Skocz do zawartości

Tolerancja


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

Hej wszystkim w nowym roku. Najlepszego, bogactwa, sukcesów, zielonych Tuskowych wysp (może lepiej nie) i wszystkiego czego tam pragniecie :)

 

Od jakiegoś czasu gnębią mnie myśli dot. dzisiejszej tolerancji, która to jest dość szerokim tematem. Chciałbym również w dyskusję włączyć samice, stąd temat w rezerwacie (no i życzenia składam wszystkim, nie tylko samcom ;)).

 

Dobra, do rzeczy.

 

Jakiś czas temu nastąpiła pewna zmiana w moim życiu, właściwie to podjąłem ją samodzielnie. MIanowicie z prawej strony politycznej przeszedłem na jej środek. Stałem się obserwatorem. Nie wybieram ani jednych, ani drugich. Obserwuję i nawet nie do końca oceniam, porównałbym to trochę do stanu medytacji. Przyznaję, że jakość samopoczucia życiowego momentalnie wzrosła do góry. Obserwując obie strony dostrzegam raka zarówno po jednej jak i drugiej stronie (wcześniej uważałem, że prawica to piękno w każdym calu, do tego Korwinizmy (jestem jeszcze młody :P) itd). Teraz uważam, że polityka z każdej strony to chuja warte gówno. Odkąd stałem się obserwatorem poczyniły się w mojej mentalności pewne zmiany, mianowicie zacząłem dostrzegać, że jestem bardziej tolerancyjny ogólnie dla ludzi, przestałem oceniać ich zachowania, nawet jeśli robią coś złego. Zmieniło się też moje spojrzenie na kwestie homoseksualizmu itd.

 

Zacząłem wertować "kartki papieru" w mojej pamięci i przeanalizowałem sobie czas spędzony z ludźmi o odmiennej orientacji seksualnej i ze zdziwieniem (jako były prawicowiec) dostrzegłem, że to był bardzo fajnie spędzony czas. Ba, to byli jedyni ludzie, którym mówiłem o sobie rzeczy o których nie powiedziałbym nikomu innemu. Jak pewnie się domyślacie, nie zostałem potępiony. Ostatnio w towarzystwie (prawicowe) gadaliśmy o seksie i różnego rodzaju fetyszach. Tutaj widać jak na dłoni, że w pewnym momencie tolerancja się kończy kompletnie i jak ktoś ma dziwne fantazje to uznawany jest za totalnego debila (ja w takiej sytuacji gram teatrzyk bo prawda jest taka, że sam mam pojebane fetysze i świadomość, że to jest część mnie, nie da się tego zmienić), myślę sobie wtedy o innych ludziach, którzy urodzili się jako homo i jak bardzo mają w pewnych kręgach przesrane. Myślę sobie co by było, gdybym sam był taką osobą. Myślę sobie o jednej osobie z rodziny, która jest homo. O moich ziomkach, z których jeden też jest i był bardzo spoko. Myślę sobie co byłoby, gdyby moje dziecko było homo. Na ile chciałbym aby taki dzieciak w przyszłości mógł być sobą, czyli czy mógłby mieć publicznie chłopaka i np. chodzić z nim za rękę (kiedyś rzekłbym, że to obrzydliwe, w tym momencie życia nie jestem już taki przekonany, gdyż z pozycji nie oceniającego obserwatora widzę to wszystko duużo inaczej)?

 

Im dłużej medytuję tym większy spokój odczuwam w sercu, tym bardziej jestem przyjazny innym, tym mocniej toleruję innych patrząc na nich po prostu jak na ludzi z całą gamą swoich wad i zalet.

 

Jakiś czas temu słyszałem od koleżanki, która ma dzieciaka, że chcą podobno w przedszkolach nauczać nt. homoseksualizmu. Pierwsza moja reakcja, że to kompletna porażka i że mają z tym wypierdalać, standardowo. Z czasem jednak zacząłem dostrzegać, że moje spojrzenie na temat się zmienia, samo z siebie. Po pierwsze, jeśli zmienimy perspektywę i uznamy, że homoseksualizm to część człowieczeństwa i jest to całkowicie normalne, występuję zarówno u nas jak i u zwierząt to wtedy mówienie o tym i nauczanie w teorii powinno być całkowicie normalne (i choć pisząc to czuję pewien sprzeciw, bo to niszczy niejako mój światopogląd to z pozycji obserwatora jest to już dla mnie totalnie lajtowe). Po drugie, jest kwestią czasu, gdy małe dzieci już w wieku 5-6 lat obczają sobie homoseksualne pornosy, chociaż wydaje się to nieprawdopodobne to dzisiaj niektóre 2 latki są w stanie wziąć telefon rodziców i przeglądać youtube. Kwestia czasu, kiedy trafią na treści +18. Czy dobrze jest aby właśnie z tych treści nauczały się nt. seksu?

 

Pamiętam, że jak miałem z 5-6 lat to już patrzyłem na konkretne miejsca u kobiet, które to dzisiaj są moimi fetyszami. Już wtedy zastanawiałem się dlaczego na to patrzę. Pamiętam jak mój kumpel homo opowiadał mi, że jak był mały to słyszał ciągle opowieści o związku kobieta-mężczyzna a go w jakiś "dziwny" sposób ciągnęło do mężczyzn (nie umiał tego za bardzo opisać, w każdym bądź razie natrafił na materiały dot. tego tematu w internecie bardzo szybko). Krótko mówiąc dzieci bardzo szybko dowiadują się na własną rękę różnych rzeczy, jednak dzisiejszy internet do dżungla i to wcale może nie być dla nich dobre. Z innej strony wiem, że to jest przygotowywanie tych dzieci do tolerowania dosłownie wszystkiego w przyszłości co też dobre nie jest.

 

Kończąc ten mój krótki wywód (a mógłbym jeszcze pewnie sporo napisać bo nie chodzi mi w kwestii tolerancji tylko o homoseksualizm i dewiacje seksualne ale ogólnie) to jestem obecnie w takim miejscu w życiu, że nie do końca wiem jakie są moje poglądy. Póki co wygodnie mi w pozycji obserwatora, ale jest to czasami mało komfortowe, że właściwie w dyskusjach z ludźmi nie umiem się określić. Ciągle znajduję za i przeciw różnego rodzaju podejścia do wielu rzeczy. Na pewno chciałbym w przyszłości wyjechać za granicę i zobaczyć inne podejście ludzi na codzień, w Polsce jest dość konserwatywne, na swój sposób rasistowskie (co ma i plusy i minusy), ale żeby ocenić to wszystko musiałbym pomieszkać w jakimś innym kraju.

 

Może jakiś brat czy siostra też mają podobne rozkminy, zapraszam do dyskusji :) 

 

I jeszcze raz szczęśliwego nowego roku.

 

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akceptuję istnienie osób homoseksualnych ale nie mam takich znajomych i nie szukam ich towarzystwa. Tak jak unikam ludzi sztucznie wyniosłych, fałszywych, z przerośniętym ego.

Moim zdaniem w 99% przypadków za homoseksualizmem stoją braki odpowiednich wzorców w dzieciństwie, często brak ojca, zły model wychowawczy, itd. Bo wtedy kształtuje się nasza seksualność i postawa.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam rozkmin typu "na dwoje babka wróżyła", że "może jest tak, a może jednak inaczej i ja się mogę mylić" itd. Mam swój próg tolerancji. Jakby nie było muszę tolerować fakt istnienia pederastii i innych dewiacji seksualnych (bo co zrobię?!), ale nigdy nie zaakceptuję tego jako czegoś "normalnego". Bratu autorowi chyba chodziło o akceptację bardziej? Takie mamy czasy, że tolerancja lepiej się sprzedaje i to słowo-wytrych ;).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

18 minutes ago, JoeBlue said:

Wystarczyłoby uświadomić gejom, że baby też da się pieprzyc w dupę.

 

Ja widziałem ostatnio angielskiego komika który mówił jak skłonić pedała żeby wyruchał kobietę ( zastrzegam że mocne).

Cyt: "Jak sprawić żeby pedał wyruchał kobietę? Nasrać jej do cipy".

Mnie to śmieszy ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.