Skocz do zawartości

Do obejrzenia przed rozpoczęciem podrywu - brutalna prawda o wyglądzie


hmm..

Rekomendowane odpowiedzi

Przyznam wam się szczerze, że w moim życiu był okres, trwający może z 3 lata, kiedy mocno chłonąłem różne poradniki z zakresu technik pua. Obiektywnie nie jestem mężczyzną przystojnym, mam niezbyt atrakcyjną twarz (brak odpowiedniego jawline i uwydatnionych kosci policzkowych), dodatkowo mój wzrost nie przekracza 1,70 cm. Strony o uwodzeniu dały mi nadzieję, że pomimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu mogę podrywć kobiet o wyższym od mojego SMV. Tak, to był mój główny cel rozpoczęcia przygody z podrywem, podrywać wymarzone kobiety o jakich marzyłem w dzieciństwie. Moim dodatkowym problemem był fakt, że przed wejściem w temat pua byłem typowym białym rycerzem, chłopcem na posyłki. Po kilku latach rzeczywiście udało mi się zmienić podejście do kobiet, nie byłem już przez nie wykorzystywany na różnych polach. Poza tym obiektywnie stałem się pewniejszy siebie i podniosłem poczucie własnej wartości. Czy coś się zmieniło w moich bliskich relacjach z kobietami? Absolutnie nie, kobiety nie traktują mnie jako potencjalnego partnera, oczywiście mówię o tych,które są atrakcyjniejsze ode mnie pod względem fizycznym. Kobiety o zbliżonym do mojego poziomu atrakcyjności były mną zainteresowane, miałem kilka związków z takimi kobietami.. Mogłem prosić je o wszystko np. zapłatę rachunku w kawiarni, kupno określonych rzeczy czy zawieszenie przez nie firanek u mnie w domu,w seksie też były bardzo zaangażowane. Co innego kobiety, którymi naprawdę byłem zainteresowane, te bez ceregieli mnie zlewały, niektóre bardziej kulturalnie inne mniej (podobnie jak u waginatora). Tutaj przyznaję, że pua nic mi nie dało i straciłem tylko czas. Po latach niepowodzeń skłaaniam sie bardziej ku teorii ukazanej w materiałach faceandlms, czyli głównym znaczeniu wyglądu. Zresztą od kobiet też słyszałem niewybredne komentarze odnośnie swojego wyglądu np. gdybyś był taki ładny jak mądry itp.

Zastanawiam się też nad takim Adeptem, wiecie ten facet siedzi w podrywie ponad 10 lat, uczył się od najlepszych i chwali się na youtube, że spał z VICEMISS POLSKI! Gość ma sporo doświadczenia, obiektywnie piękny nie jest, więc jeśli to prawda, że spał z modelkami to świadczyłoby o tym, że umiejętności mają znaczenie. Z drugiej strony łowca krokodyli zna adepta i mówi, że jest kiepski, nie wiem więc komu wierzyć...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wstaw Avatara i zrób post powitalny, bo takie są zasady forum i zaraz zaczną Cię za to ganiać moderatorzy. :)

 

1 godzinę temu, marco napisał:

Przyznam wam się szczerze, że w moim życiu był okres, trwający może z 3 lata, kiedy mocno chłonąłem różne poradniki z zakresu technik pua. Obiektywnie nie jestem mężczyzną przystojnym, mam niezbyt atrakcyjną twarz (brak odpowiedniego jawline i uwydatnionych kosci policzkowych), dodatkowo mój wzrost nie przekracza 1,70 cm. Strony o uwodzeniu dały mi nadzieję, że pomimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu mogę podrywć kobiet o wyższym od mojego SMV. Tak, to był mój główny cel rozpoczęcia przygody z podrywem, podrywać wymarzone kobiety o jakich marzyłem w dzieciństwie.

 

Czyli PUA w typowy sposób roztoczyło przed Tobą swoje fałszywe obietnice.

 

1 godzinę temu, marco napisał:

Czy coś się zmieniło w moich bliskich relacjach z kobietami? Absolutnie nie, kobiety nie traktują mnie jako potencjalnego partnera, oczywiście mówię o tych,które są atrakcyjniejsze ode mnie pod względem fizycznym.

 

Klasyka - wbrew fałszywym obietnicom, SMV nadal "obowiązuje".

 

1 godzinę temu, marco napisał:

Tutaj przyznaję, że pua nic mi nie dało i straciłem tylko czas.

 

Tak.

 

 

1 godzinę temu, marco napisał:

Zastanawiam się też nad takim Adeptem, wiecie ten facet siedzi w podrywie ponad 10 lat, uczył się od najlepszych i chwali się na youtube, że spał z VICEMISS POLSKI! Gość ma sporo doświadczenia, obiektywnie piękny nie jest, więc jeśli to prawda, że spał z modelkami to świadczyłoby o tym, że umiejętności mają znaczenie. Z drugiej strony łowca krokodyli zna adepta i mówi, że jest kiepski, nie wiem więc komu wierzyć...

 

Jeżeli chodzi o to, komu wierzyć, to moim zdaniem powinieneś spojrzeć na to, kto na tym zarabia i kto tym samym miałby finansowe korzyści z kłamstwa. :)

 

Adepta w dawnych latach widziało w klubach wiele osób z warszawskiego PUA i ja osobiście nie kojarzę nikogo, kto oceniałby go pozytywnie.

 

Do tego dochodzą inne smaczki, jak zamknięty już biznes Adepta o powiększaniu penisa hipnozą. Strony już nie ma, ale została wersja zarchiwizowana w archiwum Waybackmachine:

 

https://web.archive.org/web/20120205181358/www.powiekszanie-penisa.org.pl/

 

" Jak Raz Na Zawsze Pozbyć Się Wstydu I Zwiększyć Prawdziwe Rozmiary Twojego Penisa?" - czyli uderzenie w kompleksy części facetów i próba wciśnięcia produktu. 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście intryguje to, że on robi od kilkunastu lat szkolenia z uwodzenia razem z gościem, który od wielu lat jest w stałym związku, teraz małżeńskim, z kobietą która "nie jest w moim typie". To takie dziwne... Czyżby mistrz uwodzenia nie nauczył przez lata bliskiego kolegi i współtrenera, jak się rwie modelki i miss? :) Ale rozumiem, że obcych ludzi nauczy, tak? :)

 

Są pogłoski o płaceniu za pewne rzeczy, są też pogłoski odnośnie orientacji seksualnych...

 

Z innej beczki: było w polskim PUA tak, że trzech trenerów uwodzenia (innych), poszło zapłacić za pewne usługi, o czym jeden, pan ze Śląska, dumnie się przechwalał, bo dla niego to było takie męskie i w ogóle cool. ?

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak.

 

Czytam jego artykuły bo ma ciekawe stanowisko w wielu kwestiach i ogólnie trzeba facetowi przyznać, że przez te wszystkie lata w swojej branży zrobił postęp bo zaczynał z nieciekawej pozycji. Czyli pozycji trzydziestoletniego prawiczka.( a jak nawet nie prawiczka to za wiele kobiet nie miał). W sumie zbudował coś z niczego.

 

Jego styl? Dla mnie średni bo uderzająca nienaturalność i niefajna maniera używania zmiękczeń. Praktycznie ciągle jakieś zmiękczenie i ogólnie gdybym był kobietą to bym tego nie kupił.

 

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, dobryziomek napisał:

Czytam jego artykuły bo ma ciekawe stanowisko w wielu kwestiach i ogólnie trzeba facetowi przyznać, że przez te wszystkie lata w swojej branży zrobił postęp bo zaczynał z nieciekawej pozycji. Czyli pozycji trzydziestoletniego prawiczka.( a jak nawet nie prawiczka to za wiele kobiet nie miał). W sumie zbudował coś z niczego.

 

Na pewno osiągnął sukces w branży bycia trenerem uwodzenia. Tylko pozostaje pytanie, na ile jest w porządku względem ludzi, którzy go słuchają...

 

3 minuty temu, dobryziomek napisał:

Jego styl? Dla mnie średni bo uderzająca nienaturalność i niefajna maniera używania zmiękczeń. Praktycznie ciągle jakieś zmiękczenie i ogólnie gdybym był kobietą to bym tego nie kupił.

 

Wielu ludzi z warszawskiego PUA widziało, jak kobiety tego nie kupują. :)

 

 

 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dołożę parę groszy od siebie, bo temat wydaje się delikatnie skomplikowany : )

Za wiele doświadczenia z kobietami nie mam więc wypowiem się z pozycji laika.

Miałem okazję może z 2 razy rozmawiać z dziewczynami które przewyższały dość znacząco swoim SMV swoich partnerów, więc nie wahałem się je zapytać o znaczenie wyglądu w doborze partnera. Tutaj dostałem odpowiedź, że nie musi on być "teoretycznie" przystojny, wystarczy że ma " to coś" co je przyciąga.( NIE, nie byli bogaci :P )  Wydaje mi się że wygląd jest ważny, ale nawet będąc teoretycznie brzydalem dla 10 kobiet, dla 1 możesz być mega pociągającym facetem.

 

Właśnie w tym upatrywałbym "szansy" dla facetów przeciętnej urody, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku będąc w świecie SMV 1 bez zębów ciężko "załadować artylerie" kobiecie SMV- 10.

 

Jeszcze jedna rzecz która właściwie skłoniła mnie to napisania tego posta. Przeglądam sobie fb i widzę profil chłopaka wiek 20 lat z którym kiedyś miałem styczność w pracy, chłopak na wózku po wypadku samochodowym, jego SMV ciężko mi ocenić bo nie chce nikogo deprecjonować z racji poruszania się na wózku, no ale wiadomo w "gadzim świecie" jakiś ujemny wpływ na poznanie dziewczyny to posiada. Do rzeczy pamiętam jak starał się "wyrywać" praktycznie wszystkie młodsze pielęgniarki, na co mówiąc delikatnie dostawał zlewki dość regularnie. Dzisiaj patrze na jego profilu  zdjęcie z jego dziewczyną wg. skali SMV oceniam na 8, patrze na jej profil, masa zdjęć z nim, widać są szczęśliwi, jak długo tak będzie ? NIE WIEM :P .

Tak mi się wydaję że można by tutaj zacytować Pana Mariusza P. "cierpliwy to i kamień ugotuje" Życzę wam Panowie pod koniec świąt,głównie tym mniej przystojnym tej cierpliwości, ............ (ciężka sprawa :P _)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Medyk napisał:

Miałem okazję może z 2 razy rozmawiać z dziewczynami które przewyższały dość znacząco swoim SMV swoich partnerów, więc nie wahałem się je zapytać o znaczenie wyglądu w doborze partnera. Tutaj dostałem odpowiedź, że nie musi on być "teoretycznie" przystojny, wystarczy że ma " to coś" co je przyciąga.( NIE, nie byli bogaci :P )  Wydaje mi się że wygląd jest ważny, ale nawet będąc teoretycznie brzydalem dla 10 kobiet, dla 1 możesz być mega pociągającym facetem.

Hehe, nie wierz nigdy kobiecie! Mówią tak bo tak im teraz pasuje, nie wiem czy znasz ich przeszłość (tzn. czy dobrze ją znasz) bo może już mają w swoim dorobku kontakty z panami 8/10, którzy je po zabawie zlali i teraz już wiedzą, że z nimi związku raczej nie stworzą ... zatem takie dziewczyny, "po przejściach" szukają spokojnej przystani u pana z niższym SMV, ale najlepiej jakby był z zasobami ;)... a najchętniej to za jakiś czas przyniosą takiemu panu kukułcze jajo stworzone do spółki z panem 8/10.... to o czym mówi Marek Kotoński od długiego czasu. Taki związek ma duże szanse na cudze potomstwo, dlatego statystycznie 30% (albo i więcej) dzieci nie jest wychowywanych przez swoich ojców. Dlatego kobiety reagują jak oparzone na propozycję badania DNA. ... Natura jest brutalna ?

 

Edytowane przez hmm..
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hmm.. nie wszystko jest czarne albo białe przyjacielu : ) i nie wydaje mi się żeby w tym aspekcie moje rozmówczynie kłamały, powód ? przykład mnie samego, nie wiem może jestem dziwny a może też tak czasami macie.

Nie RZADKO podobała mi się dziewczyna która dla wielu mogłaby wydawać się najprościej mówiąc chujowa. Bo tyłek za duży bo nogi za grube, bo cycki za małe, bo za niska, bo za chuda powodów może być masa , ale otworzę się trochę przed wami. Biorąc pod uwagę szeroko rozumiany kanon piękna  dziewczyny te nie były na jego szczycie . A mi co ? , a mi się podobały !! bo kuźwa miała w sobie to przysłowiowe nadużywane jakże często " to coś" i nie obchodziło mnie to czy ma za gruby tyłek czy przykrótkie nogi :P spojrzenie, flirt, ton głosu, seksapil, pewność siebie w zestawieniu z pozornymi wadami na poziomie fizyczności po prostu wygrywały, tak że miałem ochotę daną przedstawicielkę płci żeńskiej przelecieć z pełną świadomością, bo mnie do niej po prostu ciągnęło  nie wiadomo co, ale jednak. Pewnych rzeczy na poziomie logiki nie da się wytłumaczyć . Dla kontrastu dziewczyna SMV 8-9/10 i nie wiem czy bym dał radę ją przelecieć , mimo tego że wręcz książkowy okaz piękna, przyciągania brak , feromony, zapach no nie wiem,  nie wytłumaczę. Więc nie jest to takie proste jak się wydaję

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego magicznego "wygląd nie ma znaczenia" - dla tych, co wciąż kupują ten szit, polecam poczytać komentarze kobiet nt. Jasona Momoi

https://www.filmweb.pl/person/Jason+Momoa-140909/discussion/w+serialu+'Game+of+Thrones'........-1732514

 

Kadr z serialu GoT, dla tych, co - jak ja - są umiarkowanie na bieżąco (GoT odkryłem kilka dni temu):

khal-drogo-game-of-thrones-season-one-jason-momoa.jpg?w=945&h=574&fit=crop&crop=faces&auto=format&q=70

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, michau napisał:

Co do tego magicznego "wygląd nie ma znaczenia" - dla tych, co wciąż kupują ten szit, polecam poczytać komentarze kobiet nt. Jasona Momoi

Owszem ma znaczenie, dlatego większość kobiet nie tknęłaby zarośniętego gościa patykiem. To nie jest tak, że nagle lansowana przez lewaków i pedałów moda na bycie drwalem (tzw. wąsy i broda a'la Rumcajs) jest kupowana przez wszystkie jak leci... Na całe szczęście. Są kobiety, które to po prostu obrzydza. Wiem z doświadczenia.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako brodacz od ponad 10 lat (zanim jakakolwiek moda na brody się ukształtowała) muszę stanąć w obronie bród - drugiego w kolejności po kutasie atrybutu męskości.

 

Atawizm to słowo klucz w tym przypadku - jedna z drugą mogą się zaklinać, że brody są fuj i be, dopóki nie zobaczą kogoś z pełną, zadbaną brodą (ten sam mechanizm, co w przypadku tzw. osiłków - mogą ich hejtować, że fuj i be, "jak tu się do takiego przytulić?", ale czekaj tylko niech jeden z drugim się rozbiorą, a im zacznie ślinka cieknąć i nie tylko ślinka), czyli znowu - nie słuchamy tego, co kobiety pierdolą, tylko patrzymy na to, co robią.

 

Bitches love beards, udowodnione naukowo (?) i empirycznie, a najczęściej hejtują brody ci, którym rosną trzy włosy na krzyż na twarzy, tzw. manginas.

 

*Attention hoe alert*

IMG-20181227-175437.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Medyk napisał:

@hmm.. nie wszystko jest czarne albo białe przyjacielu : ) i nie wydaje mi się żeby w tym aspekcie moje rozmówczynie kłamały, powód ? przykład mnie samego, nie wiem może jestem dziwny a może też tak czasami macie.

Nie RZADKO podobała mi się dziewczyna która dla wielu mogłaby wydawać się najprościej mówiąc chujowa. Bo tyłek za duży bo nogi za grube, bo cycki za małe, bo za niska, bo za chuda powodów może być masa , ale otworzę się trochę przed wami. Biorąc pod uwagę szeroko rozumiany kanon piękna  dziewczyny te nie były na jego szczycie . A mi co ? , a mi się podobały !! bo kuźwa miała w sobie to przysłowiowe nadużywane jakże często " to coś" i nie obchodziło mnie to czy ma za gruby tyłek czy przykrótkie nogi :P spojrzenie, flirt, ton głosu, seksapil, pewność siebie w zestawieniu z pozornymi wadami na poziomie fizyczności po prostu wygrywały, tak że miałem ochotę daną przedstawicielkę płci żeńskiej przelecieć z pełną świadomością, bo mnie do niej po prostu ciągnęło  nie wiadomo co, ale jednak. Pewnych rzeczy na poziomie logiki nie da się wytłumaczyć . Dla kontrastu dziewczyna SMV 8-9/10 i nie wiem czy bym dał radę ją przelecieć , mimo tego że wręcz książkowy okaz piękna, przyciągania brak , feromony, zapach no nie wiem,  nie wytłumaczę. Więc nie jest to takie proste jak się wydaję

Spoko, z tym że Twój przykład na poparcie tezy ma się niestety nijak do pań - hypergamia (pisałem o tym wcześniej) Mówisz, że dziewczyny się Tobie podobały  i nie miałeś problemu z tym, że są mniej atrakcyjne a one chętnie przystawały na Twoje zaloty .... widocznie jesteś całkiem przystojny w zakresie SMV 7-10 więc dziewczyny odwzajemniały Twoje zainteresowanie, gdybyś był 6 w dół to byś niewiele zdziałał - to jest właśnie hypergamia i nie jest ona symetryczna dla mężczyzn i kobiet, bo facet 8/10 zainteresuje się kobietą 5/10 (choćby tylko dla bara bara) ale kobieta 5/10 patrzy tylko na 7-10.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja własna teoria w tym temacie mówi, że należy akcentować elementy stuprocentowo właściwe dla jednej płci, dla podkreślenia męskości lub kobiecości.

 

Dlatego mężczyźni noszą brody, a kobiety spódnice i sukienki.

 

 

 

 

Jako brodacz mam większe powodzenie, aczkolwiek jest to niejedyny element wpływający na atrakcyjność. Brodę mam, nawiasem mówiąc, marną. Ale cóż, trza żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A hejterów hejterów hejtuje kto?

 

SJW?

 

Prawda jest taka, że zawsze ból dupy jest w stronę brodaczy ze strony baby-face'ów.

 

Nigdy nie słyszałem brodacza, aby hejtował ogolonych facetów. Tak jak nigdy nie słyszałem umięśnionego gościa hejtującego kogoś chudego. Tak jak nigdy nie słyszałem bogacza hejtującego biedaka.

 

Zawsze hejt jest w stronę tego, który coś ma, ze strony tego, który tego nie ma. ?

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia - zarówno noszący wąsy i brodę (albo tylko jedno z dwóch) i ci nie noszący tych atrybutów,

ja nie hejtują nigdzie faktu posiadania. Każdy niech się nosi jak lubi. Natomiast nie jest przypadkiem lansowanie tego przez ostatnie lata (filmy, reklamy itd.) po czym przechodzi to na ulicę. Naturalny trend, jak kiedyś spodnie dzwony czy "pekaesy". Ludzie chcą być indywidualistami a wychodzi, że podążają ślepo za odgórnymi wytycznymi.

Ja znam sytuację ze strony kobiet, z którymi byłem dłużej lub mniej w życiu. "Moje" kobiety na ogół nie czuły się komfortowo ze mną gdy je "kłułem" swoją szczeciną, ja też się nie czułem z tym dobrze, bo co za przyjemność całować się z kimś a odczuwać dyskomfort? :). Broda i wąsy, tak jak i włosy pod pachami to po prostu odziedziczone po jaskiniowcach jeszcze atrybuty.  To "podkreślanie" męskości to jest po prostu reklama, wzorce, które są narzucane. Tak, ja też nosiłem brodę, zanim się pojawiła moda. Nie miałem lichego włosia, więc i broda była porządna ;). Teraz czasem też noszę, a jak mi się nudzi, to golę. Po prostu nie odbieram tego jako wyznacznika mojej męskości. Wyznacznikiem męskości można by więc nazwać golenie się (pędzel, krem, maszynka) itd. To rytuał wchodzenia w męskość młodzieńca ;)... Kiedy podkrada się ojcu i najczęściej jest "pierwsza krew" :D.

 

Edytowane przez Cagliostro
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś stałem z kolegą(średni z wyglądu) w kolejce pod Żabką. Przed nami stały 2 albo 3 laski razem, kolega chciał zagadać do jednej i nie był to tekst typu ''bolało jak spadłaś z nieba?'' Nie pamiętam co dokładnie powiedział, chyba się o coś spytał ale odpowiedz laski pamiętam dokładnie. Cytuje ''Nie, bo jesteś nikim''. Spytałem się jej ''a ty kim jesteś'' ale już nie odpowiedziała. Inna sytuacja w klubie, ten sam kolega próbuje zatańczyć z kobitą a ta mu przed nos pokazuje faka. Potem ona mówi do mnie że mam kolegę przypała, odpowiedziałem że znamy się od podstawówki i ją olałem. Dawno to było, nawet nie wiedziałem że forum istnieje ale miałem przebłyski prawdy co do kobiet. Teraz bym znalazł słaby punkt takiej laski i jej dojebał(słownie oczywiście :D) bez znieczulenia chociaż pewnie naraziłbym się na atak białych rycerzy. Na swój wygląd nie narzekam, nie spotkałem się z sytuacją żeby jakaś laska potraktowała mnie po chamsku. W podstawówce nawet zakochała się we mnie szkolna gwiazda i najładniejsza dziewczyna w szkole xD Teraz się trochę pochwalę, gdy idę ulicą to widzę że kobiety się patrzą(nie wszystkie :D) albo poprawiają włosy czy przygryzą wargę. Ale co z tego skoro często o sobie myślę że, nie wyglądam tak jak bym chciał, że zawsze znajdzie się ktoś kto wygląda lepiej. Myślę że nawet jakbym wyglądał jak gość 11/10 to i tak bym uważał że coś jest nie tak. Brakuje mi samoakceptacji. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.