UncleSam Opublikowano 11 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 Update 11.01.19 Piątek Od początku 25 grudnia minęło nieco ponad 2 tygodnie. Nie ciągnie mnie do alkoholu, zaczynam dostrzegać pierwsze fizyczne korzyści - waga w dół, mam wrażenie że mój metabolizm pracuje inaczej ale nie potrafię wyjaśnić na czym to polega. Skojarzenie alkohol - domestos nadal aktywne, powoli staje się dla mnie całkiem naturalne. Jeszcze raz użyję słowa powoli. Powoli zaczynam sobie wyobrażać/uświadamiać/oswajać się z myślą, że ta moja przysięga znajdzie swoją kontynuację w kolejnym miesiącu Bo wcale nie jest "ciężko". Oczywiście lektura oczywistej książki ma tutaj swoją wielką zasługę. Natomiast uświadomiłem sobie dzisiaj bardzo ważną rzecz. Oszukuję się trochę, a jednocześnie motywuje mnie to do dotrzymania danego słowa(bo ja zawsze dotrzymuję danego słowa). Oglądnąłem dzisiaj jeden z filmików Gary Vee, w którym padły takie o to słowa. Cytat If you can't be accountable to yourself, be accountable to someone else. - Gary Vee Jeśli nie możesz być odpowiedzialny przed samym sobą, bądź odpowiedzialny przed kimś innym. - Gary Vee No i tak właśnie rysuje się tutaj moja przysięga. Po części zdjąłem odpowiedzialność z siebie, składając przysięgę przed Wami bracia A że zawsze dotrzymuję danego słowa i nie jestem miękką fają, wiem że przysięga zostanie dotrzymana. Doszło to do tego stopnia że miewam sny przynajmniej 2-3 razy w tygodniu w których piję alkohol i później myślę "kurwa, złamałem się a przecież przysięgałem". A potem budzę się i myślę "he he to tylko sen, nic mnie nie złamie". No. A tak z innej beczki to wróciło do mnie prawo jazdy, więc ustaliłem terminy egzaminów z części teoretycznej. 25 stycznia będę się egzaminować Jednocześnie jest to też data ważności przysięgi, aczkolwiek jak wspomniałem zamierzam ją kontynuować. Za to na pewno wyjdę na dobry obiad, który będzie nową formą celebracji moich sukcesów. Z siłownią w tym tygodniu marniej, bo jestem zmęczony po pracy. Właśnie będę jadł śniadanie i zbieram się na drugi w tym tygodniu trening. Ave Bracia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 19 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Update 19.01.2019 26-ty dzień bez alkoholu. Wczoraj w sklepie przyszła myśl "ale bym się napił zimnego piwaaaa". Nie kupiłem, nie napiłem się, ale niesmak pozostał. Bywam w miejscach które kojarzą się tylko z piciem alkoholu, puby, restauracje, ale o alkoholu nawet nie pomyślę. Aczkolwiek wczorajsza sytuacja w sklepie dała mi do myślenia i już ponownie się waham czy aby na pewno chcę przedłużać mój challenge na kolejny miesiąc. Dajcie mi małego kopa w dupę, uprzejmie proszę. W pierwszy weekend lutego lecę do polski, i obawiam się że na spotkaniach towarzyskich jednak sięgnę po alkohol. Z siłownią ciężko. W tym tygodniu byłem tylko w poniedziałek, i może zbiorę się dzisiaj. Nie mniej jednak 2 treningi w tygodniu mnie nie satysfakcjonują. Opuszczanie treningów spowodowane jest nauką do egzaminów teoretycznych na prawko. No i tak się powoli toczy życie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 26 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2019 Update 26.01.2019 Wczoraj zakończyła się moje przysięga, której dotrzymałem Pierwsze egzaminy na prawko zdane, bardzo ładnie zaczynam ten nowy rok. Był powód do świętowania, pozwoliłem sobie się napić. Piwo mi już nie smakuje, mimo wszystko wpiłem 7 puszek 440ml 4.8%. 14,7 jednostek alkoholu(angielskie jednostki). Oczywiście ból głowy Jak będzie wyglądać sytuacja z alkoholem? Nie zamierzam całkowicie rezygnować z jego konsumpcji, natomiast nie będę też pić zbyt często. Zdecydowałem, że ograniczę się tylko do spotkań towarzyskich i to tylko z dobrymi znajomymi. Z racji, że i tak spotykam się ze znajomymi raczej rzadko będzie to dla mnie perfekcyjne rozwiązanie. Całkowicie rezygnuję z piwa, to zdecydowanie nie alkohol dla mnie.Co zauważyłem kiedy nie piłem? Po około 2 tygodniach wróciła "jasność myślenia", dużo łatwiej mogłem się skoncentrować. Waga w dół, retencja wody w dół, lepsza regeneracja po treningach siłowych. Mogę sobie pozwolić na jakieś fastfoody i słodycze bez konsekwencji dla sylwetki. O finansach to chyba nie trzeba wspominać, nie żebym zaoszczędził, ale wydałem te pieniądze na coś bardziej pożytecznego. A no i chyba najważniejsze to znaczna poprawa nastroju, humoru, zdecydowanie w działaniu, i klarowność moich celów. Regularne używanie alkoholu działa super depresyjnie i zamienia faceta w ciepłą kluchę bez celów i ambicji. Pozdrawiam bracia ??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi