Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Jorgen Svensson napisał:

Cóż było robić, rżnąć trzeba było.

Jak mus to mus, wyjścia nie ma, trza rżnąć, aż wióry będą lecieć. Poza tym przepisy BHP i wysoka kultura osobista wymaga od brata samca by kobiecie nigdy nie odmawiać. To nie byłoby rycerskie.

 

Potem można zjeść stejka i za pół godzinki należy rąbanko powtórzyć, na drugą nóżkę. Prawdziwy samiec nigdy nie zawodzi białogłowy, zawsze spełnia jej życzenia. Z nawiązką. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie żadne programowanie kulturowe, tylko chłodna kalkulacja. Megapuszczalska ma małe szanse na solidną, dębową gałąź. Nikt nie będzie chciał inwestować w takie ryzykowne przedsięwzięcie. 

Popuszczenie szpary następuje w drugiej fazie, kiedy delikwent jest już złapany. Dostaje dużo i często, żeby go oszołomić i utrzymać. Także po to, żeby było z czego zejść podczas kupczenia dupą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.