Skocz do zawartości

Sprane mózgi nałogowców


deleteduser139

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Zaskocze cię, rytuał palenia dla niektórych ludzi jest jak medytacja, chwile odpoczynku ze współpracownikami i pozwala palaczom lepiej funkcjonować w społeczeństwie, bo UWAGA: CZASEM COŚ MOŻE SIĘ PODOBAĆ KOMUŚ, NAWET JESLI TOBIE SIĘ NIE PODOBA. 


I uwaga, tutaj ciekawostka. 

Podczas terapii uczy się człowieka, żeby nie był takim niewolnikiem i potrafił dostosować się do normalności bez papierosa. Palenie upośledza człowieka i jak każdy nałóg tworzy iluzję, że bez tego nie da się funkcjonować. Palący myśli sobie: jak ja teraz odnajdę się wśród ludzi? jak ja się zrelaksuje? Przecież palenie to rytuał społeczny wśród wielu ludzi! Jak oni to przyjmą!

To jest zachowanie patologiczne i upośledzające. W zamian za "komfort" masz cały szereg skutków ubocznych, za które będziesz pokutował w przyszłości. A tylko dlatego, że ktoś nie ma plastyczności emocjonalnej.

Zajebiście, nie?

 

I oczywiście, że komuś się to podoba. Ciężko, żeby uzależniony, który nie chce rzucić mówił sobie kurwa inaczej 😆 

Jak poznaję nową laskę to w duszy się modlę, żeby ona nie paliła. Poznałem raz jedną, powiedzmy, Michalinkę, i w momencie kiedy ona nachyliła się w moim kierunku i powiedziała coś w twarz, to prawie zwymiotowałem od zapachu z jej ust. Papierosów, oczywiście. A ona była prześliczna, szczupła, zadziorna - lubię taki suczki. Zabiła cały klimat tym smrodem. Obrzydliwe.

Na początku zdziwiłem się Tobie, że dodajesz tak głupi post i WYCHWALASZ nałóg, który niszczy ludziom życie, ale teraz przypomniałem sobie, że leczyłeś się na jakieś zaburzenia nerwowe, z którymi nie do końca sobie radzisz, więc po prostu ego musi obronić samo siebie.

Więc wszystko fajnie, ale chujowo tłumaczyć samego siebie idąc w kierunku normalizacji zachowań, które świadczą o głębokich problemach emocjonalnych.

Podobnie patologiczne jest palenie po seksie, bo świadczy o tym, że człowiek nie potrafi przyjąć tej "energii", która jest związana ze swego rodzaju spokojem i "harmonią" związaną z głębokim relaksem i uspokojeniem. Wyciągam kilka stów z portfela i stawiam je, że jesteś tym typem gościa, który nie wytrzymuje tego rodzaju "energii", ze względu na te nerwicowe rzeczy, z którymi się borykasz i musisz zapalić. Palenie, z tego co wiem, "odwraca" tą energię i przywraca równowagę do której człowiek przywykł.

 

Wszystko fajnie, ale propagowanie i tłumaczenie nałogu jest SŁABE. To jak te incelki, które krzyczą i tupią nóżkami ze względu na własną słabość i krzyczą o chadach - ten sam mechanizm, też się nie da, chady mogą tylko korzystać, tak jak trzeba zapalić z ludźmi, bo to jest rytuał i wiele więcej pierdół, które nie dotyczą milionów ludzi. Z całym szacunkiem do Ciebie, ale to jest po prostu słabe i niskie.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nałogi są dla ludzi którzy nie mogą znieść na "trzeźwo" świata i otoczenia w którym żyją. 

 

Możecie sobie mówić co chcecie, sam od czasu do czasu korzystam z używek. Nigdy jednak nie miałem problemu z tym, żeby z nich nie korzystać przez tydzień, miesiąc pół roku czy dłużej. 

 

Wszyscy, którzy używają są niewolnikami. Osobiście uważam, że ludzie którzy używają nie radzą sobie z rzeczywistością. Broń boże ich przez to nie skreślam. Ludzie jak ludzie, nikt nie jest terminatorem. Jeden z drugim jednak nie interesuje się przyszłością, żyją chwilą. To, że skończy na ulicy albo w szpitalnym łóżku mało kogo interesuje dopóki nie trafi na niego. Oczywiście to wybór indywidualny każdego z nas. Nie mam zamiaru za to ludźmi gardzić. Chociaż "trzeźwi" robią na mnie dużo większe wrażenie i mam do nich dużo większy szacunek i zaufanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Messer napisał:

Podczas terapii uczy się człowieka, żeby nie był takim niewolnikiem i potrafił dostosować się do normalności bez papierosa.

Świetnie, oczywiście że można bez papierosa, można także bez cukru i można bez alkoholu, trawy, masturbacji, (wstaw kolejne).

 

49 minut temu, Messer napisał:

Palący myśli sobie: jak ja teraz odnajdę się wśród ludzi? jak ja się zrelaksuje?

Jako uzależniony od e papierosów nigdy tak nie myślałem i potrafiłem rzucić od ręki na pół roku sprzedając swój sprzęt, oczywiście, pierwsze dni były dość emm intensywniejsze? W chuju miałem co pomyślą moi wapujący znajomi. 
 

49 minut temu, Messer napisał:

A tylko dlatego, że ktoś nie ma plastyczności emocjonalnej.

Nie rozumiem, czy stosowanie czasem używek jest oznaką braku plastyczności emocjonalnej? Z tego co widzę to rośnie nam całe takie pokolenie. xD

 

49 minut temu, Messer napisał:

To jest zachowanie patologiczne i upośledzające.

Jeszcze nie tak dawno palenie było polecane i uważane za zdrowe, palili wszyscy, jarano w restauracjach, domach, wszędzie. Chcesz mi powiedzieć ze wszyscy byli upośledzeni? Oczywiście ja lekko odchodzę od tematu, oczywiście ze zdrowe to nie jest, ale o jakiej energii i braku elastyczności ty mówisz? 
 

Tabaka także dostarcza nikotynę do organizmu, a nie jest tak mocno szkodliwa jak palenie, jednak zażywa ją mniejszość, czy chodzi tu o samą substancję jaką jest nikotyna, bo przecież bez niej papierosy nie byłyby takie uzależniające, czy o sam proces palenia? 
 

Czy paląc cbd zawinięte w bletkę także będę upośledzony? 
 

49 minut temu, Messer napisał:

WYCHWALASZ

Wychwyć fragment w którym wychwalam palenie, napisałem tylko ze niektórzy ludzie tak radzą sobie z funkcjonowaniem w społeczeństwie, akurat ich historia potoczyła się tak że zaczęli palić, mogli równie dobrze radzić sobie za pomocą medytacji, seksu, ćwiczeń fizycznych, ale taki już sobie wyrobili nawyk. 
 

49 minut temu, Messer napisał:

ale teraz przypomniałem sobie, że leczyłeś się na jakieś zaburzenia nerwowe, z którymi nie do końca sobie radzisz, więc po prostu ego musi obronić samo siebie.

Och świetny argument w dyskusji, najpierw przywoływanie jakichś mistycznych energii, a później taktyka argumentum ad personam. 
Pewnie, mam epizody nerwicowe, nawet nie nerwicę, tylko epizody.
Ale zaskoczę cię, zanim zacząłem mieć epizody nerwicy, miałem takie same zdanie. :) 

 

49 minut temu, Messer napisał:

normalizacji zachowań, które świadczą o głębokich problemach emocjonalnych.

Rozumiem ze każdy kto pali, lub będzie palił, ma problemy emocjonalne według ciebie i to nie jest tak że większość zaczynała jarac za dzieciaka, żeby spróbować, lub żeby poczuć się cool. :D

Bardzo odważne wnioski, więc chcesz powiedzieć ze ci wszyscy ludzie którzy palą (w Polsce jest to około 1/4 dorosłych Polaków) mają jakieś problemy emocjonalne tzn. zaburzenia emocjonalne, No tak, weź sprobuj nie zwariować w tym kurwidołku.

 

49 minut temu, Messer napisał:

ale propagowanie i tłumaczenie nałogu jest SŁABE

Ominę fragment o seksie, powiem tylko ze po seksie czasem czułem się prosto do łóżeczka i spanko, a czasem musiałem usiąść do kompa i coś jeszcze popracować bo tak mnie energia rozpierała.

 

No właśnie, słowo klucz NAŁÓG, tylko drogi Panie ja nie jestem w nałogu papierosów, jestem w nałogu e papierosów i do tego się przyznaje ze dobre to dla mnie nie jest, zamierzam jeszcze pobyć w tym gównie chwile i to rzucić.
I uwaga, to nedzie kontrowersyjna opinia pale okazjonalnie papierosa i nie jestem uzależniony. :) Tak! To możliwe, robię to od kilku lat, a kilka lat temu mówili ze zacznę jarac całą pakę, nice. 

Co to znaczy okazjonalny? Ze nie jaram przez tydzień, a później pale powiedzmy 3 razy w tygodniu jedną fajkę, a w inny dzień spale 3, a później znowu nie pale 2 tygodnie bo nie mam ochoty. 

Poczekaj, ale jak to, tak można? No nie można, ale jednak można. :D 

 

54 minuty temu, Messer napisał:

tak jak trzeba zapalić z ludźmi, bo to jest rytuał

Nie trzeba, nikt ci na sile do mordy fajki nie wsadza. 
 

Mi za to wsadzają do uszu swoje poczucie wyższości, bo oni nie palą, bo oni są tacy super, a inni to palą i to jest okropne i w ogóle papierosy to gówno i syf i powinno się zakazać, a palaczy ukamienować. 
 

Powiem więcej, uważanie palenia za coś złego, to pierwszy stopień do uzależnienia się, otóż dla mnie palenie zawsze było medytacją, powąchanie paczki, tytoniu w bletce, wolne odpalenie, i pierwsze zaciągnięcia które drapią płuca, wszystko to robiłem spokojnie i bez oceniania czy to dobre czy złe.
Czułem ze zaciągam się naturą, bogiem, wszechświatem czy jak tam to chcesz nazwać zależnie od wiary, bo tyton w końcu urósł na ziemi, jest takim samym darem dla nas ludzi jak melisa i nie jest dobry czy zły, to ludzie nadają mu znaczenie i ładunek emocjonalny przez wpajanie tego do głowy za dzieciaka. 

Owszem, palenie zabija, lecz to dawka czyni palenie zabójczym. Ja akurat nie słyszałem żeby ktoś zdechł od jednego papierosa. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer Racja, moim zdaniem największym bohaterem jest ten który WYTRZYMUJE ból emocjonalny, nawał negatywnych emocji... a nie zamula je masturbacją, chlaniem, paleniem albo zażywaniem. Ja ostatnio tak robię i ból emocjonalny i nawał negatywnych emocji można zaliczyć jako ból prawie fizyczny. To tak jakby ktoś przebijał ci grubą ostrą szpilką rękę a ty MUSISZ to wytrzymać. Naprawdę ŚWIADOME narażanie się na negatywne emocje i próba poradzenia sobie z nimi to moim zdaniem bohaterstwo. Bo to jest przeciwnik ale taki podstępny bo NIEWIDZIALNY. Ktoś fizyczny jakby zrobił ci krzywdę, zawsze możesz mu oddać albo się zemścić... 

To co ostatnio staram się przeżywać i się nauczyć (nie słodzę sobie jak co) ale naprawdę trzeba mieć zaparcia i odwagi. Czasami jestem zmęczony bo mam tyle tego syfu do pozbycia się ale te małe zwycięstwa i triumfy są lepsze od najlepszego jedzenia, fajeczka, piweczka... to jest uczucie nie do opisania. To chyba alfy dla tych uczuć - coś ich pcha ciągle do zdobywania itp. Oni tego nie rozumieją, nie rozkładają na czynniki pierwsze tylko pewnie u nich to się wykształciło przy odrobinie szczęścia.

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Popatrz toz to błachowicz z cygarem, z pewnością musi być uzależnionym człowiekiem z problemami emocjonalnymi, współczuje i jednocześnie czuje wyższość, bo ja nie pale. xD

 

https://www.instagram.com/p/CMUhO2UBqzX/?igshid=1qvf9aaryl5u9

O i jeszcze jedno, uwielbiam ze każdy sprowadza używki jako zatuszowanie jakiegoś problemu, jako radzenie sobie ze stresem i uzależnienie.
Nie moza napić się drinka tak o po prostu bez powodu, dla przyjemności, lub nawet zapalic jointa, nie można, albo jesteś trzezwy, albo uzależniony i koniec kropka. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

albo jesteś trzezwy, albo uzależniony i koniec kropka

Świetne zdanie. Takie postrzeganie problemu to też zaburzenie psychiczne. Postrzeganie zero-jedynkowo kwestii, które niełatwo nawet zdefiniować naukowo to prawdopodobnie objawy traum wynikających ze styczności z tym problemem i jego hiperbolizacji, taki system obronny organizmu. Często można się z tym spotkać, że ofiary DDA mają awersję do alkoholu w każdej postaci i każdej ilości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://mamadu.pl/151449,alkoholizm-jako-norma-prawno-kulturowa-w-polsce-wedlug-slow-rdp?FBNT=&fbclid=IwAR2GLFhtEbDisAMjnJzR5LJCgqZOoJITmyITu3SQb7iLYjWcvfmIDXKfHRk

 

 

Cytat

 

Na przełomie lutego i marca w Polsce zabitych przez swoich prawnych opiekunów zostało co najmniej kilkoro dzieci. Tymczasem RDP pracuje nad poradnikiem dla rodziców wyjeżdżających za granicę i sugeruję w nim wprost, że zaniedbywanie dziecka, alkoholizm i nadużywanie narkotyków w domostwie to norma kulturowo-prawna w naszym kraju.

  • RDP opublikował na oficjalnej stronie poradnik pełen nonsensów.
  • W jednym z odnośników, dotyczących norweskich systemów ochrony praw dziecka sugeruje wprost, że te znacząco odbiegają od norm polskich.
  • Tym samym wskazuje, że normą polską jest m.in. nadużywanie przez prawnych opiekunów alkoholu i narkotyków!
Przewodnik prawny dla polskiej rodziny za granicą opublikowany na oficjalnej witrynie gov.pl przez Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka oraz Zbigniewa Rau, Ministra Spraw Zagranicznych jest, jak dołożenie piekielnych drew do gehenny dzieci z domów przemocowych.

 

Alkoholizm jako norma kulturowa

Materiał, który jak odnotowali autorzy "ma charakter wyłącznie informacyjny i nie może stanowić podstawy prawnej podejmowanych działań", informuje między innymi o tym, z jakimi obostrzeniami ze strony rządzących konkretnego państwa może spotkać się rodzic zaniedbujący swoje dziecko.
 
O ile w większości państw autorzy nie odnotowali "odstępstw" od norm polskich, o tyle przy Norwegii, podają: "Norweskie standardy opieki i wychowania nad małoletnimi w wielu aspektach różnią się od realiów polskich. Jako naruszenie praw dziecka mogą zostać potraktowane zachowania między rodzicami a dziećmi, które w Polsce są dopuszczalne prawnie i kulturowo – Norweska Służba Ochrony Dziecka (Barneverntjeneste) może zainteresować się dzieckiem nawet w takim przypadku, jak krzyk i płacz małoletniego podczas jego karcenia bez użycia przemocy fizycznej. Zainterweniuje także oczywiście w przypadku zaniedbania w leczeniu (w tym także zębów) i edukacji, izolowania od rówieśników, pozostawienia dziecka bez opieki, nieodpowiednich warunków w domu, przebywania małoletniego pod opieką rodziców nadużywających alkoholu lub zażywających narkotyków."

 

 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2019 o 00:42, dobryziomek napisał:

Ona: Idź na balety, najeb się, wyruchaj jakąś dupę, zapal sobie ziółko, ma być pełen chill ziomek.

Ładnie pierdolnięta typiara XD 

Typie przypominasz mi siebie - wielki zbawca świata, faktycznie wyjmij kij z dupy. Jak ktoś się truje to uj mu w dupe, przecież to nie twój organizm XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.