robert_m Opublikowano 11 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 No dobra, ale kolonializm skończył się 50-60 lat temu w wielu krajach. Poza tym jest jeszcze coś takiego jak Maghreb - czyli to wszystko co było koloniami francuskimi. Co do języka angielskiego, to oni wiedzą, że nie mają innego wyjścia, bo przecież w takim języku gambijskim czy gibońskim nie powstają żadne wartościowe treści. Chcąc poznać świat, pozostaje tylko i wyłącznie nauka języka angielskiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Opublikowano 11 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 13 godzin temu, Adolf napisał: Wiem, weź się Adolf za naukę, jakoś ciężko mi się do tego zmusić. Nie lubię wkuwać zasad gramatyki i innych rzeczy, jestem na poziomie języka rodem z pornoli. Sraj na gramatykę, to pierwsza sprawa. Amerykanie mówią bardzo niegramatycznie i chuja na to kładą. To jest nasza polska metoda zniechęcania do nauki języków obcych - wkuwanie gramatyki. Bez sensu. Druga jest taka, że potrzebujesz raptem 500-700 słów do codziennej komunikacji. Przeciętny Angol wypowiada dziennie 2000 słów, z czego właśnie tylko 500-700 ma jakieś znaczenie, a reszta to jakieś 'oh, really?, 'oh my god!' itp. I tu mowa o Angolach, a tacy Amerykanie mówią nieco uproszczonym angielskim. Wszystko czego potrzebujesz, żeby to opanować, to możliwie częsty i obszerny kontakt z żywym językiem. U mnie sprawdziłą się metoda czytania amerykańskich czasopism na interesujący mnie temat. Jeden czort czy to motoryzacja, kulturystyka, łowiectwo, modelarstwo czy cokolwiek. Na początku musiałem posiłkować się słownikiem i sprawdzać 2-3 słowa w każdym zdaniu. Po roku takiego czytelnictwa (12 wydań czasopisma) potrzebowałęm sprawdzić 2-3 słowa na stronę. Do głowy wchodzą całe zdania, dzięki czemu jak musisz coś powiedzieć, to od razu wyciągasz cały zwrot, a nie klecisz go z pojedyńczych słówek. Dzięki temu mimo braku znajomości reguł gramatycznych i tak mówisz w miarę poprawnie. Inna metoda to oglądanie filmów czy seriali po angielsku. Nie wszystkie się nadają, ze względu na duże stężenie zaawansowanego słownictwa (np. Dr House), ale da się znaleźć takie, które mają dialogi tworzone z uwzględnieniem, że znaczna część amerykańskiego społeczeństwa mówi angielskim jako drugim językiem (np. Latynosi). W ten sposób można się osłuchać z naturalnym językiem, wyłapać popularne zwroty i mówić językiem codziennym, ale poprawnym. Także podpisuję się pod tym, co doradził Ci brat @śliski ręcznik 12 godzin temu, śliski ręcznik napisał: Oglądaj coś, cokolwiek po angielsku, byle by Cię ciekawiło i motywowało aby rozumieć więcej. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 11 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 @Pazur2000 w którym roku, się urodziłeś? To cytat z starego polskiego filmu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser29 Opublikowano 11 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 @zuckerfrei - nie znam tego cycatu. Kontynuowałem żart po prostu Taki niby sarkastyczny miał być. Widocznie coś nie pykło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 11 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 Luz bez napiny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 11 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2019 @Adolf ty murzynami się przejmujesz.... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi