Skocz do zawartości

Czy Bóg istnieje???


tupak1992

Rekomendowane odpowiedzi

O rajt. Ale sprawa jest niebagatelna.Kiedy Swiadkowie Jehowy przychodza do mnie to prosze ich upzejmie najpierw o odpowiedz na pytania : Dlaczego trzy monoteistyczne religie jak judaizm, chrzescijanstwo oraz islam wywodza sie z tego samego miejsca ? I dlaczego sa skutkiem nocnych objawien ?

Potem mam z nimi spokoj.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasze umysły wypełnione są dogmatami, powtarzacie je bez zastanowienia nad ich absurdalnością, przyjęliście je za własne przekonania. 

 

Istota pojedyncza, wszechmocna i wszechobecna istnieć nie może, ponieważ nie może stworzyć drugiej identycznej istoty. Nie byłaby wtedy pojedyncza i wszechobecna, więc nie jest wszechmocna. I odwrotnie. 

 

Ludzie nie mają wolnej woli, mają wolę ograniczona. Im ważniejsze decyzje podejmują, zwykle tym bardziej ograniczona jest ich wola. Ja mam wolę, żeby zawsze być młodym i zdrowym, co z tego? 

 

Wiara nie jest żadną łaską, to tylko dogmat chrześcijański, do tego szkodliwy społecznie. Przykładowo judaizm nie wymaga wiary, u Żydów nagrody po śmierci dostąpią sprawiedliwi, u chrześcijan wierzący. Która wersja wygląda bardziej moralnie? 

 

Nie istnieje jednolite prawo przyczyny i skutku. Na co dzień obserwujemy, że każda akcja powoduje reakcję, ale w fizyce kwantowej albo astronomii obserwuje się zjawiska, których przyczyn nie znamy. Jedyna racjonalna wówczas odpowiedź to "nie wiem", wniosek że stoją za tym bóstwa jest nieracjonalny i życzeniowy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Veterano napisał:

 Swiadkowie Jehowy

Ooo to ciekawe 

 

Przed chwilą, Schlucken,NichtSpucken! napisał:

 

 

 Przykładowo judaizm nie wymaga wiary, u Żydów nagrody po śmierci dostąpią sprawiedliwi, u chrześcijan wierzący. Która wersja wygląda bardziej moralnie? 

Pierwsza promuje wartości moralne a druga promuje ślepą wiarę i owczy pęd ?

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

Naprawdę ktoś wierzy, że istota czy jakkolwiek to nazwać, która stworzyła absolutnie wszystko

Teoretycznie nie jest to niemożliwe.

Jak wspomniałem - to zalezy od tego na jakim poziomie technologii była owa istota.

Dla dzisiejszego człowieka, na wspolczesnym poziomie technologicznym latanie jest sprawą dość prosta. Ma samolot i leci.

Ale jeszcze 150 lat temu było to zadanie niewykonalne i uznawane za jedynie boskie możliwości

 

Analogicznie można powiedzieć, że jesli dzisiaj do najlepszych lekarzy zgromadzonych nad pacjentem, ktory właśnie umarł (co stwierdzili naukowo bez żadnej wątpliwości) przyszedłby ktoś i tego umarłego wskrzesił - to również poczytanoby taki czyn jako cud boży, a co najmniej za czyn, ktory lezy poza możliwościami wspolczesnej nauki.

Bo wspołczesna nauka nie zna sposobów na wskrzeszenie umarłych. Bóg zna.

 

A kto wie czy na przykład za ileś lat ta umiejętnosc nie zostanie osiągnięta ?

 

Idąc dalej - może się okazac, że dzieło stworzenia też jest zupełnie realne.

1 godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

zakazała jeść mięso w piątek, masturbować się czy nie współżyć przed ślubem?

No, powiedzmy, że tego typu kwestie zostały już wprowadzone przez ludzi.

Wyjaśniałem ten mechanizm. Człowiek, ktory ma poczucie grzechu, winy - jest łatwiej zarządzalny.

 

To już p. Stanisław Anioł w Alternatywach Barei zauważył - "przepis jest po to by lokator wiedział kto tu jest gospodarzem domu".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Veterano napisał:

Religie sa tworami ludzkimi, wiec rozmowa o nich jest strata czasu.

Myslę, że nie jest to strata czasu. To bardzo ciekawy aspekt życia.

1 minutę temu, Veterano napisał:

Bardziej jest interesujace jak powstawaly i do czego sluzyly w procesie rozwoju cywilizacji.Oraz jaka jest ich rola dzisiaj.

Wyobraźmy sobie (ja nie wiem czy to prawda, ale co nam szkodzi sobie wyobrazić ?), że istoty, ktore stworzyły życie na ziemi przekazały coś co nazywamy religią.

Istoty te wybrały sobie spośród stworzonych ludzi - kogoś na rodzaj zarządców całą populacją ludzką. Powiedzmy, że nazwiemy ich ogólnie "kapłanami".

 

Tacy kapłani dostali zbiór zasad wedle ktorych mają rządzić ludźmi. I ten zbiór był czymś na rodzaj pierwowzoru religii.

W tym momencie można się zastanawiać nad tym czy kapłani sami wierzą w te zasady oraz jak wiele z tych zasad w miare upływu czasu "stuningowano" - czyli dodano zwykłe, ludzkie przepisy do przepisów oryginalnych i wdrożono to do stosowania.

 

Idea religii (chyba każdej) jest taka, że zasady w niej zawarte są sztywne i nie ma miejsca na pytania "a dlaczego tak ?". Nie ma czegoś takiego jak uzasadnianie słusznosci danych reguł - tak jak na przykład odbywa się (a przynajmniej odbywac powinno, bo z tym bywa różnie) to w prawie cywilnym.

 

Miejsca na pytanie "a dlaczego tak" nie ma - bo założenie polega na tym, że jesli wierzysz to bierzesz wszystko a jesli nie wierzysz - nie bierzesz nic.

 

Choć z drugiej strony - w Księdze Wyjścia, w Starym Testamencie Bóg przekazał Mojżeszowi 10 przykazań zwanych dekalogiem.

Zostały one spisane na dwóch kamiennych tablicach.

Przykazań jest dziesięć. Tablice dwie.

Logicznie byłoby rozmieścić po pięć przykazań na każdej

Tymczasem tak nie jest. Na jednej z tablic są trzy przykazania, a na drugiej - aż siedem.

 

5b227a180ed90_o,size,969x565,q,71,h,0c3b

 

Dlaczego ?

 

Moja prywatna interpretacja jest taka:

 

Na pierwszej tablicy (I-III) mamy przykazania dla wierzących. Czyli - dla tych, ktorzy mają przekonanie, że Bóg istnieje.

Na drugiej tablicy (IV-X) mamy przykazania i dla wierzących i dla ateistów.

 

Przyłóżmy wspolnie poglądy ateisty do przykazań z pierwszej tablicy - nie do zastosowania bo on nie wierzy w żadnego Boga, imię p. Boga nie istnieje, jak również nie ma dnia świętego.

Ale gdy to samo zrobimy z drugą tablicą - to przeciez niejeden ateista wykazuje szacunek do swych rodziców, sprzeciwia się mordowaniu, uznaje wiernosc małzeńską za coś pozytywnego, nie kradnie i tak dalej.

 

Ta druga tablica spokojnie jest "stosowalna" jako całkiem sensowny zbiór reguł dla ludzi całkowicie niewierzących.

 

I być może dlatego tak własnie zostały one wykombinowane.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz okazje to wyglaszac dzieki temu, ze plemnik twojego ojca zaplodnil jajo twojej matki. Masz w sobie DNA ludzi o ktorych nie masz pojecia.Malo tego to jestes z nimi spokrewniony. Szympans z toba rozzni sie rylko o niecale 8%. Mucha octowka podobnie.Twoje cialo ma astralne pierwiastki, a komorki obumieraja bez twojej wiedzy. Twoj mozg cie oszukuje i wybiera fantazje o jakich ci sie nie snilo. Tak dobrnales to religijnych fiksacji. W tym co pisze nie ma nic osobistego, bo mnie to tez dotyczy..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, tupak1992 napisał:

rzucić temat wiary

Bracie @tupak1992 a poprosiłeś Moderatornię żeby przenieśli to do odpowiedniego działu? Temat nie do Świeżakowni.

40 minut temu, Bonzo napisał:

Tymczasem tak nie jest. Na jednej z tablic są trzy przykazania, a na drugiej - aż siedem

Pierwsze trzy to relacja ludzi z Bogiem, następne siedem to relacja ludzi między sobą. Tak to chyba mówili na religii, z tego co pamiętam, lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo @Imbryk Oboje macie rację, symbolika. Tego w Biblii jest pełno.

Cytat

Liczba 3

Charakter – osobowość

Liczba ta symbolizuje Trójcę , pojawiającą się w wielu religiach i kulturach, mówi nam także o łączeniu się i uzupełnianiu przeciwieństw.

&

Cytat

Uważana we wszystkich prawie epokach i religiach za liczbę magiczną, 7 symbolizuje człowieka, który stojąc na ziemi, wznosi wzrok ku temu, co nieznane w poszukiwaniach duchowości. Liczba ta mówi o wewnętrznej głębi, duchowości, których potrzebuje ludzka istota; mówi nam też o więzi łączącej człowieka ze wszechświatem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Schlucken,NichtSpucken! said:

Wasze umysły wypełnione są dogmatami, powtarzacie je bez zastanowienia nad ich absurdalnością, przyjęliście je za własne przekonania. 

 

Istota pojedyncza, wszechmocna i wszechobecna istnieć nie może, ponieważ nie może stworzyć drugiej identycznej istoty. Nie byłaby wtedy pojedyncza i wszechobecna, więc nie jest wszechmocna. I odwrotnie. 

 

Ludzie nie mają wolnej woli, mają wolę ograniczona. Im ważniejsze decyzje podejmują, zwykle tym bardziej ograniczona jest ich wola. Ja mam wolę, żeby zawsze być młodym i zdrowym, co z tego? 

 

Wiara nie jest żadną łaską, to tylko dogmat chrześcijański, do tego szkodliwy społecznie. Przykładowo judaizm nie wymaga wiary, u Żydów nagrody po śmierci dostąpią sprawiedliwi, u chrześcijan wierzący. Która wersja wygląda bardziej moralnie? 

 

Nie istnieje jednolite prawo przyczyny i skutku. Na co dzień obserwujemy, że każda akcja powoduje reakcję, ale w fizyce kwantowej albo astronomii obserwuje się zjawiska, których przyczyn nie znamy. Jedyna racjonalna wówczas odpowiedź to "nie wiem", wniosek że stoją za tym bóstwa jest nieracjonalny i życzeniowy. 

Profesor Lawrence Krauss jest twoim adwersarzem. A my w miedzyczasie  tutaj sie babrzemy w damsko-meskich i gienitalnych problemach..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Oto co widzę i co mnie przeraża. Patrzę na wsze strony i wszędy widzę jedynie ciemności. Natura nie przedstawia mi nic, coby nie było materją do wątpienia i niepokoju. Gdybym nie widział w niej nic, coby wskazywało na Bóstwo, skłoniłbym się do przeczenia; gdybym widział wszędzie oznaki Stwórcy, odpoczywałbym spokojnie w wierze. Ale, widząc za wiele aby przeczyć, a za mało aby zyskać pewność, znajduję się w stanie godnym pożałowania. Pragnąłem po sto razy, jeżeli Bóg jest fundamentem natury, aby to ujawniła w sposób niedwuznaczny; a jeżeli oznaki, które jawi w tej mierze, są mylne, aby je usunęła zupełnie: aby rzekła wszystko lub nic, iżbym wiedział na którą stronę się przechylić: podczas gdy w moim obecnym stanie, nie wiedząc czem jestem i co powinienem czynić, nie znam ani własnej istoty, ani obowiązków. Serce moje dąży całe do poznania gdzie jest prawdziwe dobro, aby iść za niem: nic nie byłoby mi zbyt drogiem dla wieczności" (Pascal).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Bóg jest, ale nie jest tym za co go uważamy, tylko jakąś macierzą czy architekturą wszechświata. Wy to wszystko rozkminiacie przez pryzmat KRK. Poczytajcie sobie jego historię, albo kto i kiedy ustalił jakieś dogmaty. Samo to, że Jezus jest Bogiem albo Maryja była dziewicą to dogmat. To jest wszystko wymyślone i ustanowione przez ludzi. Stary Testament to jest podstawa wierzeń Żydów. Potem mamy Nowy Testament. Opowiada on o życiu Jezusa - chwilę o narodzinach, potem luka większości życia i końcówka. Potem kilka pokoleń nic i mamy nagle ruch Chrześcijan w Rzymie. W tamtych czasach żyli nieźli cwaniacy. Pozbierali wszystkie wierzenia z różnych rejonów do kupy, ich zwyczaje, daty itp. i zlepili z tego jedną państwową religię. Oczywiście teokracja, władza nadana przez Boga nowej religii. I potem już następne dogmaty, dorabianie filozofii, dogmaty, władza nadana przez Boga, Państwo Kościelne, wojny kościelne itp. itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje Bóg, bo samo to wszystko nie powstało, ale czy On ma coś wspólnego z religiami? szczerze wątpię, być może skrzyknęła się grupa inteligentnych semitów i powymyślała sobie parę rzeczy, zauważcie że wasz bóg jest uzależniony od miejsca urodzenia.

Urodziłbym się w Iraku czy Afganistanie, wyznawałbym Mahometa, urodziłbym się w Japonii, to shinto :) 

 

Już samo to że religia została mi narzucona powoduje że jest niewiarygodna, bo ktoś mnie ''wyruchał'' bez mydła w tej kwestii, pewnie miał w tym cel, sądząc po kreaturze boga w jakiego wierzyłem, ogromnym poczuciu winy i strachu jaki mi towarzyszył, doszedłem do wniosku że zostałem mocno zindoktrynowany, a strach przed potępieniem jest po to abym nie czmychnął ze wspólnoty...

 

 

Wszystko to co wiem o bogu, jest z internetu, albo kościoła, źródłem tego wszystkiego jest człowiek. czyli istota omylna, teraz już wiem czemu KK tak walczy o religie w podstawówkach.

 

Moje doświadczenia życiowe jasno mi pokazuje że żadnego Jezusa nie ma, bynajmiej w moim życiu, dopóki sam się za coś nie wezmę, to nikt z tym nic nie zrobi, większości ludzi bóg jest potrzebny, bo nie chcą brać odpowiedzialności za swoje życie, albo liczą na kogoś, kto im pomoże, w takim razie na chuj masz rozum??

 

Może nie otrzymałem łaski wiary, może jeszcze zmienię zdanie na ten temat, jedno wiem na pewno, jakby mi ktoś teraz powiedział to samo co ksiądz na religii 25 lat temu, musiałbym być chory aby w to uwierzyć, wtedy jako dziecko nie potrafiłem tego wyjaśnić, ale jak mama i tata w to wierzyli i dziadek i wszyscy, to pewnie tak musiało być, jaki miałem wybór??

 

Tylko później w zderzeniu z rzeczywistością dziwnym trafem zostawałem sam z problemami, i żaden kochający bóg nie przyszedł abym mnie wyzwolić z kajdan poczucia winy, strachu i grzechu w który wpakowali mnie jego podobno uczniowie w kościele, sam musiałem sobie radzić.

 

Człowiek jak ma poczucie winy i się boi, na siłę często tłumaczy sobie działanie boga, często tam gdzie go nie ma, aby utrzymać w głowie tą wiarę w niego, by przypadkiem nie narazić się na lęk przed świadomością że został zindoktrynowany i tak naprawdę, wierzy bo się boi, czyli jest niewolnikiem.

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Bóg istnieje? Sam się nad tym kiedyś zastanawiałem i przeszedłem etap od ateisty do teisty. Do mnie przemawia ta idea:

Bóg, Wszechbyt, Kreacja czy jak różne kultury ziemskie czy pozaziemskie Go nazywają to nic innego jak Pierwotna Energia która niustannie tworzy, jest poza czasem (który tak naprawdę jest iluzją stworzoną przez nasz umysł) i jest dosłownie we wszystkim co istnieje (więc twierdzenie że jest Wszechobecny nie jest takie bezpodstawne).Jest w każdej cząsteczce, której nadaje ruch i energie. Jest w nas samych. 

My tylko wypożyczamy całą materie która należy do Niego. Wszystkie byty pozamaterialne pochodzą od Boga. Nie ważne czy są to demony, anioly (czy duchowi opiekunowie), dusza/ciało astralne. 

My powinniśmy mieć pewność że Bóg istnieje. Czy my sami i wszystko co nas otacza - widoczne i niewidoczne dla naszego niedoskonałego oka, w tej chwili nie jest na to dowodem?

PS. Na pewnym zebraniu fizyków, astrofizykow odkryto prawa które odpowiadają za rozszerzanie się Wszechświata i porównano to do łodzi z żaglami płynącej na rozległym oceanie i targanej wiatrem. Zadowoleni naukowcy którzy byli dumni z odkrycia podawali sobie ręce. Nagle ktoś na sali zapytał: "a kto dmucha w żagiel?". Cała sala zamarła w ciszy.

Edytowane przez Mistik Mystery
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uznajemy, że istnieją w łańcuchu zawsze istoty wyższe, to coś co moglibyśmy tytułować bogami ma prawo istnieć.

W tej kwestii chyba Lovecraft był najbliżej - próba ogarnięcia tego typu istot nie jest możliwa przez człowieka i skończyłoby się to dla niego skażeniem obłędu ;)

 

Natomiast jako symbolika bądź system moralności (np. jednym z podstaw cywilizacji łacińskiej jest etyce chrześcijańska). Sam wolę symboliczny aspekt religijny i na nim się opieram, ale nie odmawiam istnienia boga czy to semickiego, czy to nordyckich, czy to słowiańskich. Jeżeli istnieją to istnieją - udowodnić tego nie mogę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, FranciscoFranco napisał:

Jeżeli uznajemy, że istnieją w łańcuchu zawsze istoty wyższe, to coś co moglibyśmy tytułować bogami ma prawo istnieć.

W tej kwestii chyba Lovecraft był najbliżej - próba ogarnięcia tego typu istot nie jest możliwa przez człowieka i skończyłoby się to dla niego skażeniem obłędu ;)

 

Natomiast jako symbolika bądź system moralności (np. jednym z podstaw cywilizacji łacińskiej jest etyce chrześcijańska). Sam wolę symboliczny aspekt religijny i na nim się opieram, ale nie odmawiam istnienia boga czy to semickiego, czy to nordyckich, czy to słowiańskich. Jeżeli istnieją to istnieją - udowodnić tego nie mogę ;)

Ok a brałes pod uwagę to że wszyscy "bogowie" czy to graccy, nordyccy, hinduistyczni to istoty pozaziemskie które dla własnych celów manipulowały ludźmi do osiągnięcia własnych celów.

Biblia w ST opisuje spotkania nie z Bogiem a właśnie z takimi istotami. Część z nich była dobra a cześć zła. Np. historia w której Abraham musi zabić swojego syna Izaaka aby udowodnić swoje oddanie Panu. To jest sprzeczne z samym Bogiem który nigdy by czegoś takiego nie kazał. I nagle dobry anioł zapobiega temu niecnemu czynowi. Takich przykładów jest mnóstwo.

Edytowane przez Mistik Mystery
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mistik Mystery Nie bez powodu przypomniałem postać Lovecrafta wiesz? ;)

Sam siedzę w rodzimej wierze. Natomiast w przypadku religii to mimo wszystko politeistyczne wychodzą moim zdaniem dużo lepiej, od semickiej trójcy (J,Ch,I) z powodu braku istoty idealnej.

 

Jak to mówi hasło uniwersum młotka - We wszechświecie poza wojną skazany jesteś, na wieczny śmiech wiecznie głodnych bogów ;)

Edytowane przez FranciscoFranco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@wrotycz a co to jest zło? Jak to zdefiniować? Czy coś co dla mnie osobiście jest złe jest złe dla mojej społeczności jako takiej? Czy postęp technologiczny jest dobry dla wszystkich? Pojęcie dobra i zła jest bardzo mocno relatywne.

 

Czy istnieją ludzie dobrzy? Według mnie większość z nas jest umiarkowanie zła, sam o sobie zawsze myślałem, że jestem dobry (mam wdrukowaną spora ilość empatii). Ostatnio jednak myślę, że ludzi dobrych nie ma jesteśmy wszyscy w jakiś sposób źli - mniej lub bardziej (pomijam ludzi-demony). 

 

@FranciscoFranco też interesuję się trochę pogaństwem (nie używam pojęcia rodzimowierstwa, ponieważ jakbyś podszedł do 100 osób w Polsce i zapytał co to jest to 99 odpowiedziałoby"katolicyzm"). Pogaństwo opierało się na naturze, ciężko to nawet nazwać religią, ponieważ czczono naturę. Ludzie widzieli wschodzące słońce, piorun na niebie, czcili je i szanowali, nie było żadnych dogmatów, w które ślepo musisz wiedzieć inaczej Bóg cię nie kocha.

Według wielu osób duża część zepsucia społecznego przyszła wraz z wiarą znad jordanu. 

 
Cytat z kroniki biskupa Ottona Mistelbacha:
“…taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw, schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc juki i skrzynie biskupa pozamykane.”
 
Może rzucę jeszcze jednym cytatem, co by pokazać że islam i chrześcijaństwo nie różnią się aż tak bardzo i obie to "religie pokoju". Miłuj bliźniego swego jak siebie samego w praktyce. 
Z listu Marcina V do Władysława Jagiełły:
“Wiedz, że interesy Stolicy Apostolskiej, a także twojej korony czynią obowiązkiem eksterminację Husytów. Pamiętaj, że ci bezbożni ludzie ośmielają się głosić zasadę równości; twierdzą, że wszyscy chrześcijanie są braćmi, i że Bóg nie dał ludziom uprzywilejowanym prawa władania narodami; utrzymują, że Chrystus przyszedł na świat aby znieść niewolnictwo; wzywają ludzi do wolności, to znaczy do unicestwienia królów i kapłanów. Teraz, kiedy jeszcze jest czas, zwróć swoje siły przeciwko Czechom, pal, zabijaj i czyń wszędzie pustynię, gdyż nic nie jest bardziej miłe Bogu, ani bardziej pożyteczne dla sprawy królów, niż eksterminacja Husytów.”
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SSydney Pogaństwo i u nas dobrze się ma :D Większość obrządków zostało tylko zaadoptowanych pod religię Chrześcijańską.
No i panowie i panie - na Noc Kupały warto przyjść z partnerką :D
Nie do końca się zgodzę - Cywilizacja łacińska opiera się na jednak na filozofii greckiej, prawie rzymskim i etyce chrześcijańskiej. Nie powiedziałbym, żeby ten ostatni element, był aż takim źródłem zepsucia.

Pewnie, że kościół ma swoje epizody i pozytywne i negatywne, tak sam specjalnego nastawienia antykościelnego nie mam (każdy ma prawo wierzyć i szanować co chce, tak długo, jak nie ingeruje to w wolność drugiego człowieka).

Ciekawy przykład m.in. genezy ateizmu czeskiego. Mało kto wie, jaki potężny odsetek ofiar ta czystka miała i jak jej efekt odbija się do dnia dzisiejszego.
Historia jest zaprawdę fascynująca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.