Skocz do zawartości

Dlaczego płace w Polsce są niskie? [Artykuł]


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, AR2DI2 napisał:

No ale napisałeś to o czym pisze i ja, tylko przyczyny upatrujesz w naszym, polskim, narodowym marazmie, ja zaś wiem że są one wynikłe z kwestii innych. Dlatego tez Polak zbija palety, a NIemiec produkuje BMW, bo tak został tort podzielony. 

Zastanwowiłes się np dlaczego UK - potęga gospodarcza, nie ma już prawie przemysłu motoryzacyjnego?

Przyczyn upatruję w historii, a nie w charakterze narodowym - kiedy Niemcy czy Francuzi stawiali pierwsze kroki w motoryzacji, my byliśmy pod zaborami. Dzisiaj uruchomienie nowej masowej marki nie uda się nikomu, bo i żadna nie powstała od przedwojny. Marek samochodów jest coraz mniej, a nie więcej.

 

Dlaczego Anglia nie ma własnych aktywnych marek (Vauxhall sprzedawał Ople, RR należy do BMW, a Bentley do VW)? Zasklepili się na wewnętrznym rynku i nie próbowali sprzedawać poza nim, a dzisiaj lokalne marki nie mają racji bytu? Nie wiem, zgaduje, tym niemniej nie będę jednak swojej niewiedzy łatał gremiami i tortami.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda taka, że gdyby u nas ktoś wyskoczył z tekstem o produkcji polskich aut to zapewne 2 tygodnie później dopadł by go zawał serca :). Przed wstąpieniem do unii dużo polskiego przemysłu jakoś "bankrutowała" a Niemcy przejęli pewne struktury i im się opłaca i nic nie bankrutuje. U nas się gnoi węgiel a Niemcy spalają go w chuj więcej ale to Polak zły. Jebać ta cała polityka jest skurwiała i ja jako jednostka nie mogę nic z tym zrobić i to mnie wkurwia. 

Edytowane przez CzarnyR
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, eusebio napisał:

Nie rozumiem, ja Tobie cyfry i dane, a Ty mi, że wiesz lepiej, bo... wiesz lepiej? Co to za dziwna dyskusja?

Wystarczy wyjechać poza większe miasta, żeby zobaczyć pustki i biedę. Więc to co sobie GUS podaje to można między bajki włożyć. Tak zajebiście się Polakom wiedzie, że wystarczy wpisać w google "rosnące zadłużenie Polaków" i wyskakują dziesiątki artykułów na ten temat. Prosperity jak się patrzy. To zresztą jest ŚREDNIE WYNAGRODZENIE to raz. Dwa, że rośnie bo inflacja rośnie. Porównaj sobie koszyk np. z przed 10 lat a koszyk teraz i porównaj pensje. Do tego jebutny deficyt co roku praktycznie już nie do spłacenia. 10-15 lat i będziemy w najlepszym razie drugą Grecją. 
 

Cytat

Nie wspominasz mówisz? No to ja też nie wspominam o nieruchomościach. To co w Polsce kosztuje 300 tys. zł i jest w miarę osiągalne dla dobrze zarabiającego i oszczędzającego Polaka, to w UK kosztuje 300 tys. funtów i jest już kwotą niemal niewykonalną. Byłem w UK i jeśli chodzi o przelicznik cen nieruchomości, jest mniej więcej jednostkowy, czyli to co w Polsce kosztuje 200 tys. zł, to w UK 200 tys. funtów. Tylko, że widzisz, oni zarabiają 2 razy więcej od nas, nie 4 razy...Ups.

Nieruchomości to jedna z niewielu rzeczy, która jest w UK porównywalna do PL. Wszystko inne - usługi, elektronika, rozrywki, jedzenie, ubrania, PALIWO - nieporównywalnie tańsze w stos. do Polski. 

Cytat

W UK mieszkają w rozpadających się "tekturowych" zagrzybionych klitkach, mało kogo stać na własny dom, dużo dłużej mieszkają z rodzicami. Pod względem nieruchomości UK do Polski nie ma żadnego wjazdu. Żadnego.

W Polsce też mało kogo stać na własny dom - wszystko w kredo. 

Cytat

A jak już chcesz podawać Londyn za przykład, to jest tam bardzo drogo, a jeśli chcesz go porównywać z Polską - porównaj dokładnie z Warszawą, będzie chociaż sprawiedliwie.

Oczywiście, że porównuję Londyn do na przykład takiej Warszawy. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są niskie bo traktuje się nas jak "chłopów pańszczyznych" przywiązanych do roli.

W większości pokutuje mit pracy do emerytury w jednym zakładzie pracy, do tego dochodzą " Janusze biznesu" którzy doją ile mogą i mylą wydajność pracowników i ich "jebaniem" po kosztach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

To będziesz miał tą wiedze zawsze tylko pozorną i szczątkową. Tyle.

 

I Ty mówisz o pozornej wiedzy...

 

Jeżeli lenistwo umysłowe ma być Twoją receptą, jeżeli gremia i torty mają wyjaśniać to, czego nie chce Ci się dowiedzieć, to proszę bardzo. Szkoda, że wypływasz również na innych.

 

Proste wytłumaczenia złożonych procesów jest jak tłumaczenie burzy, powodzi i kataklizmów boskim gniewem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając wszystkie aspekty ekonomiczne, to może powiem trochę żartem podszytym prawdą, że płace są też małe bo można mało zapłacić i kapitalista/prywaciarz złodziej chce jak najbardziej się nachapać. Mino iż mógłby zapłacić więcej bez problemu ale nie da ludziom bo nie ! Realna sytuacja duże prywatne przedsiębiorstwo produkujące na kraj i export. W kraju znana marka męska. Prywaciarz przez 16 Lat nie podniósł ludziom pensji, powiecie jak to przecież nie możne zapłacić mniej niż minimalna a ta wzrosła. No tak tylko praca jest na akord i stawki obowiązują te same od 16 lat i na większą pensję trzeba sobie zarobić. Kto nie daje rady to to widzenia inni zjadają batona na stanowisku pracy bo na 20 min śniadania, nie ma czasu. Firma się pięknie rozbudowuje, domy się pną do góry po rodzinie, Luksusowe samochody lśnią. Lipne zamykanie firmy, otwieranie na drugi dzień aby uniknąć jakichś tam podatków, i dobranie dopłat. Ktoś powie, że jest przedsiębiorczy to zarabia, no i wszystko się zgadza, niech wpierdala złoto i diamenty. Ale są małe firmy z mniejszym kapitałem i są pracodawcy co potrafią normalnie zapłacić. A tu goła najniższa wycharowana pensja , na święta żadnych bobów, dodatków nic, zupełnie nic. 

Edytowane przez MaxMen
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "zachodzie" mocną pozycję mają też związki zawodowe. Które dodatkowo ze sobą współpracują. Taki niemiecki DGB posiada prawie 7 mln członków.  Dzięki czemu mogą organizować strajki lub protesty różnych grup zawodowych. Posiadają fundusze oraz kancelarie prawne.  W Polsce związki ze sobą nie współpracują i de facto ostały się tylko w spółkach państwa. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze upatrywal bym kwestie szkolnictwa, kiedy w Niemczech szkoli sie fachowców i majstrow, to u nas od lat 90tych panuje pogląd że zawodowki są dla jelopow i w związku z tym większość którzy tam poszli to jelopy. Za to mamy za dużo magistrów od niczego którzy chwala sie tytułem a nic nie potrafią, a w swoim zawodzie pracy z reguły nina,ale za to ma prestiżowy zawód jakiegoś coacha czy coś tego typu, a do pracy fizycznej nie pójdzie bo to uwlaszcza jego godności. Zauważyłem że np w takiej Holandii każdy zawód i każda praca jest powszechnie szanowna i nikt Cie nie wytyka palcem jak idziesz w ciuchach roboczych po ulicy, np u nas jak pracujesz fizycznie ale masz dobry fach i zawód to jesteś na starcie gorszy niz jakis magisterek po psychologii(nie obracając psychologów) , który poszedł na studia aby dłużej doic hajs od rodziców i wybral kierunkek z braku laku 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemysł rozjebany. Polskich marek już prawie nie ma, lub są przejęte przez zagranicę. Zostało tylko kilka dużych przedsiębiorstw jak ORLEN ,KGHM, PZU, PKO, POLSAT.

 

Podzielam zdanie kolegi, że międzynarodowa finansjera ustala scenariusz, żeby tutaj płacić ludziom niskie pensje. Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że życie jest coraz droższe.

 

Polak czy Niemiec pracuje podobnie. Gadanie o wydajności to jakaś bzdura. Te wszystkie fabryki zagraniczne u nas są takie same, a nawet czasem nowsze niż w kraju macierzystym. 

 

Gdyby dzisiaj każdemu w Polsce podnieść pensje 100%, to zagraniczne korporacje by miały mniejsze zyski i już nie bylibyśmy takim atrakcyjnym krajem do inwestowania. Hasło klucz to TANIA SIŁA ROBOCZA.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w Polsce nadal panuje myślenie "janusza biznesu" u niektórych pracodawców. Kolega pracuje w fabryce świec zapłonowych. Kiedy manufakturą zarządzali Japończycy, pracownicy byli należycie wynagradzani za trud. Przyszedł Polak i zaczęło się dziadowanie. Z premii oraz dodatków pozabierali i poucinali wszystko, co się dało. Gdy to usłyszałem, to aż się zagotowałem. Skąd to się kurwa mać bierze? :angry:

 

Aha, i zaznaczam! Jeśli ktoś jest pracodawcą, niekoniecznie jest przedsiębiorcą.

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga kwestia to mentalność, bo Polak woli wyjechać do Niemiec do roboty na zmykak bo mu tu źle, to Niemiec nawet w czasach kryzysu w latach 20tych wolał klepac biede aoe rozwijać swój interes i przekazywać go z pokolenia na pokolenie aby się wszystko rozwijało. A u nas?  Ktoś dorobi się paru groszy to od razu s klasa, wypasiona chata musi być,  a pracownik może zapieprxac za marny grosz bo i tak ktos sie znajdzie na jego miejsce.  Na zachodzie zauważyłem że jak ktoś rozwija firme to najpierw myśli o pracownikach dzięki ktory za kilka kilkanaście lat będzie miał większe zyski bo da im dobrze zarobić a u nas jest zupełnie odwrotnie. Nie myślimy przyszłościowo i długofalowo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w sumie się nie dziwie. Bo zawsze Polak dostawał po tyłku(a przynajmniej od 1772 r. ). Jak nie rozbiory to wojna światowa( w sumie dwie) a później komuna. Jak komuna "upadła" to inflacja zeżarła wieloletnie oszczędności itp. itd. Tak że Polak jest nie ufny i woli nachapać się tu i teraz. A nie myśleć co będzie za powiedzmy 20 lat, Bo może nic już nie będzie. Niestety takie jest pokłosie chujowej sytuacji geopolitycznej. Że nas Bóg pokarał dwoma odwiecznymi wrogami. Jeden na wschodzie drugi na zachodzie.

Edytowane przez Baca1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakie zarobki są w danym kraju w dużej mierze zależy od mentalności jego mieszkańców. We Francji nie dawno była podwyżka cen paliwa i ok. 1/4 miliona tubylców wyszło na ulicę (oni jeszcze sobie jakoś radzą, gdyż podczas wojny elity francuskie przetrwały i były w stanie przekazać wiedzę i doświadczenie przyszłemu pokoleniu). U nas jest najdroższe paliwo w Europie i nic z tym nie robimy (mówię w liczbie mnogiej bo zauważyłem, że każdy jest skłonny zrzucać odpowiedzialność tego stanu rzeczy na innych Polaków, myśląc w kategoriach - ,,czemu oni nie wychodzą na ulicę?").

 

Czy Polska jako kraj straciła już duszę?? Czy jesteśmy jeszcze w stanie walczyć o swoje? Widać, że zaczynamy się budzić, ale obawiam się, że niedługo może być za późno. Jesteśmy ciągle tłamszeni i zastraszani, brak nam masy przywódczej, która mogłaby pociągnąć pracowników różnych branż do protestów.

 

Jedyną taką grupą na dzień dzisiejszy, która próbuje coś działać w swoim interesie to rolnicy. To nie jest kwestia jakiś skomplikowanych teorii ekonomii, gdzie wystarczy krzywa Laffera, ale do tego są już potrzebni niezależni politycy, a nie przekupieni agenci obcych służb.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rejdi napisał:

Jedyną taką grupą na dzień dzisiejszy, która próbuje coś działać w swoim interesie to rolnicy.

To oczywiste. A po co było rozpieprzenie tych dawnych, dużych kombinatów państwowych? Bo wszystkie były deficytowe? A śmiem wątpić. Było to bowiem po to, by przeorać tkankę społeczną i spacyfikować dużą społeczną grupę z potencjałem do buntu. Dużo łatwiej działać zgodnie z filozofią "dziel i rządź" w wynarodowionym społeczeństwie apatrydów, niestety. Przykre to.

 

Jak to The Bill śpiewał?

 

"Mamo kup mi klocki LEGO
Zbuduję z nich coś wielkiego
Wielkie fabryki i wielkie kominy
Ludzi co mają wesołe miny
Wielkie fabryki i wielkie kominy
Ludzi co mają wesołe miny

Maszyny postawię a przy nich ludzi
Będą się bali bym ich nie wyrzucił
Strach będą topić, w morzu gorzały
Niech wiedzą kto wielki, a kto jest mały (...)"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, PewnySiebie said:

Niestety, ale to prawda z tą wydajnością.

Poza wydajnością pracy liczy się także know how.


Pisałem wyżej - jeśli firma działająca w Polsce produkuje to samo, na tym samym poziomie jakościowym, i z taką samą wydajnością ( bazuje na know how formy matki, czyli nowoczesność) jak firma matka na zachodzie, a pracownicy w niej zarabiają 4 razy mniej niż ich koledzy tam, to co ma do tego wydajność? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2

Dochodzi jeszcze inny język itd.

W takim razie bez sensu robią np. firmy IT które mogą przecież przenieść oddział do Indii i płacić x razy mniej, dlaczego tego nie robią?

 

Ale rozumiem Ciebie, firmy zagraniczne spokojnie mogłyby płacić tyle ile w ich krajach ojczystych, ale tego nie robią , bo mogą tyle płacić i znajdą się pracownicy.

To tak jakby denerwować się dlaczego Panie mają takie wymagania dzisiaj: BO MOGĄ sobie na to pozwolić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AR2DI2 napisał:

to co ma do tego wydajność?

Nic nie ma.

Po prostu - dany produkt jest montowany w PL bo tu siła robocza jest TAŃSZA.

Przy odpowiednio taniej stawce za siłę roboczą wydajność może być i 10x mniejsza ?

 

W PL - jak zauważono - są montownie i są tu TYLKO z powyższego powodu. BO JEST TANIO.

W momencie, gdy w Polsce siła robocza stanie się droga - montownie NATYCHMIAST się stąd wyniosą.

Przerzucenie fabryki dalej na wschód/do Afryki/gdzie-tam-będzie-taniej to dosłownie moment.

Przerzucenie takiego na ten przykład fuj-be Amazona w dowolne inne miejsce na świecie to... Ja wiem? Kwartał? Pół roku?
No jeśli chcieliby postawić nieruchomość BTS to tyle ile trwa proces inwestycyjny - rok-półtora od poziomu greenfield do 100% operacyjnego.

 

Przerzucenie "wielce skomplikowanej, wartej miliardy USD/EUR/Cebulionów linii produkcyjnej to.. też moment. Przecież to warte krocie maszyny wstawione do chujowych, blaszanych baraków. Maszyny wywozisz, baraki obsikasz i podpalisz - po fabryce. Powiem więcej - znaczna część najcenniejszych maszyn w PL fabrykach/montowniach przyjechała tu z Zachodu. Bo tam siła robocza zrobiła się ZA DROGA.

 

Tyle analiz prostych.

Teraz w kwestii tzw sprawiedliwości społecznej.

 

Czy to sprawiedliwe, że ktoś zarabia mniej/więcej/inaczej "tylko dlatego", że się gdzieś_tam urodził? Nie.

Czy da się coś z tym zrobić na zasadzie nawoływania do wrednych kapitalistów? Nie. Patrz wyżej. To decyzje biznesowe, a nie altruizm i empatia.

 

Rozwiązanie powyższego jest proste - załóż biznes i płać w/g zachodnich stawek. Ludzie będą do Ciebie walić drzwiami i oknami, a Ty będziesz mógł - zupełnie szczerze - napisać na szyldzie o społecznej odpowiedzialności biznesu.

I zapadła cisza...

 

Żeby nie było - też z chęcią zarabiałbym więcej. Też chciałbym, żeby było "sprawiedliwie", ale nie "po polsku sprawiedliwie" ("Sąsiad ma takie ładne krowy, spraw dobry boże, żeby mu pozdychały"), tylko - sprawiedliwie. Czyli żeby inni też zarabiali więcej.

Tylko że życie jest w chuj niesprawiedliwe...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Rozwiązanie powyższego jest proste - załóż biznes i płać w/g zachodnich stawek. Ludzie będą do Ciebie walić drzwiami i oknami, a Ty będziesz mógł - zupełnie szczerze - napisać na szyldzie o społecznej odpowiedzialności biznesu.

I zapadła cisza...


Widzisz, problem w tym jest też taki, że jest coś takiego jak odgórne karanie za wyższe wynagrodzenia - podatki, i zusy, czyli tez podatki.
I kwestia druga - trendy narzucone odgórnie, których bagatelizowac nie wolno, bo o ile ocierają się o psychologię, to w przełożeniu na twarde realia, są tak samo "szklanosufitowe" jak twardy przepis. Doskonale w to sie wpisuje to własnie rycie w głowy za pomoca massmedoów przekaz " mało zarabiają Poloki, bo za słabe, i za mało wydajne".

Byłem, albo i dalej jestem syndykiem. Widziałem setki firm, działów księgowości, prezesów, i wyników finansowych itd. (  ten zawód, poprzez to co widziałem, wyleczył mnie z pierdolenia o twardej ekonomii ( w warunkach polskich), oraz z życia w ułudzie podziałów politycznych na polskiej scenie). 

I wiesz co, bywały formy kilkunastoosobowe zajmujące się wytwarzaniem bardzo specjalistycznych, wyrafinowanych urządzeń, które przynosiły właścicielowi miliony czystego zysku rocznie ( kotły ze stali nierdzewnej, specjalistyczne instalacje grzewcze itd). Miliony zysków. Myślisz, że ten właściciel nie był w stanie zrezygnować z np 20 tys zł miesięcznie ze swojego czystego zysku na rzecz podzielenia tego między pracowników, co dałoby im po np 700/800 zł więcej na mc? Dałby radę i trzy razy tyle. Tyle, że nie robił tego, bo wiadomo - cyt z jednego takiego prezesa " w Polsce się tyle nie płaci". 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Suma sumarum jesteśmy w lepszej części Świata. Mamy co jeść i pić, dopiero jak podróżuje po biednych krajach docenia się to co jest w Polsce.

Sprawiedliwości nie ma i nie będzie, fajnie to wyjaśnił @Stary_Niedzwiedz .

Jak się urodzisz w Bangladeszu to masz przesrane , jeśli chodzi o kwestie materialne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, AR2DI2 said:

Przykład: Opel Gliwice. Miałem kiedyś kumpla, który poszedł do tej fabryki, kiedy zaczynała produkcję. Po czasie Opel Gliwice produkował najlepsze jakościowo Ople ze wszystkich fabryk Opla, za co zbierał nagrody, a pracownicy dostawali nawet i premie. Ale...w dalszym ciągu mimo to zarabiali 4 razy mniej niż ich odpowiednik w Niemczech.

 

Ale to jest bardzo łatwe do wytłumaczenia. Opel (dla prostoty będę pisał Opel a  nie GM  albo PSA czy coś tam) nie będzie płacił Polakowi tyle ile Niemcowi bo ... nie musi. Wydajność pracy akurat nie ma tu wielkiego znaczenia. Opel nie mając problemow że znalezieniem w Polsce pracowników za 1/4 pensji Niemieckiej, nie widzi potrzeby płacić im tyle co w Niemczech skoro za 1/4 i tak ma chętnych do pracy. 

 

Na miejscu Opla i każdego innego inwestora zagranicznego robiłbym tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.