Skocz do zawartości

Czy kobieta jest poczytalna w chwili zdrady?


Rekomendowane odpowiedzi

Przeczytałem kilka wątków na tym forum. Spotkałem się z różnymi postawami Braci w kwestii osądzania przykrego postępowania kobiet. Od skrajnych typu "zwyzywać i ukamienować" do umiarkowanych typu "niech sobie laska idzie a Ty i tak miałeś farta" (co często jest prawdą). Szczerze powiem, że takie skrajnie negatywne oceny postępowania kobiet mogą być niepomocne bo nie pozwalają problemu przetrawić a tylko pobudzają w poszkodowanym negatywne emocje.

 

Według mnie wszystko rozchodzi się o (nie)poczytalność kobiet w chwili zdrady fizycznej, psychicznej, flirtowania z innym lub innych niecnych czynów.

 

Poczytalność – zdolność do rozpoznania znaczenia zarzucanego danej osobie czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

 

Może zaczne od zdolności do pokierowania swoim postępowaniem. Jak wiemy, każda z dam posiada ten sławetny gadzi mózg ale posiada również i kore nową (?) chyba tak to się nazywa, która powinna kompensować zwierzęce instyntkty. Jak Wy Bracia to oceniacie?

 

Rzecz druga to zdolność znaczenia zarzucanego danej osobie czynu. Czy kobieta flirtując z kowalskim zdaje sobie sprawe, że może spieprzyć życie innej osobie? "Misiu przecież to tylko kolega" :) Mi osobiście wydaje się, że każda kobieta zna konsekwencje tego co robi ale chętnie poznam zdanie Braci na ten temat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że kobiety doskonale wiedzą, co robią. Hipokryzja na bardzo wysokim poziomie po prostu daje ci takie "złudzenie" niepoczytalności. 

 

Kobiety doskonale wiedzą, że wygrają z mężczyzną w sądzie, że mogą robić, co chcą bez konsekwencji. To jest rajskie życie, a czasami nawet się z tym nie kryją. 

 

Trochę dymu dla rodziny i nic więcej. 

 

Kilka razy w życiu widziałem prawdziwą twarz kobiet, a to najlepsze lekarstwo na wszelkie złudzenia. Terapia natychmiastowa. 

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są całkowiecie poczytalne. Mało tego, zdrada następuję na poziomie gadziego mózgu znaczenie wcześniej niż sam fizyczny akt zdrady.

Czasem jest to rozbieg o  miesiące, czasem całe lata.  

 

 

20 minutes ago, misUszatek said:

Może zaczne od zdolności do pokierowania swoim postępowaniem. Jak wiemy, każda z dam posiada ten sławetny gadzi mózg ale posiada również i kore nową (?) chyba tak to się nazywa, która powinna kompensować zwierzęce instyntkty. Jak Wy Bracia to oceniacie?

 

 

A u zdradzających mężczyn kora nowa nie kompensuje zwierzęcych instynktów ? 

 

 

Edytowane przez RealLife
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@misUszatek oczy mi zaropiały. Temat trochę, nie wiem po co... Co to za różnica? Jeżeli umawialiście się na wierność.... Jeżeli była niepoczytalna to co??? Zaniechanie winy??? 

Co to zmienia? Nic, w moim przekonaniu. Może wszystkie złe czyny, złych ludzi dajmy takiej ocenie + typy co męczą naszego bossa?

  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, RealLife napisał:

Są całkowiecie poczytalne. Mało tego, zdrada następuję na poziomie gadziego mózgu znaczenie wcześniej niż sam fizyczny akt zdrady.

Z tego by wynikało, że jednak nie są poczytalne, bo gadzi mózg ma swój własny system operacyjny i własny cel ... Wydaje mi się, że wiedzą co robią, ale to jest najczęściej silniejsze od nich, z resztą faceci tez mają ten sam problem...Zaczyna się od rozmowy, jesli zaiskrzy, to w głowie, już zapadła zapadka i to tylko kwestia czasu, aż pójdzie na całość... Jesteśmy zaprogramowani na rozmnażanie, więc może nie trzeba winić zdradzających za niewierność, przecież nie o wierność w tym wszystkim chodzi...

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale wiedzą co robią. Trzeba odróżnić sam fakt zdrady od tego co dzieje się w nastepstwie.  A jeśli złapiesz panią na gorącym uczynku...

Wtedy mamy do czynienia z najczęściej racjonalizacją i zwalaniem winy na faceta.

"Miś to twoja wina, czułam się niekochana" , " On mnie zmusił" , "Ojej, nie wiedzialam co robię, ale tylko ciebie kocham"

Ble, ble, bla, bla, babskie gadanie. Nie słuchać, olać ciepłym moczem, ma liczyć się tylko to co zrobiła.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta, chodzi o empatię. Kobieta zdradza tylko słabego faceta, albo inaczej. W jej mniemaniu słabszego od tego, z którym zdradza. Jednym słowem spotkała lepszego. Wówczas wyłącza się jej empatia do swojego faceta, zaczyna nim gardzić. A skoro gardzi to według niej może zdradzić i nie jest to nic złego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kontakt z kobietą która zdradziła każdego swojego męża ( jednego ze mną ? ), zapytałem się kiedyś jak Ona to robi że idzie do mnie a później wraca do męża i mówi mu kocham Cię. Odpowiedziała mi że wychodzi z domu i zapomina że ma męża, dzieci, odcina się od tego życia i tyle, nie ma najmniejszego problemu z tym.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ex bez żadnych skrupułów pomimo że byliśmy zaręczeni gdy wyjechała za granicę oddała się swojemu koledze, który zabierał ją na motocyklowe przejażdżki. Powiedziała mi, że jazda z nim dawała jej super emocje oraz adrenalinie i odczuwała bardzo mocne podniecenie.

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

wychodzi z domu i zapomina że ma męża, dzieci, odcina się od tego życia i tyle, nie ma najmniejszego problemu z tym.

Moja żonka powiedziała mi, że nic nie zrobiła (czyli że nie zdradziła i to nie to co ja myslę...), a do kochanka powiedziała, że nie ma żadnych wyrzutów sumienia, a wręcz przeciwnie - jest zła na mnie, że odkryłem całą sytuację... Niepoczytalna w 100% ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja była raz się spotkała ze swoim byłym. Wtedy nie było mnie w domu na noc. Gadała jaki to zły nie był, ile smrodu jej narobił. Przyszedł chyba o 02:00 w nocy z flaszką i nagle sobie powspominali stare dobre czasy. Sama mi o tym powiedziała, twierdziła, że nic nie zaszło. Nigdy się tego nie dowiem, oczywiście zjebałem od góry do dołu, bez kłótni, ale z pełną logiką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, misUszatek napisał:

Mi osobiście wydaje się, że każda kobieta zna konsekwencje tego co robi ale chętnie poznam zdanie Braci na ten temat

Dorosła jest?

Ruchac się umi a myśleć nie umi?

A może zamiast głową myśli pochwą?

(To analogia do tego, jak w społeczeństwie mówi się o panach, którzy zdradzają.)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo spłycacie temat. Są przecież różne powody zdrady I nie mówie, że to jest usprawiedliwienie. Zdradzająca osoba (kobieta/ mężczyzna) mogła nie dostawać tego w związku, szukają nowych wrażeń, chcą się zemścić itd. Nie można wszystkiego tłumaczyć gadzim mózgiem. Z resztą faceci też go mają I chyba częściej się mu poddają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, misUszatek napisał:

Poczytalność – zdolność do rozpoznania znaczenia zarzucanego danej osobie czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Usuńmy na chwilę z wątku dwie rzeczy - że to kobieta zdradza, a drugą - że czynnością o której rozmawiamy jest zdrada. Czyli uogólnione pytanie brzmi tak: "Czy osoba B, nie dotrzymując słowa danego osobie A, jest poczytalna w chwili łamania nie dotrzymanej umowy?"

Tak sformułowane pytanie nie budzi  emocji czy kontrowersji, i odpowiedź jest natychmiastowa: osoba B łamiąc dane słowo, albo była poczytalna, albo nie. Jeśli nie była, wymaga leczenia specjalistycznego. Jeśli natomiast decyzję o złamaniu umowy podjęła świadomie i dobrowolnie, jest winna wszelkich konsekwencji niedotrzymania umowy.

 

Celowość działania, i świadomość konsekwencji zmienia nieumyślne spowodowanie śmierci, w zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

Tak więc dajmy inny przykład niż oryginalny:

Czy <bandzior>, spotykając na ulicy <ofiara>, i wsadzając <mu pod żebro> <nóż od AK-47> czterdzieści siedem razy, był w chwili dokonywania tego aktu poczytalny?

Czy <kobieta>, spotykając na ulicy <nowy_bolec>, i pozwalając mu wsadzić <jej w waginę> <penisa> czterdzieści siedem razy, była w chwili dokonywania tego aktu poczytalna?

 

<Bandzior>/<kobieta> albo wymaga ubezwłasnowolnienia ze względu na niepoczytalność - nieświadomość konsekwencji swych czynów, albo w przypadku przeciwnym wymaga sprawiedliwej kary za niedotrzymanie przyrzeczonej umowy.

To że umową była umowa małżeńska/partnerska, a łamiącym umowę kobieta, NIE POWINNO być żadną okolicznością łagodzącą. Tutaj, akurat nie powinno być żadnych różnic pomiędzy płciami - jedno prawo dla wszystkich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Max Steiner napisał:

Zdradzająca osoba (kobieta/ mężczyzna) mogła nie dostawać tego w związku, szukają nowych wrażeń,

To tylko preteksty i racjonalizacja. Kobieta odchodzi do faceta który oferuje więcej niż ten dotychczasowy, a facet odchodzi do młodszej, z którą ewentualnie może się rozmnożyć, D.Buss o tym pisał w Ewolucji pożądania.

Zdrada budzi emocje, bo dla faceta to niebezpieczeństwo wychowywania nieswoich genów, a dla kobiety niebezpieczeństwo, że facet będzie inwestował w inną i tyle, może to zbytnie uproszczenie, ale jednak coś w tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Leniwiec napisał:

To tylko preteksty i racjonalizacja. Kobieta odchodzi do faceta który oferuje więcej niż ten dotychczasowy, a facet odchodzi do młodszej, z którą ewentualnie może się rozmnożyć, D.Buss o tym pisał w Ewolucji pożądania.

Zdrada budzi emocje, bo dla faceta to niebezpieczeństwo wychowywania nieswoich genów, a dla kobiety niebezpieczeństwo, że facet będzie inwestował w inną i tyle, może to zbytnie uproszczenie, ale jednak coś w tym jest.

Napisałem, że nie chę usprawiedliwiać nikogo i to są niektóe powody. Takie upraszczanie nie ma sensu, to tak jak byś powiedział, wszystkie morderstwa na świecie są na tle rabunkowym, at tak nie jest. Znam przypadek gdzie młodą atrakcyjną dziewczynę zdradzał jej chłopak równie młody z jej zadbaną ale 50 letnią koleżanką. To jest szeroki temat I spłycanie go do stwierdzenia "kobieta zdradza bo ma gadzi mózg" jest bez sensu. Poza tym mężczyźni statystycznie częściej zdradzają. I treaz każdy może psioczyć ale jak by rożłożył przed nim nogi jakaś atrakcyjna kobieta to ciekawe ilu z nas pozostało by "poczytalnymi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Byłybiałyrycerz said:

Mam kontakt z kobietą która zdradziła każdego swojego męża ( jednego ze mną ? ), zapytałem się kiedyś jak Ona to robi że idzie do mnie a później wraca do męża i mówi mu kocham Cię. Odpowiedziała mi że wychodzi z domu i zapomina że ma męża, dzieci, odcina się od tego życia i tyle, nie ma najmniejszego problemu z tym.

 

Poruszyłeś bardzo ciekawy temat ludzkiego sumienia, uczuć i moralności. Napiszę roztropnie tak - mój kolega ma kochankę. Kolega do dziś nie może zrozumieć jak to możliwe, że kochanka potrafi po ostrym seksie (analny, z biciem i takie tam igraszki) oddzwonić do swojego męża (cały czas leży w łóżku kochanka) i normalnie rozmawia z mężem bez wstydu czy zażenowania, pyta co u dzieci i prowadzi normalna, zwykłą rozmowę tak jakby nic się nie stało. Na końcu zdarza ci się jej powiedzieć "buziak".

Teraz najlepsze:

- urodziny męża - zawsze prezent, ciasto.

- Wigilia - podzieli się z nim opłatkiem, powie że kocha, pocałuje.

- Sylwester - złoży życzenia noworoczne.

 

Przy tym jest gotowa odejsc od męża z dnia na dzień, powstrzymuje ja tylko niezdecydowany kochanek. 

 

Trzeba wyłączyć w sobie wiele naturalnych emocji aby tak robić. Jedyne co przychodzi mi do głowy kiedy próbuję to zrozumieć to mechanizm obronny którym pisał i mówił Marek  - kobiety ewolucyjnie lepiej są dostosowane do zdrady.

 

Choć z drugiej strony zapewne znalazło by się paru facetów, którzy też tak  dobrze udają. Tak więc to może raczej cecha charakteru niż płci.

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RealLife To tak jak w moim przypadku co opisałem, Ona identycznie jak u Twojego kumpla. Obciaga z połykiem a za chwilę idzie do domu i z mężem idzie do łóżka. Nie raz byłem przy rozmowach telefonicznych jak mu słodka wyznawała miłość a za chwilę szła ze mną ... 

Zapytałem wprost ją jak Ona to robi, mówi że kwestia wprawy - po pierwszym razie już się nie myśli o tym.

 

Ps mężowi nie połykała :).

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.