Skocz do zawartości

Randka z mężatką.


Rekomendowane odpowiedzi

6 minutes ago, zuckerfrei said:

No i co z tego czy łatwizna czy nie? Czemu sugerujesz komuś co ma zrobić ze swoim życiem? W naszej szerokości geograficznej nie jest to zakazanie prawnie.  Może w tą stronę idź, coś zmień.  I proszę przestań generalizować, że tylko mężatki. Super, że jesteś lepszy od nas wszystkich tutaj i „zawsze” sprawdzasz czy nie jest mężatką.

 

Zaraz ale czy w życiu jest zawsze, zawsze, a może na zawsze. Za wszy? 

Jestem przezorny po 2 zwiazkach. I tyle. 20 lat 2 związków. Nie jestem przez to lepszy - broń boże. Nie robie nikomu co mi nie jest miłe.

Edytowane przez WielkieOczy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, WielkieOczy napisał:

Dlatego w poprzednich wpisach o tym pisałem. One grają - Ty lapiesz.

Jestes świeżym użytkownikiem forum. Więc prawdopodobnie jeszcze nie trafiłeś na mój odwieczny i ciągle powtarzany wpis, ktory podoba się między innymi Bratu @zuckerfrei

A mianowicie:

Relacje z kobietami to poker. A już Wielki Szu zauważył, że "Poker jest sztuką oszustwa przyjacielu. Ja oszukiwałem, ty oszukiwałeś - wygrał lepszy"

 

I dlatego masz rację, że gram :) I czasem się nawet uda wygrać :) 

38 minut temu, WielkieOczy napisał:

Jeśli piszę z jakąś czy poznaje w galerii to później sprawdzam czy to na pewno singielka.

Nawet wiem jak to robisz. Po prostu odczytujesz co ma napisane na czole :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei

Ja też wyznaję zasadę nie rób drugiemu co Tobie niemiłe.

Gość wypruwa sobie flaki za granicą, a ktoś mu rucha żonę.

 

Trzeba mieć jakąś męską solidarność, a jak ktoś upadla świadomie drugiego człowieka za ochłapy, to mi nie pasuje.

Nie zgadzam się z niektórymi użytkownikami forum.   

 

Temat będzie miał 20 stron jak nic :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wypowiem się co mi tam. 

Uwaga ściana tekstu.


Zacznę od tego że, we wszystkich systemach etycznych udział i pomoc w zdradzie jest jak najbardziej uznawane ze nie etyczne.
Nie ma znaczenia czy mężatka z własnej woli idzie z nami do łóżka. Owszem kobieta dopuszczając się zdrady wie co robi i ponosi pełną odpowiedzialność za zdradę.
Ruchacz natomiast postępuje nie etycznie naruszając strefę intymną małżeństwa. Krótko mówiąc panowie wpierdalacie się w życie innego człowieka i dodatkowo w bardzo ważną i delikatną sferę każdego związku.
Oczywiście prawnie nie jest to zabronione, jest nie etyczne ale nie zabronione. To jak postępować w danej sytuacji zostawię tylko i wyłącznie waszej własnej wewnętrznej hierarchii wartości.

Dlaczego niektórzy bracia używają analogii związanej z kradzieżą? A wynika to z dawnej funkcji i genezy małżeństwa jako takiego. 

Artykuł który, dokładnie wyjaśnia mechanizm przytoczę tutaj:
https://www.mgtow.com/marriage-is-fraud/

Wszystko jest tu ładnie wyjaśnione polecam.

Sparafrazuję jednak część artykułu w dawnej definicji i społecznej funkcji małżeństwo było transakcją mającą na celu wychowanie dzieci.

Kobieta wymieniała swoją seksualność na zasoby, mężczyzna w tej wymianie nabywał nie jako "prawa" do seksualności kobiety. Między innymi nabywał też "pewną" gwarancję że dzieci będą jego.
Cała ta transakcja podlegała wszystkim zasadom transakcji biznesowej i prawu własności (pragnę zauważyć że nie kobieta była tutaj własnością tylko jej seksualność), dlatego między innymi dawnej ruchacze byli traktowani na równi ze złodziejami. Bo brali co nie "należało" do nich.

Zatem bracia "moralizatorzy" którzy przyrównują ruchaczy do złodziei mają na myśli dawną definicje i zasady małżeństwa.
O czym natomiast bracia zapominają to to że czasy się zmieniają i nie żyjemy już w 19nastym wieku. Definicja i zasady małżeństwa uległy poważnym zmianom od tego czasu.
Więc nie możemy powiedzieć że ruchacz coś "kradnie" możemy natomiast powiedzieć że postępuje nie honorowo.

I tutaj dochodzimy do trzeciego punktu. Mianowicie czemu niektórzy ludzie są gotowi posunąć się do zemsty na kochanku?
Żeby to zrozumieć muszę przytoczyć definicje honoru:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Honor_(etyka)

"Honor to postawa, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne. Naruszenie zasad honoru przez siebie lub innych odbierane bywa jako "dyshonor" lub "hańba". W wielu społeczeństwach takie naruszenie pociąga za sobą natychmiastową, osobistą reakcję "zhańbionego" lub innego członka tej samej grupy. Takie podejście odróżnia honor od pojęcia godności osobistej – według niego godność nie wymaga zemsty, honor tak."

Jest jeszcze jedna rzecz którą pragnę przytoczyć:
"Nie ma się więc honoru jako cechy 
immanentnej, istniejącej niejako z założenia, która podlegałaby późniejszemu potwierdzeniu (lub też utracie). To, czy ktoś jest honorowy, można stwierdzić dopiero na podstawie oceny jego zachowania (w sytuacji, w której dana osoba udowadnia czynem deklarowane przez nią wartości, zdając w pewnym sensie "praktyczny egzamin z honoru"). Równocześnie oznacza to, że pojęcie honoru jest subiektywne i silnie osadzone w kulturze i epoce."
 
Jeżeli ktoś został wychowany w jakiejś kulturze i zgodnie z zasadami moralnymi jakiejś społeczności może uznać zachowanie ruchacza jako "dyshonor".
Ktoś kto ma wpojone takie a nie inne zasady wynikające z zasad panujących w społeczności z której, pochodzi bądź do której, przynależy będzie miał idealne usprawiedliwienie dla odreagowania "zemstą" swojego bólu dupska. 
Czy taki ktoś postępuje słusznie? Czy coś takiego jest honorowe? Oczywiście że nie! Jest nie etyczne ,nie legalne i w kontekście dzisiejszej definicji małżeństwa jest kompletnym debilizmem.

Czy ruchanie mężatek jest w porządku? Jak najbardziej nie. Jest nie etycznym naruszeniem i ładowaniem się z kutasem w intymną sferę życia innych ludzi.
Ale należy pamiętać że, jest to nie etyczne ale nie jest zabronione, czy ktoś korzysta czy nie to jest jego sprawa. 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Bonzo said:

Poker jest sztuką oszustwa przyjacielu. Ja oszukiwałem, ty oszukiwałeś - wygrał lepszy"

Dokładnie tak jest w życiu gry pozorów. Mniej ni więcej. Jak jacyś dalsi znajomi mówią mi że dobrze wyglądam, a myśleli, (nie wiem czemu) że runę po niej. To zawsze mówię:

- No tak przegrałem z nią. Ale z nią przegrać, było dla mnie jak wygrać. 

 

Czesto nawet nie kumają co mówię. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, PewnySiebie napisał:

Gość wypruwa sobie flaki za granicą, a ktoś mu rucha żonę.

Nie jemu rucha a ją rucha. To drobna ale bardzo ważna róznica.

Bo aby ją mógł ruchać - to nie pytał jej męża za granicą. Co najwyżej jej spytał, tu na miejscu. O ile w ogóle pytał.

Jedno jest pewne - ona musiała się na to zgodzić. I tylko ona za to odpowiada, nikt inny.

 

3 minuty temu, PewnySiebie napisał:

Temat będzie miał 20 stron jak nic

Myslę, że na wiecej :)

 

1 minutę temu, WielkieOczy napisał:

Nie :) to bardziej skąplikowane :)

o-em.

 

Ile masz lat ?

1 minutę temu, WielkieOczy napisał:

Taki zawód.

Technik RTG ?

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, PewnySiebie said:

Trzeba mieć jakąś męską solidarność, a jak ktoś upadla świadomie drugiego człowieka za ochłapy, to mi nie pasuje.

Nie zgadzam się z niektórymi użytkownikami forum.   

Myślenie życzeniowe, potwierdzam  byłoby fajnie, ale to nie może się udać.  No i właśnie nie musimy się zgadzać ale się szanujmy. To już będzie dużo... 

I podstawowe pytanie: 

1. czy uświadomić facetów jak jest; 

2. czy tzw męska solidarność +mize prawo...

 

W obu przypadkach bedą występowały zdrady... tego nie da się zatrzymać. 

Mimo iż jestem za opcją nr 1. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Reflux said:

Zacznę od tego że, we wszystkich systemach etycznych udział i pomoc w zdradzie jest jak najbardziej uznawane ze nie etyczne.
Nie ma znaczenia czy mężatka z własnej woli idzie z nami do łóżka. Owszem kobieta dopuszczając się zdrady wie co robi i ponosi pełną odpowiedzialność za zdradę.

Całe moje życie widzę przekręty, interpretacje praw pod siebie itd... czasem, coś w tv popatrzę tam to samo... 

 

Co z tego, że jakimś tam cudem mam tam jakiś wyższy poziom świadomości, i tak działam w tym systemie...

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Całe moje życie widzę przekręty, interpretacje praw pod siebie itd... czasem, coś w tv popatrzę tam to samo... 

Owszem świat to gówno a większość ludzi stosuje takie a nie inne mechanizmy obronne żeby przetrwać. Tak na fundamentalnym poziomie nie wiele różnimy się od zwierząt.
Ale matrix lubi wpajać ten mit że, jednak jesteśmy czymś więcej (Ty jesteś wyjątkowa ;) ) brzmi znajomo?

5 minut temu, zuckerfrei napisał:

Co z tego, że jakimś tam cudem mam tam jakiś wyższy poziom świadomości, i tak działam w tym systemie...

Jak my wszyscy i każdy z nas ma swoją odpowiedź na ten świat.
Każdy człowiek żyje swoim życiem w najlepszy (nie rzadko jedyny) znany mu sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu dochodźmy do najważniejszego, 

zakladajac iż 100% populacji, ma wyższy poziom świadomości w swojej głowie.  

 

To wymyślone i nadane prawa maja jakiś sens. Niestety w całej populacji znajdą się jednostki i moim zadaniem jest ich więcej, które podążają za gadzim „muskiem”. I robi się kapuśniak. 

 

Cała cywilizacja opiera się na prawach wymyślonych i nadanych  jakoś to się ciągnie... ale bestie są wśród nas. I nie mam na myśli sexu z jakaś znudzoną żoną. 

5 minutes ago, Byłybiałyrycerz said:

mężatki mają być nie ruchable ?

Bo ktoś jest brzydki i musi się starać, a inny ma to „od tak”. 

?

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Cała cywilizacja opiera się na prawach wymyślonych i nadanych  jakoś to się ciągnie... ale bestie są wśród nas. I nie mam na myśli sexu z jakaś znudzoną żoną. 

Prawda, tak naprawdę to "bawimy się" w społeczeństwo a nie jesteśmy społeczeństwem i to w tym wszystkim jest najsmutniejsze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno bociany łącza się w pary na całe życie. Jeżeli los zarządzi, iż jeden z partnerów zdycha. Bardzo często bociek jest wdowcem lub wdówką do końca.  Podobno. Jest tu jakiś ornitolog? Jako rodzaj ludzki nawet tego nie potrafimy. Zaczy ja nie narzekam, piszę jak jest. :)

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, aqlino napisał:

Bzykałem w swoim życiu kilka mężatek. 80% z nich skończyło swój związek z mężem rozwodem, co ciekawe najczęściej po tym jak nasz romans się skończył.

Spodobało się i chcą kolejnego haju hormonalnego coś jak narkoman chce nowej działki. Liczę na to, że pan psychoterapeuta i psycholog kliniczny wyjaśni tę kwestię.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Gołębie tak samo, wiele gatunków ptasich ? Tak ma.

Widać z ewolucyjnego punktu widzenia jest to dla tego gatunku korzystne. Nie wiem czy ludzie też są monogamiczni jako ssaki ale wiem, że narzucona religią monogamia pchnęła rozwój ludzkości bardzo do przodu widać taki model jest optymalny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.