Skocz do zawartości

Randka z mężatką.


Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą, Quo Vadis? napisał:

Mam pytanie: czy zdrada to jest jedno spotkanie (przypadkiem), gdzieś na mieście i seks?

Czy zdrada to może jest proces, który kończy się w łóżku? A jeśli to proces, to czy rzeczywiście ów kochanek jest taki krystalicznie czysty?

Ojj tu akurat różnie bywa :D, ale tak ogólnie to zgoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz To nie jest nic nowego, że osoby zdradzające muszą mieć co nieco cech psychopatycznych, bo jakby nie patrzeć to całkiem ryzykowne posuwać czyjąś kobietę.

@dobryziomek No wiem, mogłem to inaczej ująć ale myślę, że ogólny sens został zachowany, oczywiście jestem świadom, że niektórzy teraz będą się czepiać słówek, bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

jestem psychopata xD ?.

Nie sądzę :) Młody jesteś i na pewne rzeczy patrzysz inaczej, niż ktoś z perspektywy wieloletniego małżeństwa, w którym działy się i złe i dobre rzeczy oraz ile pracy wymagało trzymanie ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Bonzo napisał:

 

Dodam, że raczej więcej wie kochanek o mężu posuwanej kobiety (z jej relacji) - bo prawie zawsze mężatka ochotnie zwierza się ze swych problemów i robi to najczęsciej szczerze, a nierzadko wręcz przekoloryzowując pewne sytuacje - niż wie o kochanku żony - jej mąż.

Bo mąż relacji od żony z romansu nie dostaje :):):)

 

 

Na pewno wie więcej (bo, w przeciwieństwie do męża, wie cokolwiek), ale co są warte te informacje, to bym się zastanawiał. 

 

49 minut temu, Bonzo napisał:

 

A co za tym idzie - można było, oczywiscie zgrubnie - ale jakoś ocenić czy dana relacja jest "bezpieczna"

Zazwyczaj jest. Dlatego, że silnych, mściwych, ustawionych facetów kobiety nie zdradzają.

 

Dwie z trzech "interakcji", jakie miałem z mężatymi, były z kobietami, których mężowie byli silniejszymi facetami ode mnie. Jeden policjant, jeden łysy wytatuowany więzień. Trzeciego nie miałem okazji poznać, w opowieściach żony oscylował między totalną pierdołą, a człowiekiem, który mnie zabije, jak się dowie, w zależności od tego, co małżonce wygodniej było akurat  głosić. Przypuszczam że jego główną winą był wyjazd za ocean, celem zarabiania kasy. Wszystkie trzy zgodnie twierdziły, że ich małżeństwa od dawna są fikcją, dwie z nich tkwiły dalej w związku jeszcze lat kilka po zerwaniu naszych relacji. Cecha wspólna wszystkich trzech mężów: nieobecność podczas moich spotkań z żonami. 

W redpillowskim wątku o wyglądzie opisywałem przypadek superatrakcyjnego fizycznie faceta, który miał ogromne branie, w związku był z jakąś tam szarą myszką, on latał na boki, ona zrewanżowała się romansem z łysiejącym dziadem 50 plus.

 

Miszczak prowadził kiedyś taki program "Cela Nr". I tam kiedyś rozmowa (tu wszystko sprzed 20 lat, z pamięci, mogę coś chrzanić) z więźniem o ksywie "Diabeł". Pan Diabeł trafił do pierdla, tam się bodajże celowo HIV-em poczęstował, w międzyczasie dowiedział się o nielojalności partnerki, jak go odwiedziła, postawił ją przed alternatywą: śmierć albo HIV. HIV, czyli seks z nim. Jeśli to nie jest przykład dominującego, mściwego faceta, to już nie wiem, co nim jest. 

Ja tu nie próbuję moralizować. Chcecie sobie walić mężatki - walcie śmiało. Tylko nie widzę sensu w dorabianiu sobie ideologii i mierzeniu sobie fiutów i udowadnianiu za wszelką cenę, że winny jest tu nieudaczny mąż.

 

49 minut temu, Bonzo napisał:

 

Prawie zawsze zdradzany facet to zwykły przeciętny Kowalski. Bardzo często też się zdarza, że to zwykły łachmyta, pijaczyna albo totalna życiowa dupa wołowa.

 

 

Ale jak ten łachmyta i zwykły przeciętny Kowalski zdołał kiedyś tam wyrwać i potem usidlić dupę, której Ty, nieprzeciętny niekowalski, teraz chcesz. Przecież jesteś nieprzeciętny, to po co Ci dupa przeciętnego gościa. Zgodnie z teorią smv, też jest raczej przeciętna. Lecisz na przeciętne. Nieprawda przecież. A on ją ruchał przed Tobą. Z czego by wynikało, że taki przeciętny nie był. 

 

49 minut temu, Bonzo napisał:

 

Dzisiaj mamy do czynienia z wszechobecnym "zbabieniem" facetów. Białorycerzyków mnóstwo, a jeden z drugim gwoździa wbić nie umie. Albo kranu naprawić.

No to skoro takowy mam problem z operowaniem żabką hydrauliczną - tym bardziej będzie miał kłopot z operowaniem bejzbolem.

 

A to prawda akurat, ale tu należy dziękować markskulturze, i to się daje nadrobić w jakiejś części. Tutaj świetną robotę robi to forum, na przykład. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, robespierre napisał:

Ruchanie żony innemu facetowi to tak jakbyś zajebał mu auto z parkingu tylko dlatego, że były otwarte drzwi a w środku kluczyki. A potem mówił, że to jego biznes, że auta nie upilnował.

Absolutnie nie.
Dlatego, że samochód jest RZECZĄ, ktora niezależnie od tego czy jest otwarta czy zamknieta - posiada jakiegoś właściciela.

Tak samo jak jakakolwiek inna rzecz.

 

Prawo jasno stanowi - kto przywłaszcza rzecz cudą i tak dalej.

Nie ma znaczenia czy włamałeś się komuś do chaty i zajebałeś portfel z pieniędzmi czy też znalazłeś ten portfel z pieniędzmi na ulicy. Nie masz prawa sobie w żadnym z tych przypadków przywłaszczyć kasy tylko i wyłacznie dlatego, że nie jest ona Twoją własnoscią.

 

Z żoną jest inaczej. To wolny człowiek, ktory ma prawo dokonywać wszelakich czynów zgodnych z prawem.

Jednym z takich czynów jest romansowanie z kochankiem.

Nie jest to czynność zabroniona w prawie i polskie prawo za taki czyn nie pzrewiduje karania (w odróżnieniu od zabrania cudzego samochodu skądkolwiek nawet jesli ten stał otwarty i z kluczykami w stacyjce)

 

25 minut temu, robespierre napisał:

I jeszcze tak jak @Bonzo czy kilku innych pieprzył bzdury, że nie ma w tym niemoralnego czynu. Litości.

Co prawda nigdzie nie napisałem do tej pory, że nie ma w ruchaniu męzatek nic niemoralnego, ale skoro wywołałeś ten temat - proszę bardzo.

Otóz - nie ma w tym nic niemoralnego pod warunkiem, że męzatka zgodziła się na jej ruchanie DOBROWOLNIE.

Czyli - nie jest to gwałt.

Jesli udało Ci się na przykład skutecznie męzatkę skłonić do skoku w bok (a więc ona podjęła DOBROWOLNĄ i ŚWIADOMĄ decyzję, że to zrobi) - to absolutnie nie ma w tym nic ani nielegalnego ani niemoralnego po TWOJEJ stronie.

 

A jak już ona się potem z tego będzie męzowi tłumaczyć - cóż - nie jestes częścią ich małżeństwa i takie sprawy, gdybyś nawet chciał im pomóc rozwiązać - niestety legalnie nie możesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Byłybiałyrycerz said:

@trop Wiesz dlaczego tak jest ?, bo Ci co nie mają takich okazji starają się na siłę udowodnić swoją rację.

Mam i nie korzystam. Ja myślę.. dlategoi, że Ci co ruchaja mężatki starają się wybielać, na różne sposoby :)

2 hours ago, trop said:

I znowu szykuję się rekord długości wątku :D I temat taki sam jak obecnie najdłuższego czyli "O RUCHANIU MĘŻATEK" :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@WielkieOczy Źle sformułowane zdanie, My się nie wybielamy bo my nie mamy problemu z tą sprawą, to Wy macie problem z naszym postępowaniem - widzisz różnice ;) ?. Identycznie jest z religią, katolik prowadzi dyskusję z ateistą który ma wywalone a katolik ciągle stara się dowieźć swojej racji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wypas napisał:

Ale jak ten łachmyta i zwykły przeciętny Kowalski zdołał kiedyś tam wyrwać i potem usidlić dupę, której Ty, nieprzeciętny niekowalski, teraz chcesz.

Nie wiadomo kto kogo wyrywał - to po pierwsze. Po drugie - dupa zmienną jest. Może kiedyś była przeciętną dupą nieprzeciętnego faceta a obecnie jest nieprzeciętną dupą, z przeciętnym mężem uwierającym ją w dupę.

Cytat

Przecież jesteś nieprzeciętny, to po co Ci dupa przeciętnego gościa. Zgodnie z teorią smv, też jest raczej przeciętna. Lecisz na przeciętne. Nieprawda przecież. A on ją ruchał przed Tobą. Z czego by wynikało, że taki przeciętny nie był. 

Po raz - nie interesuje mnie nigdy kto i ile razy przede mną walił jakąs kobietę. Tego nigdy nie wiesz i nigdy się nie dowiesz.

Po dwa - nie raz i nie dwa na tym forum pisałem jasno - najlepsze są właśnie przeciętne, szare myszki. Żadne tam wymuskane lale jak z okładek.

Po trzy - odpowiadając na pytanie "po co ci dupa przeciętnego gościa" - pragnę zauważyć, ze po to po co w ogóle facet wchodzi w jakiekolwiek interakcje z kobietami. Nie ma tu znaczenia czy jest to dupa niczyja, mężatka, wdowa, panna, rozwódka - cel jest podobny.

I to czy jej mąż jest przeciętny czy nie jest - ma tu marginalne znaczenie.

 

12 minut temu, WielkieOczy napisał:

Mam i nie korzystam. Ja myślę.. dlategoi, że Ci co ruchaja mężatki starają się wybielać, na różne sposoby

A ci, ktorzy rzekomo nie ruchają - zaklinają rzeczywistość :)

Nawiasem mówiac chciałbym tych forumowych moralistów zobaczyć w sytuacji kiedy sa podrywani przez apetyczną ich zdaniem meżatkę, daleko od jej domu mając gwarancję, że "nikt się nie dowie"

Ruchaliby aż wyro by się rozeschło :):):)

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, WielkieOczy napisał:

Mam i nie korzystam.

Bzzy Bzyyy Bzy.....marchewkowe pole ......

Przed chwilą, WielkieOczy napisał:

Ci co ruchają mężatki starają się wybielać, na różne sposoby

.......ą- poprawione.

 

NA `ten teges przykłada` jest grupa ekonomiczna, jest dużo takowych.

Przykład: zabrać żonę do hotelu na bzykanie to strata szmalu, jednakoż kochankę to inwestycja w kontakty HR.

Zdecydowanie żona według ekonomi Brata @Bonzo słusznie zasługuje na miano " moja najdroższa".  

Z tym "moja" to już różnie bywa, a nawet zbyt częste ewentualnie "zabieranie do hotelu/inwestowanie w fundament piedestału" tego"moja"powoduje drastyczny spadek SMV `jeLonka bamBo`  na rzecz poroża.

 

.......

 

 

Przed chwilą, Byłybiałyrycerz napisał:

Identycznie jest z religią, katolik prowadzi dyskusję z ateistą który ma wywalone a katolik ciągle stara się dowieźć swojej racji.

No dojebałeś.

To jak porównać chemię organiczną z wykładaniem chemii na regały w `biedrze`.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Byłybiałyrycerz said:

@WielkieOczy Źle sformułowane zdanie, My się nie wybielamy bo my nie mamy problemu z tą sprawą, to Wy macie problem z naszym postępowaniem - widzisz różnice ;) ?. Identycznie jest z religią, katolik prowadzi dyskusję z ateistą który ma wywalone a katolik ciągle stara się dowieźć swojej racji.

To nie wiem dlaczego tak jest. Ja tam wolę nie pierdolić komuś rodziny i psyche dzieciaków. Pal licho załamanie nerwowe super-pizdoleo-baly-rycero. Mnie zrobiono i moim dzieciom to samo. Jeśli babie coś nie pasuje to się rozmawia i planuje rozstanie, z jak największym komfortem psychicznym dla dzieci.  Nie każdy mąż ma świadomość tego, że żona go już nienawidzi. One to swietnie udają. Mnie moja rano budziła do pracy - robiła mi śniadanie do roboty i żegnała buziakiem. Patrząc jeszcze przez okno, żeby mi pomachać na odjezdne. Ja ją kochałem ona już nie. Ale grała jakby skończyła aktorstwo w prestiżowej akademii Pana Kleksa. Nie zyczę tego nikomu. Z jej kochankiem rozmawiałem :) Nie chciałem go bić, wiedziałem, że z taką manipulantką mając doczynienia sam mógłbym nie dać rady i dac się omotać hajowi. Była wyrachowana do końca. Ale spotykając taką kurwę jak ona mógłbym bratu wybaczyć brak honoru :)

 

Ciebie Biały Rycerzu mógłbym podjebać, że nie używasz interpunkcji, Nie zaczynasz zdania po kropce z wielkiej litery i nie uzywasz polskich znaków. Tak w ramach zemsty za ruchanie mężatek :P

 

Oczywiście wiem, że to było moje białorycerstwo do kwadratu, ale nawet mając już jakąś wiedze, wole nie rozpierdalać w miarę uporządkowanego związku, nawet jeśli uporządkowany pozornie. Rozwalać kolejnemu białemu rycerzowi rodzinę i często jego wyimaginowany białą zbroją świat.  Nie mam zamiaru. Zrzuciłem zbroje  założyłem garniach dżentelmena :Pdżentelmena

Edytowane przez WielkieOczy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Bonzo napisał:

Nawiasem mówiac chciałbym tych forumowych moralistów zobaczyć w sytuacji kiedy sa podrywani przez apetyczną ich zdaniem meżatkę, daleko od jej domu mając gwarancję, że "nikt się nie dowie"

Wspominałem o takiej sytuacji jakiś czas temu. Miłe to było, nie powiem, mile łechce próżność, ale... mam żonę, kocham żonę, nie sądzę, by mężatka chciała przespać się ze mną, a raczej coś dzięki temu uzyskać. (sytuacja w zawodowym kontekście miała miejsce) Więc odpowiedź jest oczywista. Nie, nikt by się nie dowiedział, bo to wiele km od domu było, a ja, mimo że mam parcie na sprawdzenie jak by to było z inną, nadal czuję ten nieszczęsny absmak :)

 

I jeszcze jedno, @Bonzo, bo jakoś przegapiłem Twój wcześniejszy wpis o antytalentach technicznych, tych "żałosnych białorycerzykach". Ja jestem takim antytalentem technicznym :) Oprócz paru podstawowych rzeczy do ogarnięcia technicznego w domu o innych nie mam pojęcia. I wiesz, jakoś po latach mam to w dupie. Niech każdy swe skille realizuje w najlepszy dla siebie sposób. Po co są fachowcy. To tak jak z furami. Bardzo lubię samochody, ale nie mam pojęcia o ich naprawach i szczegółach technicznych różnorakich wodotrysków. Tak, mam je, bo dlaczego miałbym z dobrodziejstw współczesnego świata nie korzystać, tych wszystkich A... cośtam, kontroli trakcji, kamer 360, aktywnych tempomatów, ale nie widzę sensu. by się tym technicznie jarać. Wiem, co robią na drodze i gdzie mam do nich odpowiednie guziczki, wiem, że mogą uratować dupę. Wiem, jak ważna jest praktyka i doskonalenie techniki jazdy. Po co mam wiedzieć więcej, jak we współczesnym aucie nie jestem w stanie sam wymienić nawet żarówki?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Co taki mężczyzna, taki biedny, nieświadomy beta w wielu przypadkach robi? Zachlewa się, cierpi, popada w nałogi, depresję a nawet popełnia samobójstwo.

Zgodze się, że takie sytuacje są całkiem nierzadkie.

Tyle, że należy postawić proste pytanie - KTO KONKRETNIE jest tu winny ?

Odpowiedź jest jasna - żona, ktora się puściła.

 

Nie jej kochanek. On był tylko jednym z w zasadzie nieskończenie wielkiej ilości facetów, z ktorymi MOGŁA się puścic.

To jest tak proste i oczywiste, że już po raz drugi zauważę - iż dziwi mnie że nie rozumieją tej oczywistości bywalcy tego forum.

 

To, że akurat Ty Bracie (obojętnie który) odmówisz ruchania męzatki - natychmiast będzie inny chętny na Twoje miejsce.

 

To jest PRAWIE dokładnie tak jak z kupowaniem ropy od tirowca, ktory ogłosił na #19 "sprzedam oszczędności"

Wiadomo że koleś narzyna swojego pracodawcę. Tu mamy całkowitą pewność.

I jesli Ty kierowco nie kupisz od niego paliwa po niższej cenie do swego dizelka - to oznacza, że on pracodawcy nie narżnie ?

Absolutnie nie - bo na ten towar znajdzie się chętny zawsze.

 

Dlatego jedyna metoda przeciwko "sprzedawaniu oszczędności" polega na tym, że pracodawca takiego kierowcy tworzy system, w ktorym sprzedaż sie nie opłaca.

Ale nie w drodze kar - tylko premii za oszczędzanie.

 

Uwaga - słowo "PRAWIE" użyte zostało dlatego, że o ile kupowanie kradzionego towaru przestępstwem jest (paserstwo) - to ruchanie mężatki - już nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, WielkieOczy napisał:

Ja ją kochałem ona już nie. Ale grała jakby szkończyła aktorstwo w prestiżowej akademii Pana Kleksa.

 

Przed chwilą, WielkieOczy napisał:

Była wyrachowana do końca. Ale spotykając taką kurwę jak ona mógłbym bartu wybaczyć brak honoru :)

 

No i mamy kwintesencje, wychowania `pizdeuszowego` w wersji idealnej postrzegania świata bez wojen/zła/krwi/terefere...blum blum.

Reasumując ego boli, że był `ALFA sralfa` co buchnął samiczkę Jelonkowi.

 

 

Nie ty ostatni ani pierwszy.

 

Przepracować prawdę nadszedł czas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Tornado said:

 

No i mamy kwintesencje, wychowania `pizdeuszowego` w wersji idealnej postrzegania świata bez wojen/zła/krwi/terefere...blum blum.

Reasumując ego boli, że był `ALFA sralfa` co buchnął samiczkę Jelonkowi.

 

 

Nie ty ostatni ani pierwszy.

 

Nie boli ja to pisałem z uśmiechem. Sama się zdefiniowała ostatecznie. Wiem jak ona potrafi grać. To borderka zdiagnozowana.

 

Dodam, że ich miłość trwała całe 3 miesiące :) Już ma kolejnego, bo tamtego wykończyła psychicznie. Działa szybko, no ale zegar tyka...

Edytowane przez WielkieOczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale bracia, my się możemy o to wykłócać godzinami, bo każdy z nas ma inną prawdę.

Ja jestem osobą mocno empatyczną i nie chcę, żebym był odebrany, że czuję się lepszy, nie rucham mężatek czy zajętych.

Nie chcę, żeby ktoś odebrał moje posty, że chcę tu nauczać moralności.

 

Mój post miał skłonić do przemyśleń i jeśli chociaż jedna osoba dzięki temu nie popełni tego o czym piszemy, będę zadowolony.

Co do mnie - miałem kilka razy okazję i nie skorzystałem.. no cóż, nie musi mi nikt wierzyć.

Raz dziewczyna była sama, bo jej chłopiec wyjechał do pracy za granicę, innym razem byłem blisko ale nie miałem zielonego pojęcia, że jest zajęta.

 

Nie jestem święty i do świętości mi daaaaaleko, po prostu nie chcę przyczyniać się do bólu innych - kiedy to możliwe.

Może bezpośrednio nie wpływacie na różne tragedie, jednak pośrednio tak.

A ta gadka o umowach czy o prawie, serio uważacie, że wszystko co jest zapisane w prawie jest takie święte, że trzeba przestrzegać? ;)

Trochę głupie.

 

Miłego wieczoru :D

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Quo Vadis? said:

Ale bracia, my się możemy o to wykłócać godzinami, bo każdy z nas ma inną prawdę.

Ja jestem osobą mocno empatyczną i nie chcę, żebym był odebrany, że czuję się lepszy, nie rucham mężatek czy zajętych.

Nie chcę, żeby ktoś odebrał moje posty, że chcę tu nauczać moralności.

 

Mój post miał skłonić do przemyśleń i jeśli chociaż jedna osoba dzięki temu nie popełni tego o czym piszemy, będę zadowolony.

Co do mnie - miałem kilka razy okazję i nie skorzystałem.. no cóż, nie musi mi nikt wierzyć.

Raz dziewczyna była sama, bo jej chłopiec wyjechał do pracy za granicę, innym razem byłem blisko ale nie miałem zielonego pojęcia, że jest zajęta.

 

Nie jestem święty i do świętości mi daaaaaleko, po prostu nie chcę przyczyniać się do bólu innych - kiedy to możliwe.

Może bezpośrednio nie wpływacie na różne tragedie, jednak pośrednio tak.

A ta gadka o umowach czy o prawie, serio uważacie, że wszystko co jest zapisane w prawie jest takie święte, że trzeba przestrzegać? ;)

Trochę głupie.

 

Miłego wieczoru :D

Podobnie jak ja. Empatyczny. Dałbym lajka, ale mi się skończyły ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@WielkieOczy Zobacz teraz kto tutaj ma większe skurwienie w głowie, Tobie już w głowie załącza się jakaś zemsta, która jest przejawem negatywnej energii a mi tita i powiewa życie innych, dopóki ktoś nie wchodzi z buciorami w moje żyje. Życie od dawna mi pokazuje że najmniej moralni to są Ci co głośno o moralności trąbią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.