Skocz do zawartości

Jak odzyskać jaja??


Garrett

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi autorze, usiądź spokojnie pośród drzew czując klimat otaczającego Cię miejsca. Zamknij oczy i zadaj sobie pytanie " gdzie / kiedy / w jakiej sytuacji zgubiłem jaja ", za pewne umysł Twój bardzo szybciutko pokaże Ci obraz który będzie odpowiedzią na Twoje pytanie. Wiedząc kiedy i w jakiej sytuacji straciłeś kohones będziesz wiedział co sprawiło że masz takie zdanie o sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Załapałeś co chcę przekazać?

Tak. Wiem że zasadniczo "nic nie muszę".

Ale jak chcę osiągnąc dany efekt, to powinienem podjąć pewne kroki, tak??

 

 

53 minuty temu, Tim2049 napisał:

Polecam kalistenikę w wydaniu klasycznym. 

Ale dlaczego? Co to zmieni??

 

@Byłybiałyrycerz

Wiesz, nie sądzę, że to jakaś jedna sytuacja, raczej ciągły proces.

Chodzi Ci o to, że mam złe zdanie o sobie?

Edytowane przez Garrett
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jak lwa złapią, i wjepią do klatki to pół biedy. Bo pamięta czasy wolności. Najgorzej gdy małe lwiątka rodzą się w zoo, i całe życie spędzają w klatce. Nawet nie wiedzą jak mogły by żyć. Popłaczę się w hoy.

Zastosuj świętą trójcę. Pompki, podciąganie na drążku i dipsy.

Gdybyś teraz odpalił muzę i zaczął sam tańczyć to spaliłbyś cegłę? Popatrz, tak ciężko samemu ze sobą!

A tak na jaja, gdybym owinął duuuużą dechę grubym sznurem, umieścił gwoźdź ostrym końcem na zewnątrz gdzieś po środku dechy, zawiązał Ci oczy opaską to..... zajepałbyś z całej siły w dechę? pomimo że ryzyko trafienia małe?

A gdybym powiedział, że gwoździa niema, uwierzyłbyś? zajepałbyś?, a gdybyś sciągnął opaskę sam to wtedy zajepałpyś bez względy czy ten gwoźdź jest czy nie, kuhwa jak jakaś tania historia "szaolin"

A tak na zjepa, to poproś kogoś niech owinie Ci łapy grubą taśmą na drążku, tak na pół godziny. Będziesz machał, nogami się ratował, ale po pół godziny pokochasz drążek.

Albo na maxa. Z zaufaną osobą. Z czajnikiem ciepłej wody. Na mrozie. Do góry na drążku i poliż go. Scalicie się!!! Zaczniesz wyć to kolo poleje wodą, ciepłą

A gdybyś jakiejś babie powiedział, "khurde, nie boje się kobiet ale w Tobie coś jest, że się dygam, Co?" I niech się plącze!

bo gdyby baba Ci wypaliła, "khurde, nie boje się facetów, ale Ciebie się dygam" co byś odpowiedział? no ale czy są takie charakterne baby?

 

Jedni gadają że dzień bez książki, seksu, muzy dniem stracony, dla mnie bez 100 pompek! Tak o, i jest dobrze.

10 minut temu, Garrett napisał:

Ale dlaczego? Co to zmieni?? 

Jak zrobisz 10x muscle up to zobaczysz. Wpisz "se" w yt i zobacz, a to prze hoy jest.

 

Muza, trening. Interakcja z ludźmi, wyprostowana postawa i klata przed brzuchem, kultura.

Wystarczą takie bawełniane tshirty po 15zyla!!! Takie fajne, lekko opinające ale nie za bardzo. Zobaczysz.

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciach ^ ^ ^ Jest tam parę smętów, ale jedno wiem na pewno. Gdy zdajesz sobie sprawę, że tylko Ty jesteś odpowiedzialny za to, w którą stronę ruszysz, co zrobisz, a każda decyzja jest doskonała, bo Twoja (a w którą stronę byś nie poszedł, to teoretycznie wrócisz w to samo miejsce).

U mnie to działa trochę, jak wahadło (nie jest to efekt stały), ale nawet dwudniowy biwak bardzo pozytywnie na mnie oddziałuje. Czuję się wtedy jak król dżungli. 

 

Jak odzyskać jaja?

Podejmując wyzwania nie zadowalając się wymówkami, jakie nam oferuje podświadomość.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett pyta co zmieni trening kalisteniki.

Trudno mi Ciebie "wyczuć" więc udzielę dwóch odpowiedzi byś sobie dopasował:

 

Odp. 1. Jeśli chciałeś się tylko poużalać nad sobą publicznie i denerwujesz się że ludzie burzą Twoją strefę konfortu, to nie mam Ci nic do powiedzenia. 

 

Odp. 2. Jeśli pytasz "dlaczego" choć chciałeś spytać "jak kalistenika wyrabia jaja" to tłumaczę. Kalistenika, to technika pracy z ciałem i duchem. Wyrabiając siłę i sprawność zaczynasz uzewnętrzniać energię męską do tego stopnia, że kobiety zaczynają zwracać uwagę a potencjalni wrogowie zastanowią się dwa razy czy zaczepić. Technika ta nie wymaga nakładów finansowych i można zacząć od zerowego przygotowania fizycznego. 

 

Którą odpowiedź wybierasz? 

Edytowane przez Tim2049
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Garrett napisał:

Mój problem jest taki, że nigdy nie miałem tzw. "jaj". Więc w sumie ten temat powinienem może nazwać: Jak zyskać jaja?? :blink:

Zawsze byłem grzeczny i układny, co oczywiście z wiekiem odbijało się na mnie tak, że bywałem w szkole popychadłem itp. Wiecie jak to jest.

Mam totalną konfrontacjo-fobię. Bałem się i boję nadal postawić ludziom, którzy zachowują się wobec mnie nie tak jak "powinni".

 

To się też odbija na kontaktach z kobietami, bo one wyczuwają moją słabość chyba.

Nie wiem jak odzyskać męska siłę i godność...

A może po prostu zaakceptować to jaki jestem? <_<  Nie ukrywam jednak że przeszkadza mi to w życiu i odbija sie na mojej samoocenie i pewności siebie.

 

Co myślicie???

Bracie, czytając Twój post miałem wrażenie, że odnosi się do mnie...

 

Jakieś dwa, trzy lata temu zacząłem stawiać sobie małe cele. Całe życie nie umiałem pływać i postanowiłem się nauczyć w końcu. Bałem się wchodzić do wody na 180 cm, a teraz? Śmigam kraulem 40 długości bez problemu.

Potem przyszło prawo jazdy na motocykl. Zapisałem się na kurs i zdałem w końcu egzamin kat. A za pierwszym razem, pomimo że nigdy wcześniej nie jeździłem motocyklem, a podczas nauki kilka razy się wywróciłem na placu.

 

W tamtym roku wysłałem swoją książkę do kilku wydawnictw i niestety z wydaniem książki mi się nie udało. Trudno. Nie załamałem się. Piszę obecnie kolejną książkę i wiem, że z czasem mi się uda stworzyć fajną lekturę.

 

Już dawno przekroczyłem wiek pełnoletności i od pewnego czasu obserwuję, że życie pomalutku zaczyna się układać po mojej myśli. Nie ma jakiś rewelacji, ale wiem, iż skoro udało mi się osiągnąć poprzednie cele, to mogę i kolejne.

 

Na rok 2019 postanowiłem:

 

1.Zapisać się na boks, bo zawsze odczuwałem strach przed biciem. W pewnym momencie zrozumiałem ,że nie ucieknę przed tym i trauma z młodości będzie mnie nękać do końca życia. Koniec i kropka! Za namową Pana Marka z audycji poszedłem do szkółki. Wiadomo, że fighterem już nie będę, ale mam nadzieję chociaż trochę pewniej poczuć się na ulicy. Mam za sobą pierwszy trening w tym tygodniu i nie było tak źle. Nikt mnie nie zbił, ale za to mogłem się trochę wyżyć na worku. Oczywiście zamierzam kontynuować naukę i nie mogę się doczekać kolejnej lekcji.

 

2.Wyprowadzić się od rodziców. Już najwyższy czas, tym bardziej, że moja rodzina nie wywiera na mnie pozytywnego wpływu (alkoholizm w rodzinie troszkę poturbował mą psychikę).

 

3. Pójść na panie płatne, bo jako wieczny, nieśmiały samotnik przestałem żyć iluzją, iż uda mi się coś zaliczyć w realu. Mam małe szanse póki co na znalezienie sobie kobiety, więc pozostaje dla mnie tylko taka opcja.

 

Poza tym chcę dodać, że musisz bracie otoczyć miłością swoje wewnętrzne dziecko, czyli duszę. Dbaj o swoje ciało, zwracaj uwagę, co jesz, z kim się zadajesz i o czym myślisz. Słuchaj nagrań relaksacyjnych, których jest pełno w sieci. Zwracaj się do siebie z szacunkiem i tego wymagaj od innych. Jeśli Ci ktoś nie pasuje, to stanowczo ucinaj kontakt z delikwentem.

 

Na tą chwilę tyle:)

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, TheShy napisał:

Są kobiety, które nie mają kulek między nogami a wykazują się zachowaniem 150% bardziej samczym niż niektórzy faceci

Mam w pracy taką laskę, jest bardzo pewna siebie i rozstawia resztę lasek z biura po kątach, nawet facetami próbuje rządzić, jest apodyktyczna, od niej to niejeden mógłby się uczyć wyznaczania granic...

Introwertycy nie lubią konfrontacji, walczyć o swoje, odpuszczają... to kwestia osobowości, pewnie ciężko to zmienić, ale warto próbować...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, przestańcie już tak romantyzować tę kalistenikę, bo to sport jak każdy inny. A to oznacza, że każdy będzie dobry w tej sytuacji. No może poza curlingiem... :P

 

Moja rada: wykorzystuj to, co już masz. Masz bowiem w pewnych aspektach (przede wszystkim intelektualnie) przewagę nad przeciętnym człowiekiem i na tych atutach buduj swoją siłę oddziaływania społecznego. Jak sobie uświadomisz, że inteligencją i wiedzą górujesz nad większością osób, z którymi masz styczność, od razu inaczej zaczniesz patrzeć na Wasze relacje. To jest o wiele wartościowsze niż górowanie nad kimś masą czy siłą fizyczną.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Improwizator napisał:

przestańcie już tak romantyzowaćkalistenikę

Chodzi o to by @Garrett podjął działanie a nie wiecznie badał tematy. 

 

Zaproponowałem pewien gotowy system samorozwoju, łatwy do wdrożenia. Masz rację że jest wiele możliwości, ale dlaczego faceci z nich nie korzystają. Masz na to odpowiedź @Improwizator

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tim2049 napisał:

dlaczego faceci z nich nie korzystają. Masz na to odpowiedź @Improwizator

A co to wniesie do tematu? Tu rozmawiamy o jednym, konkretnym z Braci i skoro zaczął on od ciężarów na siłowni i dobrze mu z tym, to niech w tym się rozwija. Nie budujmy w nim poczucia, że to co robi jest "gorsze" czy "nieoptymalne" i powinien robić coś innego. Ważne, że coś robi.

 

Inna sprawa, że sprawność fizyczna nie jest warunkiem wystarczającym dla posiadania pewności siebie. Nie jest nawet warunkiem koniecznym. Po prostu nie zaszkodzi, a najwyżej pomoże. Nic więcej.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Improwizator napisał:

Ważne, że coś robi

Moim celem nie jest polemika z Tobą. Pamiętaj, że to Ty umniejszasz jedną z metod treningu nazywając ją "romantyczna". 

 

Skoro padło pytanie jak w tytule, to znaczy że autor nie jest zadowolony i szuka inspiracji. Może "coś robienie" się mu nie sprawdza. Może problem jest w motywacji a może w fałszywych przekonaniach. Pozwól by temat rozwijał się swobodnie. Może komuś pomoże... 

Edytowane przez Tim2049
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakieś 2-3 lata temu sam zadałem sobie to samo pytanie, byłem bardzo podobony do Ciebie, (w sumie jeszcez nie jest tak jak powinno być, ale jest duży postęp).

To co mnie pomoglo się zmienić:

- siłownia, ogólnie więcej ruchu - jak widzisz, że rosną Ci mięśnie i stajesz się silniejszy to wspomaga pewność siebie,

- praca - taka, z której będziesz zadowolony i w któej uczysz sie nowych rzeczy, masz jakies wyzwania, 

- poszukiwanie informacji w tym temacie w Internecie (z dozą rozwagi - ludzie czasem piszą takie głupoty XD),

- książki - No More Mr Nicy Guy - lektura dla Ciebie konieczna ;) też jesteś miłym... :) ale da się to zmienić, trzeba tylko miec wiedzą skąd się biorą u nas pewne mechanizmy, jak juz wiesz to możesz zadziałać inaczej,

- książki - Kobietopedia - jak już stwierdzisz, że pora zacząć sie rozglądać za kobietami - lektura również ciekawa dająca do myślenia;)

 

pozdrawiam ;) 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chris Hmm nie będę ci mówił, że divy są bez sensu bo nigdy nie byłem ;). Ale powiem ci - ja byłem takim rycerzem i tak nieśmiałym gościem, że ja pier... Pierwszą kobietę miałem w wieku 25 lat. W sensie ona skradła mój kwiatuszek :D. Wpadłem do kumpla na szamę i ona tam była. Całkiem sympatyczna, uśmiechnięta. Zaproponowałem podwózkę do domu - zgodziła się. Wziąłem numer na pożegnanie. Kilka dni później umówiłem się na pizzę i karaoke. Tam z nerwów (bo na randce nie byłem daaawno) najebałem się i zasnąłem na stole. Ona śpiewała do mikrofonu. Potem jeszcze zapłaciła za pizzę bo nie miałem sił wyciągnąć pieniędzy. Kilka dni później wpadłem po nią i poszliśmy na drinka. Jedno, drugie spotkanie i wylądowaliśmy u niej na mieszkaniu. Już bez ubrań. Potem z górki... Tylko tyle i aż tyle żeby mieć dziewczynę. I to ci mówi koleś, który potrafił siedzieć w necie przez 7h i ściągać dziewczyny w jpg'ach na dysk robiąc im ołtarzyk :PWięc nie dramatyzuj - z takim podejściem przegrywa to faktycznie nic nie wyrwiesz. Nauczyłeś się pływać od zera a do dziewczyny nie powiesz: "cześć, Chris jestem. Fajna sukienka, ładnie na tobie leży"?

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.01.2019 o 21:14, Tomko napisał:

@ChrisTylko tyle i aż tyle żeby mieć dziewczynę. I to ci mówi koleś, który potrafił siedzieć w necie przez 7h i ściągać dziewczyny w jpg'ach na dysk robiąc im ołtarzyk :PWięc nie dramatyzuj - z takim podejściem przegrywa to faktycznie nic nie wyrwiesz. Nauczyłeś się pływać od zera a do dziewczyny nie powiesz: "cześć, Chris jestem. Fajna sukienka, ładnie na tobie leży"?

Dzięki za te szczere słowa otuchy:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.