Skocz do zawartości

Solidarność jajników i Macic Walczących w pracy.


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

 

Piszę.

Bo mną targnęło.

Kolejny z resztą raz.

Bo sytuacja się powtarza.

 

Jestem szefem oddziału.

Pod sobą mam kilkunastu pracowników w tym dwóch "menadżerów".

Jednym z nich jest kobieta.

Koleżanka.

 

Od 15 lutego mam dostać kolejnego menadżera do zespołu.

Pod mój nadzór i na moją odpowiedzialność jako przełożonego.

Też kobietę.

 

I teraz sytuacja z dnia dzisiejszego.

Przychodzi koleżanka-menadźerka.

I w rozmowie wręcz NACISKA na mnie bym "nową" potraktował ulgowo i "premium".

By nie dawać jej starych, skomplikowanych spraw.

A do pomocy w zespole dać najlepszych ludzi z administracji.

Oczywiście kosztem moim. I kolegi menadżera.

NA-CI-SKA !

Nie prosi!

Wyraźnie daje do zrozumienia, że tak powinno być !

Baaaa! Tak być musi!

Cackanie.

Głaskanie po głowie.

Opitalanie się jak z jajkiem.

I traktowanie ulgowo.

A panie?

Panie prawie się nie znają!

Żadne psiapsióły.

Żadne majfriendy.

 

Miałem kilku mężczyzn-menadźerów w zespole.

I teraz UWAGA, UWAGA.

Żaden.

Tak, koorna, ŻADEN !

Nigdy nie przyszedł i nie żądał TRAKTOWANIA PREMIUM dla nowoprzychodzącego znajomego.

ŻA-DEN !

Jak pracuję w tej branży kilkanaście lat.

 

A kobiety?

To już drugi raz gdy się z takim czymś spotykam.

Na dwa możliwe !

Nowa "pani" ma mieć PREMIUM.

Ma wejść w obowiązki gładko, miękko i bezuciskowo.

Czemu?

No jak to!

Bo tak trzeba!

 

Uczcie się Panowie.

Uczcie.

 

Solidarność macic i jajników ponad wszystko!

(pokłócą się wyłącznie o dorodnego, zasobnego samca!)

 

Jestem z natury dość spokojny.

Rozważny i opanowany.

Ale tak mi dziś ciśnienie podniosła że hej.

 

PREMIUM.

Koorna, ja im dam premium.

 

Uczciwie. Rzetelnie. Odpowiedzialnie.

Powiadam Wam!

Będzie traktowana tak jak KAŻDY.

Koleżeńsko.

Z sympatią.

Ale bez krzty taryfy ulgowej za posiadanie jajników.

 

PAMIĘTAJCIE.

Ich uprzywilejowana pozycja wynika z Waszego PRZYZWOLENIA.

Godząc się kręcicie bat na własny tyłek!

 

 

 

c859556f92822778c845cd29f2158295,780,0,0

  • Like 8
  • Dzięki 3
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Przychodzi koleżanka-menadźerka.

Jeżeli nie jest nad tobą do wyjaśnił bym jej że nie życzę sobie takich nakazów. Stanowczo i spokojnie ale tak żeby zapamiętała że nie jesteś jej sługusem i kolejne takie naciski nieprzyjemnie się dla niej skończą.

Samicom się już w głowach poprzewracało od nadmiaru przywilejów.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie doszło do tego, że nawet zleceń od kobiet nie przyjmuję :) Znacznie lepiej współpracuje mi się z mężczyznami. 

 

Kobieta się czepia dla sportu. Moim zdaniem takie podejście menedżerki szkodzi firmie. Już by nie była moją "koleżanką" na pewno po takiej akcji, bo po prostu wykorzystała przywilej koleżeństwa, ale nie we właściwy sposób. 

 

Czasami oczywiście można komuś ulżyć, ale nie w taki sposób nakazujący. Doskonale to rozumiem. Szczera prośba i temat załatwiony, jakoś naprowadzony, ale rozkaz wydany, jak pierwszemu lepszemu samcowi nie może ujść płazem. Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności i musi wiedzieć, za co. Ale i tak zawsze będzie wina mężczyzny. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

 

Od 15 lutego mam dostać kolejnego menadżera do zespołu.

Pod mój nadzór i na moją odpowiedzialność jako przełożonego.

Też kobietę.

 

I teraz sytuacja z dnia dzisiejszego.

Przychodzi koleżanka-menadźerka.

I w rozmowie wręcz NACISKA na mnie bym "nową" potraktował ulgowo i "premium".

By nie dawać jej starych, skomplikowanych spraw.

A do pomocy w zespole dać najlepszych ludzi z administracji.

 

Hoooja tam solidarność jajników. Baba jak czegoś potrzebuje i ma w czymś interes, zrobi wiele wbrew sobie. 

Ja tu widzę zwyczajną regułę wzajemności, zaczerpnięta z sojcologi. 

Lopatologicznie mówiąc, reguła ta, mówi wprost o tym, że należy się odwzajemnic się osobie, która coś dla nas zrobiła. 

 

Krysia wprowadzi Basie w firmie a gdy przyjdzie co do czego, Baska powie: Kryska! To ja za tobą stanelam i ustawiłam szefa pod Ciebie! Powinnaś mi się odwdzięczyć! 

Edytowane przez Still
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.01.2019 o 16:16, AR2DI2 napisał:

nie dawaj tej nowej suce od razu konkretów, bo ja jestem ważniejsza.

TRUE.   

Dnia 11.01.2019 o 16:16, AR2DI2 napisał:

się wdroży to mnie przeskoczy

TRUE 2.

 

Dodatkowo pani dba abyś się nie rozmyślił i powiększa grono przy ognisku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

PAMIĘTAJCIE.

Ich uprzywilejowana pozycja wynika z Waszego PRZYZWOLENIA.

Amen.

 

Dodatkowo wyjebałbym na zbity pysk z biura za próby wpływania na moje decyzje. I odebrałbym premie jeżeli takowa jest. Nie za to, że jest kobietą ale za to jak się zachowała.

 

PS: Nie kolegować się z podwładnymi.

Edytowane przez Maarcin_05
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Margrabia.von.Ansbach

 

Rozumiem o czym piszesz i kontekst calej historii.

 

Ja patrze na to troche z bardziej praktycznego punktu widzenia. Jak do mnie przychodzili nowi ludzie to zwykle dawalem in "latwiejsze" rzeczy do roboty aby sie spokojnie wdrozyli i nabrali doswiadczenia a pozniej mozna bylo dac ciezsze sprawy.

 

Ma to po prostu sens praktyczny i dlugoterminowy. Ale na plec nie patrzylem. :)

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.