Skocz do zawartości

Dlaczego zmuszamy się do życia?


Rekomendowane odpowiedzi

@SzatanKrieger 

To byłoby z mojej strony udawanie. 

 

Jestem depresyjna chce doprowadzić do zaniechania życia na tej planecie.

Tylko tak możemy się od tego uwolnić, moje samóbjstwo nic nie da, ponieważ będziecie się rozmnażać dalej. A ja będe wchodzić w kolejne wcielenia.

Jedyne wyjście to zagłada ziemi.

Wtedy jako zbiorowa energia mamy szanse na coś innego.

 

  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, deomi napisał:

@dobryziomek  Może dlatego że alternatywą jest nie skończyć szkoły, nie isć do pracy w korpo, nie jezdzić na wakacje, nie robić sobie dzieci, umrzeć.

Nie.

 

Alternatywą jest tylko zbudowanie własnej osobowości, własnego życia, własnej drogi zawodowej, własnej filozofii życiowej na swoich zasadach.

 

Ten świat jest stworzony tylko dla Ciebie i tylko Ty jesteś w stanie stworzyć własną drogę.

 

Gdy kończy się etap nihilizmu i ogólnego spierdolenia i zaczynasz stawiać fundamenty dla swojego nowego życia to po pewnym czasie pojawia się nagroda i jest nią wewnętrzna spójność, równowaga, autentyczność.

 

Moje wartości, moje cele i działania mają być spójne z osobowością, którą świadomie kreuję. Osobowość, którą sobie zaprojektowałem zaczyna być moja ponieważ tworzę ją w naturalny sposób i naturalnych warunkach.

 

Pot na siłowni, emocje, które we mnie siedzą i które obserwuje, sukcesy, porażki to wszystko jest moje więc skoro jest moje to jest autentyczne.

 

Ja nie chcę życia zgodnego z narzuconym schematem. Ludzie lubią chodzić na skróty biorą gotowe scenariusze na własne życie ja chce poszukać głębiej, zbudować coś swojego na tym świecie.

 

Tylko to wymaga pracy.

 

Zbuduj sobie to życie po swojemu nikt Ci się nie będzie wpierdalał.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

Gdybyś wysadziła tą planetę w powietrze oraz inne w równoległych światach czy wszystkie jakie są, to esencja i tak by chciała doświadczać i by stworzono nowe. 

Twoim zadaniem nie jest wysadzanie planety tylko przerobienie tego co przechodzisz teraz. Dla essencji Twojej duszy liczy sie doświadczenie, gdy się zabijesz i tak byś się musiała inkarnować i przeżywać jeszcze raz podobne doświadczenie.

To tak jak z porodem, nie chcemy ale muszem. Nie chcę obalić komuny ale muszem.

 

P.S zajmij się nad swoją czakrą korony bo masz tam blokady jak nic. A właściwie nie blokady ale mocno stłumiona.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, deomi napisał:

Jestem depresyjna chce doprowadzić do zaniechania życia na tej planecie.

Tylko tak możemy się od tego uwolnić, moje samóbjstwo nic nie da, ponieważ będziecie się rozmnażać dalej. A ja będe wchodzić w kolejne wcielenia.

Jedyne wyjście to zagłada ziemi.

Wtedy jako zbiorowa energia mamy szanse na coś innego.

Kiedy mierzyłaś sobie ostatnio poziom cukru we krwi? Masz Glukometr? Nie wiem czy wiesz, ale jak poziom cukru spada poniżej 80, mogą  przychodzić różne głupie, urojone pomysły do głowy, nawet jak jest jeszcze poziom w normie, to i tak będziesz odczuwać niemoc, przygnębienie, osłabienie.

Zbadaj krew. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, deomi napisał:

 

Jestem depresyjna chce doprowadzić do zaniechania życia na tej planecie.

Tylko tak możemy się od tego uwolnić, moje samóbjstwo nic nie da, ponieważ będziecie się rozmnażać dalej. A ja będe wchodzić w kolejne wcielenia.

Szczerze to zaczęłam się Ciebie obawiać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój przecież ona sobie ewidentnie wała ciągnie z forum. Na rady ludzi, którzy poświęcili swój czas znajduje wciąż nowe i coraz bardziej absurdalne wymówki, te pseudoegzyctencjalne wyn(at)urzenia nie są warte Waszego czasu. 

Przecież ten tekst o "zaniechaniu życia na ziemi" to już jawna kpina jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek Każda droga zawodowa opiera się na istniejących już prawach rynku. 

Nie da się tego przeskoczyć. Trzeba wytwarzać dobra lub usługi, które inni chcą nabyć lub z nich skorzystać.

A to wiąże się z terminowością, przymusem itd..

@Wypas Nie jestem w tym nowa, jest taki nurt antynatalizm- jedyny logiczny, wszystko inne jest łataniem dziury problemów tego pierdol*iętego świata.

@LiderMen Jestem poczytalna. 

@Lalka Nie ma w tym nic strasznego, brak istnienia nie jest niczym złym. To istnienie boli.

@SzatanKrieger Nie znam/ nie pamiętam innych wymiarów, po co mamy tkwić w tym- nieudolnym? Skoro można go zniszczyć, może na innych panują lepsze reguły?

@Byłybiałyrycerz Nie dzięki, bawcie się dobrze :)

 

Za 20-30 lat wszyscy dojdą do podobnych wniosków, już teraz jest wsród ludzi coraz więcej depresji i poczucia beznadziei. 

Myślę że naturalnie dążymy do autodestrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depresja to nic innego jak zaburzenie gospodarki witamino - mineralnej i tyle, no chyba że ktoś przeżył traumę to ok w innym wypadku to choroba. 

Swoją drogą mam 27lat i generalnie czuję się szczęśliwy, są jakieś pustki wewnątrz jednak mam pojęcie i wiem do czego dążyć by czuć to szczęście.

 

" Szczęście nie jest dziełem bogów czy też przypadku, szczęście to coś co każdy z nas musi umieć sam dla siebie wypracować."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi - A czemu tak na siłę szukasz sensu życia? Ja Ci powiem, że ostatnio sam dużo nad tym myślałem i w sumie... To życie sensu w zasadzie nie ma :) Rodzimy się, coś tam robimy, umieramy. Tyle. Z tym, że ja uważam, że to jest pozytywne :) Czemu?

 

Skoro już żyjemy to spróbujmy żyć tak, żeby było jak najwygodniej/lżej, itd. A żeby tak było należy się przede wszystkim nie przejmować, mieć w dupie. To, biorąc pod uwagę, że i tak wszystko przeminie, nie powinno być trudne. Na chuj się przejmować skoro za 40-50 lat i tak będziemy martwi? :) 

 

Obecnie tyram ostro, żeby mieć kasę. Mam jednak świadomość, że to ma sens tylko dlatego, żeby później żyć łatwiej. I tylko wtedy, gdy ta łatwość przyjdzie w sensownym czasie bo dorabianie się 30 czy 40 lat to nie ma sensu większego bo nawet nie wiem czy dożyję. A jak już będzie kasa to co wtedy? Wtedy zluzuję. Czy pojawi się mityczne szczęście? W sumie to nie, ale czy to źle? Nie! :) 

 

Co będę wtedy robił? Zajmę się swoimi hobby, czytał książki, ćwiczył sporty, spacerował sobie, podróżował, grywał w giery, poznawał ludzi. Czyli zwyczajne rzeczy. Nie będę szukał jakiejś mitycznej czynności, która sprawi, że poczuję, iż to jest właśnie "to". I co dalej? I dalej... pewnego dnia umrę :) Wygodne, przemijające życie, ze świadomością, że niczego mi więcej nie trzeba, bo niczego więcej w sumie nie ma i tak jest bardzo okey :) 

 

Ty na siłę chcesz znaleźć coś zajebistego co sprawi, że odczujesz jakieś eldorado w umyśle. A może tego po prostu nie ma i bez sensu to szukać? Może warto zaakceptować, że życie jest takie jakie jest, po prostu. I cieszyć się z małych rzeczy. I mieć to wszystko, generalnie, w piździe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, deomi napisał:

90% osób dorosłych tj powyżej 25/30 rż. ma serdecznie dosyć życia, nie znam osoby która w tym wieku byłaby szczęśliwa.

Zmień natychmiast otoczenie, bo zamiast równać w górę, ciągnie Cię w dół. Przegadanie sprawy z psychologiem lub chociażby kimś, komu ufasz również by nie zaszkodziło.

 

Nie będę mówił za innych. Odpowiem Ci, po co żyję.

 

Dla rzeszy świetnych książek, których jeszcze nie przeczytałem.

Dla wielu świetnych ludzi, których jeszcze nie spotkałem i poznałem.

Dla mnóstwa dobrego seksu, na który apetyt mi nie przechodzi.

Dla wielu miejsc, których jeszcze nie widziałem.

Dla tych, którzy kiedyś wyciągnęli do mnie rękę nie chcąc nic w zamian. Bo "topór dla wrogów, serce dla przyjaciół".

Dla sfinalizowania mojej ambicji zostania emerytem po 40-tce.

Dla przejechania całej Route 66.

 

Dla tych wielu chwil, których obrazy mam wypalone przed oczami już na zawsze. Dla miejsc, do których zawsze chcę wracać.

Itd, itd :)

 

Eviva l'arte! Człowiek zginąć musi -

cóż, kto pieniędzy nie ma, jest pariasem,

nędza porywa za gardło i dusi -

zginąć, to zginąć jak pies, a tymczasem,

choć życie nasze splunięcia niewarte:

evviva l'arte!

 

Eviva l'arte! Niechaj pasie brzuchy

nędzny filistrów naród! My, artyści,

my, którym często na chleb braknie suchy,

my, do jesiennych tak podobni liści,

i tak wykrzykniem; gdy wszystko nic warte,

evviva l'arte!

 

Evviva l'arte! Duma naszym bogiem,

sława nam słońcem, nam, królom bez ziemi,

możemy z głodu skonać gdzieś pod progiem,

ale jak orły z skrzydły złamanemi -

więc naprzód! Cóż jest prócz sławy co warte?

evviva l'arte!

 

Evviva l'arte! W piersiach naszych płoną

ognie przez Boga samego włożone:

więc patrzym na tłum z głową podniesioną,

laurów za złotą nie damy koronę,

i chociaż życie nasze nic niewarte:

evviva l'arte!

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

DEPRESJA: - Jesteś nikim.

ŚWIADOMOŚĆ: - Dziękuję. To jest komplement.

DEPRESJA: - Twoje życie jest pustką. Nie ma w nim nic dobrego.

ŚWIADOMOŚĆ: - Jeżeli moje życie jest pustką, to zawsze mogę zacząć od początku. Puszczam wszystko. Jestem wolna.

DEPRESJA: - Miłości nie ma. Radości nie ma. Nic nie ma sensu.

ŚWIADOMOŚĆ: - Zdecydowanie. Wszystko jest iluzją. To my tworzymy iluzje.

DEPRESJA: - Cierpienie rządzi tym światem.

ŚWIADOMOŚĆ: - Po burzy zawsze wychodzi słońce. Właśnie po burzy możesz najlepiej docenić jego blask.

DEPRESJA: - Umrzemy. I tak nie zrozumiemy sensu życia.

ŚWIADOMOŚĆ: - Nic strasznego. Możesz do tego dotrzeć w innych wcieleniach.

DEPRESJA: - Tyle wokół niesprawiedliwości, kłamstwa, obłudy. Ziemia zanieczyszczona. Ludzkość skazana na zagładę.

ŚWIADOMOŚĆ: - Wszechświat jest wielki! Wszystko, co się dzieje, ma sens. Chaos prowadzi do harmonii. Nasze dusze - to czysta energia. Energia nie znika, tylko się transformuje.

DEPRESJA :- Dla Ciebie wszystko jest proste.

ŚWIADOMOŚĆ: - Życie jest proste, jeśli tylko mu na to pozwolisz.

Wczoraj mi się rzuciło w oczy na fb.

I jeszcze:

 

Edytowane przez t0rek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, deomi napisał:

Jestem depresyjna chce doprowadzić do zaniechania życia na tej planecie.

Tylko tak możemy się od tego uwolnić, moje samóbjstwo nic nie da, ponieważ będziecie się rozmnażać dalej. A ja będe wchodzić w kolejne wcielenia.

Jedyne wyjście to zagłada ziemi.

Wtedy jako zbiorowa energia mamy szanse na coś innego.

Ja lubię żyć, dlaczego chcesz mi to odebrać?

Z założenia wychodzę, że co Mnie nie zabije to Mnie wzmocni.

Każdy ból akceptuje, zaczynam go lubić. Bo po każdej porażce podnoszę się jeszcze silniejszy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

you-have-to-die-a-few-times-before-you-c

 

Może właśnie w tym wieku, 25/30 rż. człowiek nie wie, czym do końca jest życie. Co za tym idzie, może nie wie też, czym jest szczęście. Dla jednego będzie to ciepła kołdra co wieczór, dla drugiego woda pitna, dla trzeciego Mercedes C63 AMG :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, dobryziomek napisał:

rozkminiałem w myślach czy oni rzeczywiście istnieją czy są tylko wytworem mojej wyobraźni

Mówisz jak mój kolega, bardzo ciekawy punkt widzenia, bo jakby nie patrzeć, wszystko jest wytworem naszej wyobraźni (mózgu) czyli jeśli mózgu nie ma, to nie ma wszystkich tych rzeczy, które widzimy/słyszymy/doświadczamy... Mózg najzwyczajniej w świecie nas oszukuje i to w różnych kwestiach. Sam haj hormonalny ma na celu idealizowania drugiej strony, dopiero po czasie wyłania się jako-takie oblicze drugiej osoby, w między czasie ma dojść do zapłodnienia.

"Marność nad marnością i to wszystko marność" Życie nie ma sensu, oprócz sensu biologicznego, może duchowego. Dlatego żeby nie zwariować samemu trzeba mu nadać jakiś cel...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawione pytanie w tytule jest złe. My się nie zmuszamy do życia, ba, nawet jeśli wszystko się wali to tylko nieliczne i najbardziej zdeterminowane jednostki się odpalają z tego świata. To coś mówi, a mianowicie to, że chęć życia w nas jest tak silna, że zrobimy praktycznie wszystko aby przetrwać.

 

Moja babcia, gdy umierała i wiedziała, że to się dzieje wgle nie chodziła spać, siadała na krześle, bo bała się, że jak zaśnie to się już nie obudzi.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież ten temat powinien być właśnie skończony!

 

Wszystko co mieliśmy doradzić zostało pięknie i sensownie opisane oraz wyjaśnione.

 

Dalsze dywagacje nad tematem to drążenie skały przez krople, bez sensu.

W pale mi się nie mieści co tu się dzieje.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.