Brzytwa Opublikowano 30 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2015 1. Za to że urodziłem się mężczyzną.2. Za duże i silne ciało.3. Za to że nie pada mi na łeb i że mam co jeść.4. Za pasje, zainteresowania i hobby.5. Za problemy, błędy i ból - to cenne drogowskazy.6. Za to że dane mi było 'przejść' na druga stronę matrixa.7. Za liczne talenty, zdolności i 'złotą rękę' do większości przydatnych rzeczy.8. Za możliwość rozwoju i dostęp do wiedzy.9. Za satysfakcję i spełnienie.10. Za spokój wewnętrzny i szczęście.11. Za ludzi i za to, że mam coraz lepsze, acz rzadsze z nimi relacje.12. Za wolność i niebezpieczeństwa z nią związane. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł z N Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Nie pękaj w przyszłym życiu urodzisz się kobietą wszystkiego trzeba doświadczyć 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Prawdziwy facet nigdy nie dziękuje. Wyczytałem tu że pokora to oznaka słabości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł z N Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Prawdziwy facet nigdy nie dziękuje. Wyczytałem tu że pokora to oznaka słabości. Właśnie. Dożyliśmy dziwnych czasów. Prawdziwy samiec nie dziękuje? To ja nigdy nie będę prawdziwym samcem. XXI wiek. Sąsiedzi nie mówią już sobie nawet "dzień dobry", znaczy się, nie odpowiadają na pozdrowienie, bo niby tacy zajęci życiem. Dwa proste słowa przy codziennym mijaniu się. Ech... To żeśmy się rozwinęli cywilizacyjnie. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 31 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Prawdziwy facet nigdy nie dziękuje. Wyczytałem tu że pokora to oznaka słabości. A ja nie jestem ani prawdziwy, ani facet.Ino mężczyzna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 A ja nie jestem ani prawdziwy, ani facet.Ino mężczyzna. Trzeba sobie radzić na tym padole łez. Zgadzam się ze wszystkimi punktami, dziękować życiu? Może losowi, Bogowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 31 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Los/Bóg/Życie to tylko nazwy złożone z literek. Przyczyna jest ta sama. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Los/Bóg/Życie to tylko nazwy złożone z literek. Przyczyna jest ta sama.Raczej obiekt podziękowań, jeżeli chcesz być komuś/czemuś wdzięczny. Są jeszcze rodzice, babcie, dziadkowie, ktoś kto wyciągnął do Ciebie rękę, ktoś kto Ci wskazał drogę. Dużo jest tego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Critical Thinker Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Wydaje mi się, że nie chodzi o sam akt dziękowania, a o poczucie wdzięczności i docenianie tego co się ma. Ja to tak rozumiem i nie dopisuje sobie do tego ideologii. Takie przeorientowanie myślenia w konstruktywną stronę. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Raczej obiekt podziękowań, jeżeli chcesz być komuś/czemuś wdzięczny. Są jeszcze rodzice, babcie, dziadkowie, ktoś kto wyciągnął do Ciebie rękę, ktoś kto Ci wskazał drogę. Dużo jest tego Nie zawsze. Czasami jak się przewracasz i upadasz, albo nawet w zwykłych sytuacjach problemogennych, bez drastycznych upadków, nikt Tobie nie pomaga ani nie pomoże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 4 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2015 Raczej obiekt podziękowań, jeżeli chcesz być komuś/czemuś wdzięczny. Są jeszcze rodzice, babcie, dziadkowie, ktoś kto wyciągnął do Ciebie rękę, ktoś kto Ci wskazał drogę. Dużo jest tegoNo właśnie ja uciekam od tego 'obiektu' - mi chodzi o poczucie wdzięczności do siły, której nie jestem w stanie kontrolować, a rozumieć (intuicyjnie) jestem w stanie ją na dość niewielkim poziomie.Bogu, to co boskie, a cesarzowi, co cesarskie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi