Skocz do zawartości

Już nawet kobiety widzą do czego to zmierza


Bullitt

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, 

 

Przytaczam wpis, który trafił do mnie na facebooku. Napisała to kobieta:

 

O PRAWACH MĘŻCZYZN i FEMINIZMIE

Jako że nadchodzą Święta, a ja jestem w wyśmienitym nastroju do poruszania przy stole tematów politycznych, prawnych i społecznych, postanowiłam się już z Wami rozgrzać, Kochani.? No to lecimy.

Gdybym miała walczyć o czyjekolwiek prawa w Polsce, byłyby to:
- prawa przedsiębiorców, którzy są masakrycznie ciemiężeni i traktowani jak dojne krowy, 
- a propos krów, walczyłabym też o prawa zwierząt, które są postrzegane wyłącznie jako materialne środki produkcji; 
- ale przede wszystkim walczyłabym o PRAWA MĘŻCZYZN.

Dlaczego?

Ano dlatego, iż w moim przekonaniu jest to niegodne, skandaliczne i krzywdzące, że mężczyźni są do tego stopnia dyskryminowani w polskim systemie prawnym i społecznym.
Dla przykładu, jak można aprobować lub przemilczać sytuacje sądowego podziału opieki nad potomstwem, w których mężczyźni są na straconej pozycji? Dlaczego często przyznaje im się czas widzenia z dzieckiem wyłącznie w co drugi weekend i przez połowę wakacji? Dlaczego niejednokrotnie najgorsza matka ma więcej praw niż najlepszy ojciec? Mężczyźnie, w punkcie wyjścia, należą się takie same prawa jak kobiecie, dopiero cały szereg okoliczności powinien decydować o tym, jak zostanie podzielona opieka. Oboje rodzice są równie ważni dla prawidłowego rozwoju dziecka, jego szczęścia i poczucia miłości.
*
Kolejna kwestia dotyczy faktu, iż ignoruje się sytuacje, w których mężczyźni padają ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej w rodzinie. Istnieje wiele instytucji zorientowanych na pomoc kobietom, ale niemal nikt nie mówi głośno, że ten straszny problem dotyka niejednokrotnie mężczyzn. Zamiast pomocy, oferuje im się milczenie lub kpinę, że pozwalają na to, aby kobieta nimi poniewierała. 
*
Innym stanem rzeczy, któremu się przeciwstawiam, jest fakt, że stosunkowo łatwo jest bezpodstawnie posądzić mężczyznę o gwałt, postawić przed wymiarem sprawiedliwości i niesprawiedliwie potraktować, jeżeli nie poprzez wyrok skazujący, to poprzez ostracyzm społeczny. Niedawno mieliśmy do czynienia z głośną sprawą z Irlandii, w której to mężczyzna został posądzony o gwałt na kobiecie, poznanej nocą w barze. Jednym z dowodów na korzyść mężczyzny był fakt, że kobieta miała na sobie odważną bieliznę. Oczywiście traktowanie bielizny jako dowodu w sprawie o wykorzystanie seksualne jest niedopuszczalne, ale moją szczególna uwagę przykuł fakt, że pomimo wyroku uniewinniającego, na który składały się przecież różne okoliczności, niemal wszyscy, którzy w sprawie zabierali głos: osoby postronne, dziennikarze, feministki, specjaliści itd. zakładali wprost lub pośrednio, że mężczyzna jest winien. Gwałt stanowi jeden z najbardziej okrutnych i ohydnych barbarzyństw, ale skazanie człowieka niewinnego, pod naciskiem presji społecznych i ze względu na nieformalne uprzywilejowanie kobiet, jest także haniebne. Przy okazji dodam, że mój znajomy był oskarżony o gwałt, sprawa trwała aż dwa lata, został ostatecznie uniewinniony. Kolega od samego początku dysponował miażdżącymi dowodami świadczącymi o swojej niewinności, ale długotrwały i głośny proces i tak w dużej mierze zniszczył mu życie. 
*
Nie zgadzam się również z tym, iż społeczeństwo często bezwzględnie wymaga od mężczyzn, aby byli silni i dominujący. Pozwólmy mężczyznom rozwijać się zgodnie ze swoją indywidualną naturą.
*
Nigdy nie doświadczyłam w Polsce seksizmu w swoim kontekście. Od najmłodszych lat miałam pełną swobodę w rozwijaniu zainteresowań zgodnych z własnymi preferencjami - nikt nie narzucał mi kierunku rozwoju. Uczęszczałam do koedukacyjnych szkół, gdzie byłam traktowana tak samo jak chłopcy. Miałam pełną dowolność w wyborze kierunku studiów, ukończyłam dwa, nie zaznając jakichkolwiek przejawów dyskryminacji. Konkurując na rynku pracy, miałam takie same szanse jak mężczyźni i byłam zatrudniana na tych samych warunkach płacowych. Przez dłuższy czas obracałam się w konserwatywnym, wyłącznie męskim gronie i ani razu nie zaznałam traktowania mnie w jakikolwiek inny sposób niż na równi z mężczyznami. Bez problemu założyłam i prowadzę własną firmę. Nikt nigdy nie poddawał mnie mobbingowi, nie wykorzystywał, nie obniżał ze względu na płeć mojej wartości intelektualnej, emocjonalnej, czy interpersonalnej, nie był w stosunku do mnie opresyjny seksualnie (--> raz jakiś przypadkowy gościu stwierdził głośno na cały tramwaj, że mam fajny tyłek. Podziękowałam.)
*
Nie twierdzę, że w Polsce nie mamy do czynienia z poważnymi nadużyciami w stosunku do kobiet, ale są to przypadki marginalne, a nie reguła. 
*
Jestem niezwykle wdzięczna losowi, że dane mi było urodzić się w cywilizacji zachodniej - cywilizacji zasadniczo prowolnościowej. Kiedy myślę o kobietach, które są bezkarnie zabijane, zniewalane, kamieniowane, obrzezywane, polewane kwasem, gwałcone, uprzedmiotawiane, indoktrynowane do noszenia burek, ograniczone pod względem prawnym, edukacyjnym i wszelkim innym, czuję nienawiść wobec ich oprawców.
Życzę moim Siostrom na całym świecie, żeby pewnego dnia mogły tak jak ja korzystać z szerokiego wachlarza możliwości i żyć zgodnie z tym, co same uważają dla siebie za słuszne, przy oczywistym zakazie krzywdzenia innych. I o to niech walczy feminizm.
*
Choć staram się nie traktować tego personalnie, nieco uwłaczają mi feministyczne akcje afirmacyjne, takie jak choćby parytety, zakaz eksponowania kobiecych powabów w reklamach, czy domaganie się dla kobiet ustawowo szczególnych przywilejów. Zakrawa to na odwrócony seksizm. Umowa, którą zawieram z pracodawcą, powinna być w pełni dobrowolna, a jedynymi decydentami w sprawie warunków zatrudnienia powinniśmy być my sami.
Chcę być traktowana zawsze jako indywiduum, oceniana pod kątem obiektywnych kompetencji, a nie postrzegana poprzez pryzmat kategorii.
Jestem wdzięczna feministkom z przeszłości za to, że zmieniały życie kobiet na lepsze, ale jeżeli chodzi o współczesną działalność aktywistek walczących o prawa kobiet, mam do powiedzenia jedno: feminism go home, you're drunk. Dzisiaj silnym kobietom w Polsce feminizm nie jest potrzebny, a słabym obawiam się, że i tak nie pomoże.

Co zaś się tyczy mężczyzn, Panowie, nie dawajcie się tłamsić kobietom, jesteśmy sobie równi. 

  • Like 5
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety podłapią temat i ze społeczności Red Pill faceci rzucą się na "jednorożca", bo stwierdzą, że "kobiety wcale nie są takie złe".

 

Twardo trzymam się rzeczywistości i w żadne dobre intencje kobiet nie wierzę. Nie to, że nie wierzę. Ja to wiem.

 

Baba wchodzi w naszą tematykę. Zyskuje poklask u ukrytych białych rycerzy, którzy jeszcze coś tam wierzą.

 

Później robi biznes, fejm. Atencja się zgadza, tylko już z innego podejścia.

 

Można powiedzieć pomocne ogólnie, ale czy na pewno? Dalej mężczyźni śpią, tylko tym razem nie w koszmarze, ale miłym śnie, jednak dalej śnie.

 

Zawsze się u kobiet doszukuję drugiego dna i to mnie nigdy nie zawiodło. Nigdy powiadam.

 

No, ale mogę się mylić.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie wierz nigdy kobiecie" - przesłanie, którego trzymając się w życiu lepiej się wyjdzie niż na doszukiwaniu się pozytywnych przejawów, coś na kształt "jednorożcowania" u kobiet.

Ale gdy cofam się do lat przeszłych, to jednak kobieta była jedną z tych, która otworzyła mi oczy w czasach gdy Marek był jeszcze uczniem podstawówki. W mojej pierwszej pracy była taka pani o nienachalnej urodzie, wieku koło pięćdziesiątki. Zawsze miała swoje zdanie i to raczej oryginalne. Często zwykła powtarzać: "dlaczego ludzie ciągle robią coś i chwalą się tym, że poświęcają się dla dzieci, rodziny, partnera, dziadków, rodziców itd. A nie można zrobić czegoś dla siebie?".

Mnie już wtedy coś zaczęło zastanawiać, że coś jest nam narzucane (nieznane jeszcze było określenie MATRIX), Inni ludzie z roboty puszczali to mimo uszu, bo co tam taka babka bez rodziny może wiedzieć ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje sprzeciw wobec promowania narzucania kolejnych praw, nawet jeśli są one ubrane w dobrze brzmiące slogany. Dziś nikt nie słucha naprawdę mądrych ludzi a wiele obecnych praw powinno się wręcz wycofać by przywrócić naturalną równowagę w społeczeństwie.

 

Nie regulacje czy prawa a zdrowy rozsądek i sumienie!

Edytowane przez Tim2049
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre kobiety. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Poza tym trend feministyczny jest zasilany odgórnie, podobnie jak przeróżne rewolucje czy regaty uchodźców po Morzu Śródziemnym, co oznacza, że wkrótce ludzie którzy nie zgadzają się z tymi zmianami kulturowo społecznymi będą bali się otworzyć paszczę, podobnie jak było za komuny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charakterystyczne jest to, że swoje zdanie ma pani faktycznie silna i niezależna (tak przynajmniej wynika z jej zawodowej historii) czyli creme de la creme feministycznego "marzenia" a jednocześnie, mogę się o to założyć, że feminazistki będą ja mieszać z błotem bo śmiała powiedzieć słowo w obronie faktycznej równości wobec prawa i faktycznie dyskryminowanych (tu: mężczyzn).

 

--

Nie zgodzę się że to jest jedna jaskółka. Jest takich kobiet o wiele więcej, tylko mało kto o nich wie.

 

Co znamienne w tej historii jest to, że to napisała zwyczajna kobieta, która nie zajmuje się tym "zawodowo" (jak większość pań w cytowanym temacie). Zwykła sąsiadka, która ma nieco zdrowsze spojrzenie na świat niż większość kobiet i dlatego zauważa rzecz oczywistą, której nie widzą, bądź raczej nie chcą widzieć inni, a głównie inne (siostry).

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno jest ważne w wypowiedzi tej pani a mianowicie to, że odwołuje się ona do wolności. Wolności wyboru, która jest podstawowym prawem w cywilizacji łacińskiej i na którą feministki przypuściły zmasowany atak. To wyjątkowa rzecz bo trudno jest dziś znaleźć człowieka, który by cenił wolność. Zbyt wielu ceni sobie pozorną stabilność i pełną michę w zamian za oddanie wolności i możliwości decydowania komuś innemu (tu: państwu, zupełnie "przypadkowo" feminazistki walczą o "silne" państwo, które zaopiekuje się kobietami w ich "trudnym położeniu").

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dobre spostrzeżenia autorki wpisu, ale proponowane  środki zaradcze już typowo kobiece. 

 

Nie wierzę, aby problem  pozycji mężczyzn dało się rozwiązać tylko poprzez "gwarantowanie" nam odgórnie jakichś praw.  Zapiszemy sobie w Konstytucji, że mężczyzna ma być szanowany, taki, jakim jest i co, kobiety nagle zaczną się zakochiwać w wrażliwych delikatnych mężczyznach? Bardzo wątpię. 

 

Kobieta instynktownie poszukuje u mężczyzny siły i można sobie deklarować co się chce, a i tak tylko takiego faceta będzie szanować, pożądać, itp. 

Jak się zrozumie, jak to funkcjonuje w skali mikro, to od razu wiadomo, czego potrzeba w skali makro. 

 

Dlatego głównym zadaniem mężczyzn na ten moment jest odbudowanie w sobie etosu męskości, który jest straszliwie poniewierany w naszej, z przeproszeniem, przestrzeni kulturowej.  Trzeba to sobie powiedzieć wprost, że o ile wszyscy ludzie są równi wobec prawa its, to płcie mają ewolucyjnie do wypełnienia inne role i tego nie da się oszukać. Innymi słowy, ochrona praw mężczyzn nie może odbywać się tylko w ramach paradygmatu równościowego (identycznościowego właściwie), ale poprzez zrozumienie na czym rola faceta polega i nauczenie tego odpowiedniej ilości mężczyzn. 

 

Tu potrzeba rekonkwisty, a pani nam proponuje konwencję o humanitarnym traktowaniu jeńców. My nie potrzebujemy ochrony jak w jakimś rezerwacie, tylko przywrócenia szacunku, zrozumienia dla naszej naturalnej roli.  

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ponad roku prowadzę Fanpage o tematyce praw mężczyzn (Men's Rights Polska), dobijam już prawie do 2 tys. fanów i jak sprawdzałem w statystykach 83% fanów to mężczyźni, 16% to kobiety (gdzie się podział pozostały 1%, wiem już tylko Facebook xD). A część z tych pań jest naprawdę aktywna, często udostępniają moje posty, piszą komentarze, dają lajki itd. I w sumie na początku z wypromowaniem strony pomogły mi właśnie 2 kobiety: Antyfeministyczna i Sabina Gatti. Więc takie kobiety owszem istnieją.

 

Z moich obserwacji wynika, że są to najczęściej kobiety:

-O poglądach prawicowych lub też libertariańskich, konserwatywno-liberalnych itp., takich właśnie jak mówi @wrotycz, akcentujących bardziej prawa i wolność jednostki, przeciwko marksizmowi, feminizmowi, kolektywizmowi itd.

-Empatyczne, prospołeczne, poza tematyką praw mężczyzn, ojców interesują też np. sprzeciwem wobec katowania zwierząt

-Kobiety, które doświadczyły w dzieciństwie przemocy ze strony toksycznej matki

-Matki, które mają synów

-Kobiety o bardziej logicznym spojrzeniu na świat, z zawodu np. informatyczki, programistki- tu jeszcze dochodzi kwestia, że takie panie wolą pracować z mężczyznami niż z kobietami. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Wypas said:

Niby dobre spostrzeżenia autorki wpisu, ale proponowane  środki zaradcze już typowo kobiece.  

  

Nie wierzę, aby problem  pozycji mężczyzn dało się rozwiązać tylko poprzez "gwarantowanie" nam odgórnie jakichś praw.

Jak to nie, przecież to właśnie prawo jest niesprawiedliwe. Kobiety mają prawne przywileje a mężczyźni prawne obowiązki. Co to jest jeśli nie różne traktowanie? Z jakiej paki prawa są różne? Są wyjątki tzn. nierówne prawa mogą i powinny być oparte na naturalnych różnicach takich jak możliwość rodzenia dzieci. To jest różnica. Poza tym nie ma powodów, żeby prawa były różne a są. Nie tylko są różne ale nawet te, które są równe nie są przestrzegane i to jest wpływ nie tylko kulturowy ale i polityczny. Gdyby takie białe rycerstwo jak Jaruś nie pozwalało a wręcz promowało takiego zachowania to by tak nie było.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.