Skocz do zawartości

Podrywanie pań, a miniony związek.


Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie skończyły się Święta, byłem u rodziny na nich. Było miło, sympatycznie, no ale... Tęsknota za była samica się włączyła. Nie śledzę jej, życzeń nie wysylalem(tak jak Bracia radzili), ale serducho trochę bolało. Minęło 5 miesięcy i mimo, że funkcjonuje normalnie, to jakaś tam tęsknota jest. Jednak postanowiłem działać. Pojawilem, się na pewnym portalu. Z jedną Panią sobie miło rozmawiam, ale oczywiście z tyłu głowy siedzi była. Ciężkie to. Ciekawe czy panie też taki problem maja, czy idą rzesko do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem bracie czy to Cię pocieszy, ale ja już ponad rok od rozstania z Panią B., przez ten czas miałem inną samicę przez parę miesięcy nawet rokowała, ale zaczęła fifoczyć, zakochała się, ja nie bardzo, rozpadło się. Oprócz niej też sex z 3 innymi kobietami, a myśli dalej wędrują czasem w Panią B. pomimo, że mi tyle krwi napsuła, a może dlatego ?

 

Czas chyba dać sobie spokój na chwilę, dojść do równowagi.

 

Panie się dużo lepiej i szybciej regenerują w takich sytuacjach, popłacze tydzień i na innej gałęzi siedzi, to reguła którą potwierdzają wyjątki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie zapominają o byłym i to bardzo szybko. Tylko my potrafimy rozpamiętywać a one skaczą w tym czasie po innym bolcu i mówią jacy byliśmy źli. Święta i Sylwester są okresem  w którym można bardziej odczuć samotność niż w zwykłym czasie ale to tylko przez matrixowe schematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jestesmy wrazliwsi od kobiet panowie.My ten Swiat zbudowalismy , a najpiekniejsze poematy sa autorstwa mezczyzn. My cierpimy z powodu zdrad, ktore im latwo przychodza, bo to one decydaja kiedy i komu dac d...y. Zadnych powrotow, rewitalizacji, czy odgrzewanych kotletow.Cena za to jest podojna i bolesniejsza niz przy pierwszym rozstaniu.Kobitek nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, mpawel5 napisał:

ale oczywiście z tyłu głowy siedzi była. Ciężkie to.

I  przez jakiś czas jeszcze siedzieć będzie. Jest ciężko, ale jak już przez to przejdziesz, to satysfakcja gwarantowana. Satysfakcja z tego, że kiedyś przez nią byłeś w kawałkach, które cierpliwie składałeś do kupy i teraz na jej widok zamiast bólu, złości i gniewu, czujesz spokój i obojętność. 

 

56 minut temu, mpawel5 napisał:

Ciekawe czy panie też taki problem maja, czy idą rzesko do przodu.

Mają, ale bardzo krótko. Kiedy mam na myśli krótko, to jest to naprawdę bardzo, bardzo krótko :)  

 

26 minut temu, mpawel5 napisał:

Moja była, gdy wiedziałem co tam u niej z grubsza się dzie, miała zaraz po mnie jakiegoś facia i po 2-3 miechach już mu papa powiedziała. 

Z grubsza? Nie śledź nigdy więcej, co u niej.

I teraz co? Myślisz, że jej nie wypaliło, bo ciągle myślała o Tobie i porównywała Cię z nim? Myślisz, że wróci? 

 

56 minut temu, mpawel5 napisał:

Minęło 5 miesięcy i mimo, że funkcjonuje normalnie, to jakaś tam tęsknota jest. Jednak postanowiłem działać.

Mam być szczery? Jeśli przerobiłbyś, kilka naprawdę pięknych kobiet, to Twoja ex była by tylko wspomnieniem :) 

 

 

 

PS. Dotarło? 

 

Znalezione obrazy dla zapytania albania beauty girls

 

 

image.jpg

 

Edytowane przez giorgio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mpawel5 Twoje uczucie nie wygasło. Jej uczucie wygasło o ile w ogóle jakieś miała a jeżeli tak to na pewno nie takie jak Ty.

 

Dla przykładu, ja z moją ex byłem pół roku a po rozstaniu już po dwóch tygodniach wywaliła mnie z komunikatora (jest tam o tym info) i zapewne usunęła numer i cała resztę. Mi już jest trochę lepiej po 2mc też usunąłem numer i resztę.

 

Ale patrz, 2mc i 2 tygodnie, taka różnica.

 

Jednak to forum trochę otwiera oczy i jest łatwiej zrozumieć, że ona nigdy nie kochała Cię tak jak Ty ją.

 

Długo z nią byłeś?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

przez ten czas miałem inną samicę przez parę miesięcy nawet rokowała, ale zaczęła fifoczyć, zakochała się, ja nie bardzo, rozpadło się.

Chyba nie czaję. Co w tym złego, że laska się zakochała? Poza tym jak to Ty się nie 'zakochałeś'? Z wiedzą z forum powinieneś raczej wiedzieć, że z babami ciężko tak naprawdę mówić o jakiejś miłości, laska weszła w haj hormonalny bo widziała, że Ci średnio zależało (czyli wyszedłeś na silnego) i tyle. Ale, że Ty musiałeś się 'zakochać' żeby z nią być? To jakieś takie babskie.

 

39 minut temu, mpawel5 napisał:

 Właśnie dlatego nie chce aby nowa pani się angazowala. Też chcę być fair.

Ale przecież będziesz fair. To, że pozostanie w Tobie pamięć i jakieś uczucia do byłej jeszcze przez jakiś czas, nie zmienia faktu, że za trochę tam czasu 'zakochasz się' w nowej. Ale możesz odczekać aż to się stanie będąc z tą nową w związku, a nie wchodząc w związek dopiero jak się 'odkochasz'. Przecież to niepotrzebna strata czasu na wykonanie tak naprawdę tej samej czynności. Nie trać czasu tylko ruchaj, a 'miłość' przyjdzie z czasem. My się zawsze wolniej 'zakochujemy' i wolniej 'odkochujemy'. Panie się szybko zakochują i szybko odkochują - taka natura :)

 

18 minut temu, giorgio napisał:

Mam być szczery? Jeśli przerobiłbyś, kilka naprawdę pięknych kobiet, to Twoja ex była by tylko wspomnieniem :) 

To jest całkowita prawda.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, giorgio napisał:

 

Mam być szczery? Jeśli przerobiłbyś, kilka naprawdę pięknych kobiet, to Twoja ex była by tylko wspomnieniem :) 

 

 

 

PS. Dotarło? 

 

Znalezione obrazy dla zapytania albania beauty girls

 

 

image.jpg

 

Wróćmy do realiów PL... Takie laski to nie poziom typowego chłopaka w pl. ?

A co dopiero na dłużej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zajebiście współczuję, bardzo długo. "Amerykańscy naukowcy" odkryli, że żeby się odkochać musi minąć 1/3.. 1/2 tego ile trwał związek.

 

Z mojej pierwszej długiej znajomości leczyłem się za długo i żałuję, że nie poszedłem do psychiatry. Zaoszczędził bym dużo czasu i nerwów.

 

Także ten tego, nie ma się co wstydzić. On Ci da dobre piguły i zrobi pranie mózgu. Za pół roku nie będziesz już nic do niej czuł. Kumpel tak poszedł i sobie chwali. Z krótszymi związkami pewnie każdy sobie jakoś poradzi i nie trzeba brać pod razu pigół, ale 8 lat to dużo za dużo zwłaszcza, że powód rozstania nie był, że tak powiem drastyczny (zdrada).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo lepiej najpierw do psychologa a on ewentualnie skieruje Cie do psychiatry.

 

I dodam jeszcze coś zajebiście niepopularnego i na pewno nie spodoba się to wielu na tym forum. Ale jeżeli powód rozstania był taki... z dupy, że tak powiem, bo zapewne jakbyś ujrzał bachora to byś go pokochał i jeżeli laska dobrze rokowała to może... warto wrócić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypróbuj metodę, którą stosowałem już dwa razy i to skutecznie. Nie wymaga specjalnego przygotowania i działa szybko. W tydzień się rozprawiłem z problemem wspomnień o pani, który mi nie dawał spokoju miesiące. Wiem jaki stary taki głupi, ale zmądrzałem i odkopałem tą technikę i po raz kolejny się nie zawiodłem. Ciekaw jestem wrażeń. Jak zastosujesz zdaj relację, dobrą czy złą, ale relację. Naukowo musi być.

 

14 minutes ago, misUszatek said:

To zajebiście współczuję, bardzo długo. "Amerykańscy naukowcy" odkryli, że żeby się odkochać musi minąć 1/3.. 1/2 tego ile trwał związek. 

Gdzieś ty takie rewelacje znalazł?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, mpawel5 napisał:

@tropdokładnie. W więzieniu "miłości" ?

Żebyśmy tylko za długo w tym więzieniu nie utknęli, słyszałem historię pewnego samca który w wieku ok. 25 lat został zraniony przez rudowłosą samicę (szczegółów nie znam), i przez ponad 25 lat jej portret wisiał u niego w domu, niezły masochista swoją drogą. W kolejny związek wszedł dopiero po 50-tce z kobietą w podobnym wieku, ale już bez szans na potomka, to tak ku przestrodze. Ciężko w to uwierzyć, ale historia raczej wiarygodna.

 

18 godzin temu, misUszatek napisał:

To zajebiście współczuję, bardzo długo. "Amerykańscy naukowcy" odkryli, że żeby się odkochać musi minąć 1/3.. 1/2 tego ile trwał związek.

No to jakoś u mnie to nie działa, minęły już 2/3 tego co związek trwał i dalej czasem myśli krążą wokół niej, mam nadzieje, że chociaż 1/1 się to zamknie. Związek krótki ale, zawodniczka mocna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, misUszatek napisał:

Albo lepiej najpierw do psychologa a on ewentualnie skieruje Cie do psychiatry.

 

I dodam jeszcze coś zajebiście niepopularnego i na pewno nie spodoba się to wielu na tym forum. Ale jeżeli powód rozstania był taki... z dupy, że tak powiem, bo zapewne jakbyś ujrzał bachora to byś go pokochał i jeżeli laska dobrze rokowała to może... warto wrócić?

Trudne pytanie.
Ja ogółem wypowiedziałem się w tym wątk , który założył jakiś czas temu @mpawel5

Nasz brat prawdopodobnie trafił na fajną kobietę, ale nieco spieprzył sprawę z czekaniem na dziecko(8 lat to w szczególności wystarcza by stworzyć rodzinę, moim zdaniem nawet 4-5)
Ona nie była wyjątkowa, przecież pojechała schematem jak każda baba, czyli zegar tykał, czas na dziecko a po związku już skakała po fiucie, ale zapewne po to by odreagować.
Mówię w ogóle, że rokowała dobrze(przynajmniej z tego, co pisał nasz brat).
Kobiet wyjątkowych nie ma, ale są te, z którymi można stworzyć fajną relację.

Ja osobiście bym dał kobiecinie szansę.
Co jest naprawdę podkreślam wyjątkowym wyjątkiem ze wszystkich wyjątków.
Bo zasada forumowa brzmi:
Nigdy nie wracamy do ex!
 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.