Skocz do zawartości

"Biznes-plan" kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Hehe widać, że osoba oblatana w terminologii alfa/beta/omega a do tego oczytana i biegła w kwestii międzypłciowej dynamiki przemocy domowej. Do tego pewnie lekko masochistyczna bo widać, że pisane z kurwikami w oczach/uszach. A "Ocal Siebie" świetne. Czasem mam wrażenie, że prowadzi audycje po paru głębszych :D 

 

A tytułowa pasta klimatem przypomina prace Erica Stantona : 

 

3328.JPG?v=1471980116

Edytowane przez KurtStudent
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, dobryziomek napisał:

Szczególnie widać to w relacjach matka-syn.  

W sensie, że matki lubią tak dowalać swoim synom przegrywom?

 

Co do partnerek to zdarzają się takie sytuacje. Sam znam gości do których ten opis pasuje idealnie.

 

Taki "najnowszy" przypadek: koleś z którym kiedyś ostro szalałem na imprezach. Pewnego dnia poznał rzekomo inteligentną i ambitną kobietę (z wyglądu średnia ale dziana po starych). No i zaczęło się - coraz mniej wygłupów, zgrzeczniał, przestał korzystać z życia, zerwał kontakty (nawet ze mną) bo kobietka była zazdrosna i bardzo nerwowa. Na początku dawała mu "prezenty" (albo raczej jej rodzice) ale w końcu tak do niej przylgnął, że nawet to nie było konieczne. Po 1,5 roku gość już nigdzie nie wychodził. Tylko na uczelnię, do sklepu i do niej. Dziwne było to, że wpadał do niej na 2h dziennie... mimo, że miała wolne całe dnie, nie miała pasji itd. To by pasowało do zabawiania się z jakimiś konkretnymi kolesiami na boku... a ten wierny piesek był do przysług (coś tam na kompie dla niej robił bardzo często). Podobno mieli brać ślub. A skończyło się tak, że gdy stracił swój urok, potencjał, umiejętności towarzyskie, formę... nawet pasje olał to ona się odkochała. Z dnia na dzień. Chyba już nawet ona tak nim gardziła, że nie mogła na niego patrzeć...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, SzejkNaftowy napisał:

W sensie, że matki lubią tak dowalać swoim synom przegrywom?

Dlaczego zaraz przegrywom? Niektóre matki po prostu od małego hodują swoich synów na swoje przyszłe bankomaty, każda próba buntu, pokazania agresji jest niszczona w zarodku, instalowanie poczucia winy, poczucia chorej odpowiedzialności za nią.

 

Takie matki traktują synów od małego jak swoją własność i jak taki chłopak ma wyrosnąć na silnego, pewnego siebie mężczyznę-drapieżnika?

 

Mają na starcie ciężko.

 

Tak kobiety niszczą mężczyzn

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie kobiety jak z opisu lubią jeszcze urobić swoją rzekomą miłością najbliższego kolegę swojego chłopaka. Robią to po to żeby zadać cios prosto w serce. Mój znajomy

przeżył coś podobnego po 10 latach związku.

 

Niedługo była urodzi dziecko, które pochodzi chyba od jego "dobrego" kolegi. Termin porodu wypada w urodziny byłego z którym była 10 lat. Przypadek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, SzejkNaftowy napisał:

Źle zrozumiałem - myślałem, że masz na myśli podobne zachowania matek w stronę synów ale w kontekście pogardy dla słabości. Chociaż tutaj pewnie może być podobnie, choć nie tak wprost.

Masz poniekąd rację, ale pamiętaj, że ta słabość została im świadomie zainstalowana przez matkę.

 

To jest kurewsko niehumanitarne, ale najgorsze jest to, że takie matki nawet nie mają świadomości, że coś źle robią nie mają w sobie często za grosz autorefleksji.

 

Ja już widzę to po moich koleżankach, które jeszcze nie mają dzieci, ale ja już wiem jakimi będą matkami gdyby nie daj Boże mądrego ojca zabrakło.

 

Gdy rozmawiałem z koleżanką o ,,męskiej agresji", która jest kurewsko ważną cechą dla każdego z Nas. To moje kumpela patrzyła na mnie krzywo tak jakbym mówił jej co najmniej o zabijaniu czy biciu ludzi.

 

Kompletny brak zrozumienia męskiego świata.

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przejaskrawiony przykład. Jednak ja na własnej skórze poczułem pranie mózgu w kwestii "chce korzystać z wolności" "chce chodzić z kolegą na kawę". Postawiłem się, nie dało się mnie przerobić to dostałem w dupę. Typowa manipulacja.

 

Więc to nie jest tak, że takie zachowania nie są nierealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dobryziomek napisał:

Gdy rozmawiałem z koleżanką o ,,męskiej agresji", która jest kurewsko ważną cechą dla każdego z Nas. To moje kumpela patrzyła na mnie krzywo tak jakbym mówił im co najmniej o zabijaniu czy biciu ludzi.

Wszystko rozchodzi się o nazewnictwo. Ludzie mylą agresję z przemocą. Mężczyzna powinien być agresywny, gdyż to dzięki niej osiąga sukcesy. Natomiast przemoc wynika ze złego zastosowania agresji i to własnie przemoc trzeba tępić.

Edytowane przez koksownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@koksownik i @SzejkNaftowy Tak, ale właśnie przez takie niezrozumienie tego tematu przez kobiety wielu mężczyzn cierpi w dorosłym życiu.

 

Już w szkole nauczycielki, matki, katechetki tępią każde agresywne zachowanie chłopca.

 

Do 4 klasy podstawówki trenowałem kickboxing kiedyś na przerwie z kolegą, który trenował zapasy zrobiliśmy sobie sparing. Pomimo tego, że trenowałem stójkowy styl to sprowadziłem go do parteru i tam go skończyłem :D.

 

Kumplowi nic się nie stało a ja się ucieszyłem, że wygrałem i wiesz co dalej się działo?

 

Wparowała do sali moja katechetka i zaczęła straszyć nas piekłem, że przecież coś się komuś mogło stać, że kolega mógł umrzeć i zaczęła nam opowiadać jakąś bajkę, że ktoś kogoś przypadkiem zabił i trafił do piekła :D :D Ciemnogród, że ja pierdolę xD

 

Później oczywiście telefon do mojej matki i wysłuchiwanie w domu jej lamentu, że się o mnie boi, że staje się agresywny i inne takie i wiesz co zrobiła? Wypisała mnie z klubu sportowego!!!

 

Wiesz co ja bym zrobił gdybym się dowiedział, że mój syn pomimo tego, że trenował styl stójkowy wykończył zapaśnika w parterze? Stwierdziłbym, że ma talent i inwestowałbym w jego przyszłość nawet zachęcałbym go do treningów a oprócz tego dawałbym mu codziennie ojcowskie wsparcie i ciepło, żeby nie zszedł na złą drogą i został w przyszłości dobrym sportowcem a nie bandytą.

 

Matka mnie później zapisała na koszykówkę byłem nawet dobry, ale to nie było to samo bo do sportów walki naprawdę miałem talent a w koszykówce byłem w sumie tylko dobrym rzemieślnikiem talentu wielkiego to ja nie miałem. 

 

I to jest właśnie ta kluczowa różnica pomiędzy kobiecym i męskim wychowaniem.

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś chyba napiszę jakiś apel/list do matek wychowujących chłopców, ale wątpię, że ta metoda coś zdziała bo w większości to są tępe cipy, które nic nie rozumieją i kierują się tylko własnym interesem.

Gdybym kiedyś opisał jak wyglądała moja relacja z moją matką to by Wam włosy dęba stanęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, dobryziomek napisał:

Kiedyś chyba napiszę jakiś apel/list do matek wychowujących chłopców, ale wątpię, że ta metoda coś zdziała bo w większości to są tępe cipy, które nic nie rozumieją i kierują się tylko własnym interesem.

Gdybym kiedyś opisał jak wyglądała moja relacja z moją matką to by Wam włosy dęba stanęły.

Aj człowieku, nie tylko Ty miałeś takie przeżycia... Matki potrafią kompletnie uciąć jaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, dobryziomek said:

coś zdziała bo w większości to są tępe cipy, które nic nie rozumieją i kierują się tylko własnym interesem.

Pojawi się narzeczona przy synku to będzie, a jak mamusia wyczuje, że narzeczona jest taka sama...

- fiu, fiu! Powiedział cwirek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzejkNaftowy napisał:

Dziwne było to, że wpadał do niej na 2h dziennie.

Bez przesady, to ile ma siedzieć u swojej kobiety. Teraz sobie przypomniałem sąsiadki (siostry), które mają chłopaków i są z nimi cały czas (tylko poza pracą 8 - 9 godzin).

To dlatego że mieszkają u teścia w domu i w dodatku pracują u niego, bo teść jest całkiem nieźle zarabiającym hydraulikiem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.