Skocz do zawartości

Marzenie nie do osiągnięcia


Majlooo

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim ;)

Od dłuższego czasu męczy mnie jedna sprawa. Obecnie pracuję jako technolog w branży meblarskiej, praca taka bo mam do niej super blisko (5min pieszo) i w koło nic innego ciekawego finansowo nie ma. Gdyby nie to, śmiało mógłbym to z dnia na dzień rzucić.

Mija dzień za dniem, realizuje jakieś plany lecz najbardziej boli mnie to, że nie widzę opcji zrealizowania mojego największego marzenia. Otóż ścigania się w klimatach off road :)

Od małego po prostu jaram się tym maksymalnie, kocham szybką jazdę przez góry/lasy/łąki w wyznaczonej trasie na czas. Jest to jedyna rzecz, którą szczerze bym chciał robic codziennie, nawet do końca moich dni.

I tu ten własnie problem, pracuje, mam hobby, lecz wizja tego, że nie mam pomysłu jak wejść w ten świat, aby takim kierowcą zostać, lub po prostu finansowo nie jestem na to zdolny w głębi duszy mnie zżera. 

 

Uczucie nieosiągalności tego jest straszne. 

Też macie takie stany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuj tak długo, żeby to było osiągalne. Niestety, to uroki tego typu hobby - pewnie, że będzie ciężko to zrealizować, ale nie jest to nieosiągalne.
Może pierwsze kroki skieruj w stronę grup z tym związanych i wciągnij się w nie - mimo wszystko poza poznaniem towarzystwa z tego, może uda się trochę łatwiejszy start załatwić.

Nie od razu Rzym zbudowano.

Edytowane przez FranciscoFranco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Majlooo Poszukaj jakichś klubów, które zrzeszają ludzi o podobnych zainteresowaniach. Zjazdy wielbicieli, spotkania otwarte z takimi kierowcami itp. tam możesz robić networking, poszukać sponsora, dowiedzieć się ważnych rzeczy itp. Według mnie to pierwszy krok. Drugi krok to pracowanie nad siatką kontaktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wroński napisał:

Tak trochę odbijając od tematu. Co robisz w tych meblach bo szukam kogoś kto mi zrobi szafkę taką jak chcę i trochę dupa bo z fatalnych materiałów to tobią.

W pracy projektuję stelaże w 3D. Po pracy dłubię w drewnie :) Sam dąb głownie. Może na stołach się zmoty dorobię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Majlooo napisał:

W pracy projektuję stelaże w 3D. Lo Samców

To pokombinuj nad ultralekkimi meblami. Blacha za zewnątrz, styropian czy coś wewnątrz. Może się nad tym dorobisz.

Jak coś lecisz mi szafkę za pomysł.

 

Znaczy blacha/styropian/blacha. A nie, że dwie warstwy.

Edytowane przez wroński
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Aresss napisał:

Możesz kupić jakiegoś wraka i jeździć nim  ostro po lasach udając off road.  :)

Bo jak będziesz rozmyślał to nic nie wymyślisz, a tak to coś tam zaczniesz działać chociaż.

Udawać to już udaję ;) Za miesiąc pierwszy w życiu zlot, może wpadnie podium. Jak fura mnie wytrzyma :D

2 minuty temu, manygguh napisał:

@Majlooo Poszukaj jakichś klubów, które zrzeszają ludzi o podobnych zainteresowaniach. Zjazdy wielbicieli, spotkania otwarte z takimi kierowcami itp. tam możesz robić networking, poszukać sponsora, dowiedzieć się ważnych rzeczy itp. Według mnie to pierwszy krok. Drugi krok to pracowanie nad siatką kontaktów.

Dobrze mówisz, w tym roku wybiorę się na tyle takich spotkań, na ile dam radę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Majlooo napisał:

Uczucie nieosiągalności tego jest straszne. 

Też macie takie stany?

Tak. Trzymam się pracy z uwagi na potrzebę utrzymania dzieci. Bez tego to żyłbym inaczej. Nie zwariowałembjeszcze, bo na rozwój i hobby zawsze mam zaplanowany czas w tygodniu. Jednak ja nie mam tak kosztownego i czasochłonnego hobby jak Ty. 

 

Wydaje mi się, że przy pracy na cały etat da się kilka eventów zaliczyć. Podstawą to włączyć się w środowisko... 

Edytowane przez Tim2049
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Majlooo napisał:

Otóż ścigania się w klimatach off road 

Do osiągnięcia jak najbardziej.

 

1 godzinę temu, Majlooo napisał:

Uczucie nieosiągalności tego jest straszne

 

1 godzinę temu, Majlooo napisał:

Też macie takie stany?

Nie. Mam w chooy trudności ale nie mam czasu na takie stany bo jestem skupiomy na wyniku i procesie.

 

1 godzinę temu, Majlooo napisał:

wizja tego, że nie mam pomysłu jak wejść w ten świat

Pomysły przyjdą,  kombinuj, spotykaj ludzi tym się zajmujących , pytaj jak oni to zrobili, czytaj o tym, jezdz ma zloty, zawody, sprzątaj na zapleczu mistrzow tej dziedziny po imprezie, kradnij ich obślinione kubki po kawie aby wybadać ich kod genetyczny, i takie różne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomko napisał:

@Majlooo Zazdroszczę ci, naprawdę. Masz cel i pasję, ale nie masz środków. Jesteś w dużo lepszej sytuacji niż powiedzmy 90% ludzi, którzy mają środki, ale nie mają celu i pasji. Jestem jedną z tych osób. Uwierz mi - zamieniłbym się z tobą.

Hmmm, nie myślałem w ten sposób. 

2 minuty temu, Imbryk napisał:

Do osiągnięcia jak najbardziej.

 

 

Nie. Mam w chooy trudności ale nie mam czasu na takie stany bo jestem skupiomy na wyniku i procesie.

 

Pomysły przyjdą,  kombinuj, spotykaj ludzi tym się zajmujących , pytaj jak oni to zrobili, czytaj o tym, jezdz ma zloty, zawody, sprzątaj na zapleczu mistrzow tej dziedziny po imprezie, kradnij ich obślinione kubki po kawie aby wybadać ich kod genetyczny, i takie różne. 

No fakt, może ta blokada finansowa mi tak to wszystko przyćmiła, masz rację, trzeba się skupić na działaniu. Może stworzę jakiś kanał na YT...można by było do wielu ludzi dotrzeć, poznać, podzielić się pasją, trochę mojej rozrywki pokazać innym. Zawsze to coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Majlooo napisał:

Może stworzę jakiś kanał na YT...można by było do wielu ludzi dotrzeć, poznać, podzielić się pasją, trochę mojej rozrywki pokazać innym. Zawsze to coś.

Jasne, w dobie internetu możesz znaleźć społeczności ludzi takich jak Ty w ciągu mniej niż minuty. Za darmo! Działaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizuj marzenia małymi krokami, offroad super sprawa, ale kosztowne hobby.

Na początek zacząłbym od suzuki samuraja, łady nivy, opla frontery - autka tanie w zakupie, tanie w utrzymaniu ( stosunkowo tanie - jednak ciężko znaleźć auto w ładnym nie zgnitym stanie - jednak jest to możliwe ) oferujące dużą ilość przeróbek i jako auta do rozpoczęcia przygody z offroadem w sam raz.

Na rozpoczęcie zabawy z topowym sprzęcie....musiałbyś mieć grubą kasę 300 - 500 tyś., a nie zapomnijmy o umiejętnościach jazdy w terenie - można mieć najdroższy wóz na zawodach i zakopać go lub poprostu rozwalić tam gdzie gość w ładzie nivie za 6000 zł będzie śmigać i zostawi nas w tyle. Więc gdzieś tą wiedzę trzeba zdobyć.

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działaj człowieku. Zarabiam na hobby, a wcześniej nie wierzyłem, że to realne. Zero wiary. Jakiś nadludzki przypadek mi pomógł i uświadomiłem sobie kilka spraw. 

 

Obcy ludzie mi pomogli, bo o to naprawdę szczerze prosiłem. Jestem po 10 latach bardzo dobry w tym, co robię i wiem, że to był najlepszy wybór w moim życiu, żeby spróbować działać po swojemu. 

 

Wiem, że to w chuj straszne i trudne. Taki strach przed sukcesem. Ale "sukces" to też ciężka robota na co dzień, żeby jakiś tam poziom utrzymać. 

 

Tak naprawdę są tam ludzie, którzy byli w twojej sytuacji. Podadzą ci pomocną dłoń, doradzą. Hobby łączy ludzi, a nie dzieli :) 

 

I nie dołuj się finansami. Jak będziesz miał już jakiś pogląd to zyskasz w chuj wielką motywację i ogarniesz. 

 

Zapierdalałem przez pierwszy rok, trochę ponad po 12 - 14 godzin i dałem radę. Uczyłem się ciągle na błędach, aż się nauczyłem :D Chciałem i nie pamiętam, abym się specjalnie zmęczył. Tak samo z prawdziwym hobby. Jak to coś prawdziwego to zarabianie hajsu na to sprawi ci tylko wielką przyjemność. Tak to działa. 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, wojkr napisał:

Realizuj marzenia małymi krokami, offroad super sprawa, ale kosztowne hobby.

Mam Vitarę 2.0 16v. Krótka, zwinna, całkiem duża ilość modów czy części, myślę że to dobry wybór. Trafiłem własnie na sztukę w rzadko spotykanym, bardzo dobrym stanie. Topienie w bagnie akurat mnie nie kręci, nastawiam się głownie na szybkosciówki :) Jakieś doświadczenie jest, od podstawówki żyłem obok taty rajdowca. To i owo pokazał :)

16 minut temu, mac napisał:

Wiem, że to w chuj straszne i trudne. Taki strach przed sukcesem. Ale "sukces" to też ciężka robota na co dzień, żeby jakiś tam poziom utrzymać. 

Tak naprawdę są tam ludzie, którzy byli w twojej sytuacji. Podadzą ci pomocną dłoń, doradzą. Hobby łączy ludzi, a nie dzieli :) 

Dokładnie, zepnę się, wiecej w pracy aby mieć na wyjazdy i wszystko co z tym hobby związane. Tak, aby to się obróciło w coś poważniejszego, niż tylko hobby :) 

 

Dużo motywacji i wiary w siebie dały mi wasze odpowiedzi. Zobaczymy co ten rok przyniesie, na pewno dam o tym znać !

Edytowane przez Majlooo
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Wracam z małą aktualizacją :) Po kilku wyjazdach, pierwszym podium w życiu w jeździe już wiem tym bardziej, że sprzęt musi być super solidny w tym fachu. Obecnego auta nie przerabiam (lepiej kupić gotowe), w przyszłym roku kupuję sprzęt przystosowany tylko do szybkiej jazdy w terenie i lecę na podbój wszelkich możliwych odcinków. Przyszłościowo jest plan stworzyć swoją imprezę w formacie który już w świecie off-road praktycznie nie występuje. Mega się jaram, a to dopiero początek :). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli powiesz sobie że coś jest nieosiągalne, to masz racje. Z drugiej strony, jeśli powiesz sobie że coś jest osiągalne, to też masz rację.

 

Życie polega na ciągłej walce (niekiedy beznadziejnej) aż do śmierci. Gdyby bracia Wright powiedzieli sobie, że latanie jest nieosiągalne to zapewne... ktoś inny by poleciał jako pierwszy.

 

Gratuluje sukcesów. Walcz! (Z głową oczywiście).

Edytowane przez potato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Kolejna aktualizacja :) Co by nikt nie pomyślał, że nie podołałem.

Czas płynął, dużo kombinacji i niepowodzeń w szukaniu fury dla siebie, ale w końcu temat się domyka.

W weekend śmigam po swoje auto marzeń, ideał dostosowany tylko do ostrego ognia na rajdowych trasach :D

Szykuje się skarbonka do końca mych dni, ale najważniejsze jest jedno - marzenie zostanie spełnione i sukcesywnie rozwijane, adrenalina będzie pompowana jak nigdy dotąd.

 

Super stan :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.