Skocz do zawartości

Co was urzekło w waszych partnerkach?


Rekomendowane odpowiedzi

hmm subtelność, skromność oraz ambicję. Kurwa na pierwszej randce nie byłem świadom, że dziewczę nie piło w życiu więcej niż piwo(19 lat wtedy) jak wypiła 2 kielichy i na luzaku gadała to poszedł 3 - po drodze zarzygała pół drogi - cud, że w domu jej nikt nie opierdolił za to(jakoś szybko się schowała w pokoju ponoć) 

 

ps. pomimo podjazdu taksówka w pobliże domu(tutaj też miałem pietra, ale bez konsekwencji)

Edytowane przez hatejoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie uległość. Chyba nic mnie tak nie podnieca jak małomówna uległa dziewczyna. Nawet jeśli udaje, żeby mnie urobić, co za różnica. Maszt staje totalnie na baczność.

No i gdy raz miała na mnie czekać 4 godziny na dworcu kolejowym - powiedziała coś w stylu, że misiu, nie ma problemu - i faktycznie czekała.

Kurwa mać, co za wspomnienia, tak dużo dającej z siebie laski to już nigdy nie będę miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zuckerfrei napisał:

Jak w tytule. Nie ważne czy ex czy teraźniejsza. Co to było?

Hmmm...

Niech się zastanowię...

Mowa będzie o tych urzekających czymkolwiek więcej, niż posiadaniem wilgotnej jamki.

 

"Pierwsza-pierwsza" mocne 8/10* (czasy licealne, więc względnie łatwo było o wysoko punktowane towary). Typ urody z lekką domieszką krwi azjatyckiej, ale rozmiarowo "słowiańska dziewoja". Ogólnie z perspektywy czasu bez wyróżniających cech. Po prostu - "ładna dupa". Za wysoka na moje obecne wyrafinowane standardy ? Aktualnie 5/10* z tendencją spadkową.

 

Pierwsza "narzeczona" - 8/10*. Obecnie taka "dobrze zrobiona 6,5/10*". W rozumieniu, że musi ponadprzeciętnie inwestować w swój wygląd, aby trzymać poziom. Powiedzmy, że wpisywała się w moje preferencje wyglądowe. Z plusów - ładny tyłek i całkiem spoko cyc, ale nie w mojej kategorii rozmiarowej. Z perspektywy czasu - średnia w wyrze ze mną. Obstawiam, że moi konkurenci miewali ciekawiej :D

 

Pierwsza żona :-). Tu to pamiętam dokładnie - okurwieńcze nogi :D Ogólnie strzała 8/10* Aż się zastanawiałem, kto rucha takie towary ? Kompletne przeciwieństwo moich preferencji urodowych. Dziś 7/10, "ładnie się starzeje". Ale miała epizody bycia 5/10*. Rozwód dobrze robi kobietom na urodę.

 

Pierwsza kochanka :-) 10/10*. Absolutnie IDEALNIE wpisująca się w moje preferencje urodowe/fetysze. O jakże mnie jebło...

Dziś... Jakby się mocno za siebie wzięła, to ma szanse ponownie wyjść na moje 10/10*. Ale że się nie wzięła, no to spadła na obiektywne 6/10 z tendencją spadkową. Życie ?

Wspaniale się całowała. Zajebiście (!!!) nam się gadało. Chyba jedyna kobieta, z którą mogłem rozmawiać godzinami. Zabiłem to białorycerstwem...

 

LTR-ka nr 1. 6/10. BARDZO fajne nogi (no lubię, co poradzić. Bawiłem się nimi godzinami). Typ "grzeczna żonka z chujem w oczach". Ten chuj mnie uwiódł ? Słaby tyłek/cycki. Średnia twarz. Zostałem poderwany i uwiedziony, bo za samą urodę to bym nie rwał - niezbyt mój typ. Zaintrygował mnie ten "chuj w oczach" i był to strzał w dychę. BDB w łóżku.

 

LTR-ka nr 2. 5,5/10. Boskie włosy. Nie spotkałem wcześniej/później kobiety z taką czupryną. Kłoda zupełna.

 

LTR-ka nr 3. 6/10. Bardzo fajny tyłek. Dobre nogi. Ma dwa z moich fetyszów. Typ "grzeczna żonka z chujem w oczach". Też strzał w dychę. BDB+ w łóżku.

 

 

* dla wyjaśnienia, bo na forum to jakoś wszyscy ruchają/poślubiają same "10/10", jak należy WŁAŚCIWIE odczytywać skalę.

 

1 = pani z kompletnie dyskwalifikującą urodą. Otyłość olbrzymia (200+ kilo)/widoczne ciężkie kalectwo/dziwne zmiany na ciele (trzecia ręka, dziura zamiast twarzy itp)/karłowatość. Poważne nałogi (zaawansowany alkoholizm/narkomania).

2 = pani z bardzo poważnymi mankamentami urodowymi. Bardzo otyła (150+ kg). Poważne braki w uzębieniu. Poważne defekty urody. Bardzo niska higiena osobista, intelekt i kultura.

3 = pani z poważnymi mankamentami urodowymi - krosty na ciele/poważne problemy z cerą. Widoczne braki w uzębieniu. Otyła lub anorektyczka (BMI sub 16). Niska higiena osobista.

4 = pani z nieciekawą urodą. Średnie problemy z cerą. Mało widoczne braki w uzębieniu. Poważna nadwaga/niedowaga. Poważne braki/nadmiary owłosienia. Sensowna higiena osobista, intelekt, kultura. Poniżej 4 pani jest "nierandkowalna"!

5 = przeciętna pani. Może mieć 1 (nie więcej!) interesującą część ciała (np fajne cycki, niezłe nogi itp). Dobra higiena osobista. Brak ubytków w uzębieniu. Dobra kultura osobista. Waga w normie lub lekka nadwaga (BMI 25 +/- 2). Sensowne umiejętności makijażu i ubrania się. Można bez obciachu pokazać się z nią w towarzystwie.

6 = Pani posiadająca parę wyróżniających ją z tłumu cech - np fajne nogi i niezła dupa. Przyjemna twarz, brak problemów z cerą, bdb uzębienie, bdb higiena osobista. Waga w normie - BMI 22,5 +/- 2,5. Dobre wyczucie stylu, pani zadbana.. Już lekko powyżej średniej, ale jeszcze nie powoduje ukręcenia kręgosłupa u samców. Pani "Butterface" nigdy nie wyjdzie powyżej tej kategorii.

7 = Pani posiadająca większość ciała na poziomie wyróżniającym. (Fajna twarz, cycki, dupa i nogi). Max 1 mankament za wyjątkiem twarzy. Szczupła. BMI 20 +/-2. Doskonała higiena osobista. Wysokie umiejętności wizerunkowe. Wysokiej jakości i wysmakowane odzienie. Pani wyróżniająca się urodą spośród tłumu. Dobrze liźnięta sportem.

8= Pani posiadająca większość ciała na poziomie wyróżniającym + parę cech na poziomie wybitnym. Brak mankamentów. Szcupła. BMI 19 +/-1. Wybitna higiena osobista. Wybitnej jakości odzienie/makijaż/kosmetyki. Pani powoduje skręt szyi u zdecydowanej większości męskiej populacji. Bardzo wysportowana.

9= Pani pod absolutnie każdym względem wybitna. W to miejsce wpadają wszelkie supermodelki (UZNANE supermodelki, a nie "modelka z maksmodela, przyjechałam z Baniochy"). BMI 17-18. Designerskie ubrania i dodatki. Pani mieszcząca się w kanonach top-urody, spotykana w uznanych miejscach urodowo-modowych. Maksymalny wiek = 30 lat. Nieprzekraczalny.

10 = 9 + "osobiste preferencje" (np dla kogoś obiektywna 9 będzie 10, bo lubi rude/azjatki/185+cm), lub panie z kategorii 5-8 spełniające osobiste fetysze (np ktoś lubi gigantyczny cyc, albo baaardzo chude kobiety, albo panie bez zęba na przedzie). 10-tka nie może być starsza niż 30 lat. 10-tka nie może mieć dzieci.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, robespierre napisał:

Kurwa mać, co za wspomnienia, tak dużo dającej z siebie laski to już nigdy nie będę miał. 

Będziesz.

Wystarczy, że nie będziesz białorycerzył i odpierdalał szajsu.

 

Też byłem zdziwiony, jak panie pierdolca dostają na chłodnik i zdystansowanie.

Czekanie godzinami, zapierdalanie parędziesiąt km w jedną stronę "bo chcę z tobą na siłowni poćwiczyć" (i zapierdalała jak dzika!!)

 

Adaptuj to, co działa. My zapierdalamy za myszkami, które nas wedupie (czasem demonstracyjnie) mają - niech one pobiegają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia pani miała idealny tyłek i kurwiki w oczach. Jak na ładną panią przystało, była też pierdolnięta, więc to nie mogło się udać.

Wcześniejsza z wyglądu trochę braków miała, ale co ona w łóżku potrafiła to poezja. Do tego była ciepła i wesoła. 

Pierwsza ujęła mnie urodą i niedostępnością. Miała rewelacyjne cycki i fajny tyłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Poznałem ją jak miała 16 lat. Teraz ma 30, ja dobijam do '40... Świetne ciało do tej pory, w łóżku ogień po dziś dzień, bardzo uległa w seksie - zero zahamowań. Gospodarna, oszczędna z kasą, towarzyszy mi w biznesie jako wspólniczka.

Urodziła mi dwóch wspaniałych synów i jest świetną matką.

Doskonale prowadzi, przywłaszczyła sobie co prawda moją V70R ale jeździ ostro z pazurem jak facet....

Edytowane przez Myrmidon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było ciepło, wiał lekki wietrzyk, idę, patrzę, stoi. Piękna, cudowna, wyglądała naprawdę majestatycznie, od razu serce zaczęło mi mocniej bić. Zacząłem odczuwać podniecenie, chociaż ona nic nie robiła tylko stała. Myślę sobie, trzeba działać.

 

Mój sprzęt był twardy i nabity, wyciągnąłem go, przepolerowałem. Od razu poczułem się lepiej, wiedziałem, że dzień nie będzie stracony. Przyłożyłem strzelbę do ramienia, wycelowałem i strzeliłem.

 

Trafiłem za pierwszym razem. Ta locha była naprawdę piękna. Gdy przyniosłem ją do leśniczówki, wszyscy koledzy myśliwi gwizdali z zachwytem i mi zazdrościli. Czułem się wtedy naprawdę dobrze.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inteligencja i oczy, co jak spojrzały to cała moja elokwencja poszła w odstawkę i dukałem jak dziecko przy tablicy. Żeby było śmieszniej to było za drugim podejściem, pierwsze było totalnie zawodowe i zero chemii, drugie, po ponad 5 miesiącach ścięło mnie z nóg.

 

Z niedoszłą małż, hmm, chyba czarne oczy i luz w postępowaniu, co zresztą na koniec wyszło ale w negatywny sposób (księżniczkowanie, ale w porę otrzeźwiałem...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.