Skocz do zawartości

Testy DNA, czemu powodują powodują irytację?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Bhagawadgita napisał:

Bo interesuje mnie agresywna, negatywna postawa do testów DNA u kobiety która nie zdradza. Potrafię sobie wyobrazić próbę wyłudzenia przez osobę nieuczciwą ale nie bardzo widzę logikę obrony przed tym u kobiety uczciwej.

Gdybyś posłuchała trochę audycji Marka to tam była już odpowiedź na to pytanie. Proste: to że masz jedno, albo dwoje dzieci ze swoim mężem nie oznacza, że nie zrobisz skoku w bok z jakimś przystojnym kolegą z nowej pracy po 7 latach nudnego małżeństwa i że nie urodzi się kolejne dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bhagawadgita napisał:

Aż trudno uwierzyć, że dorośli mężczyźni mają trudności z wyobrażeniem sobie HIPOTETYCZNEJ sytuacji

Oho, skąd my to znamy - już poleciałaś z manipulacją na "dorosłych mężczyzn". Po drodze wcześniej "społeczny dowód słuszności":

1 godzinę temu, Bhagawadgita napisał:

PS. W naszej kulturze przyjęło się, że po rozstaniu kobieta wychowuje dzieci i najczęściej tak jest lecz prawnie rzecz biorąc alimenty są na dzieci i są przyznawane bez względu na płeć osoby wychowującej.

 

I jeszcze:

49 minut temu, Bhagawadgita napisał:

Dzieci biorą się z seksu -> sugerując kobiecie, że nie jest się ojcem oskarża się o zdradę.

Oczekuje też, że jeśli kobieta oskarża niesłusznie o zdradę to wypada przeprosić gdy się wyjaśni

To tak a propos HIPOTETYCZNYCH sytuacji - sprytnie ominęłaś wątek podmiany dzieci w szpitalu, sprowadzając, że testy DNA = OSKARŻENIE (tak, żeby jeszcze poczuciem winy zagrać, a co!) o zdradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa o testach DNA, to także shit test. Jestem przeciw. Jeden z Braci słusznie prawi, żeby robić w tajemnicy i nikomu nie mówić, jeśli wynik jest zgodny of coz. Inaczej zrobić dramę na całą wieś i wyrzucić bastarda wraz z mamusią. 

 

BTW. Tak sobie myślę: Koleś robi test w terminie. Wynik niezgodny. Wszystkie procedury, sąd, rozwód itd. Mamusia jest gołodupcem, lokum jest męża (intercyza lub zdobyte przed ślubem). Załóżmy, że dochodzi do eksmisji lub pewnego dnia po orzeczeniu facet zmienia zamki. Wszystko jest si, ale zanim sąd zakończy małżeństwo, to ileś miesięcy będą żyć razem i ona będzie miała prawo korzystać ze wspólnych zasobów. Siłą rzeczy bastard również. Facet ewidentnie będzie inwestować w czyjeś dziecko. Czy tu przysługuje roszczenie wobec mamusi-kurwusi? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bhagawadgita napisał:

Aż trudno uwierzyć, że dorośli mężczyźni mają trudności z wyobrażeniem sobie HIPOTETYCZNEJ sytuacji

Skoro tak mniej więcej w co drugim swoim wpisie podnosisz temat przeprosin, to może powinnaś i nas przeprosić za założenie tego tematu, swoje manipulacje oraz uciekanie od odpowiedzi na poruszane przez Braci kwestie. Twoje zachowanie jest wręcz niedopuszczalne.

 

Skoro już jesteśmy przy hipotetycznej sytuacji, wyobraźmy sobie, że facet przez całe życie utrzymuje nie swoje dziecko lub dzieci i pracuje na nieuczciwą żonę, która się gdzieś puściła. Wtedy jest wszystko w porządku. Wtedy żona nie musi przepraszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Nefertiti napisał:

 

Co do tematu, to już się wypowiadałam, ale powtórzę - DNA powinno być odgórnie wprowadzone, zaraz przy narodzinach - bez dyskusji. Amen.

 

 

NFZ by padło ze szczęścia ?

 

W sumie to myśle, że kobiety, które wypierają się testów genetycznych stanowią mniejszość. Oczywiście te wierne. 

Podejrzewam, że może się to brać z jakiś zabobonów, poglądów popleczników Zięby i innych tego typu pierdół. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Nefertiti napisał:

Co do tematu, to już się wypowiadałam, ale powtórzę - DNA powinno być odgórnie wprowadzone, zaraz przy narodzinach - bez dyskusji. Amen.

 

Bardziej racjonalne będzie: "przed wypiską ze szpitala, aby uniknąć pomyłek".

Wtedy obie płcie będą bardziej zainteresowane aby podobny przepis przepchnąć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mortyy napisał:

Skoro dodałaś swoje zdjęcie w awatarze, to nie pogniewasz się jeśli to wstawię.

https://twitter.com/OliwiaOlgierd

Wpadłaś na forum potrollować? Oczywiście 100% pewności nie mam, że to ty. Ale w temacie powitalnym dałaś jasno do zrozumienia. ;) 

Czemu mam się pogniewać? Nie wstydzę się swoich poglądów. Jeszcze czekam na stalk i podanie ig to będzie trudniejsze ;)

PS. Czemu potrollować? Zadałam pytanie rozwijające tezę Pana Marka. (z którą ogólnie się zgadzam)

 

15 minut temu, Krugerrand napisał:

 

Skoro już jesteśmy przy hipotetycznej sytuacji, wyobraźmy sobie, że facet przez całe życie utrzymuje nie swoje dziecko lub dzieci i pracuje na nieuczciwą żonę, która się gdzieś puściła. Wtedy jest wszystko w porządku. Wtedy żona nie musi przepraszać.

Ja na pewno nie twierdzę, że to jest w porządku nie wiem skąd ten wniosek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Imbryk napisał:

Czyli gdybyś nie miała pewności czyje, to wtedy miałabyś problem gdyby poprosił o takie testy.

Oczywiście, że tak naturalny mechanizm obronny kobiety to granie na emocjach. Chociaż to niemoralne i naganne to jednak logiczne. Zupełnie irracjonalne jest dla mnie wypieranie się testów będąc uczciwa wobec partnera i sypiając tylko z nim, dlatego założyłam temat by poznać opinię Panów. Sama uważam, że to jakiś podświadomy strach kobiet przed byciem oskarżoną o zdradę i wyparcie całej sytuacji nawet pomimo pewności bycia niewinną.

Chociaż głosy Pań na tym forum mówią co innego to jednak możliwe, że to specyficzna grupa kontrolna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bhagawadgita napisał:

Bo interesuje mnie agresywna, negatywna postawa do testów DNA u kobiety która nie zdradza. Potrafię sobie wyobrazić próbę wyłudzenia przez osobę nieuczciwą ale nie bardzo widzę logikę obrony przed tym u kobiety uczciwej.

Ty chyba zupełnie nie zrozumiałaś poglądów Marka czy całej tej idei. Nigdzie nie ma żadnej agresywnej postawy do testów DNA wobec niezdradzających kobiet, bo my chcemy te testy po to, aby dopiero DOWIEDZIEĆ SIĘ CZY TAKOWA KOBIETA JEST NIEZDRADZAJĄCA!

Czyli nie możemy być agresywni do niezdradzających kobiet bo NIE WIEMY KTÓRE TO SĄ! I po to właśnie testy DNA!

 

Oj ta logika kobiet...

11 minut temu, Bhagawadgita napisał:

Zupełnie irracjonalne jest dla mnie wypieranie się testów będąc uczciwa wobec partnera i sypiając tylko z nim

Nie musiałaś zakładać tego tematu, wystarczyło lepiej posłuchać audycji. Marek już to wyjaśnił. Kobiety nawet uczciwe reagują agresywnie dlatego, bo wiedzą, że mają z tyłu głowy, że jakby pojawił się odpowiedni genetycznie partner, to by zdradziły. Krótko mówiąc: czynem nie zdradziły, ale myślą - już dawno.

Edytowane przez robespierre
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bhagawadgita Skarbie z tymi przeprosinami to Ty sobie chyba robisz jaja.
My mężczyźni mamy prawo mieć jasno na piśmie udowodnione czy to jest nasze dziecko.
Ponieważ będziemy przez całe życie łożyć pieniądze, energię oraz poświęcenie na te dziecko(także i na kobietę).
Dlatego jeśli jakiś mężczyzna zażyczy sobie testy DNA, to kobieto powinna w podskokach radośnie iść je zrobić i pokazać mężowi z dumą, że będą tworzyć prawdziwą rodzinę.
W końcu gdy nie masz nic do ukrycia, to nie masz powodu do fochów i manipulowania.
Proste karyny będą robić dym i krzyczeć manipulacyjnie o zaufaniu, a tak naprawdę dobrze wiemy o co chodzi, skarbie:

 

12 minut temu, Bhagawadgita napisał:

Sama uważam, że to jakiś podświadomy strach kobiet przed byciem oskarżoną o zdradę i wyparcie całej sytuacji nawet pomimo pewności bycia niewinną.

No więc właśnie.

Nasze kochane, uczciwe panie nie mają czego się obawiać.
Nawet jeśli instynktownie na początku mogą zareagować strachem, to po opadnięciu emocji powinny zrozumieć sytuację i czynić co do nich należy.
Cieszę się jednak, że potwierdzasz to, że mimo wszystko tam w podświadomości kobieta rozważa zdradę i stąd te mechanizmy obronne ;)

Kluczem jest kierowanie się korą mózgową, a nie gadzim mózgiem/prymitywnymi instynktami :) 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie dziwi że nigdy na tym forum nikt nie wspomniał że możliwe jest dziedziczenie koloru skóry po dziadkach. Zawsze tylko się mówi przy okazji takich memów że "facet sobie obciął jajca". A tak wcale nie musiało być.  Zdradzić mogło któreś z jego rodziców albo z rodziców żony. Szansa mała, ale jednak.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, robespierre napisał:

Nie musiałaś zakładać tego tematu, wystarczyło lepiej posłuchać audycji. Marek już to wyjaśnił.

Zgadzam się.

 

38 minut temu, robespierre napisał:

Kobiety nawet uczciwe reagują agresywnie dlatego, bo wiedzą, że mają z tyłu głowy, że jakby pojawił się odpowiedni genetycznie partner, to by zdradziły. Krótko mówiąc: czynem nie zdradziły, ale myślą - już dawno.

Nie zgadzam się. Są wyjątki od reguły. 

 

Ale rozumiem, że mówimy o większości, więc zgadzam się. 

 

Co do murzynka - zdradzić mogło pokolenie wstecz, słyszałam o takim przypadku. ( Jest to szok dla młodej starającej się rodzi i takie cuś wprowadza chaos i już pewnie nie jest normalnie) 

 

(Matka poszła w bok z murzynem. Wyszło  u córki przy drugiej ciąży - matka się przyznała, że jako panna była z murzynem, ale sama miała białe dzieci. )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, imprudent_before_the_event napisał:

Trochę mnie dziwi że nigdy na tym forum nikt nie wspomniał że możliwe jest dziedziczenie koloru skóry po dziadkach. Zawsze tylko się mówi przy okazji takich memów że "facet sobie obciął jajca". A tak wcale nie musiało być.  Zdradzić mogło któreś z jego rodziców albo z rodziców żony. Szansa mała, ale jednak.

Bardzo mała szansa.
Tym bardziej, że jeśli masz dziadków murzynów + białych, to raczej byś odziedziczył mieszane geny.
W związku z czym byłbyś mulatem.
A tutaj para jest biała, więc nie ma jakiejkolwiek opcji by odziedziczyć czarną skórę.
Pańcia musiała wślizgnąć się na czarnego fiuta, gdy była w Egipcie czy gdzieś tam.
Ewentualnym scenariuszem jest adopcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Status_6 napisał:

Dziadek, którejś z tych osób był murzynem powiadasz? Śmiała teoria. Pewnie było w "Trudnych Sprawach". 

Było w "Malanowski i partnerzy" :D

 

9 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Tym bardziej, że jeśli masz dziadków murzynów + białych, to raczej byś odziedziczył mieszane geny.

Skoro "raczej" to nie "tym bardziej".

Właśnie na tym polega mała szansa wystąpienia tego zjawiska. Niepopularne nie jest przekazanie koloru skóry wnukom, lecz nieprzekazanie koloru skóry dzieciom.

Właśnie "raczej" z Twojej wypowiedzi jest tym co powoduje występowanie tego zjawiska. Po prostu raczej się dziedziczy kolor czyli zostaje mulatem, ale jednak czasami się zdarza że się nie odziedziczy. Późniejsze przekazanie genów swoim dzieciom (czyli "wnukom") już nie jest mało prawdopodobne.

Oczywiście nie wiadomo jak było w tym przypadku z mema.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Status_6 napisał:

Wyobraźcie sobie akcję : klient wbija na porodówkę, szczęśliwy, kwiaty i wtem! Jebnięcie jak z gana w potylicę. Dziecko jest czarne.

Wyje&$# kwiaty i drze się 

- kuuuuuuuur#waaa, co to ma być? 

- no wiesz, mój dziadek widocznie był murzynem 

-aha.... 

przypomina mi się scena z "Drogówki"

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.