Skocz do zawartości

Kozaczki panienek. Sylwester.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci. W Sylwestra zostałem zgwałcony intelektualnie ?

No ale po kololei... 

Umowiony byłem na domowke do znajomego. Miała być spokojna posiadowka, bo na balety zwyczajnie nie mialem tym roku ochoty.

Ja, kolega wraz żoną, dwie pary młodych ludzi(po 19 lat) plus jeden sam chlopaczek również 19 lat. 

To co zauważyłem podczas tej małej imprezki, przeszło ludzkie wyobrażenie. Choć nie powinno mnie to dziwić.... 

To nie był Sajgon, nie nie. Sajgon to mały pikuś! To jakiś ku#rwa armagedon! 

Chlopaczki latający za swoimi paniami, jak pieski. Usługowanie na każdym kroku, drineczki pod nos, mizianie, całowanie młodych dam. A może coś zjesz kochanie, dolać ci drinczeka kochanie.... 

Jedna z panien o godzinie 22, wali tekst, Tomek ty już dziś nie pijesz.... Ale kochanie... Nie powiedziałem. 

Godzine wcześniej, dwie damulki wymknely się z domu. Stoję w garażu, palę e cigareta, nagle dwoje chłopaków lata w koszuleczkach po podwórku w panice z pytaniem gdzie dziewczyny?!  A huj mnie to obchodzi dorosłe są. A ci dalej latają wokoło bloku.... Cyrk na kółkach. 

Nagle dołącza do nich mój kolega. Tak samo z pytaniem czy widziałem dziewczyny?

Mówię, a ty co pojebało cię? 36 lat i latasz za gówniarami? Co Ty z siebie robisz?! No ale nic, dalej z nimi lata.

Wracam na mieszkanie leje sobie spokojnie drineczka i rozmawiam z jego żona. 

Chlopaczki wrócili w przerażeniem w oczach, bo wyprawa po księżniczki nie udała się. Widać przerażenie, nerwy. Ja spokojnie popijam wodeczke. 

Mija 20 minut, damy wracają.... Drzwi się otwierają, sąsiad coś tam gada z nimi w drzwiach i......  Kurw# nie wierzę!! Odbiera złote panetofelki damulek i do łazienki. Mówię sobie o co biega.....? ?

Panie zadowolone wracają do stołu jak by nigdy nic a czlopaczki już do przytualnia.... 

Lecimmm dalej.

Patrzę sąsiad wychodzi z łazienki i wali tekst. Dziewczyny, buty już macie czyste!

To co teraz wklejam oddaje moje myśli w tamtym czasie... 

 

 

Totalne poniżenie... Jak tak można nisko upaść...!? Myć buciki gówniarom. 

Nie chciałem psuć atmosfery, więc rozmowę z sąsiadem przełożyłem na drugi dzień.

Jednakże czułem, że mój czas na ty sylwestrze kończy się. Po 12 zawijam się do domu.... 

 

Klejna sytuacja.. Rozmawiam z żoną klegi na kanapie, znamy się wiele lat, więc siedzimy obok siebie blisko.. 

Jedna z gówniar, chamsko przerywa mi rozmowę z koleżanką, słowami: nie za blisko siedzisz koło Moniki? Odwracam głowę i grzecznie zwracam uwagę, aby nie przerywala mi dyskusji. 

Za chwilę ponownie pańcia klepie mnie po barku ze słowami, to wygląda dwu znacznie! 

Spoglądam na damę i mówię. Jak Cię kurw%a klepne...  Pańcia oczywiście przerażenie w oczach i ucieka do łazienki z płaczem.

 

Brak słów panowie, brak słów. 

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 8
  • Haha 20
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pazur2000 napisał:

A tak na poważnie - po takiej sesji zaangażowania, usługiwania itd. na pewno przed snem poruch.li. Przecież dobrze o tym wiesz

Chlopaczki lecą w dół, żal mi ich bo nie wiedzą co ich czeka za rok, dwa. 

Dobra pal licho z gówniarzami. Tyle klepie swojemu koledze. Jak się zachowywać etc. Masa energii psu w dupe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też szukałem w tego sylwka swojej obrażonej dziewczyny, wszyscy jej szukaliśmy, bo gdzies zniknęła. Obraziła sie na mnie, za to że jakaś laska sie do mnie dobierała, w ogole nie była dla mnie atrakcyjna, opierałem sie jak mogłem. Ale było mi bardzo ciężko przez stan ujarania. 

 

Konsekwencje wyciągnę za kilka dni jak juz wzystko dokładnie przemysle. Więcej z nią nie pije, nie pale tym bardziej.  Zajebisty sylwester.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, Still said:

Chlopaczki latający za swoimi paniami, jak pieski. Usługowanie na każdym kroku, drineczki pod nos, mizianie, całowanie młodych dam. A może coś zjesz kochanie, dolać ci drinczeka kochanie.... 

Za moich czasów, że tak zacznę...jak któryś się tak zachowywał, był momentalnie wyśmiewany przez innych, i żył na marginesie "społecznym" jako "pizda", z którą się nie umawiało nigdy w jakichs konkretnych sprawach, bo wiadomo, że raz że zawsze był zajęty siedzeniem w uścisku ze swoją myszką, a dwa, że wiadomo, że wszystko gada swojej myszce, więc "człowiek pizda" co najwyżej kumplował się z innym "człowiekiem pizdą".

Tymczasem teraz...pizdy patrzą jak na dziwolągów, na facetów którzy nie usługują babom. Co za czasy. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nomen omen, przed sylwestrem spotkałem się z koleżanką na kawę. Podjeżdżam po nią, dama wsiada do auta, no hej. Nawet nie wyszedles przed auto? Zwrok na nią i mówię. Coś jeszcze? Może dywan czerwony rozłożyć i za lokaja drzwi otworzyć....  Wymuszony śmiech panny.....  ze smutkiem w oczach ?

Ahh te ksiezniczkowanie.... 

Edytowane przez Still
  • Like 3
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej koleżance na sylwka zakochało się kilku kolesi, co jest naprawdę żałosne. Godność to jest pojęcie obce u wielu mężczyzn. Nie dziwi mnie, że tak nas traktują damulki :D Bez kitu. Też na sylwka miałem niezłą bekę. Tylu desperatów to jeszcze nie widziałem. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AR2DI2 napisał:

Tymczasem teraz...pizdy patrzą jak na dziwolągów, na facetów którzy nie usługują babom. Co za czasy. 

Zapomniałem dodać o ubiorze chłopaków. Jakieś rurki do kostek, kurteczki sreczki... Z początku nie wiedziałem, która to dziewczyna a który chlopak. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Still napisał:

Jedna z gówniar, chamsko przerywa mi rozmowę z koleżanką, słowami: nie za blisko siedzisz koło Moniki? Odwracam głowę i grzecznie zwracam uwagę, aby nie przerywala mi dyskusji. 

Za chwilę ponownie pańcia klepie mnie po barku ze słowami, to wygląda dwu znacznie! 

Spoglądam na damę i mówię. Jak Cię kurw%a klepne...  Pańcia oczywiście przerażenie w oczach i ucieka do łazienki z płaczem.

Ty się ciesz, że białorycerze nie zmówili się aby Ci wybić z głowy takie "chamskie" zachowanie.:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja siedzę ze swoją dziewczyną na sylwestrze/domówce u rodziny, zwykła posiadówka...

 

Siedzimy z dziewczyną na kanapie w pozycji pół leżącej i nagle shit test ze strony ciotki: "Podaj swojej dziewczynie kieliszek z winem"

 

Ja trochę wybuchłem, że jak chce to sobie weźmie, ma ręce, poza tym nie jestem jej sługusem i nie będę latał jak piesek za każdym razem bo "zrób to, podaj tamto"

Oczywiście pod koniec ton i akcent wypowiedzi przekształcony na żartobliwy, żeby nie było :D

 

Męska część towarzystwa się śmiała, ale nie wiedzieć czemu babom nie było do śmiechu? 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to są jeszcze młode chłopaczki, które jedyny kontakt z treścią semi-redpillową mieli w wieku 15 lat oglądając filmiki mistrzów PUA, jak chcieli poderwać koleżankę z klasy. Ich umiejętność prowadzenia w związku jest na poziomie motopompy, czyli żadnym. Duża szansa, że to ich pierwsze "poważne" związki, a ten fakt w połączeniu z wiarą w mit "tej jedynej" powoduję u nich tak dużą presję, że robią wszystko byle ich myszka się na nich nie obraziła :D

Zwyczajny przedstawiciele gatunku homo matrixus, którym mogą pomóc tylko kolejne przykre doświadczenia w związku, aby w końcu przejrzeli na oczy. 

Ja jestem z podobnego rocznika co oni(2000) i również zauważam te całe gówno. Większość moich znajomych nie jest w związku i w sumie to dobrze, bo nie muszę patrzyć na ich upadlanie się. To co te chłopaki potrafią po alkoholu powiedzieć o pannach, podbiega czasami pod scenariusze z bajek Disneya xD. 

Najgorsze jest to, że to gówno wciąga w siebie masę zwykłych osób, często kompletnie nie świadomych tego procesu i dotyczy to niestety również pań. Później takie zachowania uznawane są za normalne :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest @AR2DI2kiedyś w mojej ekipie też tak samo było. Do dziś tak jest. Nikt z żonami nie odstawia maniany. Jak trzeba, to zjeba przy wszystkich. Nie miałem dawno takich obserwacji młodego pokolenia, znaczy miałem, ale film ma spore przerwy. Tak samo potwierdzam, że równolegle żyła rasa pizd, jak z opowieści

@Still

Mnie jakoś zbroja uwierała. Nie, że miałem wiedzę, bo dopiero tutaj poskładałem wszystko w całość. Instynktownie mnie wku#&# shit-testy i robiłem na odwrót. Oczywiście miałem kretyńskie białorycerskie zachowania, ale raczej rzadko. Często słyszałem "nie jesteś romantyczny", "jak mogłeś tak zrobić/powiedzieć", "jaki cham". Kiedyś pamiętam jak panna podczas sprzeczki rzuciła 

- Zaraz mogę wysiąść (z samochodu) 

Kopnąłem w heble na środku krzyżówki i pożegnałem. W innym mieście oddalonym o 15km, godzina 22:30. Panna wysiadła, pewnie miała nadzieję, że ruszę i wrócę za chwilę. Ile później nasłuchałem żali, że ktoś mógł ją napaść, zgwałcić i to całe pierdolomento. Kwitowałem prostym "jesteś dorosła, sama chciałaś wysiąść". Późnej już brała na litość i płacz, na inne testy nie miała odwagi. To co opisał @Stilljest tak żałosnym spektaklem, że mnie skręca. Chyba bym nie wysiedział na takiej imprezie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się innego zakończenia @Still Trochę jestem zawiedziony.

Myślałem, że któraś z księżniczek na końcu zaciągnie Cię do kibla. Tak się często kończą takie imprezy gdy ktoś inny się wyróżnia a one mają tylko piesków na posyłki.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pozytywny napisał:

Myślałem, że któraś z księżniczek na końcu zaciągnie Cię do kibla. Tak się często kończą takie imprezy gdy ktoś inny się wyróżnia a one mają tylko piesków na posyłki.

Po 12 to już podchodzilo pod zwłoki, nie materiał na sex. Tak to już jest, jak młodzież dorwie się do alkoholu. 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StillBardzo ładnie ją potraktowałeś :) Mnie to też bardzo irytuje,kiedy ktoś wpierdala się w rozmowę.

Ja sylwestra spędziłem w pracy i zagadałem do jednej bardzo atrakcyjnej Pani,Rozmowę przerwał nam telefon "od znajomego" za co przeprosiła.

Poetycko mówiąc odsunąłem się w cień,nie czekałem aż skończy jedynie zrobiłem jej szit testa :D odchodząc na bok(walcz o mnie nie jestem łatwy).

Niestety nie walczyła :D 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.