Skocz do zawartości

Dziewczyna z Tindera zaprosiła mnie na sylwestra.


Mortyy

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Gr4nt napisał:

ma usta powyżej poziomu gówna... już nie wiele.

@Gr4nt @Mortyy

A może już w niej kiełkuje fasolka i nie ma pojęcia czyja to sprawka i teraz szuka jelenia, no ale mogę się mylić. Co i tak nie zmienia faktu że ta sprawa jest podejrzana i śmierdzi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mortyy Jeżeli obydwojgu tak relacja odpowiada do głupotą było by nie korzystać z wzajemnych przyjemności. Zachowując czujność i zabezpieczając się (prezerwatywa spuszczana w toalecie)!

Jeżeli jedno z was poczuje za dużo to od razu to ucinaj. Kwestia na ile masz twardą psychikę i czy nie dasz się zrobić w wała (zauroczyć szonem). 

 

Edytowane przez realista
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie bracia. Nie traktuję jej jako dziewczyny na związek, zdaję sobie sprawę, że w tej chwili ktoś ją pewnie posuwa. Ja nie mam dla niej tyle czasu w tygodniu, za daleko mieszka. Raz na tydzień mogę wpaść i spuścić z krzyża, doszkolić się w jeb*niu. Poza tym jest dla mnie za wysoka. ? 

 

Na dzisiejszy wieczór jestem umówiony z 18-nastką z Tindera, tylko 5 km ode mnie. Ale na drogach jest taka szklanka, że się zastanowię czy pojadę, bo już bokiem latałem po mieście.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mortyy napisał:

Na dzisiejszy wieczór jestem umówiony z 18-nastką z Tindera, tylko 5 km ode mnie. Ale na drogach jest taka szklanka, że się zastanowię czy pojadę, bo już bokiem latałem po mieście.

Jedź :) tylko wolniej i tyle. Jak to w zimie. Swoją drogą, jak Twa najnowsza podrywka za parę lat zechce się "ustatkować" to ciekawym, co ten hipotetyczny kandydat, nieszczęsny biały rycerz od niej usłyszy : ) 

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jeszcze mała dygresja - Twa historia @Mortyy o tyle jest dla mnie ciekawa, że przypomina mi pewną akcję z młodości, jednakże zakończoną (z powodu bycia totalną dupą wołową) zupełnie innym finałem . Ale ją przytoczę, bo po latach mnie nadal bawi - jakoś tak rok, półtora roku zanim poznałem swoją przyszłą żonę miałem okres bardzo dużego parcia na baby. Niesamowicie brakowało mi kogoś bliskiego i rozpocząłem bardziej aktywne poszukiwania. To był taki okres, że w miesiącu potrafiłem się spotkać na 3,4 randki. Dla niektórych to może być śmieszne (ta częstotliwość), ale dla mnie to było wówczas jak zdobycie Wału Pomorskiego : D Pomijam fakt, że większość tych spotkań nie miała drugiego epizodu, ale to inna historia. Wracając ad rem - otóż pewnego razu na imprezie poznałem pewną Panią, z którą toczyłem bardzo udaną konwersację i umówiłem się na spotkanie. Zgodziła się od razu. Ładna blondynka, odrobinę wyższa ode mnie. Grzecznie posiedzieliśmy sobie w knajpie dyskutując o pierdołach, po czym każde rozeszło się w swoją stronę (Obliterator odprowadził Panią na pociąg, a sam udał się na autobus miejski i bujnął do domu :)) Po latach widzę, jakie masakryczne błędy wówczas popełniałem - brak od razu próby zacieśniania kontaktu, kinestetyki, męskiego ognia w oczach itd. A dobiło mnie ostatecznie to, o czym się jakiś czas potem dowiedziałem. Pani była z tych wesołych, zabawowych i bezproblemowych, a do zdjęcia majtek i obejrzeniu jej kilku ciekawych tatuaży wystarczyło z reguły jedno spotkanie :))

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobita w moim wieku, a przebieg zapewne tego przysłowiowego fiata 125...
 

38 minut temu, Obliteraror napisał:

Swoją drogą, jak Twa najnowsza podrywka za parę lat zechce się "ustatkować" to ciekawym, co ten hipotetyczny kandydat, nieszczęsny biały rycerz od niej usłyszy : ) 

Typowo... ledwo co stała się legalna, a doświadczona jak prostytutka ?
Tego typu kobiety powinno zajmować się karierą i innymi niezależnymi kobiecymi feminopierdołami.
Bo związku z takiej kobiety nie będzie :) 

Mówi się też o tych facetach, co dużo ruchają - tu jest jednak kompletnie inna sytuacja.
Myślę, że nawet najlepszy samiec alfa nie ma możliwości przeruchać tyle kobiet, ile ma możliwości przeruchać facetów zwykła ładna kobieta, nie sex-bomba.
Poza tym facet inicjuje, a kobieta praktycznie dostaje sex na tacy.
Facet jest łowca, a kobieta jest strażniczką sexu.

Ja myślę, że sex nie tyle co na pierwszej randce(to akurat mało istotne czy pierwsza czy nie), co na pierwszym widzeniu się - uderza w godność człowieka, a szczególnie kobiety.
Facet nie ma takiego dostępu, więc korzysta z każdej okazji.
Kobieta jest usługodawcą., strażniczką sexu nie bez powodu - w końcu ona ponosi największe ryzyko ciąży i bezpieczeństwo dziecka.
Z tego powodu nie powinna z byle kim uprawiać sexu.

Inna sprawa, jeśli kobieta się deklaruje, że jest wyzwolona, a jeszcze lepiej, że nie chce mieć dzieci.
Wtedy gra jest jasna i niech kobiecina rucha i się cieszy ile wlezie(póki może, bo długo warta na rynku nie będzie).
Natomiast gdy kobieta planuje jakąś rodzinę w przyszłości, to powinna się głęboko zastanowić, co ona robi na tego typu portalach...
Rozumiem jakieś ff i nawet kobieta nie musi być "wyzwolona" czy być szlaufem, by wejść w taki układ.
Aczkolwiek nawet ff powinno być wtedy zbudowane na jakiś fundamentach - z kimś w miarę bliskim, a nie badboy z tindera.

Może trochę brzmię rycersko, ale jeszcze mam w sobie jakąś wiarę w ludzi...




 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Obliteraror said:

Po latach widzę, jakie masakryczne błędy wówczas popełniałem

Niech ten co nie popełniał tych błędów pierwszy rzuci kamieniem (tylko w kogo?)

 

Miałem takich spotkań całą masę- sygnały od niewiast były jak świetlne reklamowe bilbordy... a i tak tylko odbijały się na lśniącej zbroi Don Kichota :)

 

Dlatego chwała dla brata @Mortyy wyszedł ze strefy komfortu zadziałał i niech kuje (dyma) żelazo póki gorące...

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Mortyy said:

Raz na tydzień mogę wpaść i spuścić z krzyża, doszkolić się w jeb*niu.

 

Poza tym jest dla mnie za wysoka. ?

1.

To owszem.

Szkól się.

Tej wiedzy nigdy za dużo, a przy okazji każda bzykana dupa opowie o tym koleżance i będą same się ustawiac w kolejce.

Lucky you, zdaje się, że mieścisz się w kryteriach babskiego wyboru.

Potem to już z górki, tylko bzykać.

Owszem, nie zakochaj się. To elementarz. Jeśli cię zmieni - kopnie cię w dupę.

Po 20-50 bzykaniach ona zacznie chciec czegos więcej, dozować sex, dawać tylko w zamian za coś itd, więc tylko inne baby cię uchronią od oneitis.

 

Zasada jest: Nigdy mniej niż dwie.

 

2.

Wiesz?

Ulożona w poziomie żadna nie jest za wysoka.

Robiąca loda gdy klęczy na kolanach też nie.

Sprawdzilem po sobie.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Ja myślę, że sex nie tyle co na pierwszej randce(to akurat mało istotne czy pierwsza czy nie), co na pierwszym widzeniu się - uderza w godność człowieka, a szczególnie kobiety

Istotnie, białorycerskie. Nawet białodamowe :)

Całkiem niedawno miałem na ten temat dyskurs z trzema paniami. Jedna bardzo oburzona szybkim seksem, drugą bardzo rozumiejąca szybki seks, a trzecia była i uczestnikiem, i tematem dysputy jednocześnie. Też byłem tematem i uczestnikiem, rzecz jasna :)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, michau napisał:

Istotnie, białorycerskie. Nawet białodamowe :)

Całkiem niedawno miałem na ten temat dyskurs z trzema paniami. Jedna bardzo oburzona szybkim seksem, drugą bardzo rozumiejąca szybki seks, a trzecia była i uczestnikiem, i tematem dysputy jednocześnie. Też byłem tematem i uczestnikiem, rzecz jasna :)

 

 

Patrzyłem pod względem kobiety do związku, a nawet do spłodzenia potomstwa. Kto by chciał mieć matkę swoich dzieci, która się kurwi/kurwiła z obcymi typami na pierwszym widzenia albo co lepsze w klubie po kilku minutach?

Moim skromnym zdaniem, gdy ktoś wybiera taką drogę, to niech nawet nie myśli o rodzinie 

@Obliteraror słusznie zauważył. Skacze pańcia po fiutach, a potem nagle oświecona szuka mężczyzny (sponsora) na stały związek. Ja mam uwierzyć, że ona się zmieniła i już nigdy nie skoczy na inne fiuty? Marek swego czasu wygłosił mowę o nawykach ;) Kutasy są dla takich pańć zabawką. 

 

Każdy ma jednak swoje zasady i gusty.

Ja dziewic może nie biorę, ale za to w przejeżdżonych też nie gustuje. Przebieg ma być jak najmniejszy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Ragnar1777 said:

Może trochę brzmię rycersko, ale jeszcze mam w sobie jakąś wiarę w ludzi...

Wiarę w ludzi owszem ale wiedzę o ludziach płci żeńskiej zerową.

Gdzieś facet pracujący w nocnym klubie opisywał co widział, co kobiety robią.

Zjeżyłyby ci się włosy na głowie.

Zresztą sam fakt który tu omawiamy coś mówi o kobietach, nie?

Kobiety jedynie potrzebują znaleźć faceta który jest dla nich tym czym spust dla pistoletu.

Wtedy eksplodują, dokładnie tak jak pocisk w w/w pistolecie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.