Skocz do zawartości

Skąd czerpać wzorce?


Ceranthir

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jak w temacie. Cóż, mam tego ogromnego pecha, ze byłem wychowywany przez matkę, ojciec za granica praktycznie całe moje życie, wiec siła rzeczy żadnych męskich wzorców w życiu nie miałem. Nie są rozwodnikami, mam z nim kontakt telefoniczny, ale to nie to samo co fizyczny za dzieciaka, kiedy się mózg programuje. Wiec jestem pizda wychowywana przez matkę, ale chce to zmienić bo mnie już szlag chce trafić, ze nie potrafię sobie z różnymi sytuacjami poradzić ani nie pokazac męskich cech (No bo skąd)..

jakies rady dla przegrywa?

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ceranthir napisał:

jakies rady dla przegrywa?

Przede wszystkim przestań myśleć o sobie w ten sposób.

 

Czytaj podobne tematy z tego forum... Jest tego tyle, że czytania wystarczy na długo... Najlepiej samemu wyciągać wnioski.

 

1 godzinę temu, Ceranthir napisał:

ze nie potrafię sobie z różnymi sytuacjami poradzić ani nie pokazac męskich cech

Jakimi konkretnie? Pracowałeś już nad czymś szczególnym? Co Ci sprawia największe problemy? Bo tak ogólnie to można napisać 'To weź się w garść.'

Konkrety Panie, konkrety...

 

P.S.

Szanuj innych pisząc poprawnie, bo ci co to czytają widząc tyle błędów mogą pomyśleć, że masz ich gdzieś i w zamian nic nie napisać w myśl zasady:

 

'Nie szanujesz mnie i chcesz ode mnie porady i pomocy? A z jakiej racji?'

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ceranthir najprościej będzie znaleźć kolegę alfę i z nim częściej przebywać. Druga opcja to odnalezienie jakiegoś przewodnika w grupie sportowej, trenera. 

 

Im dłużej przebywasz w męskim, takim prawdziwym towarzystwie, tym więcej rzeczy na ciebie przejdzie. Zachowania się modeluje w dość naturalny sposób. 

 

Przerobiłem to właśnie z kumplem alfą, którego poprosiłem, aby mnie naprostował. Nauczył mnie ćwiczyć, wychodziliśmy do towarzystwa, wziął mnie pod ochronę za małolata. To on mnie wychował, a u mnie problem samotnej matki, więc prawdopodobnie jeszcze gorszy niż twój. 

 

Teraz się za pizdę już nie uważam. Naraziłem się w życiu kilka razy na ogromne obciążenie fizyczne, z którego wyszedłem. Po jednym schudłem w dwa tygodnie ponad 15 kg, więc to pokazuje skalę "przygody". Hardkorowy wyjazd za granicę w ogóle bez kasy (takie ustalenie było). Żyłem w trybie bezdomnego, ludzie mnie karmili. Z ziomkami zorganizowałem. A raczej oni mnie wciągnęli, a ja się zgodziłem :D Szukaj podobnych rzeczy, gdzie mamusia nie pomoże. Wyprowadzka również szkoła życia, samodzielne utrzymanie. Od razu odzyskasz asertywność, pewność siebie, bo będziesz musiał. 

 

Zacznij od poszukiwania męskiego towarzystwa, tylko. W ogóle bez udziału kobiet. Sport najprościej. 

 

W tych czasach rozpatrzyłbym prawdopodobnie trening personalny, właśnie u jakiegoś kozaka. I bym mu powiedział szczerze o swoich wątpliwościach, oczywiście po rozpoznaniu kwalifikacji, doświadczenia. Czytałem trochę o survivalu, jakieś wypady w teren kozackie, gdzie dużo samodzielności się wymaga. Takie akcje rób częściej. Męskość przychodzi przez działanie, a nie słomiany zapał. 

 

A jak uznasz, że nie potrzebujesz mamusi, aby ci pomagała to wtedy odniesiesz sukces i się uniezależnisz psychicznie. 

 

Potrzebujesz po prostu zmiany mindsetu, a to się robi tym, co opisałem wyżej. 

 

Przerobiłem na własnej skórze, dogłębnie. 

 

Jeszcze dopiszę, że raz na siłce widziałem właśnie podobną relację. Strasznie "cipowaty" chłopak dyskutował z trenerem (straszliwy kozak) o jego słabościach fizycznych/psychicznych. Rzuciło mi się w oczy to, że ten trener naprawdę cierpliwie słuchał i reagował właściwie. To jest dobra myśl, nawet za kasę, bo wtedy wiesz, za co płacisz i robisz. Trochę takiej "dumy" trzeba schować do kieszeni i spełniać polecenia trenera w 100%. Wtedy coś z tego będzie. Ten chłopak, o którym wspomniałem naprawdę cienki bolek, gadka taka przepraszająca ciągle. Ale szacun do niego ogromny, bo się zdecydował. To widać, komu potrzeba pomocy. 

Edytowane przez mac
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ceranthir napisał:

Cześć, jak w temacie. Cóż, mam tego ogromnego pecha, ze byłem wychowywany przez matkę, ojciec za granica praktycznie całe moje życie, wiec siła rzeczy żadnych męskich wzorców w życiu nie miałem

Miałem podobnie z tym, że ojcieca nie miałem praktycznie od 13-15 roku życia. Zaczął chlac.

Wychowanie przez matkę oraz brak dobrych wzorców dało mi w dupe na Maxa. Dopiero z tego wychodzę. 

2 godziny temu, Ceranthir napisał:

chce to zmienić bo mnie już szlag chce traf, ze nie potrafię sobie z różnymi sytuacjami poradzić ani nie pokazac męskich cech (No bo skąd).

Daleko nie musisz szukać. Wtargneles bezszczelnie na forum. I dobrze. Pierwszy dobry krok ku lepszemu. Czerp wiedzę z doświadczeń braci. 

 

2 godziny temu, Ceranthir napisał:

jakies rady dla przegrywa?

Chlejesz? Ćpasz? Jesteś hazardzista? Wątpię. Sam fakt świadomości samego Siebie, daje ci wielka przewagę nad resztą twoich rówieśników. 

Spokojnie, małymi kroczkami odnajdziesz w sobie faceta, który wie czego chce. Cierpliwość i ambicją to teraz twoje największe cele. 

 

Pisze na komórce brak polskich znaków. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ceranthir napisał:

jakies rady dla przegrywa?

Dlaczego "przegrywa" skoro gra nie tylko nie skończona, ale dopiero co rozpoczęta ?

Ty młody chłopak jesteś, wiec wysnuwanie wniosków na tym etapie wiekowym wydaje się, delikatnie rzecz ujmując - dalece przedwczesne.

 

W co drugim bez mała poście przypominam, że relacje z kobietami, ba - nie tylko relacje z kobietami ale i całe życie - to nic innego jak poker.

Bezcennych wskazówek udziela nam Wielki Szu - ktory stwierdził, że przy długotrwałej grze (a taką jest życie) - wystarczy przewaga na  51%

Bo prawdziwy Szu zawsze może wygrać.

Receptą jest tu mądre, zimne oko.

 

Te trzy słowa - "mądre, zimne oko" to klucz do sukcesu.

Mądre - jestes rozumny, posiadasz wiedzę, prawdziwą wiedzę i przede wszystkim - MYSLISZ !

Zimne - jestes pozbawiony emocji i kierujesz się wyłacznie chłodną logiką odrzucając całe pierdolimento z tą logiką niezgodne, emocje i romantyzm zostawiasz kobietom.

Oko - obserwujesz i zapamiętujesz.

 

Te trzy zasady spowodują, że wygrasz batalię z każdą kobietą. Zawsze i wszędzie. Nawet ponosząc pozornie wysokie koszty i wychodząc z potyczek poobijanym - będziesz wygrany.

 

Czytając forum dowiesz się, że kobieta przeciwko Tobie ma tylko dwa rodzaje broni - emocje i dupę. Nic poza tym.

Dzieki temu, że stosujesz wyżej wymienione "zimne" - jestes opancerzony na pierwszy rodzaj broni.

Zaś dzieki temu, że stosujesz pierwsze (mądre) i trzecie (oko) - udasz się raz na jakiś czas do divy - szybko się przekonasz, że siła rażenia drugiej broni czyli dupy - ma kaliber 150. Złotych za godzinę, płatnych gotówką.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.01.2019 o 17:04, Bonzo napisał:

Dzięki temu, że stosujesz wyżej wymienione "zimne" - jesteś opancerzony na pierwszy rodzaj broni.

Dodatkowo korzystając z wzoru" KOBIETA NIE TESTUJE/ATAKUJE faceta na którym jej nie zależy" będziesz czerpał energię dodatkową do napędu reaktora zasilającego pole SIŁOWE!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokochaj siebie takiego jakim jesteś, wtedy przestaniesz odczuwać presję i dzięki prawdziwej miłości do samego siebie zaczniesz wprowadzać zdrowe i prawdziwe zmiany. 

 

Co z tego że będziesz męski, skoro zamiast bycia szczęśliwym będziesz ciągle odczuwał presję żeby być bardziej męski ? Jeżeli pokochasz siebie tu i teraz wszystko będzie szło tak jak należy i nie zniechęcisz się pomimo porażek, które każdy przecież ponosi. Z miłości do siebie będziesz cały czas stawał się lepszą wersją siebie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Bonzo napisał:

Czytając forum dowiesz się, że kobieta przeciwko Tobie ma tylko dwa rodzaje broni - emocje i dupę. Nic poza tym.

Chciałbym się zgodzić, że emocje i dupa, ale dochodzi też opieka prawna i cały system wsparcia kobiet. Przeciętny mężczyzna nawet nie ma pojęcia, jaka jest prawna, społeczna przewaga kobiet. Uważałbym na nadmierny optymizm. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli wychodzę z tego zależnego psychicznie i fizycznie kurwidołka. Łatwo nie jest, ale tak najlepiej kształtować swój charakter, a na swoim przykładzie już dostrzegam pierwsze zmiany w tak krótkim okresie.

 

Dziewczyna z którą kiedyś świrowałem i mnie olewała, dzisiaj jest nachalna względem mnie i widać u niej podwyższony oddech i tętno na mój widok. Jednak jestem wierny swojej kobiecie, chyba, że będzie mnie traktować źle to niech liczy na identyczną ripostę z mojej strony.

 

Zapisalem się na boks. Wczoraj miałem pierwszy sparing i dostałem podbrudkowego i kilka ciosów na twarz, jednak to mnie nie zdemotywowało, a wzmocniło do dalszego wzmacniania swojego charakteru. Już powoli widzę, że nie dam sobie w kaszę dmuchać i egzekwuje pewne zachowania wobec mnie (jestem asertywniejszy - nie boję się oddać).

 

Wyprowadzka nauczyła mnie dbać bardziej o michę, czego wcześniej w domu nie było. Uwolniam powoli swój kunszt kulinarny i jestem z tego dumny. Mama juz mnie namawiała kilka razy do powrotu, ale dalej uparcie stawiam na swoim. 

 

W przyszłość chciałbym się wybrać w spontaniczną survivalową podróż, noc spędzona na jakimś bezludziu. Słyszałem opinie, że jak się w samotności zaliczy taki wypad to się dostaje ostrego wiatru w żagle i już mało jaka trudność zaskakuje. 

 

Zmiana przyjdzie spontanicznie, na pewno jej nie zaplanujesz. Ten spontaniczny zryw będzie wypływał z głębi Ciebie. To będzie pewna myśl, momematlny przepływ, który zmotywuje Cię do natychmiastowego działania.

Edytowane przez rejdi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnych szkodliwych nawyków typu nadużywanie alkoholu, nie pale ponad pol roku i mnie nie ciągnie, żadne narkotyki, hazard itp. Chce wprowadzić kilka nawyków m.in codzienna medytacja, trochę ruchu, zapisałem się na muay thai i siłownie i chodzę regularnie, daje mi to kopa ;) tez chce sobie zakupić laptopa i uczyć się znowu angielskiego i hiszpańskiego, niestety na mieszkaniu nie mam komputera, a w domu rodzinnym jestem tylko w weekend. Do tego żongluje sobie prawie codziennie, umiem kilka tricków. Chciałbym tez więcej czytać książek, ale z tym mam największy problem, czasem przeczytam kilkanaście kartek a później przez dwa dni nic. A zauważyłem, ze nie mówię swobodnie, słownictwo tez nie jest na jakimś wysokim poziomie, ale tez nie na jakimś mizernym, poza tym lubię się tez czasem przyciąć i zastanowić co mówić dalej. Chciałbym tez jakoś popracować nad poczuciem humoru, z tym mam jakiś problem, jak z kumplami potrafię żartować, tak w towarzystwie kobiet już się trochę dystansuje i myśle czy żart nie za mocny etc. Jestem na nofapie ponad 3 tyg, porno już chyba ponad miesiąc nie oglądam, ale czasem jest duże ciśnienie żeby nie wejść na jakaś stronkę lub żeby zwalić, ale jeszcze nie uległem.. tak to mniej więcej wyglada.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oglądałem kiedyś film na temat co robić i jak się zachować po "apokalipsie" ale też i w aktualnych czasach. Ludzie się pytali właśnie skąd czerpać wzorce, gdzie szukać autorytetów, gdzie szukać liderów i przywódców.

 

Osoba z filmu powiedziała coś prostego ale bardzo odkrywczego moim zdaniem:

 

1. Nie szukajcie wzorców - twórzcie je sami.

2. Nie szukajcie autorytetów - sami starajcie się być autorytetem.

3. Nie szukajcie liderów ani przywódców - sami bądźcie liderami i przywódcami nawet na małą skalę.

 

I to chyba jest abecadło zachowania się człowieka samodzielnego, rozumnego, inteligentnego, myślącego poza schematami. Potrafiącego zrobić coś innego niż wszyscy (lemingi, pospolite zjadacze chleba).

 

I moja rada czytaj forum - poznaj schematy działania kobiet i działaj ze świadomością, zabezpieczaj się na wszystkich płaszczyznach (majątkowej jak i samczej)  - nie musisz być alfą, bo moim zdaniem alfy to przegrywy w krótszej i dłuższej perspektywie, nic nie jest wieczne bo i wytrawnemu wilkowi alfie też kiedyś wypadają zęby lub zostają mu one wybite. Poza tym alfy poza byciem alfą nie mają nic więcej. Ale bądź sobą i sam wzorem dla samego siebie.

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Ceranthir napisał:

Chciałbym tez więcej czytać książek, ale z tym mam największy problem, czasem przeczytam kilkanaście kartek a później przez dwa dni nic. 

 

 

Znajdź sobie jakiś gatunek, o którym lubisz czytać. Na pewno jest coś, co Cię interesuje. To mogą być książki typu grozy, fantastyczne, albo możesz wydrukować sobie jakieś teksty po angielsku i czytać w tym języku. Będzie dwa w jednym. Jeśli książka Ci przypasuje, to uwierz mi, że kilka stron dziennie nie będzie Ciebie satysfakcjonować.

 

 

52 minuty temu, Ceranthir napisał:

 

Jestem na nofapie ponad 3 tyg, porno już chyba ponad miesiąc nie oglądam, ale czasem jest duże ciśnienie żeby nie wejść na jakaś stronkę lub żeby zwalić, ale jeszcze nie uległem..

No widzisz, już jesteś zwycięzcą! Dostrzegłeś jak wiele energii życiowej idzie w kosmos z powodu walenia gruchy. Wielu to robi codziennie w ogóle nie zastanawiając się jak destrukcyjną rzecz robią dla swojego ciała i ducha. Trzy tygodnie, to jesteś dużo lepszy ode mnie, bo trochę upadam ostatnio, ale idę dalej z podniesionym czołem. Wytrwaj jak najdłużej, ale jeśli już musisz to zrobić, to nigdy, ale przenigdy nie obwiniaj się za to. Dałeś sobie przyjemność (łatwą, ale jednak), więc czemu masz czuć się źle?

 

Jeśli będziesz chciał to zrobić, to najlepiej bez żadnych zdjęć, a tym bardziej filmów porno! To strasznie rozwala duszę i jej relację z nami oraz Bogiem.

 

Jesteś zwycięzcą, bo napisałeś o swoich problemach, a wielu tchórzy się tego boi. Samo to, że o nich napisałeś, to znaczy, że je dostrzegasz, a to znaczy, że już nie mogą się dłużej ukrywać w ciemności i Cię podgryzać.

 

Dopóki walczysz bracie, jesteś zwycięzcą!

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój drugi post jest już konkretny. Czyli nie jest tak, że jesteś przegrywem, znasz swoje słabe strony, to jest bardzo ważne. Są dwie metody albo zignorować swoje słabe strony i skupić się na rozwoju mocnych albo pracować nad słabymi aby przekuć je w mocne strony.

W mojej opinii Twoje słabe strony warte są podszlifowania bo nie są to jakieś straszne problemy.  Kłopoty z wypowiedzią pokonasz wdając się w drobne rozmowy z innymi ludźmi (nie kumplami) tzn. w pracy na spotkaniu zabierz głos, zapytaj się np. kierownika o rozwinięcie poruszonego tematu bo go chcesz lepiej zrozumieć. Rozmawiaj z kobietami, ale nie pod kątem rozwoju relacji damsko-męskich tylko dla wprawy, co do żartów to nie zastanawiaj się tylko wal prosto z mostu, jak się jakaś obrazi to jej problem.

Co do czytania książek to po prostu zmuś się do tego, że dziennie czytasz np. 10 minut czy 2 strony. Czytaj na siłę bo to pomoże Ci zwalczyć problemy z wypowiedziami, będziesz miał większy zasób słów.

Z Twojej wypowiedzi wynika, że potrafisz się zdyscyplinować bo regularnie uprawiasz sport. Do swojej dyscypliny dorzuć jeszcze czytanie tak jak wyżej pisałem, traktuj to po prostu jako ćwiczenie mózgu.

Bracia dobrze mówią o znalezieniu sobie dobrego wzorca. Mi dużo dała praca pod COO, który był typowym alfą, od niego nauczyłem się umiarkowanej bezczelności, mówienia tego co się myśli i bronienia własnego zdania, konsekwentności oraz odpowiedzialności za swoje słowa i czyny oraz tego, że nie warto być chu**m tylko, że trzeba być człowiekiem. Dzięki jego naukom będąc nie raz w gabinecie CEO czy na jakimś ważnym spotkaniu trzymam gardę, jestem opanowany i spokojny i potrafię raczej na chłodno działać. Na pewno jestem bardziej wyrobiony niż wtedy kiedy zaczynałem ? Niekiedy mówienie prosto co się myśli jest niepopularne, mogą Cię ominąć "przywileje" ale za to jesteś fair z samym sobą, a to na dłuższą metę jest ważniejsze i prędzej czy później  zaprocentuje.

Reasumując - musisz sobie zaplanować co chcesz poprawić i potem zacząć ten plan realizować, innej drogi nie ma.
 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@samotny_wilk Dzięki za wyręczenie. :)

 

Dodałbym tylko, że są ojcowie, którzy wręcz wściekają się jak widzą syna z nosem w książkach więc można powiedzieć, że nie autorytet Ci potrzebny a motywacja i samodyscyplina w dążeniu do celu.

 

Niejeden by chciał być takim przegrywem jak Ty... @Ceranthir Masz sporo poukładane w głowie a być może mylisz tylko pojęcia. No i więcej wiary w siebie samego. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za słowa otuchy i dalej mam zamiar podążać swoją drogą. Będę jeszcze więcej czytał forum i postaram się również częściej słuchać audycji Marka. Teraz muszę sobie ułożyć plan jak ma to wszystko wyglądać, jak poprawić rzeczy które mnie trapią i lecę z działaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.