Skocz do zawartości

Jestem tego warta! Czyli geneza babskich frustracji, i upadku.


Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety są ze sobą nieszczere. Koleżanka powie koleżance, że wygląda zajebiście, jest fajną, inteligentną babką i zasługuje na więcej niż typowy polski Janek. A często taka pani wygląda jak pół dupy zza krzaka, ma nadwagę, zjebany charakter. Ale one lubią się wzajemnie klepać po pleckach, żyją w świecie iluzji. 

 

Widać to nawet po komentarzach pod zdjęciami na fejsie. Jakiś pasztet wstawia zdjęcie, dostaje sto lajków i komentarze od koleżanek - "śliczna", "piękna", "modelka". Nic tylko parsknąć śmiechem.

Sztucznie napompowane ego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Mortyy said:

Nic tylko parsknąć śmiechem.

Sztucznie napompowane ego.

To jest właśnie przyczyna tego spierdolenia. Tylko zauważmy, że mądry człowiek komplementy bierze z dystansem, bo zna swoją prawdziwą wartośc. Głupol zachwyca się każdym "fajnei wyglądasz", i ego mu rośnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 bardzo dobry tekst.

 

Jako przyczynę zwiększającą wymagania kobiet dodałbym jeszcze antykoncepcję (możliwość uniknięcia wpadki) i dobrą pozycję materialną kobiet. 

 

Jest ciepło, stabilnie, bezpiecznie, w telewizji sami piękni i bogaci faceci, to czekamy na księcia z bajki. Nie pojawia się - no nie ma już dziś prawdziwych mężczyzn

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo poznaję kobiet w necie i potem na żywo. I mam wrażenie, że one chcą po prostu stabilizacji i normalnego życia z facetem, ale jakby mają rozdwojenie jaźni przez to że w dzisiejszym świecie mogą wszytko robić. Mogą być jak faceci po części. A to nie współgra z ich naturą. I mamy konflikt wewnętrzny. :blink:

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Wypas said:

Jako przyczynę zwiększającą wymagania kobiet dodałbym jeszcze antykoncepcję (możliwość uniknięcia wpadki) i dobrą pozycję materialną kobiet. 

Oczywiście, że i to jest wpisane w ten trend. Tyle, że ta dobra pozycja materialna jest bardzo często "dobra", czyli tak samo wysoka jak i jej inne zalety - tylko ona tak sobie to wyobraża. 

Kiedyś przyjaciółka mojej byłej, laska ze wsi pod Wągrowcem, na moje pytanie dlaczego zerwała z facetem prawie zaraz po przyjeździe do Warszawy, powiedziała mi tak: " on stanął w miejscu, a ja mam DOBRĄ PRACĘ, coś robię ze swoim zyciem.

A wiesz co było ta dobrą pracą? Okienko w mini oddziale banku. To są tylko w większości ich wyobrażenia o sobie podparte "wiedzą" z tv.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze wpływ mamusi na typową polską księżniczkę. 

 

Tak się składa że mam dwie siostry (młodszą i starszą) ilekroć w życiu nawysłuchiwałem się tego żałosnego przechwalania się jednej mamusi przez drugą przy każdym jednym spotkaniu rodzinnym/towarzyskim. 

 

"A wiesz Monika że narzeczony mojej Basi to jest oficerem w straży i właśnie kupił mieszkanie" 

"A chłopak mojej Kasi jest informatykiem i jeździ nowym BMW. Jak wsiadam to czuję się jak w hotelu 5 gwiazdkowym" 

"A moja Asia to po ślubie ze swoim Pawełkiem przeprowadza się do Warszawy". 

 

Edytowane przez Zajac
  • Like 3
  • Haha 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, to, Zajac.

Kiedy ostatnio słyszeliście, że kobieta się czymś pochwaliła? Własnym osiągnięciem, tym co robi?

Przeważnie wygląda to tak, że gadają o tym, co zrobił bliski im facet, a to pracuje gdzieś, a to zrobił coś, a to to, a to tamto.

 

To tylko popiera treść tematu.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Zajac said:

"A chłopak mojej Kasi jest informatykiem i jeździ nowym BMW. Jak wsiadam to czuję się jak w hotelu 5 gwiazdkowym" 

A propos BMW ;)

Moja była i jej siostra dowiedziały się że najlepsza przyjaciółka siory poznała kolesia który ma BMW! Jej facet miał cinkusia. 
Byłem wtedy u niej - mieszkanie na pierwszym piętrze. One zas jakaś dziwna ekscytacja. Pytam o co chodzi, a one że " .....ksińska " ( po nazwisku na nia już mówiły) zaraz podjedzie z nowym facetem.

Podjechała, wysiadła, a one obie za firanką, udając, że ich nei ma. Obserwuja. Ja za nimi stanąłem, żerknąłem i mówię no bmw. Coi w tym takiego. Na co starsza siostra rzekła " ledwo dupsko jej sie mieści hahahahah".

 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, SzatanKrieger said:

Myślę czy nie zacząć używać tych kobiecych powiedzonek ale w kontekście męskim.

To działa kiedy masz pewnośc siebie, i jesteś sam na sam z laską.  W internetach to nie działa, bo jak wrzuci fotę z dziubkiem, i napiszesz, że jest ujowa, to stado białasów najpierw Cię zmiesza z błotem, a później wpiszą jej 100 razy "jesteś piekna".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często żre w knajpach, bo kucharz ze mnie jak i pisarz, po huyu.

Zamówiłem żarcie, czekam.

 

I wpada gość, wita się z kumplem, cześć, cześć, co tam, a tam...., dobra usiądźmy, o tam, dwa piwa proszę!!! tam do stolika, i poszli w kąt coś tam gadają.

 

Przylazła kobita, gapi się w tel, i wpada druga, i się kurfa zaczyna, o witaj skarbeńku!!! witaj ślicznotko!!! ( śliczne one obie jak i ze mnie kucharz, po huyu)

Ale piękne włosy, jaki piękny kolor!!!, a wiesz postanowiłam zmienić, wow!!!! schudłaś, i te kozaczki!!! a bo wiesz czasami pobiegam! Na prawdę, promieniejesz!!!

( a to kurfa ona w fabryce uranu robi czy co!, a nie, ona promienieje, nie promieniuje)

a kelner, może coś podać, za chwilę, dobrze, kelner odszedł. Mi już przeszła ochota na kotleta. Przesiadam się dalej w kąt bo tego gówna, tego kadzenia słuchać się nie da. Zauważyły to, przerwały, i potem znowu zaczęły kwękać. A to se torebkę kupi, ma upatrzoną. I machają tymi łapami. Jakieś błyskotki, plastiki i inne gówna telepią na nadgarstkach. I opowiadają z fascynacją jak to przystroiła choinkę albo nowe zasłony założyła. Aaaaa dobra.

To babskie kadzenie to jakaś kurfa abstrakcja dla mnie. Wyszedłem z knajpy to nie wiedziałem czy w lewo czy w prawo. Nasłuchałem się tych pierdół i zgłupiałem, i w dodatku krew z mózgu do żołądka popłynęła i byłem jak najepany.

Baba uwierzy w każde gówno pierdy od innej baby.

38 minut temu, lxdead napisał:

A ja mam pomysł bracia, może wyjdziemy z inicjatywą i zaczniemy kopiować zachowanie karyn :D  ?

No spoko. Odnośnie motywacji ok. Ale zapewniam Cię, że jeśli jakiemuś średniemu czy brzydkiemu facetowi byś ciągle gadał, jesteś piękny, och ach, to najpierw kazał by Ci przestać pieprzyć takie bzdury, ewentualnie by Ci przypiertolił, że się zgrywasz.

A babie można pieprzyć i pieprzyc te bzdury i co? jesteś tego warta!!!! i wierzą we wszystko co kolorowe

W uk w radio kiedyś reklamowali jakieś szminki i spiker na końcu, you deserve for a better life, wiadomo, kupi se szminkę i ona deserve na lepsze życie.

Beka w hoy.

  • Like 8
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hajs, hajs, hajs. Miłość do hajsu, ale tego akurat jest zawsze za mało.

 

Nie da się już z żadną rozmawiać. Same na bezrobociu siedzą, gówno osiągnęły, nic nie mają, a chcą wszystkiego. Dosłownie zero refleksji. Mężczyźni winni, ona nie.

 

Zero wiedzy praktycznej, kurwa nic. Jestem naprawdę tym zmęczony. Ostatnio spotkałem kilka klonów.

 

Najstraszniejsze jest to, że wiedza z forum sprawdza się 1:1 w rzeczywistości. Nie ma żadnych odstępstw, jeżeli ktoś ma minimalny dar obserwacji i łączenia wątków.

 

Nie mam pojęcia, jakim cudem utrzymujecie "związki". Dla mnie w tym momencie to jest nierealne. Już nawet koleżeństwo z kobietą jest obarczone ogromnym ryzykiem, wpędzaniem w poczucie winny i innymi gównami. Przekonuję się o tym na własnej skórze niestety. Mam niby dobrą znajomość z kobietą, ale się zastanawiam, czy faktycznie. Muszę o tym coś więcej później napisać, bo dość ciekawa kwestia.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że kobiece zachowania są jakie są, czyli: chwalą się tym co jej facet osiągnął, dopingują się wzajemnie na temat urody, są dla siebie ,,miłe"...

To wychodzi z ich natury, ewolucji i nie szukałbym tutaj negatywów, chociaż dla nas może to być denerwujące czy śmieszne.

 

Problem jest w tym, że proporcje się tutaj nie zgadzają.

 

Pisałem w którymś komentarzu, instagramy, cały ten lans internetowo-reklamowy daje kobietom nierealny obraz rzeczywistości. A że to istoty kolektywistyczne, to mało która wyrwie się z tego i głośno powie: ,,hej! To wszystko to gówniany kit, bądźmy realistami!". Boją się ostracyzmu, bo one napędzają się życiem społecznym. I chociaż wiele z nich czuje, że coś tutaj się nie zgadza, mało która z nich jest w stanie wyrwać się z tego. Dowodów na to jest w bród, nie ma sensu przytaczać.

 

Idziemy drogą bogatych krajów zachodnich, powoli wykańczamy się sami. To nieuniknione.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, mac said:

Nie mam pojęcia, jakim cudem utrzymujecie "związki". Dla mnie w tym momencie to jest nierealne. Już nawet koleżeństwo z kobietą jest obarczone ogromnym ryzykiem, wpędzaniem w poczucie winny i innymi gównami. Przekonuję się o tym na własnej skórze niestety. Mam niby dobrą znajomość z kobietą, ale się zastanawiam, czy faktycznie. Muszę o tym coś więcej później napisać, bo dość ciekawa kwestia.

Masz rację. Tez uważam, że w czasie obecnym świadomy siebie, konkretny facet, którego zdanie sie liczy, nie będzie w związku z babą. Po prostu po kilku dniach by to zostawił w pizdu. 

To samo tyczy znajomości koleżeńskiej, przyjaźni. Mam kilka znajomych z którymi utrzymuję stały kontakt, bo wiedzą, że przy mnie się nie pajacuje z feminizmem itd. Ale reszta to jest juz kurwa po "czarnych marszach" i innych typu " nie pozwolę sobie!". Które kasuję sukcesywnie z kontaktów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o hipergamię to ja już dawno stwierdziłem, że nie ma się tym specjalnie co przejmować.

 

Po prostu traktuję ten mechanizm jako oczywisty fakt. 

 

Powiem Wam nawet, że nie mam pretensji do kobiet, które otwarcie mi przyznają, że wolą mężczyzn wyżej postawionych pod każdym względem od nich. Uważam to za coś normalnego i za jasną uczciwą deklarację.

 

A życzę im wszystkiego najlepszego niech znajdą księcia z bajki. Chociaż wiem, że to mało prawdopodobne.

 

Najwyżej nikogo nie znajdą i będą samotnymi kobietami po 40tce.

 

 Problem pojawia się dopiero, gdy z braku atrakcyjnych dla nich opcji znajdą sobie normalnego, uczciwego faceta i zjebią mu życie przez ciągłe awantury.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, IgorWilk napisał:

A babie można pieprzyć i pieprzyc te bzdury i co? jesteś tego warta!!!! i wierzą we wszystko co kolorowe

 

Parę lat temu zrobiłem dla beki eksperyment.

 

W byłej pracy (90% staffu to kobiety) zacząłem opowiadać w babskim towarzystwie, jakie to pewne panie nie są och i ach (nazwijmy je X i Y). Zarówno X, jak i Y były po 40 i były trącone rydwanem czasu, takie 4/10. Rzecz działa się pod ich nieobecność ale mówiłem same pozytywne rzeczy. Np. że są powabne, świetnie się trzymają, mają świetne włosy. Obiektywnie to nie była prawda, chciałem jednak zobaczyć, jak zareagują inne panie.

 

Wszystkie podłapały i zaczęły powtarzać, że X tak promienieje urodą, jakby odmłodniała. Itp. Byłem szczerze zaskoczony poziomem samooszukiwania się.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, dobryziomek said:

Problem pojawia się dopiero, gdy z braku atrakcyjnych dla nich opcji znajdą sobie normalnego, uczciwego faceta i zjebią mu życie przez ciągłe awantury.

I po to jest ten mój art - żeby uczciwi faceci wiedzieli jak to działa, i mogli się w porę zreflektować, zanim zostaną wciągnięci w jakis syf.

 

 

3 minutes ago, Oktabryski said:

Wszystkie podłapały i zaczęły powtarzać, że X tak promienieje urodą, jakby odmłodniała. Itp. Byłem szczerze zaskoczony poziomem samooszukiwania się.

Byłeś dla nich autorytetem. Musiały sie z Tobą zgadzać zeby zaskarbić przychylność. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, mac napisał:

Hajs, hajs, hajs. Miłość do hajsu, ale tego akurat jest zawsze za mało.

 

Nie da się już z żadną rozmawiać. Same na bezrobociu siedzą, gówno osiągnęły, nic nie mają, a chcą wszystkiego. Dosłownie zero refleksji. Mężczyźni winni, ona nie.

 

Zero wiedzy praktycznej, kurwa nic. Jestem naprawdę tym zmęczony. Ostatnio spotkałem kilka klonów.

 

Najstraszniejsze jest to, że wiedza z forum sprawdza się 1:1 w rzeczywistości. Nie ma żadnych odstępstw, jeżeli ktoś ma minimalny dar obserwacji i łączenia wątków.

 

Nie mam pojęcia, jakim cudem utrzymujecie "związki". Dla mnie w tym momencie to jest nierealne. Już nawet koleżeństwo z kobietą jest obarczone ogromnym ryzykiem, wpędzaniem w poczucie winny i innymi gównami. Przekonuję się o tym na własnej skórze niestety. Mam niby dobrą znajomość z kobietą, ale się zastanawiam, czy faktycznie. Muszę o tym coś więcej później napisać, bo dość ciekawa kwestia.

Uroki życia na Podlasiu/ Białymstoku??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.