Skocz do zawartości

Narodziny dziecka v Powolny rozpad małżeństwa.


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Czy zauważyłeś mniejszą chęć partnerki na sex?

Czujesz się w pełni zaspokojony czy masz niedosyt?

Jest ok, ale widujemy się raz w tygodniu i po 2 razy w ciągu dnia jest seks. Mieszkamy od siebie 70 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rejdi napisał:

Jest ok, ale widujemy się raz w tygodniu i po 2 razy w ciągu dnia jest seks. Mieszkamy od siebie 70 km.

Zamieszkaj z nią to przejdzie ci ochota na żeniaczkę haha. 

 

Miałem ten sam problem co ty, moja już ex 20 lat nie naciskała na nic i ogólnie nie była taka zła. Jednak ja wiem, że nie chcę ślubu na samą myśl mi się słabo robi. 

Dlatego postanowiłem zakończyć związek. Gdy ja będę chciał się ustatkować ona będzie dobijać może do 30. Wolę mieć czyste sumienie i nie marnować dziewczynie czasu, może znajdzie takiego, który daj jej ślub i dzieci (o dzieciach już coś pobąkiwała). 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rejdi - A no widzisz, nie napisałeś od razu, że nie mieszkacie ze sobą przez jakiś czas. Bez zamieszkania przynajmniej na te PÓŁ ROKU czasu, nawet nie myśl o ślubie z nią. 

Najpierw zamieszkaj, pożyj pół roku z nią, o ile  dasz radę. Wtedy sam ocenisz czy jest wartościowa, ewentualnie przedłużasz do roku czasu.  

Ja sam bym się nie oświadczał kobiecie bez zamieszkania razem. Co innego spotykanie się co jakiś czas, a co innego żyć ze sobą każdego dnia :). 

@CzarnyR  - Prawidłowo kolego. Tego się trzymaj, to Ty jesteś Panem swego losu, a nie znajomi czy żona znajomego. Wiesz czemu tamtą dupę podsunęli Ci? Bo pewnie nikt na poważnie jej nie chce do związku bo wiedzą gdzie pracuje. Solidarność jajników zobowiązuje do tego by koleżankom znaleźć frajerów by miały dupochron finansowy.

Ja sam też wolę przygodne związki, ONS, FF czy kręcić śmigło od stałego związku. Teksty o tym, że nie będzie kto miał podać mi szklankę na starość (o ile dzieci mnie nie kopną w dupę i pójdą z żonką), albo nie będę miał co podymać są najlepsze. Mógłbym je słuchać do znudzenia. 

 

Edytowane przez CalvinCandie
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie @Ivar @SławomirP

Znajomy miał taką sytuację, że kobieta mu powiedziała , że jak za 2 lata się nie oświadczy, to będzie zmuszona od niego odejść.

Oświadczył się w ostatni "ustawowy" dzień jaki ona określiła.

 

Teraz są po ślubie, mają już pierwsze dziecko, twierdzi że nic się nie zmieniło w jego życiu i jest zadowolony.

  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, CzarnyR napisał:

Ostatnio próbowali mnie spyknać z dziewczyną, która wg mnie na partnerkę życiowa słabo rokuje na rurze tańczy gdzieś w klubie, w dodatku instagramowa księżniczka

Szon z rurki w klubie? Znajomi nie mają do Ciebie szacunku albo są idiotami jeżeli podsuwają takie coś. 

7 godzin temu, CzarnyR napisał:

Mówię, że to nie dla mnie kobieta i zaraz jego żonka z mądrym wtrąceniem  " będziesz do końca zycia walił konia".

Odpowiedział bym na takie chamstwo "Akurat kobiety się przejawiają w moim życiu i nie są tak otyłe jak mężatki". Robiąc przytyk do jej szybko rosnącej wagi.

 

Seks jest fajny w pierwszym roku związku. W drugim i kolejnych jest już coraz gorzej. 

@rejdi Pomieszkaj z nią minimum 12 miesięcy a przekonasz się czy nie jest leniem, bałaganiarą, czy nadal gotuje, sprząta i nie próbuje wydzielać seksu i nadal dokłada się do połowy rachunków. Prawdziwą twarz kobiety zauważysz po kilku latach znajomości

Edytowane przez realista
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, CalvinCandie napisał:

By nie okazało się za jakiś czas, że będzie rozwód.

I co z tego kolego? To jest wielce prawdopodobne! Nie ma czego się bać (jak mężczyzna jest przygotowany i się zabezpieczył - wiem po fakcie, ale przypadkowo udało się wyjść względnie z tarczą) ?

 

Życzyć mu trzeba, żeby nie wyszedł wtedy z wielkimi ranami! Nie same małżeństwo jest fatalne, tylko straty w wyniku mega fuck-upu, jak samicy odwali, albo braku umysłowej trzeźwości jak wybierano pałą, a nie mózgiem i trafia się jakiś umysłowy samiczy dekiel. Jeśli zabiezpieczysz się, upolujesz niezdegenerowaną babę, rama, odcięcie od jej mamusi (dzisiaj niestety coraz trudniej) - wtedy pewnie straty ograniczysz. W razie godziny R poboli, będzie kijowo, ale to minie, a z małżeństwa masz dzieci. Bo tak po prawdzie, instytucja małżeństwa daje samicy komfort do spokojnego gniazdowania i rozrodu. Jak dałeś pierścień z białorycerskiej miłości do istoty wyższej, tymczasem zamiast nimfy wykluła się "prawdziwa kobieta" i są bezdzietne straty - wtedy zgoda. Dałeś dupy na maksa i żenić się nie trzeba było.

 

Dzisiaj jest łatwiej mieć tą samczą świadomość i pilnować sie przed zbyt głupimi wyborami oraz lepiej zabezpieczać. Za czasów mojej naiwności, prawie półtora dekady temu, red pillowej wiedzy nie był na każdej ulicy. Przygotowując się do śłubu w 2019, założyłbym do małżeństwa zbroję terminatora**** i traktowałbym jako piękny czasowy kontrakt z pociągającym potworem :) Mój "potwór", powiem nieskromnie, to była klacz arabska de lux z dobrego rodu. Jebło się z różnych przyczyn, ale przez spory czas było mega szczęśliwie, a dzieciaki wyźrebiła mi superowe. Teraz ja pilnuje, by ich nie zepsuła. Patrząc wstecz przez pryzmat rozwodu, niczego bym nie zmienił.

 

Reasumując - rozwód to w dzisiejszych czasach normalna, oczekiwana część małżeństwa. ?

 

****Zbroja terminatora wygląda poglądowo tak: ?

colin-500x666.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PewnySiebie bracie jak ja bym usłyszał tekst że "jak za dwa lata się nie oświadczysz, to będę zmuszona odejść" to bym pannę wyeksportował w trybie natychmiastowym.

Co to ma być ? To ona chce być z facetem czy z "formalizacją" ?

A do "zadowolenia" to większość mówi, że jest zadowolona a ich zachowanie ( zazwyczaj wylewanie pomyj na wszystkich ) przeczy ich zapewnieniom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.01.2019 o 17:45, Still napisał:

Podobny obraz

 

 

Słodki widok. prawda panowie? Ale to złudne myślenie, tak słodko to już nie będzie. Możesz tego pewien jak płacenie podatków. 

Tekst kieruje do panów, którzy zamierzają mieć dzieci lub są w czasie, gdy ich wyczekują. (Jak dobrze pamiętam, brat @brama85 jest w takim stanie.)

 

Dla nieświadomych facetów, "miłość" wcale nie musi być decydującym czynnikiem, by się żenić.

Zazwyczaj jest to seks. Mężczyzna tworzy sobie obraz w głowie, że ma w tedy dużo seksu, kiedy chce i ile chce, a w dodatku za free:lol:

 

Mijają lata po ślubie, więc co? Czas na dziecko. Zazwyczaj główną role w takim postanowieniu dzierżą kobiety. Jest to kolejny wnyk lub sidła, jak kto woli, do całkowitego panowania nad facetem. 

Ok, robota idzie. Rok później pojawia się na świecie dziecko. My mężczyźni dostajemy pierdolca w szpitalu, gdy widzimy pierwszy raz na oczy naszego potomka. Duma rozpiera, szczęście jak by się wygrało 6tkę w totka. Oczami wyobraźni już tworzymy sobie film w głowie, jak to uczymy jazdy na rowerze, grać w piłkę czy uczymy pływania. 

Nie mija parę miesięcy zderzamy sie z rzeczywistością.

Podobny obraz

 

 

 Entuzjazm opada, sielanka przeistacza się w walkę o sex, wspólny czas. Dziecko przesłania kobiecie cały świat. Najważniejsze jest dziecko. To One podaje rytm dnia. Mała istota a już jest panem domu :D 

Człowiek wraca z pracy, chciałby coś zjeść, to musi szukać zimnego w lodówce lub zrób sobie coś sam- mówi kobieta. Dobra zaciskamy zęby bo jesteśmy samo wystarczalni.

Staramy się pomagać kobiecie w opiece na dzieckiem. I co zazwyczaj słyszymy? A to źle go trzymamy, a to źle kapiemy, nie rób tego, nie rób tamtego. Krytyka na każdym kroku. Bo ona sama lepiej to zrobi.

Po narodzinach dziecka, chcielibyśmy wyjść z kolegami na piwo, na mecz, czy gdzie tam wychodziliśmy przed porodem. Jak już uda się wydostać z jaskini lwa, zaraz są pretensje, ze wszystko jest na jej głowie. I te słynne zdanie: " Zachowujesz się jak kawaler":) Jesteś ojcem, masz się opiekować dzieckiem. Jak już to robimy, znowu pretensje, że tego nie potrafimy. I tak kolo się zamyka. 

Najlepsze są rozmowy dnia codziennego :blink: A jaką kupkę Brajanek zrobił? A czy ząbek się wyżyna? Czy ma gorączkę? Nie? Sprawdź jeszcze raz. Człowiek wraca z roboty, chciałby porozmawiać z kobieta od tak, o pierdołach. Wspólne tematy się kończą a w zasadzie jest jeden. DZIECKO.

A teraz wisienka na torcie :) Sex. 

Sex przed dzieckiem, częsty i gęsty. Na stole, w windzie, w samochodzie w łazience. Hardcorowy, spokojny btw, aby jak najwięcej. A po dziecku? 

Gwarantuje, że zastaniesz w sypialni daleki zimny Jakuck.

Znalezione obrazy dla zapytania jakuck

 

Choćbyś klaskał uszami,starał się, usłyszysz, jestem zmęczona, nie mam ochoty, głowa mnie boli. Zajrzyj lepiej do małego. A już nie daj boże łóżeczko w sypialni. Nie bo mały się obudzi...
Sex masz raz na tydzień, przy dobrych wiatrach. Przy złych. Kup sobie pakiet 12 prezerwatyw i starczy ci na rok ;) Zaczniesz z nią rozmawiać o tym, że jesteś facetem

 z krwi i kości, masz swoje potrzeby. Stawiam flaszkę, że usłyszysz jedno: Ty egoisto!

 

I tak po pewnym czasie uznajesz to za stan naturalny i zaczniesz szukać innych metod zaspokajania się. Kobiet chcących seksu na szczęście wbrew pozorom jest trochę ;) 

 

Pozdrawiam 

 

 

 


 

 

Witam Bracia.

 

Wypisz, wymaluj moja historia życia.

 

Tuż po urodzeniu synka dupa raz na 2-3 tyg, potem jeszcze gorzej. Po roku śpi już z dzieckiem - do teraz z resztą. A ja czy tego chce, czy nie osobny pokój i skamlanie o seks jak pies.

 

Tak jakby pojawienie się malca spełniło ją. Ja na tor boczny. A teraz daje d... innemu na zawołanie, a ze mnie robi przed wszystkimi alkoholikiem, który znęcał się nad nią psychicznie (normalne sprzeczki o seks itp.) i dlatego mnie zostawiła. Tylko czytając tu forum zastanawiam się, czy aby to nie szantaż dupą żeby męża urobić pod siebie. Wpadłem w pętle (obróconą kota ogonem) przez ex. Śmierdzisz browarem - brak seksu. Ja - brak seksu odreagowanie przy browarze w samotności. Jakby mi na tym bardziej zależało niż na rodzinie.

 

Wódy i innych trunków nie piję, Wychodziłem na browar (nie codziennie - weekandy w domu) bo napięcie seksualne, brak kontaktu z żoną, brak rozmowy, przygnębienie, itp. nie pozwalało normalnie funkcjonować. W samotności chciałem te uczucia znieczulić. Do domu wracałem normalnie - nie jakiś najeb.... Zresztą nie wypiję więcej jak 4 browce. (wiecie bracia o czym mówię bo nie ważę 60kg). Masz żonę, a nie możesz jej dotknąć, pocałować, o seksie nawet nie wspomnę. Rozmowy zero. Kiedyś Ex i tu cytat "U mnie seks jest na 10 miejscu". To szkoda, że dopiero teraz o tym mi mówisz. Dziękuję Ci kochają żono.

 

Teraz zarzucam sobie, że może gdybym nie łaził na browar dalej miałbym żonę, a syn kompletną rodzinę?  Czasu nie cofnę. Ale ból tyłka mam i cierpienie. Czy ona naprawdę mnie kochała? Raz rozmawiając z nią na te tematy usłyszałem "wyszłam za Ciebie, żeby syn miał formalnie ojca" - zabolało.

 

Byłem dobry, tolerowany jak była na bezrobociu - a ja po 15h zapierd..... . Teraz niezależna z zarobkami 2x większymi, mieszkaniem, nową gałązką. A mnie zostawiła, zabrała prawie wszystko jak huragan.

 

Kiedyś ją zapytałem "czy jakby zarabiała 2,5 tyś na rękę to by się wyprowadziła?", a ona mi "NIE" albo poszłabym do mamy - tu się uśmiechnąłem.

 

17 lat życia poszło się je....

 

PS. Tu puścicie bekę pewnie ze mnie ale cóż - nie pomoże nawet robienie żonce śniadanka do pracy i obiadków jak przychodzi.

W dupie to miała - nawet pretensje do mnie po co jej robię.

 

Pytam Was bracia czy jestem winny? Męczy mnie to, a chciałbym ten balast raz na zawsze zrzucić z barków.

Chociaż wiem, że zawsze wina leży po środku (a przynajmniej tak mi wmówiono)

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maximus

Urobiła Cię jak to baba, ale masz syna - dla niego musisz wziąć się w garść i iść do przodu. Jeśli staniesz w miejscu, to kiedyś spyta Cię, "Tato, ale dlaczego jesteś takim przegrywem, a wujek (tato) Nowa Gałąź jest taki zajebisty" nie mówiąc o tym, że syn może wtedy uznać wybory matki za właściwe. Analizowanie przeszłości zostaw na razie, musisz się zbroić i iść do przodu. Małżeństwo skończone (mieszkasz dalej z byłą żoną?), geny przekazane i masz syna - teraz nadchodzą Twoje najlepsze lata gościu!

 

ps. Odstaw alkohol całkowicie. Zapomnienie chwilowe, a możesz się zdziwić jak okaże się, że jednak alkoholikiem jesteś po browcach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maximus nikt tu beki z cudzych problemów nie robi, to poważne forum. Mamy wielu mężczyzn poranionych przez kobietę tak samo a nawet bardziej niż ty.

 

One takie są, jesteśmy dla nich tylko dawcami: genów, zasobów i emocji. Czy mamy za to nienawidzić? Absolutnie nie natura tak to ukształtowała aby rodzaj ludzki przetrwał. 

Dałeś się urobić tyłkiem jak wielu facetów, nasz popęd to nasze przekleństwo wdrukowane przez naturę, z którym musimy sobie poradzić.

 

Wyjdziesz na prostą i wtedy zobaczysz, że życie może być piękne. Tylko wyciągaj wnioski z życiowych lekcji i będzie dobrze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.01.2019 o 21:35, rejdi napisał:

To co mam się rozstawać? :/

Może tak.

Ale na pewno edukować, szczególnie "married red pill" i "family alfa male".

I trzymać ramę.

20 godzin temu, Maximus napisał:

"wyszłam za Ciebie, żeby syn miał formalnie ojca" - zabolało

Baba powie lub wykrzyczy cokolwiek jeśli wie że Cię to zaboli lub zastraszy.

 

Raz zabolało, a tak naprawdę to puste słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak o dzieciach mowa to właśnie mi się przypomniało jak ostatnio rodzina mówiła, żebym zrobił dziecko, bo kuzynostwo, wujek teraz porobili dzieci i jest ogólnie dużo dzieci w rodzinie w wieku 1-3lat.

 

I argument, że powinienem teraz sobie z dziewczyną dziecko zrobić, bo jak później inne dzieci w rodzinie dorosną to moje dziecko nie będzie się miało z kim bawić, bo będzie za małe :lol: No jebłem. I zacząłem przy wszystkich mówić "Widzisz! musimy teraz zrobić!, chodź na górę, dajcie nam 10 minut."

I później jeszcze pytałem dziewczynę tak, żeby wszyscy słyszeli "To idziemy to dziecko robić? Musimy, bo później nie będzie miało się z kim bawić!" :D Wszyscy patrzyli po sobie i możliwe, że dotarła do nich ich własna głupota...

 

Jeszcze kuzyn walnął ostatnio dziecko jedno po drugim i teksty do mnie, że ślepakami strzelam itd. Też myślę, że tak jak ktoś już tutaj wcześniej pisał jest to spowodowane po prostu chęcią odreagowania i rosnącą presją związaną z kolejnym dzieckiem, a on po prostu widzi, że ja jestem wolny od obowiązków tego typu i mam wyjebane na własne życzenie sobie komplikować życie.

 

Pomijając już sam argument, który jest z dupy, robić dziecko tylko po to, żeby się od czasu do czasu przy spotkaniach rodzinnych pobawiło z innymi dziećmi z rodziny, jeśli już coś, to pewnie by miało po prostu większość kolegów/koleżanek ze szkoły...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jakim cudem wytrzymujecie w ogóle z kobietami pod jednym dachem dłużej niż tydzień. Serio, niepojęte. 

 

Trzeba bardzo mocno kochać, żeby wytrzymać :) 

 

Im dłużej przebywasz w otoczeniu kobiety, tym ona bardziej dostaje pierdolca, żeby się przypierdalać do wszystkiego. Tak to z mojego doświadczenia wynika. 

 

Z tego powodu najlepszy układ to wejść, zrobić swoje, wypić herbatkę, ewentualnie zjeść obiadek i wyjść :D 

 

A na brak dzieci odpowiadam, że robienie dzieci to skazywanie świadomej istoty na śmierć w piekle rzeczywistości. Kopara opada i koniec gadki. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/5/2019 at 9:44 PM, Obliteraror said:

Znam faceta, który ożenił się bo chciał wbić się w program Rodzina Na Swoim, bo się kończył : D Masz kolejny powód zawierania małzeństw. Ale ad rem - znam związek małżeński, który rozpadł się niedługo po narodzinach dziecka właśnie. Znam i parę żonatych i dzieciatych małżeństw, które trwają i uznaję je za udane (widzę, jak się traktują i do siebie odnoszą). Jedna rzecz wyróżniająca - w każdym z nich facet zarabia dużo więcej od kobiety, niektóre są w modelach Pani w domu (albo ma wolny zawód i pracuje z domu, albo nie pracuje zawodowo). Wszyscy rozwodnicy, którzy są w gronie moich znajomych mają dzieci, ale akurat w tym przypadku rozwody (a znam sytuację z bliska, bo parę osób to moi przyjaciele od lat) nie były z tej przyczyny. Poszło o zdrady albo pieniądze.

Jak w PRL, ludzie zawierali małżeństwo bo można było większe służbowe mieszkanie dostać. Wracamy do socjalizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.