Skocz do zawartości

Przysięgam - przerwa od alkoholu


UncleSam

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia.
Miałem w tym roku już kilka miesięcznych przerw w chlaniu. Nie piłem, wziąłem się za siebie i za sport. Zrobiłem całkiem fajną formę i przez ostatnie dwa miesiące sobie odpuściłem i znowu zacząłem pić alkohol. Na efekty nie trzeba długo czekać :)

Zobowiązuję się zrobić sobie przynajmniej 30 dni przerwy od alkoholu w jakiekolwiek postaci i raz jeszcze zadbać o prawidłowe jedzenie i konsekwentne treningi na siłowni.

Start: 25.12.2018

Koniec: 25.01.2019

Będę starał się robić update'y co parę dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak : amerykanskie badania mowia,ze uczestnicy  wieloletnich programow AA odpadaja, Te progamy nie dzialaja w tym modelu. Ktos kto jest uzalezniony i walczy z alkoholem moze sobie o tym uczciwie powiedziec, ze pragnie to przezwyciezyc.Bo pragnie zyc normalnie i pracowac..Jednoczesnie postanwi, ze sie napije do dna ale tylko w taki czy inny weekend. Potem wraca do normalnosci, az do nastepnej sesji. Tak moze zapanowac na soba.Tak moze powoli wyjsc z dolka.Musi unikac innych trunkowych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

51 minut temu, maxis300 napisał:

Też bym tak chciał ale puki co zdam się na twoją " silną wolę " . Trzymam kciuki ?

No ale co? Miesiąc to nie jest nie wiadomo jak długo :P Chciałbym 3 miesięcy przerwy sobie zrobić, ale podchodzę do tego realistycznie.
 

45 minut temu, dobryziomek napisał:

Trzymam kciuki.

 

Przeczytaj nie zaszkodzi a może nieźle pomóc.

 

https://www.empik.com/prosta-metoda-jak-skutecznie-kontrolowac-alkohol-carr-allen,prod22460124,ksiazka-p

Właśnie widziałem że tutaj ta książka jest bardzo wychwalana :) Chyba zdecyduje się ale na ebooka.
Czytałeś ją?

 

25 minut temu, Mortyy napisał:

A ja wczoraj bimberek piłem. :D Zero kaca, zero bólu głowy, magia. W sylwestra się napiję trochę, a później koniec. 

A ja wczoraj ojebałem 07 danielsa i stwierdziłem że pora na krótką przerwę :D

 

 

6 minut temu, Veterano napisał:

Powiem tak : amerykanskie badania mowia,ze uczestnicy  wieloletnich programow AA odpadaja, Te progamy nie dzialaja w tym modelu. Ktos kto jest uzalezniony i walczy z alkoholem moze sobie o tym uczciwie powiedziec, ze pragnie to przezwyciezyc.Bo pragnie zyc normalnie i pracowac..Jednoczesnie postanwi, ze sie napije do dna ale tylko w taki czy inny weekend. Potem wraca do normalnosci, az do nastepnej sesji. Tak moze zapanowac na soba.Tak moze powoli wyjsc z dolka.Musi unikac innych trunkowych.

Nie piję wcale jeśli idę do pracy dnia następnego. Na weekend zawsze mam jeden taki dzień kiedy się napiję trochę więcej(mam 3 dniowy weekend co tydzień).
Nie walczę z alkoholem, po prostu ostatnio go za dużo i odpuściłem inne rzeczy na których mi zależy. Też bardzo dużo pracy miałem i zamiast relaksować się w inny sposób to piwkowałem albo drinkowałem :P 

Od pół roku notuję dokładnie ile jednostek alkoholu spożywam i w które dni :D
Jakby ktoś był ciekawy to jednostki alkoholu mierzy się w następujący sposób:
Objętość trunku * stężenie alkoholu / 1000

Czyli np.
700ml * 40% = 28000 / 1000 = 28 jednostek alkoholu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uncle Sam, Mamy przejebane bo po prostu lubmy grzac. Gdybym mogl palic maryche to nie pilbym alkoholu. Proste. To rzad ma interes zebysmy pili alkohol, bo marychy nie moga opodatkowac wiec jest nielegalna. A jest zdrowa i przynosi ulge.

Trzymaj sie Bracie kursu ktory jest mi znany. Dwa tygodnie off. Weekend on. Tylko dobre trunki ! Full music.A potem back on rail..:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Veterano
Po prostu jesteśmy z kultury gdzie alkohol jest dosyć istotny. Trzeba się nauczyć "relaksować" w inny sposób, z nieco bardziej świadomym podejściem. Ale nie ma co się oszukiwać, lubię się napić.
Marihuana też nie dla mnie, mam stany lękowe po niej więc dziękuję. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę Ci, aby Twoja przysięga się spełniła. Co innego jest napić się lampkę szampana na sylwestra, a co innego wlewać w siebie ohydne, wstrętne i śmierdzące piwsko co weekend i tracić świadomość. Alkohol jest przekleństwem tego kraju i fajnie, że są osoby, które chcą się tej sile sprzeciwić i podejmują ku temu działania. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsądna i przemyślana deklaracja. Niektórzy nie potrafią małymi kroczkami i od razu rzucają się na głęboką wodę przysięgając nie wiadomo jaką ilość zmian.

Powodzenia, bo cel bardzo możliwy zrealizowania ?.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Mortyy napisał:

A ja wczoraj bimberek piłem. :D Zero kaca, zero bólu głowy, magia. W sylwestra się napiję trochę, a później koniec. 

No z takim podejściem to na pewno( bimberek,magia).

Panowie czy nie lepiej wziąć się za przewartościowanie alkoholu i potraktowanie go jak zwyczajną truciznę zamiast się męczyć postami, przysięgami ? 

Czy przed niepiciem domestosa też składalibyście przysięgi ? No chyba logiczne że nie.

Dopóki nie potraktujesz w swojej głowie alkoholu jak tego domestosa to nic się nie zmieni bo przysięgasz a wciąż w głowie jest poczucie straty. 

Jak zrozumiesz że alkohol to trucizna, środek do niszczenia woli zmian w człowieku i sposób na ogłupienie motłochu to wciąż będziesz walczył z sobą. To się zmieni jak zrozumiesz że nic nie tracisz kiedy przestajesz pić bo zwyczajnie alkohol nic, kompletnie nic nam nie daje a zabiera bardzo dużo. Mi bardzo pomogła książka "Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol" i gorąco ją polecam.

Aha no i tak jak mówił Marek, jak nie chcecie stracić znajomych to na początku lepiej gadać że nie pijemy bo np, bierzemy antybiotyki albo że badania wyszły nieciekawie bo stali towarzysze popijania jak ognia boją się świadomości że ktoś potrafił przestać a oni nie i najpierw będą namawiać a potem tępić.

Edytowane przez jaro670
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, jaro670 napisał:

Dopóki nie potraktujesz w swojej głowie alkoholu jak tego domestosa to nic się nie zmieni bo przysięgasz a wciąż w głowie jest poczucie straty. 

Jak zrozumiesz że alkohol to trucizna, środek do niszczenia woli zmian w człowieku i sposób na ogłupienie motłochu to wciąż będziesz walczył z sobą. To się zmieni jak zrozumiesz że nic nie tracisz kiedy przestajesz pić bo zwyczajnie alkohol nic, kompletnie nic nam nie daje a zabiera bardzo dużo.

To jest To! W ten sposób nie pije już rok czasu kompletnie nic ZERO! Kiedy uświadomisz sobie, że to nic nie daje pożytku żadnego!

W ldówce stoi nadal 0,5 nie tknięta od roku czasu:D

Edytowane przez MMorda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, UncleSam napisał:

Zobowiązuję się zrobić sobie przynajmniej 30 dni przerwy od alkoholu w jakiekolwiek postaci i raz jeszcze zadbać o prawidłowe jedzenie i konsekwentne treningi na siłowni.

A wiesz że to świadczy że masz problem z alkoholem? I to konkretny problem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Niepowtarzalny napisał:

Powodzonka :) 

Dziękuje :) Wyczerpałem limit reakcji na dzisiaj :D więc palucha nie dostaniesz. Haha

2 godziny temu, Chris napisał:

Życzę Ci, aby Twoja przysięga się spełniła. Co innego jest napić się lampkę szampana na sylwestra, a co innego wlewać w siebie ohydne, wstrętne i śmierdzące piwsko co weekend i tracić świadomość. Alkohol jest przekleństwem tego kraju i fajnie, że są osoby, które chcą się tej sile sprzeciwić i podejmują ku temu działania. Powodzenia.

Dzięki za życzenia :D Jestem pewien że wytrwam ?

23 minuty temu, jaro670 napisał:

Czy przed niepiciem domestosa też składalibyście przysięgi ? No chyba logiczne że nie.

Dopóki nie potraktujesz w swojej głowie alkoholu jak tego domestosa to nic się nie zmieni bo przysięgasz a wciąż w głowie jest poczucie straty. 

...
Mi bardzo pomogła książka "Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol" i gorąco ją polecam.

Książkę własnie dzisiaj zacząłem, więc wiem skąd takie u Ciebie podejście. Zobaczymy czy i mi beret przemebluje :) 
A co do domestosa to bym przysięgi nie składał. Po prostu znam siebie i wiem że potrzebuje miejsca gdzie mogę się pochwalić i będę podziwiany. Taki próżny jestem ?
Publiczne obligacje zwiększają szansę na powodzenie :) 

1 godzinę temu, rejdi napisał:

Rozsądna i przemyślana deklaracja. Niektórzy nie potrafią małymi kroczkami i od razu rzucają się na głęboką wodę przysięgając nie wiadomo jaką ilość zmian.

Powodzenia, bo cel bardzo możliwy zrealizowania ?.

This shit will be done ?

19 minut temu, MMorda napisał:

To jest To! W ten sposób nie pije już rok czasu kompletnie nic ZERO! Kiedy uświadomisz sobie, że to nic nie daje pożytku żadnego!

W ldówce stoi nadal 0,5 nie tknięta od roku czasu:D

Wow. Gratulacje stary :) Na razie podchodzę sceptycznie do myśli totalnego rozstania z alkoholem, ale kto wieee :D 

12 minut temu, trop napisał:

A wiesz że to świadczy że masz problem z alkoholem? I to konkretny problem. 

Jestem świadomy mojej słabości i tak jak pisałem wyżej, ostatnio nadużywam alkoholu, ale alkoholikiem nie jestem.
Od pół roku kontroluję jak często i jak dużo spożywam ;) W moim wypadku Excel i tabelki robią świetną robotę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPDATE :D  @27.12.18

Nie dotykam alkoholu oczywiście
Przeczytałem wczoraj 1/3 książki(jest plan aby dzisiaj kontynuować :D)
 

Pierwszy poświąteczny trening na siłowni zaliczony - klata biceps. Nie zmuszałem się specjalnie, więc stwierdziłem że sprawdzę maxa i jest kosmos :)
Od miesiąca ćwiczyłem klatkę metodą 5x5 tym samym ciężarem, i z mojego poprzedniego maxa 80kg przy wadze 77kg, dzisiaj poszło 90kg przy wadze 78kg.

Czuje się jakbym odkrył Amerykę i jestem mega zmotywowany, bo ostatnio miałem ogromny zastój i nie progresowałem na siłowni z niczym(składa się na to brak wiedzy oczywiście). 

Zabookowałem sobie wizytę u lekarza na przyszły tydzień. Muszę zrobić badania bo robię prawko na ciężarówki.

Spadam gotować. Piąteczka! ???

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update @31.12.2018

Alkohol 0.
Książka 3/4.

Trening w sobotę zrobiony.
Dzisiejszy trening zrobiony.

Weekend na luzie, w ogóle nie myślę o alkoholu. Dzisiaj mamy ostatni dzień roku i także zamierzam nie pić.

Wraz z postępem w lekturze, zdaje sobie sprawę jakim świństwem jest alkohol.
Obawiam się natomiast, że minie trochę czasu i mi się "zapomni", i będę zaczynać od nowa.

Tyle na dzisiaj. Wszystkiego najlepszego w nowym roku i trzeźwej zabawy bracia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update 05.01.19 Sobota

Alkoholu nie dotykam i nawet o nim nie myślę.
Skończyłem czytać książkę którą mi poleciliście, ale jednak nie wypiłem mojego ostatniego drinka ;)
Dobrze mieć świadomość działania tego mechanizmu.
Próbuję wyrobić w sobie skojarzenia alkoholu z trucizną, automatycznie kiedy pomyślę "o alkohol" myślę "o domestos".
I tak tez w sklepie to wygląda przy lodówkach albo regałach z alkoholem, widzę to jako półki pełne domestosu ?.

Ale konkrety. Nie jestem przekonany :( Chyba jednak fakt, że nie miałem zamiaru rezygnować totalnie z konsumpcji alkoholu ma tutaj istotne znaczenie.
Widzę i odczuwam benefity płynące z niespożywania alkoholu już po niespełna 2 tygodniach, natomiast wiem na 100% że kiedyś się napiję. 

Żeby nie było. Nie czytałem nigdzie o korzyściach jakie daje nie picie alkoholu, więc rzucę kilkoma które zauważyłem na swoim przypadku:
- wysypiam się lepiej(chyba oczywiste),
- praktycznie każdej nocy miewam bardzo kolorowe i intensywne sny,
- lepsze samopoczucie(czuję się bardziej świeży i sharp-minded, nie mam problemów z koncentracją),
- lepsza wydolność na siłowni jeśli chodzi o cardio,
- dużo mniejsze wahania nastroju(jestem bardzo porywczą osobą, natomiast czuję że to zjawisko straciło na silę),
- na pewno lepsza regeneracja po siłowni(nie oszczędzam się ;) ).

W środę i piątek zaliczyłem dobre treningi na siłowni, więc trzymam się założeń(trening minimum 3x w tygodniu).

W środę przeszedłem także badania lekarskie, oraz odesłałem prawo jazdy aby wpisali mi provisional(taka kategoria nauki jazdy) na kategorię C.
Zamówiłem książki do nauki do CPC, a od poniedziałku siadam do nauki teorii. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie to przed końcem lutego będę kierowcą ciężarówki :) 

 

Edytowane przez UncleSam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.