Skocz do zawartości

Żona szybko wyciąga asa z rękawa.


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, brama85 napisał:

Może się uniosłem za bardzo. Ale jestem charakterny. Tylko po co od razu sięgać po mocnego asa?

Przypatrz się środowisku swojej żony. Może kolezaneczki ma po rozwodzie lub w trakcie? Coś pewność siebie za bardzo bije. 

No chyba, że na oglądała się ostatnio, Faktów w TVN, o zmianach nad ustawą o przemocy w rodzinie :)

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Still napisał:

Przypatrz się środowisku swojej żony. Może kolezaneczki ma po rozwodzie lub w trakcie? Coś pewność siebie za bardzo bije. 

No chyba, że na oglądała się ostatnio, Faktów w TVN, o zmianach nad ustawą o przemocy w rodzinie :)

 

Jej koleżanki są  raczej wporządku, nie ma w jej gronie rozwódek oraz innych stworów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, ile trzeba się w tym życiu z drugim człowiekiem naużerać to głowa mała.

 

25 minutes ago, AR2DI2 said:

Ja za taki tekst ukarałbym srogo.  Najpierw jednak informując, że jeszcze raz takie coś, i odchodzę. Co to kurwa jest, żeby baba straszyła męża jakimiś instytucjami. 

 

Rzadko się mylisz ale jednak teraz tak. To jest właśnie różnica pomiędzy luźnymi związkami bez zobowiązań a małżeństwem z dziećmi. Jak  odejdzie to będzie widział swoje bliźniaki 2 razy w tygodniu jej ex małżonka łaskawie się zgodzi.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, RealLife said:

Rzadko się mylisz ale jednak teraz tak. To jest właśnie różnica pomiędzy luźnymi związkami bez zobowiązań a małżeństwem z dziećmi. Jak  odejdzie to będzie widział swoje bliźniaki 2 razy w tygodniu jej ex małżonka łaskawie się zgodzi.

Jak odejdzie. A jak zagrozi, ale nie dojdzie do odejścia, to nie. 

Nie wyobrażam sobie miec w domu wroga który mnie szantażuje. Jak mozna komuś takiemu zaufać w czymkolwiek. Narobisz przypadkiem, albo i nie problemów niezgodnych z prawem, i żyjesz cały czas z myślą, że ona jak się wkurwi to Cię zakabluje.

To ona powinna się bać, że on odejdzie, i dzieciom obniży się standard życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, brama85 napisał:

Ostatnio gdy wróciłem do domu z pracy zastalem syf w kuchni. Lubię porządek i bardzo się wkurzyłem, parę razy krzyknąłem mocniej oznajmiając przy tym żonie, że nie może tak wyglądać kuchnia i powinna po sobie posprzątać.

Nie przesadzasz czasem? Pisałeś, że jest w ciąży i to takiej, że musi leżeć. Nie wiem, jak to w praktyce wygląda w Twoim przypadku, ale z opowieści paru kumpli w podobnej sytuacji bywało, że małżonki masakrycznie znosiły czasem ciążę i naprawdę mało co wtedy były w stanie zrobić w domu. Sam pierdolnika dookoła domowego ogniska nienawidzę, ale może zdarzyć się tzw. wyższa konieczność.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Obliteraror napisał:

Nie przesadzasz czasem? Pisałeś, że jest w ciąży i to takiej, że musi leżeć. Nie wiem, jak to w praktyce w tym przypadku wygląda w Twoim przypadku, ale z opowieści paru kumpli w podobnej sytuacji bywało, że małżonki masakrycznie znosiły czasem ciążę i naprawdę mało co wtedy były w stanie zrobić w domu w tym stanie. Sam pierdolnika dookoła domowego ogniska nienawidzę, ale może zdarzyć się tzw. wyższa konieczność.

No nie jest z nią tak źle jak czasem symuluje. Na wizyty lekarskie chodzę to wiem. Wykapany z niej ojciec, który jest bałaganiarzem.

2 minuty temu, mac napisał:

Ty się nie śmiej, tylko sprawdź, czy przypadkiem nie masz już założonej. 

Zaraz się zapytam. Jest szczera powie mi prawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, brama85 napisał:

Wykapany z niej ojciec, który jest bałaganiarzem.

To trochę zmienia postać rzeczy. Ja długo oduczałem swoją odnoszenia kubków i talerzyków po konsumpcji od razu do kuchni. Dostaję piany na pysku, jak widzę talerzyk zalegający na stole. Ogólnie mało co mnie razi, ja to właśnie. Taka moja prywatna schiza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wojkr napisał:

W takich sytuacjach brakuje jednego jedynego asa w rękawie po stronie faceta...intercyza i podział majątku... chcesz się rozwieść, nie...? To ja chcę, pakuj mandzur bierz co twoje.

Tymczasem dzieci w drodze.

Chrzanisz z czapy totalnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej być na siłę, bo dzieci w drodze, pozatym mój komentarz nie dotyczy sytuacji o  kłótnie z powodu brudnych garów tylko o sytuację mężczyzn wogóle - czyli brak praktycznych praw i możliwość obrony wob c manipulacji kobiet, no tak ale to trzeba by przeczytać z zrozumieniem niż od razu się napalać i zarzucać komuś chrzanie nie od czapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.01.2019 o 20:42, brama85 napisał:

Moja koleżanka w pracy powiedziała mi, żebym czasem nie opuścił się w pracy ze względu, że zostanę ojcem. Ona nawet nie ma faceta i z takim tekstem do mnie.

Niech zajmie się swoją robotą. Najwięcej do powiedzenia mają Ci co mają zerowe doświadczenie w czymś :). Ograniczyłbym z nią konwersację na Twoim miejscu i był rozważny w tym co mówię. 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.