Skocz do zawartości

Nie znam języka angielskiego, murzyni są lepsi ode mnie.


Grzegorz

Rekomendowane odpowiedzi

   Oglądam sobie kolejny kanał podróżniczy, i widzę że każdy napotkany murzyn, murzynka z jakiejś Gambii, nawija po angielsku.

Jest to trochę frustrujące, ja w Europie, w swoim kraju nie potrafię się dogadać po angielsku, dukam pojedyńczymi słowami,

a tam murzyn nawija jak by był z GB.

   Wiem, weź się Adolf za naukę, jakoś ciężko mi się do tego zmusić. Nie lubię wkuwać zasad gramatyki i innych rzeczy, jestem na poziomie języka rodem z pornoli.

Chciałbym czytać w j.angielskim, czuję się upośledzony, bo teraz wszyscy tak mają, a ja tylko biegle w j, rosyjskim, wiem chwalę się, chociaż czymś.

Porady odnośnie apek wskazane, ale moje lenistwo i tak to przerośnie. Pozostałe porady i wskazówki mile widziane.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Adi zbudowałeś dom, synkowie, żona zadowolona z życia. Po co ci to. Żyj. 

Co z kamperem? 

 

Malo tego mówią też w języku „Makarona”, kolonie, tak to działa. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Adolf napisał:

Oglądam sobie kolejny kanał podróżniczy, i widzę że każdy napotkany murzyn, murzynka z jakiejś Gambii, nawija po angielsku.

 

W sumie to nie dziwne, vide np:

 

Cytat

W Afryce obowiązuje kilka języków urzędowych. Wśród nich wymienić należy również język angielski. Jeżeli planujemy

udać się w podróż na ten kontynent i zamierzamy bez trudu porozumieć się w języku angielskim, powinniśmy wybrać przede wszystkim południową część. Angielski jest bowiem językiem urzędowym w:

Namibii;

Botswanie;

Zimbabwe;

Zambii;

Suazi;

Lesotho;

Malawi;

Republice Południowej Afryki.

Do tego dochodzą również kraje położone w tak zwanym pasie centralnym. Zalicza się do nich m.in.:

Nigerię;

Kenię;

Ugandę;

Gambię;

Kamerun;

Ghanę;

Liberię;

Somalię;

Sudan (wraz z Sudanem Południowym).

 

Mieszkańcy kontynentu afrykańskiego po angielsku porozumiewają się dość dobrze, również na północy, na arabskich wybrzeżach nad Morzem Śródziemnym, utrzymujących się przede wszystkim z turystów. Oczywiście trzeba pamiętać, że tak jak w każdym kraju, tak również w Afryce występują pewne lokalne naleciałości, które mogą sprawiać, że w pierwszym momencie język będzie wydawał się nam mało zrozumiały. Wystarczy jednak kilka dni pobytu, aby komunikacja przebiegała płynnie i bez niepotrzebnego stresu.

 

https://www.kandk.edu.pl/jezyk-angielski-w-afryce/


 

Cytat


  Wiem, weź się Adolf za naukę, jakoś ciężko mi się do tego zmusić. 

 

 

Ja tak mam z nauką rosyjskiego, podoba mi się brzmieniowo i trochę dzieł rosyjskiej kultury und pop-kultury mnie ruszyło mocno, chodzi to za mną od 2016 roku, ale jakoś zawsze miałem

inne zajęcia, a najgorzej rozbija mnie ichni alfabet. Może w tym roku podziałam w tym kierunku, na razie brak czasu. :blink:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Nie lubię wkuwać zasad gramatyki i innych rzeczy,

Akurat porównując inne języki, to gramatyki w angielskim jest stosunkowo niewiele. Główna trudność to używanie czasów, bo mają ich 5, jeśli się nie mylę.

A z resztą, nieważne jakim czasem powiesz, to i tak będziesz zrozumiany.

Składanie zdań też będzie proste, jeśli nie zabraknie Ci słownictwa, to znajomość słówek jest rzeczywiście istotna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Sprawdź Duolingo, tam język jest nauczany bardzo łopatologicznie i za rękę. Dzięki temu z poziomu A0 (totalny początkujący) dojdziesz do A1-A2 (posługiwanie się w podstawowych życiowych sytuacjach, gdybyś został w jednej chwili przeteleportowany do USA, to byś sobie poradził i przeżył). Potem możesz uczyć się np.: z Supermemo, ale tam to już warto coś umieć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Adolf napisał:

Jest to trochę frustrujące, ja w Europie, w swoim kraju nie potrafię się dogadać po angielsku

 

44 minuty temu, Adolf napisał:

ale moje lenistwo i tak to przerośnie

Nie jesteś sam.:)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Inside napisał:

Główna trudność to używanie czasów, bo mają ich 5, jeśli się nie mylę.

12 :D 

47 minut temu, Adolf napisał:

Pozostałe porady i wskazówki mile widziane.

No więc przyjacielu. Zaczynasz od wklepania w głowę 1000 najczęściej używanych słów w j angielskim -> 1000 slow PDF
Następnie lecisz z listą Oxford 3000 najczęściej używanych słów w j angielskim -> 3000 slow PDF
I to jest taka wstępna baza słownictwa dzięki której będziesz mógł się porozumiewać w każdej sytuacji i każdą sytuację życiową załatwisz. 
Do nauki tych słówek polecam stronę internetową -> Angielskie słówka, nie musisz kupować premium no chyba że bardzo chcesz. I nie dodawaj też tysiąca słówek naraz :P Rób to sobie partiami po 50(jak się zalogujesz i zobaczysz o co chodzi to zrozumiesz dlaczego).

Co do gramatyki, zależy jak lubisz ją przyswajać. Ja gramatyki zawsze nienawidziłem bo żaden nauczyciel nie potrafił mi jej wyłożyć w sposób zrozumiały, więc do tej pory mówię "na czuja"(ale u mnie to są lata obycia z językiem).
Okay. Jeśli chodzi o książki do gramatyki to polecam: 

Wielka gramatyka języka angielskiego z ćwiczeniami. Poziom A1-C2
PONS Gramatyka obrazkowa angielska
https://altenberg.pl/arlena/

Oprócz tego musisz otoczyć się j angielskim z każdej możliwej strony :) Zmień język w telefonie na angielski, w komputerze także. Filmy oglądaj po angielsku i z angielskimi napisami(bardzo pomoże rozpoznawaniu słów i konstrukcji).
Słuchaj angielskich podcastów. Tutaj jeden bardzo dobry dla uczących się angielskiego -> Luke’s English Podcast , działa w spotify i kazdej innej apce tego typu.

Czytaj po angielsku. Jeśli używasz wykopu to zacznij reddita także. Filmiki na yt ogladaj po angielsku. Czytaj na głos.

A generalnie to zapisz się także do szkoły językowej, ale pamiętaj że taka "szkoła" to tylko promil twojej pracy nad językiem. To nie jest tak że zapłacisz, pójdziesz na 2h w tygodniu i będziesz robić magicznie postępy. Nie nie. 

Generalnie uważam, że w 4-6 miesięcy można zdobyć solidne postawy i zacząć komunikować się na poziomie A2. Następny rok-dwa to podróż do B2, a całe późniejsze życie to nauka "w trakcie"(przychodzi samo podczas używania języka) i są to ostatnie szlify aż osiągniesz poziom C2, który odpowiada kompetencji językowej na poziomie native.

  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Oglądam sobie kolejny kanał podróżniczy, i widzę że każdy napotkany murzyn, murzynka z jakiejś Gambii, nawija po angielsku.

To miło, że wreszcie ktoś docenił i chce równać do murzynów! ;)

 

Ucz się słówek.

Gramatyka na drugim miejscu, tak naprawdę jak masz zasób słownictwa to możesz gadać i o to chodzi. Dukasz słowa bez problemu  - oznacza, że jesteś w stanie nawiązać z drugim człowiekiem komunikację. A to jest sedno, które system instytucjonalnego nauczania języka często pomija - chodzi o komunikację, zamiast przygotowania autora do napisania "Hamleta 2" w języku autora jedynki. Jak zaczniesz łapać kontekst ze słów w filmach, piosenkach, wtedy dorzuć gramatykę.

 

Do nauki słówek polecam supermemo - na telefon, tłuczesz słówka codziennie, program sam dobiera Ci powtórki. Samo wchodzi, ale trzeba być systematycznym!
 

Edytowane przez Exar
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Inside napisał:

Akurat porównując inne języki, to gramatyki w angielskim jest stosunkowo niewiele. Główna trudność to używanie czasów, bo mają ich 5, jeśli się nie mylę.

A z resztą, nieważne jakim czasem powiesz, to i tak będziesz zrozumiany.

Składanie zdań też będzie proste, jeśli nie zabraknie Ci słownictwa, to znajomość słówek jest rzeczywiście istotna

Ad 1 - czasów jest 16

Ad 2 - niekoniecznie zostaniesz zrozumiany, chyba że potocznie... może na budowie, może tam gdzieś itd...

Ad 3 - gramatyka/składnia w angielskim to podstawa, zmienisz miejsce słowa - zmieniasz znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf posz, z ang „posh” - na bogato, luksusowo. Jak „posh spice” wgoogluj co to jest. Potem możesz wpisać „black salami”, ale tego nie da się już odzobaczyć. 

 

Patrzę na awatar i myśle sobie: 

wuj sam, a nick użytkownika @UncleSam ?

 

Jestem bezwględnie inteligentny...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Rexer said:

@Adolf może zacznij oglądać seriale/filmy, które lubisz po angielsku? Poczatkowo z napisami, potem bez. To naprawde pozwala się dobrze osłuchać z językiem. Co innego z mówieniem, sam mam z tym problem...

Przerabiałem to z hiszpańskim.

Potem gdzieś znalazłem, że za mówienie odpowiadają inne regiony mózgu i żeby mówić trzeba mówić.

Wtedy się będą rozwijać.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adolf napisał:

   Oglądam sobie kolejny kanał podróżniczy, i widzę że każdy napotkany murzyn, murzynka z jakiejś Gambii, nawija po angielsku.

Jest to trochę frustrujące, ja w Europie, w swoim kraju nie potrafię się dogadać po angielsku, dukam pojedyńczymi słowami,

a tam murzyn nawija jak by był z GB.

   Wiem, weź się Adolf za naukę, jakoś ciężko mi się do tego zmusić. Nie lubię wkuwać zasad gramatyki i innych rzeczy, jestem na poziomie języka rodem z pornoli.

Chciałbym czytać w j.angielskim, czuję się upośledzony, bo teraz wszyscy tak mają, a ja tylko biegle w j, rosyjskim, wiem chwalę się, chociaż czymś.

Porady odnośnie apek wskazane, ale moje lenistwo i tak to przerośnie. Pozostałe porady i wskazówki mile widziane.

 

Pozdro.

Niekoniecznie Kolego,

 

W Gambii mówią fatalnie po angielsku, nawet jeśli jest urzędowym. Wtrącają mandinka i wiele innych obcych słów.

Jednakże możesz się dogadać. Tak

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nunca.

Sluchałem podcastów jadąc do pracy, łapałem już z 50-60% ale skoro chodzi o gadanie - odłożyłem to.

Wkrótce będę miał więcej czasu i mam zamiar do tego wrócic.

Po primo - trzeba miec z kim gadac, sklejanie zdań zanim rozmówca umrze to co innego nawet niż pisanie.

Mam znajomego, nawet się deklarował na rozmowy, ale różnica stref czasowych praktycznie uniemożliwia taką zabawę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, GriTo napisał:

Ad 2 - niekoniecznie zostaniesz zrozumiany, chyba że potocznie... może na budowie, może tam gdzieś itd...

@Adolf

O właśnie, dokładnie to miałem na myśli - potocznie - na budowie, na ulicy, na dworcu, w restauracji, w radiu, w telewizji, w łóżku, w podróży, w hotelu, w burdelu - jednym słowem w potocznym życiu ZOSTANIESZ ZROZUMIANY, czyli w 95%.

Nie będziesz wykładać w Cambridge, nie wezmą Cię na native speakera i spikera na lotnisku oraz do infolinii.

Chyba już wiesz co robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Nie znam języka angielskiego, murzyni są lepsi ode mnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.