Skocz do zawartości

Długowieczność. Jak przekroczyć barierę?


brama85

Rekomendowane odpowiedzi

Teoretycznie niższa temperatura ciała = wolniejszy metabolizm = dłuższe życie.

Podobno obniżając temp. naszego ciała nawet o 1 stopień np z 36,6 do 35 6 wydłużylibyśmy życie o ok 20 lat.

U człowieka normalna temperatura może wahać się od 35,6 do 37,6.

 

Dieta obniża temperaturę ciała

Uzyskano kolejne dowody na poparcie teorii, że przyjmowanie mniejszej ilości kalorii przedłuża życie. Uczeni z Washington University School of Medicine informują na łamach pisma Aging, że osoby jedzące mniej mają niższą temperaturę ciała. Zgadza się to z wcześniejszymi obserwacjami poczynionymi na myszach i szczurach. Mniej jedzące zwierzęta miały niższą temperaturę i żyły znacząco dłużej od zwierząt karmionych zwykłą dietą.

Naukowcy porównali temperaturę ciała 24 osób w wieku około 55 lat, które od co najmniej 6 lat przestrzegały niskokalorycznej diety, z temperaturą ciała 24 ich rówieśników żywiących się standardową dietą ludzi Zachodu. Pod uwagę wzięto też grupę 24 pięćdziesięciolatków, którzy trenowali biegi długodystansowe. Dzięki temu mogli stwierdzić czy szczupła budowa ciała - występująca u długodystansowców i osób na diecie - jest potrzebna do obniżenia temperatury czy też konieczne jest zmniejszenie ilości kalorii.

https://kopalniawiedzy.pl/dieta-temperatura-dlugosc-zycia,13043

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, brama85 napisał:

podstawą życia jest tlen

Czy tlenione blondynki żyją dłużej?  ??

 

Temat stażenia się organizmu jest bardziej złożony. Dlaczego w pewnym wieku regeneracja komórek przestaje równoważyć ich starzenie się? Przez całe życie oddychamy tym samym powietrzem a jednak nasz organizm z czasem "poddaję się" procesom stażenia choć żaden narząd się nie zespół... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu na Kramoli był cykl artykułów "Cudowny świat, który straciliśmy". W ostatniej części jest sporo o tym, że kiedyś było inne ciśnienie atmosferyczne, które powodowało między innymi wielki rozmiar organizmów, czyli między innymi dinozaurów, ptaków, roślin itepe. Nie pamiętam czy tam też wysnuwali wnioski, że to miało wpływ na długowieczność, nie pamiętam dokładnie, sami sobie luknijcie jak chcecie. 

https://www.kramola.info/vesti/neobyknovennoe/prekrasnyj-mir-kotoryj-my-poterjali-chast-5

 I bodajże w komorach dr Pokrywki też jest podniesione ciśnienie, i zwiększone stężenie któryś tam gazów.

 

Dla ciekawskich to ta strona kramola jest perełką dla tych, którzy lubią takie sprawy, tak samo jak między innymi blog Sibveda na liveżurnalu.

Edytowane przez brat mniejszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, rycerz76 napisał:

Pomyśl jak dynamicznie zmienia się świat i jakbyś np: urodził się w 1865? Można by było zwariować od tych przemian.

I wariujemy. Przebodźcowanie to jest jedna z najgorszych chorób.  Samą jazdą autobusem dotaczamy tyle bodźców, ile człowiek 200 lat temu w 10 lat.  Ludzie żyli wtedy bez większych atrakcji, mózg nie musiał mieć ciągłego zastrzyku hormonu szczęścia. Obecnie cały czas żyjemy na haju dopaminowym- a mózg mówi dość. Dlatego nasze pokolenie będzie bardzo szybko padać.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Perun82 said:

Dlatego nasze pokolenie będzie bardzo szybko padać.  

Przesyt informacji. Chroniczne przeciążenie mózgu. Dlatego ludzie ta wpieprzają słodycze, które są najmocniejszym narkotykiem, podczas ćpania którego wydziela się hormon szczęścia, a do tego dostarczają ciagle głodnemu mózgowi cukru, aby mógł sobie radzić z przetwarzaniem takiej ilości bodźców. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Dlatego ludzie ta wpieprzają słodycze, które są najmocniejszym narkotykiem, podczas ćpania którego wydziela się hormon szczęścia, a do tego dostarczają ciagle głodnemu mózgowi cukru, aby mógł sobie radzić z przetwarzaniem takiej ilości bodźców. 

Znam ten ból, bo przez to przechodziło. Ja zajadałem stres i porąbaną sytuację w rodzinie.  Wszyscy piszą o higienie, higienie fizycznej, a rzadko kiedy wspomina się o prawidłowej higienie mózgownicy. O tym jak należy odpoczywać, by faktycznie odpocząć. Ja niestety tak nie potrafię.

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.01.2019 o 04:22, slavex napisał:

A na wsi palą wunglem i innymi syfami że aż miło. Zima to jedno wielkie konklawe.

Chyba widziałeś wieś tylko w lewackim TVN podawaną jako przykład wszelkiego zła. Gdy wyjeżdżam na wieś zimą ze śmierdzącego miasta dopiero mogę odetchnąć powietrzem. Znam wiele wiosek gdzie palą węglem i śmieciami ale większość z czystszym niż w mieście powietrzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.01.2019 o 17:38, brat mniejszy napisał:

W ostatniej części jest sporo o tym, że kiedyś było inne ciśnienie atmosferyczne, które powodowało między innymi wielki rozmiar organizmów, czyli między innymi dinozaurów, ptaków, roślin itepe

Bardziej chodzi tu o procentową zawartość tlenu w atmosferze. W takim Karbonie czy np. Kredzie zawartość tlenu w atmosferze wynosił ponad 30% z czym mogło być powiązane występowanie dużych zwierząt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kredzie zawartość CO2 wynosił 1700 ppm. Obecnie natomiast wynosi 392 ppm. Sama zwiększona zawartość tlenu zwiększała metabolizm organizmów tlenowych. Natomiast zwiększona ilość CO2 stymulowała wzrost roślinności(które produkowały tlen). Więcej roślin to więcej pokarmu dla roślinożernych które mogły być coraz większe. Duże zwierzęta roślinożerne to dużo pokarmu dla drapieżników. Które też mogły stopniowo stawać się coraz większe. 

Sam poziom CO2 jest regulowany przez obieg węgla w przyrodzie, cykl węglanowo-krzemianowy czy erupcje wulkaniczne. Sam tlen jest jakby produktem ubocznym tego procesu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Morfeusz napisał:

Chyba widziałeś wieś tylko w lewackim TVN podawaną jako przykład wszelkiego zła. Gdy wyjeżdżam na wieś zimą ze śmierdzącego miasta dopiero mogę odetchnąć powietrzem. Znam wiele wiosek gdzie palą węglem i śmieciami ale większość z czystszym niż w mieście powietrzem.

Znasz pojęcie precla krakowskiego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎08‎.‎01‎.‎2019 o 22:43, aleks12 napisał:

Pokolenie z lat 20. i 30. ma za sobą też okresy dłuższej głodówki, które są w stanie aktywować gen, którego białka (sirtuiny) biorą udział w regulacji właśnie procesów starzenia. Było na ten temat przeprowadzone dużo ciekawych badań.

Dużo ciekawych, ale też wiele badań zakwestionowało rezultaty nt. sirtuiny, więc w tym temacie byłbym jeszcze sceptyczny.

Dnia ‎11‎.‎01‎.‎2019 o 10:22, AR2DI2 napisał:

 

Znajdź sobie w necie coś " dr Pokrywka co2".

Zastrzegam, ze ja nie wiem czy to tak dziala.

Nie ma to żadnych podstaw fizjologicznych. Stężenie parcjalne dwutlenku węgla jest ściśle kontrolowane przez organizm, a jego wahania to najczulszy bodziec dla stymulacji lub hamowania ośrodka oddychania. Wyższe stężenie CO2 w atmosferze = częstsze oddychanie w celu jego eliminacji.

 

A odnosząc się do tematu:

- ułożone życie prywatne (szczególnie u mężczyzny - posiadanie żony) i spokojne życie zawodowe;

- regularny sen;

- zero papierosów i narkotyków, alkohol w bardzo niskich dawkach;

- jak najmniej przetworzonego jedzenia;

- dużo ruchu;

- odpowiednia psychika wiążąca się ze spokojnym i optymistycznym podejściem do życia;

- rodzina wielopokoleniowa;

- jak najmniejsze narażenie na szkodliwe czynniki środowiskowe.

Edytowane przez PanDoktur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.