Skocz do zawartości

Buckethead - każdy amator elektryka powinien znać tego Pana.


Sman

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa miesiące temu słuchając Fleetwood Mac na youtube trafiłem na Bucketheada, dokładnie to kawałek crack the sky:

jest energia i to w jakim stylu.

Następnie poleciał soothsayer:

wow, ta solówka. Odsyłam tu też do godziny 1:33:00 - Park Theme,  znany również jako welcome to bucketheadland, z debiutanckiego albumu bucketheadland. 

Później, dzięki przeczytaniu wiki, wjechało coś, czego się nie spodziewałem - krótkie albumy (30 minut) zwane pikes. Gość zrobił ich 250 w przeciągu pięciu lat. Z czego w szczytowym okresie - 2015 roku wykonał 118 sztuk. Zaręczam, w tej serii znajdziecie muzykę na każdy nastrój i kaprys.

Relaks? Footsteps pike #60, lub  Monument Valley #49 Was zadowoli.:

 

Coś cięższego? Polecam Telescape.

dzwięki  z 11-13minuty i 17 robią wrażenie.


Energia? Project Little Man #104.

Wyliczać można bardzo długo, a są jeszcze pełne albumy studyjne. W każdym razie ja wsiąkłem na bardzo długo...

Ps. Aktualnie słucham czegoś pięknego:

 

Ps2. Polecam pike #8 track z 12 i 24 minuty ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sman Buckethead to może być współczesny geniusz gitary na miarę Guthrie Govana. Pierwszy raz zobaczyłem go przy okazji kawałka Jordan. Shredding to nie do końca mój styl (Ze shredderów to słucham tylko czasami Paula Gilberta i zawsze i wszędzie mojego ulubionego Johna 5), ale gość zasługuje na uznanie. Technicznie jest niesamowity. 

@Ksanti Nie wiem kto go porównuje i gdzie do Slasha, ale to tak jakby porównywać Ferrari 550 do Forda Mondeo :P. Slash coś tam umie grać a Buckethead... :).

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.