Samotny Sylwester.

[Garrett]

Wychodzi na to że ja też sam. Troche słabo jak się wie, że inni balują albo coś w tym stylu. Ale w sumie juz nie raz sam spędzałem ten wieczór.

Trudno. Tak się złożyło i tyle. Znajomi mają swoje żony i rodziny, kontakty się urywają lub słabną - tak to już jest.

Czasem mam wrażenie, że tek kobieta to się przydaje głównie po to żeby mieć z kim spędzać takie właśnie dni.  

Może jak poznam nową "damę" to następny sylwester spędzę z nią? Kto wie. 

[rejdi]

Dnia 26.12.2018 o 14:41, giorgio napisał:

 

 

Myślałem, że na tym stole są posypane kreski ?.

[Mocny Wilk]

Ja też sam. W poprzednich latach robiłem sobie wycieczki autem, ale w tym jestem nastawiony na zostanie w domu. 

40 minut temu, Garrett napisał:

Czasem mam wrażenie, że tek kobieta to się przydaje głównie po to żeby mieć z kim spędzać takie właśnie dni.  

 

O to to. Na imprezy okolicznościowe jak w sam raz by się przydała.  

[wojkr]

Sylwestra, święta to miałem jak byłem dzieckiem, no i wyrostkiem. Jednak od dawna te dni niczym się dla mnie nie różnią od zwykłych dni. Nie rozumiem parcia na święta i sylwestra, walentynki, andrzejki...dla mnie dzień wyjątkowy i dzień będący świętem to dzień wolny od roboty, dzień który mogę poświęcić tylko sobie, swojemu hobby.

[strategia]

1 godzinę temu, Garrett napisał:

Wychodzi na to że ja też sam. Troche słabo jak się wie, że inni balują albo coś w tym stylu.

Czy ja wiem, to chyba zależy od człowieka. Jednego mojego Sylwestra spędziłem samotnie w lesie na śniegu pijąc piwo i patrząc w gwiazdy - bardzo klimatyczny Sylwester, jak sobie przypomnę te przeżycia - młody chłopak pełen ideałów, całe życie przed nim. Coś pięknego, wspaniały czas.

Innego Sylwestra spędziłem jadąc do prostytutki, ruchając, a potem pijąc piwo na rynku - też fajnie wspominam.

Potem miałem związki - to były Sylwestry z byłymi, a z czego ostatni Sylwester z byłą wspominam najgorzej w życiu.

Stoję z osobą z którą niby znam się od 5 lat, razem przeżyliśmy różne przygody, żarty - a tu stoję jak z obcą osobą. Teraz już roszczeniową pyskatą Karyną (zorientowała się jakie ma wzięcie na portalach) - już czułem podskórnie, że się to zaraz skończy. Jeszcze musiałem ją zjebać kilka razy za pyskowanie na Sylwestrze bo to nie pasowało, tamto, to że nie tą stroną idziemy co trzeba, itd.

Aj Panie - czasem ciężko się pogodzić, że człowiek myślał, że ma do czynienia z drugim człowiekiem, celebrującym wspólne poznanie, wspólne lata, a ma do czynienia ze zwierzęciem, bo ciężko to nazwać inaczej.

Edytowane 28 Grudnia 2018 przez strategia

[Patton]

5 minut temu, wojkr napisał:

Nie rozumiem parcia na święta i sylwestra, walentynki, andrzejki

Matrix bracie.

 

6 minut temu, wojkr napisał:

dla mnie dzień wyjątkowy i dzień będący świętem to dzień wolny od roboty, dzień który mogę poświęcić tylko sobie, swojemu hobby.

Też tak uważam.

 

3 minuty temu, strategia napisał:

Jednego mojego Sylwestra spędziłem samotnie w lesie na śniegu pijąc piwo i patrząc w gwiazdy 

Zazdroszczę, pomimo tego że las mam zaraz obok domu.

[Kimas87]

1 godzinę temu, Garrett napisał:

Troche słabo jak się wie, że inni balują albo coś w tym stylu.

Pomyśl tak, że niektórzy wtedy są w pracy, pielęgniarki w szpitalu sprzątają kupy itp. Patrz na pozytywne strony tego aspektu. Ja nigdy nie miałem mega parcia na Sylwka. Każdy go spędzać jak chce. Jak ktoś lubi stać w mrozie na dworze i słuchać 5 godzin gwiazd śpiewających z playback to jego sprawa. Każdy jest inny jeden bierze książkę, drugi idzie się uchlać a są tacy co idą spać i rano idą pobiegać lub trening. Nie patrz co robią inni patrz na siebie.  

[ZdzisławBeton]

Już to gdzieś pisałem niedawno, ale nie wyobrażam sobie spędzić sylwka inaczej niż grając w CS:GO, co uskuteczniam niezmiennie od 4 lat.

[Felix8]

Dnia 25.12.2018 o 23:59, AR2DI2 napisał:

Mnie zawsze wkurzał ten wszechobecny przymus bycia gdzieś w okreslonym dniu, bo tak coś tam ktos zaznaczył kiedyś w kalendarzu. Mam wywalone na wszystkie święta w tym sensie, że nie daję się zaganiać i robic tego co uznaje się za obowiązkowe akurat tego dnia.

Rok temu nie miałem ochoty na żadne zabawy i po prostu siedziałem sobie na plaży, owinięty w koc, i popijałem wino w butelki, patrząc na fale. To była fajna noc. 

o pozdro :D nie wpadłbym na to, brzmi dobrze, tylko pewnie piździło :o

[deleteduser24]

6 minutes ago, Felix8 said:

o pozdro nie wpadłbym na to, brzmi dobrze, tylko pewnie piździło

Na południu UK az tak zimno nie jest. W tym roku w nocy 31 grudnia ma być 6 stopni w plusie. 

[Patton]

14 minut temu, ZdzisławBeton napisał:

co uskuteczniam niezmiennie od 4 lat.

@ZdzisławBeton

To ja ciebie przebiłem bo oprócz jednego razu to już od kilkunastu lat spędzam sylwestra przed komputerem. A w tym roku zamierzam spędzić go na forum, no i w przerwach dokończę grę.

[deleteduser159]

Ja już 5 rok pod rząd spędzam sylwestra w pracy.Ten dzień mnie wyjątkowo irytuje,chciałbym spędzić go w domu,kładąc się spać normalnie przed północą.

[deleteduser91]

@Garrett Mam  takie, same odczucia. Już był sylwester z filmami, książką, medytacją hehe. Sam uważam, że właśnie po to jest "potrzebna panna". 

 Kumpel mówi: "przecież za sport też płacisz, żeby samemu nie trenować (mimo, że uwielbiam samotne treningi, tak jak w "skazanym na traning": samotny trening ma wymiar duchowy )

Do tego dochodzą wyjazdy na wakacje, panny też się dokładają, więc tragedii nie ma. Chyba własnie mam postanowienie nowo-roczne

 

           

[Tornado]

Przed chwilą, AR2DI2 napisał:

31 grudnia ma być 6 stopni w plusie. 

Eeee to 2 więcej wyjściowo od fabrycznego na stawu lodówy.

 

Przed chwilą, Patton napisał:

no i w przerwach dokończę grę.

Który raz z rzędu?

 

 

 

[deleteduser24]

4 minutes ago, Tornado said:

Eeee to 2 więcej wyjściowo od fabrycznego na stawu lodówy.

A co Ty byś chciał żeby było w Anglii w grudniu 20 stopni? Jak Angole przy 15 w plusie masowo umierają z przegrzania

[Carl93m]

No girlfriend no party. 

 

Edytowane 28 Grudnia 2018 przez Carl93m

[Wolverine1993]

W tym roku jest duże prawdopodobieństwo, że spędze sylwestra samotnie pierwszy raz od chyba zawsze. Bo jak byłem mały spędzalem go z rodziną, później chodziłem z kumplami strzelać petardy, następnie pierwsze zakrapiane imprezy, az wkoncu kilka razy z drugą połówka. W tym roku nie ma drugiej połówki z której się nie wyleczylem, a znajomi spędzają sylwka zazwyczaj w parach. Kiedy słyszę w mediach, od znajomych słowo sylwester to robi mi się nie dobrze na samą myśl o tym dniu. Ten pierwszy samotny sylwester może być symboliczny w moim życiu i zwiastowac dalekosiezne zmiany które muszą wkoncu nastąpić . Pewnego rodzaju przełom. Odrodzenie 

Edytowane 28 Grudnia 2018 przez Wolverine1993

[strategia]

4 minuty temu, Carl93m napisał:

No girlfriend no party. 

 

No tak, ale to działa w dwie strony. Skoro np. 30% mężczyzn jest samotnych to i 30% kobiet musi być samotnych, to nie Arabia Saudyjska, że jeden facet ma kilka kobiet. Dlatego w tej epidemii samotności tracą także Panie o czym zawsze należy pamiętać.

[KhaosKnight]

Spędza Sylwestra sam, jak co roku czyli ze Spotify + dorzucę jakąś grę, może CS;GO. 

Edytowane 28 Grudnia 2018 przez KhaosKnight

[Carl93m]

20 minut temu, strategia napisał:

No tak, ale to działa w dwie strony. Skoro np. 30% mężczyzn jest samotnych to i 30% kobiet musi być samotnych

No tak, ale mimo to ciężko jest kogoś poznać. Bo nie ma średnich i słabych dziewczyn na Baadoo

[PewnySiebie]

Abstrahując to ceny noclegów nieźle są wywindowane w ten dzień.

[samotny_wilk]

8 godzin temu, ZdzisławBeton napisał:

Już to gdzieś pisałem niedawno, ale nie wyobrażam sobie spędzić sylwka inaczej niż grając w CS:GO, co uskuteczniam niezmiennie od 4 lat.

 

8 godzin temu, Patton napisał:

@ZdzisławBeton

To ja ciebie przebiłem bo oprócz jednego razu to już od kilkunastu lat spędzam sylwestra przed komputerem. A w tym roku zamierzam spędzić go na forum, no i w przerwach dokończę grę.

 

Panowie czyli tradycyjne "Bede gał w grę" ? Też jest to dobry sposób.

[RealLife]

10 hours ago, rejdi said:

 

Myślałem, że na tym stole są posypane kreski ?.

 

Ja dopiero jak napisałeś to stół zauważyłem...

 

A co do Sylwestra to panowie, niech każdy z was spędzi tak jak chce. Bez przymusu. Ja tym roku wsiadam w autobus i jadę zagranicę na jeden dzień. Sam jadę. Żona i dzieciak w domu. Sam dlatego, że małżonka na początku grudnia stwierdziła że chciała by gdyś pójść ale nie ma pomysłu i pomyśli dopiero po Świętach. Na to jej łaskawie zasugerowałem, że po Świętach to może być za późno aby gdziekolwiek pójść. Następnie krotko, w żołnierskich słowach wyraziłem co ja sądzę o jej ogarnięciu życiowym i kupiłem sobie bilet.

[teko]

Ja tak jak rok temu ogłaszam się wcześniej w internetach, u znajomych i jeżdżę jako taxa. Liczę, że koło 4-5 stówek wpadnie jak w poprzednim roku. 

 

[Jan III Wspaniały]

Ja mam totalnie w dupie sylwestra.

Z czego to się tak cieszyć i podniecać?

Cyfra się zmienia w kalendarzu.

Wow.

 

Rok temu zgłosiłem się na ochotnika do pracy, przynajmniej dwa dni do odbioru były. W tym roku też ale okazało się, że nie będę potrzebny.

Przyjeżdża do mnie koleżanka, wypijemy wino, odbędą się walki w sypialni i spać.

A rano cieszyć się z dnia wolnego.