Skocz do zawartości

Hipokryzja babci i osób wierzących, generalnie.


SzatanK

Rekomendowane odpowiedzi

14 minutes ago, strategia said:

To tak jakbyś pytał - skoro i tak wysram to co jem, to na cholerę mam jeść?

<facepalm> 

 

15 minutes ago, strategia said:

Czego kurwa realizacja? jaźni? A co to jest ta Twoja jaźń chłopcze? To jest tylko pewien teoretyczny konstrukt psychologiczny, nie ma żadnego dowodu czy i w ogóle istnieje.

Dlaczego tak reagujesz jeśli to nie istnieje? Denerwujesz się na coś czego nie ma? :P

 

16 minutes ago, strategia said:

Co tą Twoją 'jaźnią' osiągniesz, co zdobędziesz? Konkretnie, materialnego? Co osiągniesz?

I tutaj można skończyć dyskusję, bo nie rozumiesz, że najwyższym osiągnięciem Duszy jest samorealizacja.

 

17 minutes ago, strategia said:

 No niby tak rozwijasz tę duchowość, a prostych rzeczy w postrzeganiu rzeczywistości przez babcię nie rozumiesz. To coś kiepsko z tą Twoją duchowością. Może z jaźnią lepiej.

Lepiej nie zadawać pytań? :) Każdy kto chce coś zrozumieć, zadaje pytania, szuka odpowiedzi. 

 

20 minutes ago, strategia said:

Czyli, że wierzący powinni być bezgrzeszni, czyli powinni być Bogiem aby trafić do Nieba.

Kto, lub co jest Bogiem? Każdy ma w sobie cząstke bożą. Bezgrzeszni? A co to znaczy? Że zabijesz kogoś i powiesz księdzu na ucho i już? Nie kumam, pewnie mi jaźń szwankuje :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lucid napisał:

Dlaczego tak reagujesz jeśli to nie istnieje? Denerwujesz się na coś czego nie ma? :P

Nie wiesz czy nie ma. Denerwuje mnie ta postawa, bo denerwuje mnie ignorancja w każdym aspekcie życia, a to co prezentuje kolega @SzatanKrieger to ignorancja.

Nie ma żadnej sprecyzowanej i pewnej definicji tego, co to jest ta 'jaźń', no ale kolega ją rzekomo bardzo 'rozwija' i osiąga w niej sukcesy. Jego podejście jest zupełnie nieżyciowe - a co jeśli okaże się za ileś lat, że przedefiniują jednak tę 'jaźń' na coś innego? Kolega straci kilkadziesiąt lat na 'rozwój' popierdując na sianku o jaźni i popalając jointa.

Teksty kolegi @SzatanKrieger są takie bardzo w kierunku hippisowskim, wygląda mi to jak bajanie jakiegoś hippisa z filmów typu Easy Rider z 1969. 

Zawsze problem tego rozumowania jest taki, że prowadzi dokładnie do niczego.

 

Jakiś 'rozwój' w nieokreślonym dokładnie kierunku niesprecyzowanej definicji.

 

6 minut temu, Lucid napisał:

I tutaj można skończyć dyskusję, bo nie rozumiesz, że najwyższym osiągnięciem Duszy jest samorealizacja.

Ok - skoro ciągniesz ten temat, to słucham, co oznacza samorealizacja Duszy? Konkretnie - według jakiej definicji i w jakim kierunku? Tylko konkretnie. Coś się boję, że na tym konkretna rozmowa u Ciebie się zakończy i za chwilę uciekniesz od odpowiedzi, no ale chociaż spróbuję.

Wytłumacz mi i innym którzy pewnie to czytają, co rozumiesz przez samorealizację Duszy. Co dokładnie zrealizujemy i czemu to będzie największym osiągnięciem.

 

No i jaki masz dowód, że ta Dusza istnieje?

 

9 minut temu, Lucid napisał:

Lepiej nie zadawać pytań?

Nie mówię, że lepiej, mówię, że kiepsko z tą duchowością skoro takich prostych rzeczy ów kolega nie ogarniał.

 

10 minut temu, Lucid napisał:

Kto, lub co jest Bogiem?

Stworzyciel świata jest Bogiem i wg. teorii chrześcijańskich jest on bezgrzeszny. 

12 minut temu, Lucid napisał:

Każdy ma w sobie cząstke bożą.:D

Ale nie jest Bogiem i  nie jest bezgrzeszny.

12 minut temu, Lucid napisał:

Bezgrzeszni? A co to znaczy? Że zabijesz kogoś i powiesz księdzu na ucho i już? Nie kumam, pewnie mi jaźń szwankuje :D

To znaczy, że nie popełnisz żadnego grzechu, tym bardziej więc nikogo nie zabijesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, strategia said:

co oznacza samorealizacja Duszy? 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oświecenie_(religie_Wschodu)

Moimi słowami, uwolnienie się od Karmy/zakończenie cyklu wcielania się.

6 minutes ago, strategia said:

Jakiś 'rozwój' w nieokreślonym dokładnie kierunku niesprecyzowanej definicji.

Niestety lub stety, ale jest to rozwój określony w kierunku wyżej wymienionej definicji.

3 minutes ago, strategia said:

No i jaki masz dowód, że ta Dusza istnieje?

Dla Ciebie niestety nie mam. To tylko odczucia i doświadczenia, których nie da się poprzeć naukowo.

 

4 minutes ago, strategia said:

To znaczy, że nie popełnisz żadnego grzechu, tym bardziej więc nikogo nie zabijesz.

W jednej z ostatnich audycji Radio Samiec 2 było o tym jak Budda zamordował człowieka. Był oświeconym mistrzem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, strategia napisał:

Stworzyciel świata jest Bogiem i wg. teorii chrześcijańskich jest on bezgrzeszny. 

Bóg stworzyl szatana wedlug nomenklatury Twojej religii więc stworzył grzech tudzież jest współtwórcą go. ;)

 

Może odpowiem w ten sposób (najważniejsze zaznaczyłem na końcu):

 

 

Taka postawa, rzecz jasna, odsunie od ciebie wielu bliźnich. Nazwą cię szalonym. Posądzą o bluźnier-stwo. W końcu przestaną cię tolerować i spróbują ukrzyżować.

Postąpią tak nie dlatego, że ich zdaniem żyjesz w świecie własnych złudzeń (prywatne fantazje są na ogół dozwolone), lecz dlatego, że prędzej czy później twoja prawda przyciągnie innych – dzięki obietnicom, jakie dla nich zawiera.

To z tego powodu twoi bliźni wkroczą do akcji – gdyż będziesz stanowić dla nich zagrożenie. Twoja prosta prawda, poparta skromnym życiem, swoim pięknem, pociechą, pokojem, radością, miłością własnąb bliźniegoprzewyższy bowiem wszystko, co zdolni są przedstawić twoi ziemscy bracia.

Przyjęcie tej prawdy położy kres ich zwyczajom i postawom. Oznaczać będzie koniec nienawiści, wojen, strachu i zakłamania. Koniec potępiania i zabijania, jakiego dopuszczano się w Moje imię. Koniec prawa pięści. Koniec wymuszonej strachem lojalności i posłuszeństwa. Koniec znanego im świata – i świata, jaki do tej pory ty też współtworzyłeś.

Gotuj się więc, duszo. Albowiem oplują cię i znieważą, obrzucą wyzwiskami, porzucą i na koniec oskarżą i skażą – a tylko dlatego, że oddałaś się swej świętej sprawie – urzeczywistniania Jaźni.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

Bóg stworzyl szatana wedlug nomenklatury Twojej religii więc stworzył grzech tudzież jest współtwórcą go. ;)

Nie. Bóg stworzył stworzenie które w wyniku swojej wolnej woli zostało Szatanem - a to różnica. Teoretyzowanie z Twojej strony, że Bóg wiedział, że on się stanie Szatanem to próba ogarnięcia przenikania się czasów - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości od dupy strony - na zasadzie liniowym, podczas gdy tak nie jest. Wiemy np. że człowiek może podróżować w czasie, w przyszłość, udało się to już dla kilku minut różnicy. Dlatego próba ogarnięcia tego na zasadzie liniowości a nie daj Boże próba interpretowania wolnej woli i wiedzy Boga o tym, co zrobi w przyszłości stworzenie które stanie się Szatanem to piramidalny idiotyzm małego człowieka.

 

Co do cytatu - ziomek, jeśli chcesz jakoś odpowiadać cytatami, to prędzej z Biblii a nie z książki opartej na NIEPEWNEJ teorii Jaźni - która za parę lat może się zmienić. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@strategia 

Hehehehehheh

 

Ja to lubię z wami katolikami nie raz podyskutować, zawsze jest wesoło ?

15 minut temu, strategia napisał:
23 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Bóg stworzyl szatana wedlug nomenklatury Twojej religii więc stworzył grzech tudzież jest współtwórcą go. ;)

Nie. Bóg stworzył stworzenie które w wyniku swojej wolnej woli zostało Szatanem

Jeżeli Bóg stworzył anioły, ziemie, ludzi, roboty, kamienie, cegły itp. To była to wola Boga co nie?

 

Każde stworzenie boskie jest automatycznie przedłużeniem woli boga.

Bóg nie może być odrębnym bytem od Ciebie w tym ukladzie. 

Bóg każdą wole szanuje i kocha, ponieważ innej woli niż jego/jej wola nie ma :)

Gdyby tak było, musiałby zstapić z nieba i zniszczyć swoje wadliwe stworzenie. Bóg jest wszystkim, nawet szatanem i nawet co Panie boże, niektórych chyba piorun razi jak to przeczytają jest nim nawet ten niecny uzytkownik @SzatanKrieger 

W dodatku ma w nicku Szatan.

To jest dopiero istny diabeł ?.

 

Szanowny Panie, mógłbym Pana wypowiedzi odbijać całą wieczność i odpowiedzieć na nie pod każdym kątem ale nie ma sensu, ponieważ "patrzą ale nie widzą, słuchają ale nie słyszą" 

 

Po przeczytaniu tego co napisalem powyżej, byłby Pan skłonny wziąć metalową rurę i przestawić mi mą szatanską aureolę.

 

Dodam tylko, że Pana książka nie różni sie od mojej. Chociaż moment, Pana książka była modyfikowana wiele razy natomiast moja póki co ani razu.

 

Daj Pan początkową wersje to zobaczysz Pan, że mowa jest o tym samym. 

Tak w ogóle kościół katolicki bodajze w 1963 był mianowany kościołem lucyfera.

A więc uczeszczasz Pan do kościoła diabła ? ?

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

Gdybym zapomniał

Słowo "Szatan" oznacza kogoś odchodzącego od dysharmonii ? 

Tak to juz jest jak sie kradnie słówka i odchodzących od dysharmonii określa diabłami :)

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Każde stworzenie boskie jest automatycznie przedłużeniem woli boga.

Wyjaśnij co masz przez to na myśli, do sedna, bo tracimy wszyscy czas na domyślanie się o co Tobie chodziło.

3 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Bóg nie może być odrębnym bytem od Ciebie w tym ukladzie. 

Tu to samo - w jakim układzie, czemu miałby być odrębnym i do czego konkretnie pijesz.

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Bóg każdą wole szanuje i kocha, ponieważ innej woli niż jego/jej wola nie ma :)

Gdyby tak było, musiałby zstapić z nieba i zniszczyć swoje wadliwe stworzenie.

Jasne, że jest inna wola - wola stworzeń które Bóg stworzył. I Bóg nie musi niszczyć wadliwych stworzeń bo takich nie ma - stworzenia są takie jakimi same chcą być. Mogą być wadliwe a mogą przestać być wadliwe - to jest właśnie wolna wola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Lucid napisał:

I tutaj można skończyć dyskusję, bo nie rozumiesz, że najwyższym osiągnięciem Duszy jest samorealizacja.

A co to jest samorealizacja?
Czy samorealizacja nie przedstawia się w formie uczenia się, tworzenia, budowania, zarabiania, poszerzania horyzontów, rozwijania się?

 

 

37 minut temu, strategia napisał:

Ano płaczą dlatego, bo TU I TERAZ kogoś stracili, ich podświadomość jest do nich przyzwyczajona i nie może się pogodzić, że ich już nie ma. Przyzwyczajenie, podświadomość - to tutaj działa i powoduje płacz. A to o czym Ty mówisz to już wnioski kory nowej która nie steruje podświadomością i układem nerwowym ot tak, natychmiastowo.

Zerwito o tym pisał wyżej.
Ego, przyzwyczajenie.
 

 

38 minut temu, strategia napisał:

Znów to co Tobie pisałem - żeby zapanować nad  takimi rzeczami jak przyzwyczajenie do danej osoby, tęsknota za jej głosem, itd., jednocześnie przetłumaczenie sobie, że śmierć cielesna jaką się widziało to nie wszystko - nie wystarczy to wywnioskować tak sobie tu i teraz. Bo to jest praca z podświadomością i afirmacjami. A nie żadna hipokryzja.

Dokładnie.

 

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

A mój poziom szczęścia podnosi sie codziennie o troszkę :)

I w tym mają udział te wszystkie  "tzw bzdety" ?

Moim zdaniem jesteś pogubiony, zresztą jak większość ludzi.
Mój "kolega"(trudno nazwać kolegą skoro jest w wieku mojego dziadka), który siedzi w branży niby medycznej, ale zajmuje się też psychologią.
Ma kontakt z ludźmi i twierdzi, że ponad 90% Polaków jest pogubionych i nieszczęśliwych, a szczególnie młodych.
Do tego mają braki w witaminie d3.

To jest iluzja.
To tak jak katolik, który czerpie szczęście gdy "zrzuci grzech" podczas spowiedzi.
Albo gdy zrobi dobry uczynek, tak jak każe Biblia.
Sama w sobie religia nie jest zła, ale korporacje, które przyjęły swoją interpretację.
Bądź fanatycy...

Człowiek jest stworzony, by coś osiągnąć w życiu.
Rozwijać się, uczyć, zarabiać pieniądze i korzystać z życia a korzystać z życia można oczywiście przez pieniądze.
Marek cały czas mówi byśmy się rozwijali i zarabiali pieniądze.
Te całe pseudo duchowe pierdololo włącznie z katolicyzmem robi wszystko by człowiek stał w miejscu i się nie rozwijał.
Aby był posłuszny sekcie, korporacji czy czemukolwiek i dawał się wykorzystywać.

Trudno powiedzieć co jest definicją szczęścia.
Według "Przeciętnego człowieka"(taki kanał na yt) szczęściem jest podejmowanie wyzwań, pokonywanie problemów.
Wiele się w końcu mówi o wyjściu ze strefy komfortu i coś w tym jest.
A siedzenie w domu, rozmyślanie o buddzie, czakrach i innych takich sprawach jest dobre przy piwie/soczku(nie każdy pije), a nie jako jakaś pasja na 24/7h.
Osoby uduchowione, które znam raczej spędzają dużo więcej czasu na nauce i zarabianiu pieniędzy aniżeli na czytaniu o ezoteryce.
Trzeba to wszystko balansować i nie dać się zwariować.

I to jest rozwój.
Niestety, ale zawsze wiąże się to z zarabianiem pieniędzy i aktywnym działaniem.
Dlatego Arch ma trochę racji w niektórych kwestiach, mimo jego aroganckiego zachowania.
Arogancja, arogancją, ale szkoda, że nie odniosłeś się do jego wypowiedzi.





 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, The Motha napisał:

Chodzi w nim o to że ciężko wejść do nieba komuś przywiązanemu do bogactwa i dóbr materialnych tego świata, a nie to że trzeba się wyrzekać pieniędzy, bo np skoro ktoś jest bogaty, to przecież może znacznie więcej uczynić dobrego niż biedak, papier to środek, my nadajemy jemu wartość czy przeznaczenie.

ALBO: jeśli założymy że "królestwo niebieskie" to stan wyższej świadomości osiągany przez niektórych tu na ziemi (pamiętajmy że żydzi ówcześnie nie znali konceptu "życia wiecznego po śmierci w jakimś rajskim niebie", tak coś mi świta przynajmniej) to to słynne bogactwo przeszkadza bo zaprząta umysł człowieka, cały czas się nim przejmuje: że ukradną, że trzeba je pomnażać itp. I wtedy faktycznie to ma sens. Ogólnie takie interpretowanie nieba/królestwa niebieskiego ma dla mnie większy sens.

 

Z resztą, jak widać każdy sobie wierzy trochę inaczej, akurat my jesteśmy z kręgu judeochrześcijańskiego. Wyznawca innej religii mógłby z innego punktu widzenia na problem spojrzeć :) Ale na forum wielu pewnie nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Garrett napisał:

ALBO: jeśli założymy że "królestwo niebieskie" to stan wyższej świadomości osiągany przez niektórych tu na ziemi (pamiętajmy że żydzi ówcześnie nie znali konceptu "życia wiecznego po śmierci w jakimś rajskim niebie", tak coś mi świta przynajmniej) to to słynne bogactwo przeszkadza bo zaprząta umysł człowieka, cały czas się nim przejmuje: że ukradną, że trzeba je pomnażać itp. I wtedy faktycznie to ma sens. Ogólnie takie interpretowanie nieba/królestwa niebieskiego ma dla mnie większy sens.

No coś w tym jest, ale spójrz na to jeszcze z innej strony, w Biblii jest zapis o słudze gnuśnym, który nie wykorzystał swojego talentu, więc załóżmy że sługa ma talent i go wykorzystuje, w dzisiejszych czasach za jego talent płaci się jak za zboże, więc siłą rzeczy ten człowiek jest bogaty, więc co wtedy??? :) przeszkadza mu bogactwo, czy nie przeszkadza? :) 

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Jedna z nich było to, ze moja babcia mówiła o swoich nieżyjących znajomych, braciach itd pokazując jakieś video z przed 10 lat.

 

Ona caly czas mówiła, ze ten nie żyje tamten nie żyje itd.

Na co ja "ale jak to nie żyją, nie powinno sie mówić, ze nie żyją tylko, że opuścili powłokę cielesną" ta sie odwróciła i spojrzała na mnie jakbym zabił jej pół rodziny.

Potem mówię "przecież wierzymy w życie po śmierci, wiec oni żyją tylko w stanie ducha w niebie, jeśli mówimy ze ktoś umarł to oznacza, że zniknął/przepadł a oni przecież żyją ale w niebie"

Odpowiedz sobie na pytanie:

Czy byłeś na pogrzebie osoby bliskiej? Czy dotykałeś zwłok? Co byś odpowiedział osobie na skraju życia i śmierci będąc zapytanym o to co jest po drugiej stronie?

W moim odczuciu babcia się tak popatrzyła bo:

-przerywając i pouczając pokazałeś brak szacunku

-Był to moment w którym babcia pielęgnowała pamięć o zmarłych

-Tworząc ten wywód babcia mogła poczuć,że odbierasz im prawo do pamięci skoro żyją.

Jak myślisz czy babcia by tak na ciebie spojrzała gdybyś spytał. Babciu dlaczego ludzie płaczą na pogrzebie skoro i tak się spotkamy po śmierci?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Człowiek jest stworzony, by coś osiągnąć w życiu.
Rozwijać się, uczyć, zarabiać pieniądze i korzystać z życia a korzystać z życia można oczywiście przez pieniądze.
Marek cały czas mówi byśmy się rozwijali i zarabiali pieniądze.
Te całe pseudo duchowe pierdololo włącznie z katolicyzmem robi wszystko by człowiek stał w miejscu i się nie rozwijał.
Aby był posłuszny sekcie, korporacji czy czemukolwiek i dawał się wykorzystywać.

No brawo kolego, dokładnie tak jest.

Nie raz mi zarzucali bliscy, matka, itp. że liczy się dla mnie tylko kasa, że jestem strasznym materialistą. Tymczasem ja im mówię, że nie jestem materialistą, bo wiem doskonale, że umrę i nie zabiorę kasy do grobu.

ALE COŚ TRZEBA ROBIĆ!

Człowiek musi mieć jakiś cel w życiu. Cel w życiu w postaci rodziny i dbania o ognisko domowe moim zdaniem jest dobry ale jeśli już, to ewentualnie dla kobiet. Facet po prostu ma w sobie naturalną ikrę do rywalizacji, osiągania. Siedzenie w tych rodzinnych 'emocjach' i pierdolenie się z babami (niestety nie takie jakie byśmy chcieli, nie to dosłowne) to nie jest droga dla mężczyzny.

Dlatego rodzina jest ok, nie jestem jej przeciwny, ale ona ewentualnie może być jakimś kolejnym motywatorem do tego, aby mężczyzna dał upust swojej naturze, czyli po prostu zdobywał, rywalizował, zarabiał, projektował, tworzył, eksplorował. Taka jest męska natura.

Taką naturę ma prawie każdy facet. Prawie - niekoniecznie każdy i akurat kolega @SzatanKrieger może takiej nie mieć - pamiętam w którymś temacie, że wyszło mu INFP jeśli chodzi o MBTI, a to szalenie babski typ, dlatego nawet rozumiem, że idzie w stronę tego duchowego pierdololo.

 

W życiu trzeba mieć jakąś skalę porównawczą dla tego rozwoju, tymczasem rzekome 'rozwijanie' jaźni to takie popierdywanie hippisa na sianku palącego jointa. Jak już wspominałem, nawet ta definicja tej 'Jaźni' jest niepewna, nie wspominając o jakiejś skali potwierdzającej rzekomy 'progres' rozwoju jaźni.

 

Pieniądze nie powinny być celem samym w sobie, ale celem mężczyzny powinno być osiąganie na realnym, materialnym polu - pieniądze są tylko przyjemnym wynikiem tego osiągania.

I poprzez to osiąganie można podpiąć wiele rzeczy. Dla mnie nawet ktoś kto zdobywa kolejne odznaczenia w Kościele coś osiąga. W inny sposób, ale też się jakoś realnie rozwija.

 

Nawet Biblia o tym mówi - jest przecież przypowieść o talentach, co więcej, jest wręcz wprost powiedziane, że NALEŻY (nie 'można' ale NALEŻY) rozwijać swoje talenty, że taka jest NATURALNA ŚCIEŻKA rozwoju siebie jako człowieka, w tym i zapewne duszy.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, strategia napisał:

I Bóg nie musi niszczyć wadliwych stworzeń bo takich nie ma

A szatan to co ksiądz?

Szatan nie jest wadliwy?

Przecież to on nas kusi do złego. Nie ma bardziej wadliwego stworzenia niz te, ktore wypowiedziało wojne Stwórcy. Chyba, że o czyms nie wiem.

 

3 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

To jest iluzja

Jak daleko widzisz po za iluzję?

 

4 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Marek cały czas mówi byśmy się rozwijali i zarabiali pieniądze

Ale mówi też, ze gdyby nie to, to by sie oddał naukom duchowym oraz wiele innych rzeczy, również mówi.

 

 

5 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Czy samorealizacja nie przedstawia się w formie uczenia się, tworzenia, budowania, zarabiania, poszerzania horyzontów, rozwijania się?

Tak to i znacznie więcej.

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Moim zdaniem jesteś pogubiony, zresztą jak większość ludzi.

Byłem.

Ale od okolo 16 roku zycia szukalem odpowiedzi. 

7 minut temu, Ragnar1777 napisał:

"kolega"(trudno nazwać kolegą skoro jest w wieku mojego dziadka), który siedzi w branży niby medycznej, ale zajmuje się też psychologią.
Ma kontakt z ludźmi i twierdzi, że ponad 90% Polaków jest pogubionych i nieszczęśliwych, a szczególnie młodych.
Do tego mają braki w witaminie d3.

Ma racje. 

Jednak czy Ci ludzie poświęcili sie badania siebie? Wątpię.

Ja swoje odpowiedzi znalazłem i dają mi one radość i zadowolenie.

9 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Człowiek jest stworzony, by coś osiągnąć w życiu

O co mialby osiągnąć?

Duzy dom, mieć imie wymienione w gazecie? Posiąść 6.666 kobiet? 

Czlowiek niczego nie musi osiągnąć chyba, że tak postanowi.

10 minut temu, Ragnar1777 napisał:

korzystać z życia a korzystać z życia można oczywiście przez pieniądze.

Oczywiście ale to nie jedyna droga.

11 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Te całe pseudo duchowe pierdololo włącznie z katolicyzmem robi wszystko by człowiek stał w miejscu i się nie rozwijał.
Aby był posłuszny sekcie, korporacji czy czemukolwiek i dawał się wykorzystywać

W Religi w zasadzie masz rację ale jak w duchowości możesz stać w miejscu?

Nie znam większego dopalacza i motywatora.

12 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Trudno powiedzieć co jest definicją szczęścia.
Według "Przeciętnego człowieka"(taki kanał na yt) szczęściem jest podejmowanie wyzwań, pokonywanie problemów.
Wiele się w końcu mówi o wyjściu ze strefy komfortu i coś w tym jest

Ma rację ten Pan.

14 minut temu, Ragnar1777 napisał:

A siedzenie w domu, rozmyślanie o buddzie, czakrach i innych takich sprawach jest dobre przy piwie/soczku(nie każdy pije), a nie jako jakaś pasja na 24/7h.
Osoby uduchowione, które znam raczej spędzają dużo więcej czasu na nauce i zarabianiu pieniędzy aniżeli na czytaniu o ezoteryce.

Czym sie różni rozmyślanie o Buddzie ze soczkiem w ręku od grania w tenisa z punktu widzenia pasji?

 

Osoby uduchowione, prawdziwie uduchowione? Z pewnością bym sie z nimi dogadał ;)

 

Myślisz sie, ze zarabianie pieniędzy to jest celem samym w sobie (tak wynika z Twoich wypowiedzi)

Nie jeden se strzelił w czajnik a mógł miec codziennie inną kobietę, nowy dom itd, wycieczki itd.

Dla wlasnego sobra, wybierz sobie inny cel niż pieniądze same w sobie, bracie.

18 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Trzeba to wszystko balansować i nie dać się zwariować.

Święta prawda.

18 minut temu, Ragnar1777 napisał:

I to jest rozwój

Czyli co? :)

19 minut temu, Ragnar1777 napisał:

szkoda, że nie odniosłeś się do jego wypowiedzi.

Co byś chcial wiedzieć?

 

10 minut temu, Ramzes napisał:

Czy byłeś na pogrzebie osoby bliskiej?

Tak.

11 minut temu, Ramzes napisał:

Czy dotykałeś zwłok? 

Nie ale mogłem. Dlaczego mialbym to robić?

12 minut temu, Ramzes napisał:

Co byś odpowiedział osobie na skraju życia i śmierci będąc zapytanym o to co jest po drugiej stronie?

Spokój.

12 minut temu, Ramzes napisał:

W moim odczuciu babcia się tak popatrzyła bo:

-przerywając i pouczając pokazałeś brak szacunku

Nie.

Zwróciłem uwage na jej błędne słownictwo. W zasadzie można by uznać za pocieszenie gdybym ubrał to inaczej w słowach.

Albo dobra:

Gdybym powiedział "babciu ale oni żyją ale jako duchy" co wtedy?

Powiedziałem to samo :)

15 minut temu, Ramzes napisał:

Był to moment w którym babcia pielęgnowała pamięć o zmarłych

Ona ich uśmiercała!

Przynajmniej w swojej jaźni.

A co jeśli mi sie zrobiło przykro, że mówiła o moim dziadku, ze go juz nie ma? Co ze mna i z moimi uczuciami?

A co bo ja chłop to twardy? Moglem się rozpłakać, ze mi zniszczyła złudzenia o życiu po śmierci.

18 minut temu, Ramzes napisał:

Tworząc ten wywód babcia mogła poczuć,że odbierasz im prawo do pamięci skoro żyją.

To żyją czy nie żyją ?

Zaznaczam ja mówiłem o tym, że żyją wiec pielenguje ich pamięć bardziej niż uśmiercanie ich ducha i patrzenie na ruchomych ludzików :)

19 minut temu, Ramzes napisał:

Babciu dlaczego ludzie płaczą na pogrzebie skoro i tak się spotkamy po śmierci?

I co jakby na mnie spojrzała?

Jeszcze z wieksza pogarda bo bym jej wiare podważył a ja podważyłem słownictwo.

 

Mam racje czy nie mam? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A szatan to co ksiądz?

Szatan nie jest wadliwy?

Bóg dał każdemu stworzeniu wolną wolę. Twoje dziwaczne teorie, że powinien schodzić z Nieba i 'korygować' stworzenia które w wyniku WOLNEJ WOLI postanowiły czynić zło to czysty idiotyzm.

A założenie, że nie istnieje tak naprawdę wolna wola inna niż ta Boga (bo Bóg wiedział, że Szatan będzie kim będzie) też jest idiotyczna, bowiem czas się przenika - co najmniej teraźniejszość i przyszłość się przenikają, kosmonauci są w stanie dziś polecieć w Kosmos z na tyle dużą prędkością w latach świetlnych, że po powrocie będą starsi o trochę mniej niż by byli gdyby zostali na Ziemi. Czas więc jak widać jest WZGLĘDNY. Dlatego wyciąganie prymitywnych wniosków na zasadzie liniowości czasu (Bóg w czasie X tworzy sobie stworzenie które w czasie X+y popełni zło, ale Bóg w czasie X o tym już wie) jest zupełną głupotą. Samo to, że czas się przenika, nie jest liniowy, oraz to, że Bóg jest istotą wszechmocną powinno dać Ci do myślenia, że wnioskowanie, że wolna wola innych stworzeń poza Bogiem nie istnieje jest debilizmem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, strategia napisał:
14 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A szatan to co ksiądz?

Szatan nie jest wadliwy?

Bóg dał każdemu stworzeniu wolną wolę

Bóg dał mi wolna wole taka, ze mam robic tak jak on mi każe bo jak nie to bedzie źle. No badzmy poważni.

 

Stary a wywody z czasoprzestrzenią to szczerze mnie rozbawily.

Miotasz sie jak szatan przy święconej wodzie ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, The Motha napisał:

w Biblii jest zapis o słudze gnuśnym, który nie wykorzystał swojego talentu

Przypowieść o talentach - tak znam. Ale przypowieści to strasznie złożony temat i można je interpretować różnorako. ;)

Tam ogólnie chodzi o talenty https://pl.wikipedia.org/wiki/Talent_(miara)

Ja to bym interpretował bardziej metafizycznie, w końcu Jezus tłumaczył pewne rzeczy zwykłym prostym ludziom tak, aby byli w stanie coś zrozumieć. Dlatego dawał przykłady z życia. W którejś ewangelii (niestety  teraz nie mogę tego nijak znaleźć, jest napisane że przemawiał do ludu przypowieściami, a uczniom tłumaczył "tajniki" bezpośrednio).

Czyli widzę to tak, że te talenty symbolizują nasz jakby "potencjał duchowy". I ten sługa gnuśny tego nie wykorzystał nijak. "A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. " - czyli może do piekła go wrzucili? Albo może raczej on sam sie wpakował do mentalnego, emocjonalnego "piekła" przez to, że był bierny. No jakoś tak to widzę po mojemu :) 

Tam tez pada pewien trudny cytat: " Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma. " Sa pewne interpretacje co do tego. Że nie chodzi o jakieś materialne dobra, ale o bardziej nieuchwytne sprawy. Cholernie złożona kwestia.

Ewangelie, choć zmanipulowane i tak są źródłem wielu niezwykle ciekawych rzeczy. Ale zrozumieć prawdziwy sens - cóż to jest grubsza sprawa :) Tak to juz bywa z naukami wielkich Mistrzów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Bóg dał mi wolna wole taka, ze mam robic tak jak on mi każe bo jak nie to bedzie źle.

Nie do końca tak jest. Wiele teorii chrześcijaństwa mówi, że Piekło bardziej niż jaskinią z czarnymi diabłami, jest po prostu odosobnieniem duszy od Boga, co jest dla tej duszy niesamowitym bólem. Ale przecież takowa dusza chciała tego na własne życzenie - nie tyle nie robiąc 'tak jak Bóg każe', ale po prostu nie idąc w kierunku jego nauk. Bóg Cię stworzył i dał po prostu możliwość czy chcesz z nim być, czy nie. Jak nie chcesz to nie. Nie ma tam mowy o strasznym autorytatywnym władcy który nie przyjmuje Twojego punktu widzenia, ma być tak jak on chce i koniec. Ależ nie. Możesz mieć jakie tylko punkty widzenia chcesz - ale skoro wybierzesz inną drogę niż nauki Jezusa/Boga - to w czym jest problem, że potem nie będziesz po śmierci z nim? 

Widzisz tu jakiś logiczny problem lub hipokryzję Boga, nawet rozumując naszym małym mózgiem człowieczym? Bo ja nie.

Co Ty byś kolego chciał - gówno robić, mędrkować, a potem dostać bliskość Boga? Mimo, że nie szedłeś jego naukami? To jest dopiero januszostwo biznesu level hard. Nic nie dać od siebie, ale wziąć co się da.

 

33 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Stary a wywody z czasoprzestrzenią to szczerze mnie rozbawily.

Miotasz sie jak szatan przy święconej wodzie ???

Nie miotam się, po prostu ich nie zrozumiałeś - musisz doczytać o czasoprzestrzeni. Być może kiepski ze mnie nauczyciel, nie jestem nim z zawodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, strategia napisał:

Nie do końca tak jest

To jak jest.

W co wierzysz? Bo póki co jest to tak Wszystko niestabline, że potrzeba czlowieka ogromnej wrecz boskiej wiary by to ogarnąć.

4 minuty temu, strategia napisał:

Wiele teorii chrześcijaństwa mówi, że Piekło bardziej niż jaskinią z czarnymi diabłami, jest po prostu odosobnieniem duszy od Boga, co jest dla tej duszy niesamowitym bólem

No widzisz.

Po latach straszenia istotami piekelnymi powracamy do oryginalnej teorii :)

Czyli koniec końców i tak wszystko wraca do duchowości ale tak swoja drofa jeszcze zdecyduj sie jaka teorie wybierasz (nie powinieneś nic wybierać bo za Ciebie juz wybrali hierarchowie kościelni w co wierzysz)

6 minut temu, strategia napisał:

Bóg Cię stworzył i dał po prostu możliwość czy chcesz z nim być, czy nie

Czy szatan może powrócić do Boga?

7 minut temu, strategia napisał:

Nie ma tam mowy o strasznym autorytatywnym władcy który nie przyjmuje Twojego punktu widzenia, ma być tak jak on chce i koniec

Chyba Pan żartuje.

 

Pańscy bracia w wierze przybijali ludzi do mostow za mosznę. Wybijali zęby, palili, rozciągali na kołach śmierci i stosowalo tortury takie, ze bierze na wymioty. 

Jeżeli Pan sie z nimi utożsamia to jest pan gorszym grzesznym ode mnie, iście demonicznym.

Już nie mowie o tym co Jehowa *chciał" by robiono w jego imieniu.

 

Ja tylko łaskawie przypomnę, że Jehowa oznacza (Jam jest) czyli podstawę nauk prawdziwie duchowych a nie demona. 

Poczytaj Pan w kogo wierzysz bo sie nie znasz.

Ośmieszasz tym samym wiarę katolicką i Jehowa. 

11 minut temu, strategia napisał:

Jezusa/Boga - to w czym jest problem, że potem nie będziesz po śmierci z nim? 

Póki co wybieram nauki Jezusowe, ktore on pobierał na terenie dzisiejszego Buthanu.

To o czym ja piszę i o czym Jezus faktycznie nauczał to jedno i to samo.

To samo Budda. 

A jak.nie wierzysz Pan to porownaj to xo pisze z naukami buddy, (Buddyzm jest najmniej splugawioną religią) jesli chodzi o podstawy.

Splugawioną (Mam na myśli, zmodyfikowaną)

15 minut temu, strategia napisał:

władcy który nie przyjmuje Twojego punktu widzenia, ma być tak jak on chce i koniec

No właśnie ma być tak jak on chce i koniec.

15 minut temu, strategia napisał:

Widzisz tu jakiś logiczny problem lub hipokryzję

?

16 minut temu, strategia napisał:

Boga, nawet rozumując naszym małym mózgiem człowieczym? Bo ja nie.

Obecność daje nie ustannie odpowiedzi, wystsrczy zacząć je znajdywać i wdrażać w życie. Sam Jezus pokazał Ci jak żyć, lepiek tak żyj bo masz jedno życie i potem do nieba lub piekla ;)

17 minut temu, strategia napisał:

Nie miotam się, po prostu ich nie zrozumiałeś - musisz doczytać o czasoprzestrzeni. Być może kiepski ze mnie nauczyciel, nie jestem nim z zawodu.

Przekazując mi swoje prawdy wchodzisz w rolę nauczyciela, chcąc nie chcąc.

 

Ja sie smieje nie z Twoich tłumaczeń tylko z tego, że Bóg wszystkość wszystkosci. Nie wiedziala, że bedzie taki byt jak diabeł, zamknie go w piekle (głęboko w ziemi) a on będzie chcial sie uwolnić z niej i przejąć ziemie.

 

Przepraszam ale gdybys mi to przedstawił, gdybym był dorosłym to musiałbym wpierw 2 litry wypić by to przyjąć za wiarę.

Stary przecież Ty robisz z wszech inteligentnego boga, jakiegoś ćwierć Mózga i sadyste przy okazji.

Ja gdybym wiedział, ze będzie Szatan i jezeli jestem teoretycznie pelen miłości to bym go zamknał na klucz i tyle by go diabli widzieli a nie pozwalał by jego dzieci spędzały z nim wieczność by cierpieć.

Co to za demon jest co w niego wierzysz?

Powiedz mi :D

Bo żaden normalny Bóg by nie pozwolił swoich ukochanych dzieci skazywać na wieczne cierpienie. Ty byś skazał małą córeczkę na wieczne cierpienie?

No bez jaj.

Kończę bo juz mi sie nie chce. Bylo frajdy ale czas odpuścić.

Nara ziomy!

Aha i pamiętajcie ?? też mają duszę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna jest taka droga "rozwoju duchowego", która wyłącza dobroduszność i wyrozumiałość dla staruszków, którzy oprócz gadania głupotek, nikogo nie krzywdzą. Tylko dlatego że urodzili się kiedy się urodzili, zostali wychowani tak jak zostali i nie mieli możliwości naczytania się megabajtów bzdur w internecie. Jestem ciekaw, czy autor podobnie fiknął by do osiedlowego gangusa i prostował mu (w swoim mniemaniu) ścieżki. Jak dla mnie to zwykła podłość, z nieskrywanym poczuciem bycia lepszym od babci, czy innych wierzących w coś innego niż on sam. Albowiem istnieje tylko jedna, słuszna droga oświecenia, zwłaszcza, że ona jest "bardziej mojsza niż twojsza". 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.