Skocz do zawartości

Nie "szczelaj" petardami bo mój piesek się boi! Chamie!


Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Mówimy tylko o 20 minutach raz w roku, kiedy to ludzie strzelają petardami.

Nie.

Ta impreza przeciąga się do kilku godzin z apogeum w okolicach północy.

 

7 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Jak ktoś tak kocha swojego psa czy kota, to może na te 20 minut raz w roku zagrać go na spacer do lasu, gdzies daleko od osiedli. I tyle.

Niestety, nie jest to tak proste.

Dodatkowo - są psy, które (niemal) w ogóle nie reagują na "znieczulacze" farmakologiczne.

 

Prywatnie uważam kanonadę noworoczną za idiotyczny zwyczaj.

"Centralny" pokaz ogni sztucznych? Jasne. Napierdalanie przez januszy "baterią" z Lidla...
No nie. Poziom syfu, jaki to generuje, smród, bezsensowny hałas... A końcowy efekt i tak jest żałośnie słaby przy porządnych ogniach sztucznych...

Dodatkowy atut pod postacią nie straszenia zwierząt to dla mnie tylko wisienka na torcie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Ta impreza przeciąga się do kilku godzin z apogeum w okolicach północy.

No własnie mnie uprzedziłeś o kilka minut,

Mam pytanie, w związku z tym, że już grubo po 24.00 w Polsce - umarł komuś pies czy kot na zawał?

A jakby to dla Ciebie było aż tak ważne, to by nie było, że "to nie jest takie proste", tylko bys to zrobił, raz w roku. Bo prościej jest gdzieś wyjść z psem, niż liczyć, że setki, tysiące ludzi do zaprzestanie używania fajerwerków. Widocznie nie było to aż tak ważne. 

 

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z karpiami? Kolejny głupi zwyczaj.

Hippika - durnota i męczenie koni.

Hej, a może znieść zwyczaj trzymania psów w domach. Już nie te czasy, kiedy pies strzegł domu i był niezbędny. Trzymanie na uwięzi zwierzęcia, tylko dla zaspokojenia egoistycznej chęci posiadania lub dla estetyki nie jest cywilizowane. 

 

Uwaga! Powyższe nie jest głosem w dyskusji, a szyderstwem z chu$& wartej paplaniny. Proszę na to nie odpowiadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, AR2DI2 napisał:

I świat się nie będzie zmieniał specjalnie pod ciebie, bo ty masz życzenie mieć psa w bloku.

Pełna zgoda ! Jak zwykle zresztą.
Zresztą my - forumowi "dziadkowie" (wiekiem) pamiętamy inne czasy.

 

Za pierwszej komuny nikt się psami nie przejmował. Petardy były własnej roboty a nie jakieś pedalskie popierdółki (że niby "bezpieczeństwo") z dyskontu.

 

O - tu napisałem jakie petardy szykuje na sylwka prawdziwy samiec bez dookreślania greckiej literki:

 

 

Choć akurat to nie było w sylwka ale w maju.

Jak to śpiewał klasyk:

"to był maj, sam pan wie

jak to jest z młodymi w taki czas

młode koty lubią włóczyć się..." i tak dalej

 

I wazne - Magdy K z nami nie było :)

 

 

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Prośba - jak robisz błąd w tytule, weź słowo z błędem w cudzysłów, bo wychodzimy w necie na głupków...

Niestety, w wielu postach wychodzimy na głupków, gdyż część Bracii nie zna podstawowej ortografii. Może warto powołać moderatora od ortografii oraz poprawnej polszczyzny? Np. Nagminnie jest pisanie wyrazu 'który' przez u otwarte! 

Edytowane przez Trubadur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam o jakie miasto chodziło, ale afera była na cały kraj. Jak ludzie wyszli na ulicę i domagali się budowy obwodnicy, bo drogi, budynki niemal się rozsypywały od przejeżdżających ciężarówek, potężny ruch bo to była trasa tranzytowa. Miejsce na budowę było, ale na danej łące mieszkały jakieś żaby czy robale. Były strajki ekologów. Niezła jazda!!!

 

A co z biednymi psiakami!

W sylwestra polecam do suchej karmy dolać setę wódy, tak koło godziny 23, albo więcej, w zależności od masy psa. Zeżrę, zgona zaliczy. Rano się obudzi na kacu. Nic nie będzie pamiętał.

No chyba że że psie sny!!!

Psie łąki, psie niebo, psie zabawki i psie suki.

Edytowane przez IgorWilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu macie boys przykładową, męską bombkę w wersji mini w stosunku do opisanej przeze mnie gaśnicy (nie mówiąc o C4 z rury 114.3/10)

Zastosowana została butla LPG, turystyczna i to mała, 2 kg. Napełnili chłopaki saletrą z cukrem i wio.

Butla jest z dośc cienkiej blachy (nie wiem czy ma 3 mm, wątpię) - więc i efekt taki sobie.

Niepotrzebnie nawalili przy tak cienkich ściankach az tak dużo materiału - wyraźny nadmiar pali sie jeszcze po detonacji.

 

Niemniej - trochę efektu było (jakies 5% tego co robi gaśnica a gaśnica robi 5% tego co robi C4)

 

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Bonzo said:

Napełnili chłopaki saletrą z cukrem i wio.

Z saletry i cukru to robiliśmy minirakiety i rakiety. Wsypywało się do korka od wódki saletrę wymieszaną z cukrem, przytykało to złotówką ( wtedy aluminiowa, siła nabywcza coś z 10 gr obecne) i robiło dziurkę gwoździem w dolnej części. Odpalało sie zapałką, i leeeeciało...Zawody robilismy, który najdalej. Czasem przy tym wpier jakiś się załapało, bo takie rakietki miały czasem spiralno nieokreslone tory lotu, więc jak wpadła na balkon z praniem to było ;)

A lepsza zabawa to była, jak mieszkałem w dzieciństwie kilka lat na Śląsku. A na Śląsku jak to na Śląsku - sami górnicy, wtedy. Wszędzie kopalnie naokoło, a w związku z tym...KARBID! Czasem też się znalazł taki zajebisty ojciec co przyniósł z gruby ( kopalni) zapalnik, a jak był jeszcze bardziej zajebiaszczy, to przyniósł "patrona" - laskę dynamitu, który się używa do wysadzania chodników. 

A strzelanie z karbidu wygladało tak: 
 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, AR2DI2 napisał:

A jakby to dla Ciebie było aż tak ważne, to by nie było, że "to nie jest takie proste", tylko bys to zrobił, raz w roku. Bo prościej jest gdzieś wyjść z psem, niż liczyć, że setki, tysiące ludzi do zaprzestanie używania fajerwerków. Widocznie nie było to aż tak ważne. 

No. Masz rację.

To SŁUSZNA tradycja.

 

Kilkaset zgłoszeń do straży pożarnej. Spalone czyjeś mieszkanie. Spoko. Kupuję to. Odszczekuję moje lewackie pierdolenie.

 

Zauważasz tą "drobną" różnicę między napierdalaniem po pijaku w środku miasta "bezpiecznymi" pirotechnikami vs rozpieprzeniem lodówki gdzieś w kamieniołomach?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Kilkaset zgłoszeń do straży pożarnej. Spalone czyjeś mieszkanie. Spoko. Kupuję to. Odszczekuję moje lewackie pierdolenie.

Ale nie o tym jest mój post. Mój post jest o tym, że za niewygody swoich piesków odpowiedzialni są ich właściciele, którzy chcą terroryzować wszystkich wokoło, obarczając konsekwencjami swojej bezmyślności - czytaj przytargałem psa na blok i teraz wszyskie tu majom się dostosować! 

Zaś co do samego zamysłu strzelania petardami, czy to w Sylwestra, czy inne dni to uważam że to głupota, ale jak ktoś lubi? No i zabronione nie są, jakbyś nie zauważył. Palacze w kominkach też powodują pożary. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej jakże banalnej kwestii nie dojdziemy do porozumienia.

 

Nachodzi mnie taka refleksja, że właśnie w takich sytuacjach wychodzi ile nam jeszcze brakuje do cywilizowanych ludzi - w sensie narodu.

 

W kraju nadal panuje psia kupa i pijactwo, Janusz goni Mariana z fafikiem za petardy, a później ktoś znajduje kupę na wycieraczce, z achtungiem w gratisie.

 

Miejscowy folklor, należy przywyknąć lub zniknąć....

 

Tylko prosze nie myśleć, że uważam za wzór zachód, godne naśladowania są dobre pomysły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 

Ale to o czym mówisz to jest znaczenie głębszy problem, te tzw "zachowania" rozprzestrzeniają się na wszystkie aspekty życia.

Od zabraniania marihuanen z konopi po przyzwolenie na tytoń kończąc. 

Żyjemy w społeczeństwie wariatów czy tez neurotyków, warto o tym pamiętać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu piszę o 20minutach kanonady... nie wiem jak u innych, ale u mnie napierdalanie petardami/racami trawa co najmniej 2 tyg przed i po sylwestrze.Jebniecie tego czy owego jest praktycznie co kilka minut.

Dziś cały dzień kilku kretynów intensywnie pozbywa się nadmiaru zapasów których nie wykorzystali o północy, zapewne z racji zajebania się do nieprzytomności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadek z Francji. Znajoma mieszkała w bloku i jej pies zostawał sam, kiedy ona była w pracy. Pies jak to zwierzak, wył niemiłosiernie i nic nie szło poradzić. Sąsiadka, która miała niemowlę, zadzwoniła parę razy na Żandarmerię. Kiedyś wpadli do znajomej z wizytą i oświadczyli, że jeśli nie rozwiąże sytuacji, to oni są gotowi zastrzelić tego psa! Dobro ludzi jest ważniejsze niż, Pani pies i poszli. Znajoma zesrała się w stringi i oddała psa innemu znajomemu, który miał dom. 

 

W tak zlewaczałym kraju, mimo rewolucji, masonerii, są jeszcze jakieś ślady cywilizacji ludzkiej, przynajmniej na prowincji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.