Randka z mężatką.

[Pozytywny]

Czyli posuwać mężatkę można, ale na randkę iść już nie?

Gubię się już w tych zasadach...

[deleteduser139]

@PozytywnyTo wynika z indywidualnego podejścia do seksu.

 

Po prostu @Byłybiałyrycerz jest w tej kwestii bardziej liberalny i seks dla niego to w sumie tyle co nic(tak jak dla Ciebie wspólny trening na siłowni) a randka to sytuacja, która zawiera jakiś tam ładunek emocjonalny.

 

 

Edytowane 6 Stycznia 2019 przez dobryziomek

[zuckerfrei]

 

[Byłybiałyrycerz]

@dobryziomek Gdybym się dowiedział że kobita mi się pocałowała chociaż z innym to na zbity pysk bym wyrzucił od razu bez dyskusji, sex jest dla mnie bardzo emocjonalny. Suka nie da to pies nie weźmie i tyle w temacie.

[WielkieOczy]

1 minute ago, Byłybiałyrycerz said:

@dobryziomek Gdybym się dowiedział że kobita mi się pocałowała chociaż z innym to na zbity pysk bym wyrzucił od razu bez dyskusji, sex jest dla mnie bardzo emocjonalny. Suka nie da to pies nie weźmie i tyle w temacie.

Dokładnie

[deleteduser139]

@Byłybiałyrycerz Czyli seks z mężatką jest dla Ciebie takim samym skurwyństwem jak randka z mężatką.

 

Spoko szanuję, ale w swoim pierwszym poście napisałeś, że ruchać w sumie można, ale randka ze strony @Still to już skurwysyństwo.

 

Nie żebym się czepiał czy coś w tym stylu, ale tak to zinterpretowałem po prostu.

[Bonzo]

1 godzinę temu, Still napisał:

 woli spotkania, aby się lepiej poznać 

W Bohaterze Roku Feliksa Falka (1986) jest taka scena, w ktorej Lutek Danielak (J. Stuhr) w redakcji gazety wyjaśnia swój pomysł z wypromowaniem Zbigniewa Tataja na Bohatera Roku 1985 - redaktorowi naczelnemu (M. Opania)

 

Redaktor naczelny - a jak to zaaranzować, jak pan sobie to wyobraża ?

Lutek - ja sobie tak myślę, jesli serio mamy realizowac program, powiedzmy przybliżenia i dialogu, czy tez ukazania ludziom jakichś wartości, czy też wzorców to najlepszą formą byłby taki kontakt... bezpośredni, np imprezy..

- Imprezy ?!

- Nieee, mogą być... spotkania.

- Nie, nie, imprezy, robiliśmy coś takiego, prawda kolego ? - pyta naczelny red. Odyńca

Red. Tadeusz Odyniec - taaak, oczywiście, moglibyśmy tym telewizję zainteresować......

 

 

Tak więc czy to spotkania, czy imprezy, czy randki - nieważne.

Chce się kobita spotykać - rezerwuj uroczy pokoik w równie uroczym moteliku, stawiaj kolacyjkę, dobra guma i... i miłej imprezy, yyy wróć, spotkania, yyy wróć, randki

 

Fajnie będzie pod wszystko jedno którą nazwą

Najwyżej semantycznie sobie nadużyjesz

 

[Byłybiałyrycerz]

@dobryziomek Sex to sex, mąż może być 20lat starszy i kobita chce się rozerwać ale ciągle być z mężem a umawianie się na randkę to już próba odbicia partnerki dlatego tego nie szanuje.

[giorgio]

1 godzinę temu, Still napisał:

Zamiast randek, woli spotkania, aby się lepiej poznać 

No wiadomo.

Randka = zdrada.

Spotkanie = spotkanie. 

 

I już jej się żyje lepiej. 

 

 

Jak na zdjęciu. Seat Cupra a pod spodem VW.

Wszyscy i tak wiemy, że zabawa rozbija się o nazwę, a w tej sytuacji spotkanie lepiej brzmi  

[WielkieOczy]

7 minutes ago, giorgio said:

No wiadomo.

Randka = zdrada.

Spotkanie = spotkanie. 

 

I już jej się żyje lepiej. 

 

Wszyscy i tak wiemy, że zabawa rozbija się o nazwę, a w tej sytuacji spotkanie lepiej brzmi  

Dlatego baby to tak ubierają w słowa. Gdy się wyda - powie: Misiu tylko się spotkaliśmy. A ty już myślisz o randkowaniu i zdradzie. Takie są kobiety. One nie myślą. Podejrzewam, że jak każdy potencjalny kochanek jechałby po takiej żonce równo to może nie cierpiało by tylu braci samców. Nie pamiętam jak Still'a związek się zakończył, ale właśnie osoby zdradzone powinny takie gówno spuszczać w kiblu - jak mężatki chętne na "coś nowego". Jak ze wszystkim w życiu - jesli jest na coś przyzwolenie to hulaj dusza piekła nie ma. Dajecie szanse żoneczką na nowy haj i to je nakręca plus dewalujuje męża... Gałezie czy orbiterzy - to jest problem. Każdy myśli chujem

Edytowane 6 Stycznia 2019 przez WielkieOczy

[deleteduser24]

6 minutes ago, giorgio said:

No wiadomo.

Randka = zdrada.

Spotkanie = spotkanie. 

No Waść ubiegłes mię o sekundy.

Bez sensu ta walka o nazewnictwo. Jak majtki mają spaść w dół to spadną. Bez względu czy pójdą na randkę, czy na spotkanie.

[zuckerfrei]

Niech się nazywają złodziejami, byleby nie kradli. 

[aceiro]

Dymanie mężatek jest be.

Przecież wielu z Was ktoś kiedyś dymnął mężatkę i pamiętacie co było potem.

 

[deleteduser139]

No, ale ona nie będzie mu na tym spotkaniu dawać dupy tylko nieśmiało oswajać się z jego seksualnością.

[zuckerfrei]

3 minutes ago, AR2DI2 said:

Bez sensu ta walka o nazewnictwo. Jak majtki mają spaść w dół to spadną. Bez względu czy pójdą na randkę, czy na spotkanie.

Ilu chłopów poległo na stwierdzeniu myszki, że to było spotkanie. 

[deleteduser24]

Just now, zuckerfrei said:

Ilu chłopów poległo na stwierdzeniu myszki, że to było spotkanie.

A ilu na "to tylko kolega"

[zuckerfrei]

Las. 

[Patton]

10 minut temu, giorgio napisał:

Randka = zdrada.

Spotkanie = spotkanie.

Jedno i drugie to skurwysyństwo z strony samca, tak ogólnie moim zdaniem.

[Bonzo]

Przed chwilą, aceiro napisał:

Przecież wielu z Was ktoś kiedyś dymnął mężatkę i pamiętacie co było potem.

Potem było kolejne spotkanko Y wróc, impreza. Nieee, randka

 

Wszystkie milutko wspominam. I nie twierdze, że to jest be, aktualnie nawet pośród swych że tak powiem "orbiterek" mam minimum dwie na pewno mężatki, jedną od zawsze "w trakcie rozwodu", a co do jeszcze jednej nie mam pewnosci, że jest wolna.

Co w sumie mnie nie interesuje - bo to jej sprawa

 

[deleteduser139]

A ilu na ''nie lubię tego kolegi on jest jakiś nienormalny no mówię Ci misiu świr, psychol, CHAM I PROSTAK."

Edytowane 6 Stycznia 2019 przez dobryziomek

[Byłybiałyrycerz]

Ktoś z braci wyjeżdża może 9 stycznia do pracy ?, bo mam mężatke której mąż wyjeżdża i chce mnie zaprosić :). 50lat koleś ma, dupa 34.

[zuckerfrei]

Duże ma oczy? 

[WielkieOczy]

Reasumując - małżeństwo to gówno. Partnerstwo również. Przez to są tylko jakieś zdrady. Nikomu to niepotrzebne.

Edytowane 6 Stycznia 2019 przez WielkieOczy

[deleteduser139]

Przed chwilą, Byłybiałyrycerz napisał:

Ktoś z braci wyjeżdża może 9 stycznia do pracy ?, bo mam mężatke której mąż wyjeżdża i chce mnie zaprosić :). 50lat koleś ma, dupa 34.

Wypisz, wymaluj mój przełożony.

[Bonzo]

1 minutę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

dupa 34.

Dla mnie za młoda.

Poza tym - pewnie w cholerę daleko

Wolę te moje "lokalniejsze". I nie wiem kiedy ich męzowie oraz gdzie wyjeżdzają i czy w ogóle wyjeżdzają.