Skocz do zawartości

Kobieta niczym ''wybielacz". Zawsze wybieli siebie i swoje występki.


Rekomendowane odpowiedzi

Dwa razy w życiu doświadczyłem na własnej skórze, że kobiety potrafią się oczyścić - wybielić ze swoich zrobionych świństw, kłamstw, obłudy i tak dalej i tak dalej. Nadmienić trzeba, że nie spotkały ich żadne większe konsekwencje. Przykład pierwszy, który był dość bolesny. Kiedy studiowałem dziennie, postanowiłem odbyć płatny staż. Jako student dzienny nie mogłem zapisać się do bezrobocia i go odbywać. W urzędzie jednak powiedziałem, że na studia nie chodzę i otrzymałem przydział stażowy. Pracowałem cały miesiąc codziennie oprócz weekendów po 8h i pobierałem około 800 zł na miesiąc. Nie pasowało to mojej kobiecie, że mam tak mało czasu dla niej i po 3 miesiącach  pracy ta zerwała ze mną i napisała do UP, że nie powinienem odbywać stażu. Wezwano mnie na ''przesłuchanie'' i musiałem oddać 3 miesięczny zarobek. Jej ojciec dzwonił do mnie z pretensjami - dlaczego nie miałem dla niej czasu i pozwoliłem na to żeby 1,5 roczny związek się rozleciał.  Opowiedziałem mu co mi zrobiła, To stwierdził, że - przecież dobrze chciała dla związku. Wcześniej cały czas mnie straszyła zerwaniem i że mnie ukarze za brak czasu dla niej. Winowajcą wszystkich jej problemów byłem oczywiście ja.

Drugim przykładem, była sytuacja kiedy moja narzeczona odeszła do motocyklisty. Jej stary wyjebał ją z domu kiedy z nim przyjechała z wakacji. Potem jej matka dzwoni do mnie i przeprasza za zachowanie swojej córki. Nie wiedziała, że zadaje się z tym gościem. Nie mogła zrozumieć jak mogła mnie oszukać i na koniec powiedziała - pewnie nie byliście sobie przeznaczeni. Oczywiście pojawiła się, jeszcze po tym w moim życiu. I powiedziała mi, kiedy spytałem jak to sprytnie rozegrała? to usłyszałem - że dla jej bliskich było najważniejsze jej szczęście i zapomnieli o tym zdarzeniu. 

Edytowane przez brama85
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, The Motha napisał:

Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: "Dlaczego to uczyniłaś?" Niewiasta odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i zjadłam".

Wersja współczesna:

Wtedy Pan Mąż rzekł do małżonki: "Dlaczego to uczyniłaś?" Małżonka odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i wpadłam" ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam historię znajomego. Romansował z nieletnią. Burza hormonów u małolaty, mocno napalona on pełen słabości do młodego ciałka. Jej siostra bierze pewnego  dnia  telefon w łapki i pokazuje tatusiowi zboczone smski swojej siostry. Tato robi awanturę, małolata - to on mnie uwiódł tato, zmusił do seksu itp. małolata wzywa znajomego na polecenie taty. Chłop nie wie o co chodzi. Męska rozmowa i ma zapłacić staremu 15 tys za to, że ''napoczął' córkę. Chłop zbierał kasę po dzielnicy,  żeby nie było oskarżenia. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Krugerrand napisał:

@brama85Czy pokazałeś żonie także ten post?;)

A może to ona napisała? Przy okazji pozdrowienia dla szanownej małżonki...

Pierwsza moja myśl - czy teraz razem piszą, że tak filoficznie o życiu? ?


@brama85

Może lepiej nowe konto jednak, to jest mentalnie spalone :)

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie większość wpisów (także moich) na tym forum jest przykrytą pod hasłem "odkrywamy prawdę" próbą postawienia się w sytuacji "tych co mają bardziej przechlapane" czyli de facto w pozycji ofiary czyli jest próbą przerzucenia odpowiedzialności za swoje życie na kobiety lub białych rycerzy lub systemu czyli tak naprawdę wybieleniem siebie :).

 

Z mojej dzisiejszej perspektywy jest to nieuniknione przy próbie zrozumienia ale niekoniecznie strategicznie korzystne na dłuższą metę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@icman myślę, że każdy tutaj przedstawia swoją historię w miarę obiektywnie i rzetelnie bo w innym przypadku opinie Braci były by dla niego nietrafione. A opisujący swoją historię sam by sobie zarzucał, że jego opis był nieobiektywny i to może on coś spieprzył w relacji z laską...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, misUszatek napisał:

myślę, że każdy tutaj przedstawia swoją historię w miarę obiektywnie i rzetelnie bo w innym przypadku opinie Braci były by dla niego nietrafione. A opisujący swoją historię sam by sobie zarzucał, że jego opis był nieobiektywny i to może on coś spieprzył w relacji z laską...

Ja tylko zachęcam aby przyjrzeć się własnym motywom i reakcjom czyli odwrócić perspektywę z zewn. na wewn. bo szarpanie się z otoczeniem jest moim zdaniem kompletnie nieefektywne bo bardzo często chcemy (często podświadomie) własnie opresyjnych ludzi wokół siebie bo nie dajemy sobie prawa do pewnych zachowań bo uwierzyliśmy, że tak się nie robi czyli staramy się wpasować w jakiś schemat myślenia i działania by uzyskać określony efekt od otoczenia. Co prędzej czy później wyjdzie nam bokiem bo ileż można udawać i uciekać.

 

Np. boisz się okazywać słabość czyli wypierasz tę część siebie a nawet patrzysz na nią z pogardą, więc fasadowo zgrywasz chojraka by nikt nie pomyślał, że srasz ze strachu ale prędzej czy później ta sytuacja tak Cię jebnie aż zrozumiesz, że jedno nie istnieje bez drugiego, nie ma siły bez słabości. Czyli wyparta emocja nabiera energii i wraca do Ciebie jeszcze silniej, im bardziej walczysz np. z kobietami tym trafiasz na coraz większe zołzy.

 

To są moje doświadczenia w szukaniu prawdy i niekoniecznie muszą one działać w Twoim życiu, nie ma nikogo na zewnątrz kto powie Ci jak masz być sobą, niestety trzeba ubrudzić sobie rączki.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@icman masz rację, że świata i kobiet nie zmienię. Mogę tylko zmienić siebie, a propo okazywania słabości, zmienić się tak żeby przy kobiecie jej nie okazywać a pogadać tu na forum, się wyżalić Braciom.

 

Nie wiem jakie Ty masz doświadczenia z kobietami, ale jak byłem młody i głupi to się czasem pożaliłem lasce. Ona przytuli, pocieszy, ale już zaczyna sobie myśleć że ta gałąź jest za słaba i trzeba znaleźć inną, która też po jakimś czasie okazuje się problemowa bo przecież nie ma ludzi idealnych. Według mnie z kobietami trzeba "grać", bo jak to ktoś tu napisał związek to walka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Meg4tron napisał:

 Kobiety myślą cipą i mają za sobą stado białych rycerzy którzy latają jak pieski i boją się cokolwiek powiedzieć. 

Bardziej bym rzekł, że kobiety myślą mózgiem i używają swojego ,,narzędzia,, jakim jest broszka do wywierania wpływu na osobników płci przeciwnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.