Skocz do zawartości

Wojna w kraju - co wybrać? Logikę czy serce?


vand

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

W oparciu o najnowszą audycje Marka podejmuje pewien, może dosyć ciężki dla ludzi temat.

 

A mianowicie w przypadku wojny w państwie, załóżmy polskim, lub przeczuwania takiej wojny, opuszczajcie państwo ratując siebie, czy podejmujecie honorowo walkę o państwo?

 

Może większość uzna mnie za tchórza, ale osobiście w życiu na pierwszym miejscu stawiam siebie. I wychodzę z logicznego punktu widzenia, sam, bez zdolności balistycznych, bez wiedzy, bez przeszkolenia, zginę głupio. Dlatego wolę opuścić kraj, i tam propagować polskość, być Polakiem, niż zginąć i zostać zakopanym ot tak.

 

A wy jak podchodzicie do tej sprawy? Podejdźmy do tego na chłodno, nie oceniając nikogo personalnie za jego zdanie. Po prostu ciekawi mnie ten temat i jestem ciekaw jakie macie podejście do tego.

 

Mój patriotyzm jest we mnie, ale nie jest to pariotyzm ponad wszystko. Pozostanie w państwie byłoby moim zdaniem głupotą, bo nie byłbym w stanie nic zmienić.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiekokrotnie się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że nie kiwnąłbym palcem. 

 

Jestem dumny z bycia Polakiem, reprezentuję swój kraj jak najlepiej potrafię i gdy ktoś mnie pyta o pochodzenie, to mówię głośno i otwarcie, skąd pochodzę, ale to duma wynikająca z przeszłości mojego narodu; historyczna, a nie aktualna.

 

Stan dzisiejszy mojego narodu przyprawia mnie o mdłości, zwykłe barachło w 95% przypadków i jak ktoś chce się burzyć, to proszę bardzo - w głębi duszy i tak wie, że mam rację.

 

Wystarczy zobaczyć, co ma największe branie: pato-streamy (ci, co to oglądają, to większe patusy od tych patusów), paradokumenty typu Trudne Sprawy, muzyka, od której uszy bolą, "kompleks Polaka", napierdolenie się na weekendzie, wyruchanie jakichś tanich szmaciur, dawanie się jebać w dupę politykom, służalcza mentalność, zawiść, fałsz, dwulicowość, skurwiałe kobiety, mentalne okowy katolicyzmu...

 

A będzie tylko gorzej.

 

Gdyby pokazać ludziom, którzy ginęli za ten kraj, jak on będzie wyglądał w niedalekiej przyszłości, to pewnie sami by tym wszystkim pierdolnęli i złożyli broń.

 

Za kogo tu niby ginąć? Za tych idiotów, którzy biorą kredyty na ślub? Za polityków, którzy spierdolą do swoich zagranicznych rezydencji, gdy tylko atmosfera się zaogni?

 

Co z tego, że jest może kilkaset tysięcy wartościowych ludzi, skoro tych bezmózgów są miliony?

 

I Herkules dupa, kiedy ludzi kupa.

 

A idź pan w chuj...

Edytowane przez Ważniak
  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zostaję. Walka może przybrać różne formy w zależności od konfliktu. Natomiast w przypadku zbrojnego to pierwsze co bym zrobił to pod groźba kary śmierci dążył do obalenia tych, którzy doprowadzili do, łagodnie mówiąc takiej sytuacji. Za mięso armatnie robić nie zamierzam, choć na szkolenie wojskowe i tak będę chciał iść (rodem rozwiązania Szwajcarii czy Izraela uważam, że to powinienen być obowiązek zaraz po zakończeniu liceum).

 

A ja pozwolę sobie zadać pytanie użytkownikowi @Ważniak Co zrobiłeś, żeby to zmienić? 

 

Nie bierz tego, jako atak, ale mimo wszystko to jest najwiekszy problem. Wielu widzi co się dzieje w społeczeństwie, ale zamiast podjąć kroki, czeka na zbawcę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand Do przeprowadzania skutecznych zmian i zobaczenia ich efektów wystarczą dwa pokolenia... 

Nie bez powodu istnieje tzw. praca u podstaw. Po prostu żyjemy w dobie antykultury, która niszczy społeczeństwo, zamiast mobilizować do osiągania wyższych poziomów. 

Ko

Każda idea przyjedzie tak długo, jak jakość bytu będzie systematycznie się polepszać. ;)

 

No i warto zaznaczyć...  Ktoś te zmiany musi zacząć wprowadzać. Jak każdy położy wała to sąsiad przyjdzie i to zrobi.

 

Oczywiście nie każdy też ma czuć powołanie, żeby działać w tym kierunku.

Edytowane przez FranciscoFranco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FranciscoFranco Widzisz. Ja wychodzę z założenia, że najpierw dba się o swoje najbliższe, a potem powoli o resztę. 

 

Już teraz planuje wyjazd. Bo sprawa jest prosta, jeśli państwo nie dba o mnie, jeśli chodzi o dobre warunki do otwierania firmy, podatki itd, zaś pomaga kapitałowi zagranicznemu. To ja nie czuje żadnego długu wobec tego kraju. Skoro chce on bardziej drżeć ze swojego obywatela niż z obcych najeźdźców.

 

To działa w obie strony. Także ja nie czuje żadnej odpowiedzialności żeby cokolwiek zmieniać w tym państwie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FranciscoFranco Nic nie zrobiłem i nic nie zrobię, bo sam nic nie mogę.

 

Założę kanał na YT, będę mówił ludziom, że są debilami i tłumaczył jak krowie na rowie wszystko? Marek to już robi od lat i sam widzisz - 4k subów, a patus Rafonix kosi po 20 tysi PLN miesięcznie za propagowanie zidiocenia. Ludziom najzwyczajniej w świecie wygodnie w swoim spierdoleniu. Możesz ratować jednostki, co tu się staramy robić, ale w skali makro nadal nic się nie zmienia.

 

Sklonuj mnie razy tysiąc, daj mi kolektywną świadomość, a jutro będziesz mial rewolucję.

 

To jest po prostu patowa sytuacja.

 

Nawet gdybym zaczął coś robić i nie daj boże zaczęłoby mi wychodzić, to seryjny samobójca już by mnie miał na oku, a do tego dochodzi ludzka natura: może ktoś by mi posmarował 10 mln PLN i ciasnymi dziurami, żebym dał sobie spokój, i też bym się sprzedał?

 

Spójrz na to forum i na panujący matriks, na pewno masz jakiegoś znajomego białego rycerza, który jest dojony. Idź mu powiedz, że jego myszka jebie go na hajs i jest łosiem. Wyśmieje Cię w najlepszym wypadku, a w najgorszym dostaniesz po zębach.

 

Cały kraj na takich jeleniach stoi, z kim tu o niego walczyć? 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle

 

Cytat

Gdyby była wojna,
byłbym spokojny
Nareszcie spokojny,
wreszcie byłbym
Nie musiałbym wybierać,
ani myśleć jak tu żyć
Tylko być,
tylko być
Po kanałach z karabinem,
nie biegałbym
Nie oddałbym ci Polsko,
ani jednej kropli krwi
Sorry Polsko,
Sorry Polsko,
Sorry Polsko, wybacz mi

 

Edytowane przez Quo Vadis?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy. Generalnie nie uciekałbym bo to nie miałoby sensu w dzisiejszych czasach wojny są o niewolników a nie o zasoby. Jeżeli chodzi o walkę czy walczyłbym za Kaczyńskiego i Tuska za duopol partyjny za ludzi tworzących dziwne prawo i za ludzi wybierających tych ludzi 

 

no nie wiem muszę to przemyśleć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Oczywiście, dezerterując też jest spora szansa na wyłapanie kulki heh

Bodajże karę śmierci zniesiono nawet w czasie trwania stanu wojennego.

 

9 godzin temu, brama85 napisał:

To jaką drogę ewakuacji Panowie wybierzecie?

Południowa granica. Słowacja lub Czechy i jak najdalej na południe. Jak się zacznie jakaś ruchawka to kierunek będzie ze wschodu na zachód i vice versa. 

 

Natomiast sama ucieczka musiałaby być przeprowadzona na długo przed wybuchem ew. konfliktu. Później dochodzi zamknięcie granic. Zakaz opuszczania kraju przez mężczyzn w danym wieku. Czy zwykła propaganda i granie na emocjach. Kobiety też chętnie się oddadzą przyszłym bojownikom o wolność. Więc czym bliżej konfliktu tym trudniej będzie opuścić kraj.

 

 

Edytowane przez Baca1980
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę uciekał, dezerterem nie zostanę, uważam się za patriotę.

W czasie stanu wojennego, mogą zawiesić prawa człowieka...za dezercję będzie czapa jak nic ?.

 

Będą też ściągać ludzi na komisję wezwaniami...trzecie nieodebranie poleconego za potwierdzeniem odbioru, będzie traktowane, jak odebranie i po minięciu terminu stawiennictwa będą wstawiać listy gończe - europejskie zgodnie z którymi ci co nie nie stawią będą przestępcami i będą wisieć w systemie jako poszukiwani....

Gdzieś o tym już czytałem.

Tak że .... hehehe wszystcy nie uciekniecie, pójdziecie w kamasze, a z dezerterów będą pewnie tworzyć oddziały karne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie tutaj żadnej wojny. Jesteśmy Państwem podległbym USA i UE, z tymi zdradzieckimi politykierami.  Za dużo tutaj interesów obcych, żeby sobie Polskę odpuścili. Rosja doskonale o tym wie. Paradoksalnie, jesteśmy bardziej bezpieczni, niż gdyby tych interesów nie było...

 

Mimo wszystko uważam, że powinniśmy mieć swoją silną armię. I broń atomową, która by była straszakiem nawet na Rosję.

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, vand said:

Może większość uzna mnie za tchórza, ale osobiście w życiu na pierwszym miejscu stawiam siebie. I wychodzę z logicznego punktu widzenia, sam, bez zdolności balistycznych, bez wiedzy, bez przeszkolenia, zginę głupio. Dlatego wolę opuścić kraj, i tam propagować polskość, być Polakiem, niż zginąć i zostać zakopanym ot tak.

 


Większość tutaj sobie tylko tak imaginuje, że scenariusz będzie wyglądał tak: na kilka miesięcy przed wybuchem wojny ktoś w telewizji ogłosi że za owe kilka miesięcy wybuchnie wojna, oni w tym czasie się zwiną z kraju, wyjadą do bogatego jakiegoś oczywiście kraju, i tam będą siedzieć przez tv/ kompem i sobie śledzić jak to tam w kraju się sytuacja rozwija.

A teraz realia.

1 - wojna wybucha znienacka. Plany wojenne są trzymane w tajemnicy do ostatniej minuty. Patrz 2 wojna.
2 - kiedy wybucha wojna granice są blokowane.
3 - ogłaszany jest POBÓR POWSZECHNY I OBOWIĄZKOWY DLA MĘŻCZYZN W WIEKU POBOROWYM. 
4 - dezercja to sąd wojskowy, i albo zsyłka na pierwszą linię frontu, albo kula w łeb.

To takie główne punkty.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie czuję patriotą. To kompletny przypadek, że moja dusza i świadomość trafiły akurat do ciała, które narodziło się w tym kraju. Nie jestem do niczego tutaj przywiązany, poza rodziną i znajomymi. Nie oddałbym życia za państwo, które dyma obywateli na każdym kroku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna będzie i to w naszej części Europy...a właściwie to już jest - Ukraina, tam cały czas jest konflikty i dużo nie trzeba by eskalował. Wojna będzie !!! Bo tak już zadecydowały elity, które chcą się wzbogacić i potrzebują resetu po kryzysie.

Wojna będzie w ciągu najbliższych 10 lat, kwestia czy obejmie Polskę czy skupi się tylko na terenach na wschód od nas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AR2DI2 napisał:

No to jest całkiem inna sytuacja. Wyjeżdżasz mimo wszystko. Ja ci napisałem, że kiedy wybucha wojna, nie ma już wyborów jakie sobie wyobrażamy siedząc teraz przed kompami w ciepłych mieszkaniach. 

Słuszna uwaga, ale mimo wszystko wojny rzadko kiedy wybuchają aż tak niespodziewanie, by ktoś chociaż odrobinę interesujący się współczesną geopolityką nie zdał sobie sprawy z rosnącego zagrożenia i je szacował. Niespodziewanie to kraj albo miasto może dostać ładunkiem nuklearnym, to dużo bardziej paskudna sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.