Skocz do zawartości

"Biznes-plan" kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, PewnySiebie napisał:

Bez przesady, to ile ma siedzieć u swojej kobiety.

No ja jestem zdania, że nie warto nawet wspólnie mieszkać bo to szybciutko odczarowuje. Ale jak patrzę na innych ludzi to z 20% że dąży do "jak najczęściej, jak najwięcej". Dlatego odnośnie tego konkretnego gościa o którym napisałem to się wydaje dziwne... bo poświęcił jej wszystko. Wszystko pod kobietę którą się widział maksymalnie 2h dziennie, która naciskała, zazdrościła, wściekała się gdy koleś rozmawiał z inną. Spodziewałbym się, że kobieta prawdziwie zazdrosna, mająca mnóstwo czasu będzie chciała go kontrolować mając go przy sobie cały czas. A nie wyznaczała tak "skromne" godziny spotkań. Bardziej przypomina to manipulację osłem, któremu przez moment kiwa się marchewą przed oczami. To wystarczy bo i tak będzie robił co chcemy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Cuchnie ściemą i bujdą wyssaną z palca.

Uściślę.

 

Jak pewnie większość z nas i ja przerabiałem w młodości od partnerki/partnerek:

 

1. kupcznia tyłkiem jak rasowa, doświadczona kurtyzana (coś za coś, miś!).

2. warunkowanie mnie bym zachowywał się tak jak chciała

3. wyładowywanie się na mnie podczas napięcia przedmiesiączkowego

4. różnego rodzaju "to tylko kolega!".

5. tępienia moich hobby.

6. zagrabiania całego mojego czasu pod potrzeby niuni.

7. wiecznego porównywania do innych, oczywiście ja byłem tym słabym, oni tymi supermanami,

8. wiecznych fochów jak chciałem coś robić bez niej.

 

Ale tekst z pierwszego posta to fejk.

Jak napisaliście - KOBIETY TAK NIE PISZĄ !!!!

Kobieta to by się zaprezentowała nie jako oprawca ale jako OfiARA takiego związku.

Na 100% !!!

Przecie one wiecznie "dobrze chcące" i "wiecznie pokrzywdzone" :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.01.2019 o 16:24, AR2DI2 napisał:

Jakos mi to pachnie ściemą i bajkopisarstwem.

Tak, ale dobry detektyw zapyta "po co?". Sami zadajcie sobie pytania.

 

Zamknij człowieka w klatce bez dostępu innych ludzi. Codziennie pokazuj mu zoofilskie porno z psami. Co zrobi, jak wpuścisz mu do klatki psa? Większość - nic. Ale jakiś promil się "złamie", a dalej działa statystyka wielkich liczb.

 

Dopuść do druku duże ilości pornografii, a otrzymasz "rewolucję seksualną".

Reklamuj kredyty, a banki zarobią.

"Dłuższe życie każdej pralki to ......" - wiesz o co chodzi. Ilu z was zaśpiewało w głowie ten tekst zamiast go przeczytać?

Promuj feminizm a otrzymasz feministki.

Promuj homoseksualizm a zwiększy się populacja LGBT.

 

Promuj takimi tekstami bezkarną przemoc domową wobec mężczyzn i co się stanie? Ktoś zarobi na większych wydatkach Pań, kluby imprezowe na przykład. Biznes rozwodowy, fundacje przeciw przemocy. Większość kobiet to zleje ciepłym moczem, ale jakaś garstka posłucha, utkwi im w pamięci, i na końcu wcieli w życie świadomie lub nieświadomie - znowu statystyka wielkich liczb przekłada się na kasę.

 

Czy opłaca się wydać kilka dyszek na taki gniot, aby potencjalnie w przyszłości zarobić? Komuś wyszło że tak, i poszedł wpis ewidentnie sponsorowany.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi @Nieprzysiadalny,

@koksownik pokazał, że ten tekst to ściema. Możesz załączyć screenshot z tej że grupy "jednej z Twoich dziewczn"? Albo screen z wiadomością? O ile sama historia daje do myślenia i taka czerwona tabletka jest ok, o tyle pisanie ściem nie jest. Możesz to jakoś podeprzeć, bo na razie wygląda jakbyś spisał historię i ją sobie poprzeinaczał, by kobieta była w roli głównej.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 1/7/2019 at 4:11 PM, mac said:

Wierzę w ten tekst, bo wiele razy słyszałem, że kobiety kochają gnębić frajerów z ust samych Pań. Jedna znajoma lubi porównywać mężczyzn do robactwa, najlepiej zdeptanego. A jak nie robią tego świadomie to podświadomie z pewnością. 

 

No cóż. Mężczyźni to z drugiej strony często idioci bez odrobiny godności. 

Nie wiem czy istnieje jakikolwiek poziom okrucieństwa i parszywości do jakiego kobiety potrafią się posunąć którego bracia nie wybielą ,,naturą kobiety, podświadomością, gadzim mózgiem" itd. 

Z opisu CZARNO NA BIAŁYM wynika że ta kobieta chłodno i bezlitośnie to skalkulowała. Nawet sama się do tego przyznaje. Ale nie - na pewno nie zrobiła tego świadomie - to jej podświadomość uknuła ten plan, w końcu brzmi jak coś co mogłoby zostać wymyślone przez 2 letnie dziecko...


Nie pije od wielu lat ale jak to zachowanie widzę po raz setny na forum które ma być ostatnią ostoją mężczyzn to mam ochotę nawalić się tanim bimbrem albo denaturatem. Serio.

PS. Gadzi mózg istnieje, zgadzam się z tym. Natomiast wieloletnia, zaplanowana i idealnie wykonana akcja ma z nim tyle wspólnego co to forum z kafeterią. Tak trudno sobie uświadomić że kobiety mogą być ŚWIADOMIE I WŁASNOWOLNIE sukinsynami i ludzką bestią podobnie jak również niektórzy mężczyźni (np. Kim). Można to tu powiedzieć wprost czy nie ma już w internecie miejsca gdzie wolno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Panther napisał:

PS. Gadzi mózg istnieje, zgadzam się z tym. Natomiast wieloletnia, zaplanowana i idealnie wykonana akcja ma z nim tyle wspólnego co to forum z kafeterią. Tak trudno sobie uświadomić że kobiety mogą być ŚWIADOMIE I WŁASNOWOLNIE sukinsynami i ludzką bestią podobnie jak również niektórzy mężczyźni (np. Kim). Można to tu powiedzieć wprost czy nie ma już w internecie miejsca gdzie wolno?

Ale ja to wiem właśnie, dlatego trzymam się od kobiet z daleka, bo nie chcę żyć z wrogiem. 

 

Uzupełniłeś myśl i dziękuję za to. 

 

Zgadzam się, że w tym wypadku w pełni świadome działanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.