Skocz do zawartości

Moja relacja z pewną Ukrainką...


Rekomendowane odpowiedzi

Skupię się na istocie problemu i sytuacji, w której obecnie jestem, ale i tak pewnie trochę mi to zajmie. Mam na imię Krzysiek, mam 21 lat i jestem na trzecim roku studiów razem z  pewną Ukrainką. Od dwóch lat chciałem się z nią umówić, ale brakowało mi odwagi. Kończyło się zazwyczaj na paru przyjacielskich spacerach. Wstyd się przyznać, ale zawsze byłem słabym emocjonalnie przegrywem  i dopiero na studiach się to zmienia. Po kolejnym przyjacielskim spacerku miałem serdecznie dość bycia w tym słynnym Friendzone. Czułem się upokorzony i nadal tak jest. W ubiegłe wakacje napisałem jej prawdę, licząc sam nie wiem na co. Dowiedziałem się wtedy, że "związki są bez sensu". W niczym to nie pomogło. Trzyma mnie na dystans jednocześnie nie chcąc zerwać kontaktu, bo jest dla wszystkich bardzo "przyjacielska". W tym tygodniu znowu  licząc nie wiem na co, umówiłem się z nią na pizze. Zgodziła się, a nawet ucieszyła. Wyglądało to w stu procentach jak randka, po czym gdy chciała mi oddać pieniądze, dowiedziałem się, przy ludziach w znajomej pizzerii, że jako przyjaciel nie powinienem za nią płacić... Uśmiech znajomej kelnerki bezcenny...  Tego było już za wiele. Wracając wygadałem jej w twarz wszystko, co czuję od dwóch lat i powiedziałem, że nie umiem się z nią przyjaźnić. Przecież normalna polska dziewczyna zerwie kontakt z kimś, kto się w niej kocha bez wzajemności,  a nie będzie się zgadzać na wyjścia do złudzenia przypominające randki. Ona natomiast stwierdziła, że to "uzależnienie" mi kiedyś przejdzie i nie ma problemu z następnymi wyjściami.... Inaczej mówiąc: Mogę się z Tobą pokazywać, możemy chodzić na "randkopodobne" wyjścia, ale w żadną stronę to nie zmierza... Czuję się strasznie upokorzony. Nie dość, że jestem we Friendzone  to nie mogę nawet z niego wyjść, bo ona wcale nie czuje się z tym głupio i nie pozwala zerwać ze sobą kontaktu... Poza tym pomagam jej w paru kwestiach, które muszę dokończyć, a potrwa to jeszcze długo. Natomiast do końca studiów pozostało mi pół roku i nie wiem jak to wytrzymam. Po wyżej wspomnianym spotkaniu, gdy ja stałem zdruzgotany, wyściskała mnie na do widzenia z uśmiechem, po czym życzyła wesołych świąt i nie widzi problemu w następnych wyjściach... Nie wiem co robić... Straciłem resztki honoru. To będą naprawdę wesołe święta... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mac name nie zrywaj z nią kontaktu, tylko odpisuj i odpowiadaj zdawkowo i nie pomagaj za dużo - a jak już musisz, to powiedz, że zrobisz to za dwa dni, bo teraz jesteś zajęty. Zacznij się spotykać z inną dziewczyną i poświęć tej dziewczynie więcej czasu, niż Twojej "przyjaciółce". Zobaczysz, co się wtedy stanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mac name napisał:

nie pozwala zerwać ze sobą kontaktu... Poza tym pomagam jej w paru kwestiach, które muszę dokończyć, a potrwa to jeszcze długo

Autorze, na studiach nie nauczyli Cię, że stosuje się akapity? To raz. Dwa, nie rozumiem do końca Twojego problemu... O co masz pretensje do tej Ukrainki? O to, że ją nie kręcisz? No nie kręcisz. Pogódź się z tym a nie stawaj się agresywny względem niej. Ona określiła zasady, Ty na siłę chciałeś je łamać i dostałeś po dupie. 

Ona nie pozwala? :). Niech zgadnę, podłącza Cię pod 230... To TY nie chcesz zerwać z nią kontaktu bo nadal liczysz, że da Ci dupy. Nie da Ci dupy... Przykro mi.

Musisz dokończyć parę kwestii, w których jej pomagasz? Guzik musisz. Przestań chrzanić i zerwij całkowicie jakiekolwiek stosunki koleżeńskie z nią. Tak będzie łatwiej dla Ciebie, a i dla Ukrainki też, bo w desperatach nie wiadomo co się tli... A w TYM MOMENCIE jesteś po prostu desperatem. Bez urazy.

Edytowane przez Cagliostro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mac name napisał:

Skupię się na istocie problemu i sytuacji, w której obecnie jestem, ale i tak pewnie trochę mi to zajmie. Mam na imię Krzysiek, mam 21 lat i jestem na trzecim roku studiów razem z  pewną Ukrainką. Od dwóch lat chciałem się z nią umówić, ale brakowało mi odwagi. Kończyło się zazwyczaj na paru przyjacielskich spacerach.

 

Akurat spacer potrafi być lepszy od tradycyjnej randki, tylko trzeba go pokierować w kierunku innym od przyjacielskiego. Tylko pewnie Ty też nie miałeś potencjału, odpowiedniego wizerunku w jej oczach to pójścia w tym kierunku.

 

Cytat

Czułem się upokorzony i nadal tak jest.

 

Upokorzony? Brzmi tak, jakbyś uważał, że to ona Cię w jakiś sposób upokorzyła. A tak naprawdę to robisz to sobie sam, masz oczekiwania nieadekwatne względem swoich wysiłków.

 

 

Cytat

W ubiegłe wakacje napisałem jej prawdę, licząc sam nie wiem na co.

 

Fatalny pomysł. Przykro mi, ale to klasyczny motyw "przegryw jęczy lasce odnośnie tego, czego nawet nie próbował wziąć w realnym życiu". Nigdy nie słyszałem o sytuacji, w której coś takiego przyniosłoby pozytywny skutek.

 

Cytat

Dowiedziałem się wtedy, że "związki są bez sensu".

 

Tłumaczenie z kobiecego: "związek z Tobą byłby bez sensu".

 

Pomijając fakt, że nie załatwiałbym takich rzeczy przez pisanie, to ja bym odpowiedział np. "Ciekawe - nie wiedziałem, że jesteś dziewicą". Co może wydawać się bez sensu, ale zmieniłoby to atmosferę rozmowy.

 

Cytat

W tym tygodniu znowu  licząc nie wiem na co, umówiłem się z nią na pizze. Zgodziła się, a nawet ucieszyła. Wyglądało to w stu procentach jak randka,

 

A dlaczego uważasz, że wyglądało to jak randka?

 

Ja byłem na pizzy z kolegą - czy to oznacza, że jestem gejem i byłem na randce z facetem? :)

 

Co dokładnie robiłeś takiego, czego nie robi się jedząc pizzę razem z kolegą?

 

 

Cytat

po czym gdy chciała mi oddać pieniądze, dowiedziałem się, przy ludziach w znajomej pizzerii, że jako przyjaciel nie powinienem za nią płacić... Uśmiech znajomej kelnerki bezcenny...  Tego było już za wiele.

 

Za wiele, bo nie chciała Cię wykorzystywać finansowo?

 

Cytat

Wracając wygadałem jej w twarz wszystko, co czuję od dwóch lat i powiedziałem, że nie umiem się z nią przyjaźnić.

 

Znowu ten sam fatalny motyw, czyli wygarnięcie laski swoich żali.

 

Cytat

Przecież normalna polska dziewczyna zerwie kontakt z kimś, kto się w niej kocha bez wzajemności,

 

Słabo znasz polskie dziewczyny.

 

Cytat

a nie będzie się zgadzać na wyjścia do złudzenia przypominające randki.

 

A co robiliście na randce takiego, czego nie robi się na randce z koleżanką czy kolegą?

 

 

Cytat

Ona natomiast stwierdziła, że to "uzależnienie" mi kiedyś przejdzie i nie ma problemu z następnymi wyjściami.... Inaczej mówiąc: Mogę się z Tobą pokazywać, możemy chodzić na "randkopodobne" wyjścia, ale w żadną stronę to nie zmierza...

 

No to jasno zakomunikowała swoje stanowisko.

 

Cytat

Czuję się strasznie upokorzony.

 

Bo masz w głowie bałagan - co nie jest jej winą.

 

Cytat

Nie dość, że jestem we Friendzone  to nie mogę nawet z niego wyjść, bo ona wcale nie czuje się z tym głupio i nie pozwala zerwać ze sobą kontaktu...

 

To znaczy jak dokładnie nie pozwala Ci zerwać ze sobą kontaktu? Przywiązuje Cię łańcuchem do siebie?

 

Cytat

Poza tym pomagam jej w paru kwestiach, które muszę dokończyć, a potrwa to jeszcze długo.

 

"Musisz", bo?

 

Po co pomagasz lasce, która Ci nie daje dupy?

 

Powiedz jej, że nie chce Ci się tego robić. I niech ona się stara Ciebie do tego przekonać, jeżeli tego potrzebuje.

 

W wersji ostrzejszej, możesz jej zaproponować, że będziesz jej pomagał, ale od czasu do czasu musi do Ciebie wpaść zrobić Ci loda. Jak się zacznie oburzać, to powiedz jej z uśmiechem, ale nie żartobliwie "nie przesadzaj, od loda w ciążę nie zajdziesz, to nic wielkiego". A potem możesz dodać "ostatnio inna koleżanka mi się tak odwdzięczyła za pomoc w pewnej sprawie i bardzo mi się to spodobało". Oczywiście ona może się obrazić i...uwaga, zerwać kontakt. :) Ale w takim przypadku, co by nie mówiła, jakby się nie oburzała, będzie Cię i tak uważać za mniejszego przegrywa niż do tej pory.

 

 

Cytat

Natomiast do końca studiów pozostało mi pół roku i nie wiem jak to wytrzymam. Po wyżej wspomnianym spotkaniu, gdy ja stałem zdruzgotany, wyściskała mnie na do widzenia z uśmiechem, po czym życzyła wesołych świąt i nie widzi problemu w następnych wyjściach...

 

Następne spotkania? Super. Idź z nią na piwo, grzane wino, coś alkoholowego. A potem zacznij się do niej dobierać, spróbuj ją pocałować. Jak się będzie oburzać, to pod żadnym pozorem nie przepraszaj, ani też nie wylewaj żalu. Możesz jej powiedzieć, że jest z niej taka seksowna koleżanka i tak na Ciebie działa. Obrazi się i zerwie kontakt? Trudno. :) Moim zdaniem lepiej wyjść na chama niż na bezpłciowego przegrywa.

 

Wyściskała Cię? Ok, następnym razem możesz podczas uściskania złapać ją za tyłek. Nie ukradkiem, tylko na bezczela, miętosząc go kilka sekund, tak aby go dobrze poczuć. Powiedz jej "ale Ty masz super ten tyłek". Jeżeli zerwie kontakt, to i tak będzie lepiej niż teraz.

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nigdy nie mów na początku kobiecie, że Ci się podoba. Co innego później, ale na początku w ten sposób pokazujesz, że jesteś "needy". Żadnej laski nie zdobędziesz na desperację.

 

Po drugie z kobietami się działa, a nie rozmawia o tym, że się chce być w związku. W trakcie randek szukasz dotyku, a na 2 czy 3 całujesz się. Dobrze jest wziąć laskę na balety i w tańcu zjechać rękami na jej tyłek, badać jej reakcje. Jak nie protestuje, to masz zielone światło. Jak zabiera Ci ręce, to za jakiś czas ponawiasz atak i patrzysz na reakcje. Alkohol pomaga ?

 

Po trzecie, sporo pracy przed Tobą. Nie stawiaj cipek na piedestale i popracuj nad samooceną, bo masz w tym zakresie wyraźne braki. Popracuj nad wyglądem, ubiorem, idź na siłkę i jakiś sport walki. Do tego lektura "Kobietopedii", "Stosunkowo dobry" oraz "No More Mr Nice Guy" (na necie lata polska wersja w *.pdf). Do tego lektura tego forum. 

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogarnij się bo sam się w ten przegryw wpędzasz. Nie marudź jej ze się w niej kochasz doprowadź do sytuacji żebyście w łóżku skończyli.

 

Widać że nie umiesz tego zrobić więc może postaraj się sobie pomóc alkoholem. TZN. żeby ona go z Tobą piła. Musisz dążyć do fizycznego kontaktu, dotyku, pocałunku. 

 

Nie bądź zdesperowany i na każde zawołanie. Odmów jej parę razy. Zacznij startować do innej koleżanki. 

 

Obecnie popełniasz wręcz podręcznikowe błędy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.