Skocz do zawartości

SMV w górę


Ded_Insajd

Rekomendowane odpowiedzi

Przedsylwestrowa noc, więc trzeba jakąś przysięgę przed braćmi strzelić na nowy rok.

Przysięgam przed wszystkimi braćmi i siostrami z forum, że:

Od poranka dnia 31 grudnia 2018 roku do dnia 30 czerwca 2019 roku:

-Zredukuję swoją masę z obecnych 87kg do takiego stanu, aby wyraźnie widoczny był sześciopak na brzuchu(mierze 181cm wzrostu)

-Przekształcę swój styl żywienia, eliminując z niego w znacznym stopniu produkty powszechnie uważane za niezdrowe(tzn. słodzone napoję, słodycze, fast foody, słone przekąski i większość produktów wysoce przetworzonych) oraz wprowadzę do niego zdrowe posiłki z naciskiem na warzywa

-Zacznę wreszcie konkretnie działać z dziewczynami i nie będę ich zlewał na każdym kroku jak dotychczas to robiłem.

-Będę systematycznie uczyć się po dwie godziny dziennie, aby w nadchodzącym roku dobrze napisać egzamin maturalny z matematyki i fizyki. 

W dniach 28-30 czerwca obiecuję, że wyślę zdjęcie swojego brzucha na forum w celach weryfikacyjnych przysięgi oraz wyniki z egzaminu maturalnego. 

W razie ewidentnego nie dotrzymania któregokolwiek z punktów przysięgi, zobowiązuję się do wysłania na forum dotacji w wysokości 100zł oraz kupienia wszystkim dziewczyną, które kiedykolwiek zabiegały o moje względy po 3 różę, a także wręczenia ich im klęcząc przy tym, w dniach 28-30 czerwca. Nagrania wideo(lub jeżeli nie będzie to możliwe - nagrania głosowe) z wręczania róż, jeżeli nastąpi, w jakiś sposób udostępnię na forum w dniu 30 czerwca.

Koniec.

Fakt wysłania zdjęcia brzucha i wyników z matury ma służyć jako mój motywator do działania, jakby kto pytał.

Po za tym, walnąłem już przysięgę z krwią, czyli jest grubo.

Zaczynam jutro, a jutro jest też sylwester, więc życzcie mi powodzenia w niejedzeniu czipsów i w nie piciu słodzonych napoi. Będę musiał zadowolić się samą wódą.... ekhemmm... znaczy wodą(alkoholu nie piję przez grudzień, więc kwestią popity nie muszę się przejmować :) )

Co miesiąc spróbuję również zdawać relację co i jak z przysięgą, aby ciągle stymulować się do działania.

To druga przysięga jaką w życiu składam. Mam nadzieję, że z racji umieszczenia jej na forum moja samodyscyplina wzrośnie. Punkty przysięgi stanowią fundamenty życia, które chcę zbudować, więc są absolutnie niezbędne do wykonania. Wierzę że mi się uda.

To tyle. Cieszę się, że jest takie miejsce jak forum, gdzie mogłem to wszystko oznajmić. Pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku wszystkim ;3 .

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, SławomirP napisał:

Ty się lepiej na tej maturze skup, a chudnięcie w miarę możliwości. Zostało ci zaledwie 5 miesięcy, a nauka jedynie dwie godzinny dziennie, to bardzo mało. Chyba, że już jesteś tak obryty, że więcej nie potrzebujesz.

Masz rację, zwiększę obroty w nauce tak do 3-4 godzin dziennie + czas wolny w szkole, ale to dopiero tak po miesiącu aby się najpierw wprawić w ten system. Nauka powyżej 3-4 godzin dziennie byłaby dla mnie zbyt wykańczająca. Dotychczas uczyłem się w miarę regularnie, ale i tak to wszystko kulało. Po za tym, zarówno z matmy i z fizyki czuję się dobry, więc tyle czasu rzetelnej nauki mi wystarczy, uwierz. Ale co do tych dwóch godzin to jak najbardziej się zgadzam. Jak chcesz mieć dobry wynik to musisz poświęcić więcej  czasu na zadania i koniec kropka.

42 minuty temu, Baca1980 napisał:

Nie waga a odpowiedni poziom BF kształtuję "rzeźbę". W przypadku 6-paku musi spaść poniżej 10% ;).

No tak, ale % body fat'u nierozłącznie wiąże się z wagą. 

Tak w ogóle, to znasz może jakiś dobry sposób na sprawdzenie swojego aktualnego stanu body fatu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Ded_Insajd napisał:

ale to dopiero tak po miesiącu aby się najpierw wprawić w ten system.

Zamiast wprawiać się w system zmotywuj się teraz i daj do pieca. Sprawdzałeś skale centylowe z matury 2018? 

 

https://cke.gov.pl/images/_EGZAMIN_MATURALNY_OD_2015/Informacje_o_wynikach/2018/20180703 B Wstepna informacja o wynikach matury 2018 CENTYLE.pdf

 

Jedynie co piąty maturzysta przekracza wynik 50% na maturach mat-fiz. Potem się obudzisz w lipcu i z dwóch przedmiotów ugrasz po 22%.

 

Zamiast iść na dobry kierunek, czyli robota, to pójdziesz na jakieś gówno.

 

Resztę życia będziesz się wprawiać w bezrobocie, prace poniżej oczekiwań itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.12.2018 o 14:46, Ded_Insajd napisał:

Wręczenie tych róż to byłoby dla mojego ego upokorzeniem maksymalnym, więc to działa jako motywacja negatywna xD. 

Ty masz być swoim najlepszym czułym serdecznym przyjacielem. Wykonywanie działań nie dlatego by nie dostać w łeb a dlatego,że się kochasz. W związku z tym chcesz dla siebie jak najlepiej. W ten sposób twoje dążenie nie będzie uciążliwe i będziesz w tym trwać.

20 godzin temu, SławomirP napisał:

Zamiast iść na dobry kierunek, czyli robota, to pójdziesz na jakieś gówno.

 

Resztę życia będziesz się wprawiać w bezrobocie, prace poniżej oczekiwań itp.

  Weź go nie strasz jak zapłaci to pójdzie na to co chce. Nastraszysz go tylko to i na maturze da ciała. Niech się uczy o stałej porze 2h to bardzo dużo. Ja swego czasu ucząc się o stałej porze jak się miała zbliżać godzina nauki to czułem takie ciepło w głowie i byłem w stanie się nauczyć stronę a4 w niecałe 5min. Mając kilka miesięcy jest w stanie opanować cały materiał na pamięć. 

@Ded_Insajd co do sylwetki ćwicz regularnie najlepiej wydolność. Albo teraz bym dał mały plus cal i ciężary. W wakacje też się fajnie wycina. ;) 

Ps. Tylko nie zgub głównej fabuły grzęznąc na jakimś pobocznym quescie. :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ramzes napisał:

Ty masz być swoim najlepszym czułym serdecznym przyjacielem. Wykonywanie działań nie dlatego by nie dostać w łeb a dlatego,że się kochasz. W związku z tym chcesz dla siebie jak najlepiej. W ten sposób twoje dążenie nie będzie uciążliwe i będziesz w tym trwać.

Hmmm, czyli twoim zdaniem cały sens karania siebie za niepowodzenia, czyli motywacja negatywna mija się z celem, bo w rozliczeniu i tak bardziej sobie tym szkodzimy niż pomagamy. Ciekawe spostrzeżenie, nie zwróciłem na nie uwagi. Dzięki, zastanowię się jeszcze raz nad sensem dawania tych róż ;) .

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Ded_Insajd napisał:

Hmmm, czyli twoim zdaniem cały sens karania siebie za niepowodzenia, czyli motywacja negatywna mija się z celem, bo w rozliczeniu i tak bardziej sobie tym szkodzimy niż pomagamy.

Tak poprzez strach przed porażką zamykasz się w sobie. By to odbić dajesz wyższy, cięższy cel. Nie mając zasobów do jego osiągnięcia osiągasz porażkę. Co wpływa na tzw. poczucie koherencji i tworzy spiralę. Lepiej z czasem podnosić poziom trudności by się na tej spirali podnosić.

Karanie się za porażki sprawia,że rzadziej podejmujesz wyzwania albo zaczynasz działać w panice. Gdy przychodzi kara za porażkę z zewnątrz sprawia to,że czujesz przymus. W konsekwencji nie masz ambicji,tkwisz w miejscu i tracisz umiejętność podejmowania decyzji(odpowiedzialność) dodatkowo może to doprowadzić do wyuczonej bezradności.

- stajesz się w uproszczeniu osobą bez zdania do wykonywania poleceń.

- polecenia wykonujesz wtedy tylko gdy odczuwasz widmo kary. To tak w dużym uproszczeniu.

 

Dbanie o siebie sprawia przyjemność, dlatego daj sobie szansę na zbudowanie zasobów również tych psychicznych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.