Jump to content

Pierwsza samotna noc w lesie


bożek.egipski

Recommended Posts

Witajcie,

 

Ostatnio dość mocno hartowałem sobie ciało na zimno i tak wpadłem na pomysł, żeby spędzić w końcu swoją pierwszą noc w lesie. Kupiłem już śpiwór, mam karimatę. Planuję spać bez namiotu co będzie na pewno wyzwaniem zważywszy na to że jest zima. Jeszcze nie wiem gdzie dokładnie się wybiorę i jak to rozplanuję. Jest piątek godzina 16, a na wykonanie wyzwania mam cały weekend - w lesie planuję spędzić noc z soboty na niedzielę. 

Mam też minimalną wiedzę z survivalu, krzesiwo, nóż, plecak i wole przetrwania.

 

Macie może dla mnie jakieś porady? 

Liczę na jakikolwiek odzew z waszej strony, pozdrowionka.

Link to comment
Share on other sites

Na pierwszy nocleg pod chmurką. A na pewno w zimie polecałbym miejsce w miarę niedaleko od domu(może być nawet przydomowy ogród). Jeśli chodzi o samą technikę spania. To trzeba się odizolować od podłoża oraz od niekorzystnych warunków atmosferycznych typu wiatr czy opad atmosferyczny. Oprócz śpiwora(sprawdź jaki ma zakres temperatur), karimaty i dobrych chęci. Dobrze mieć ze sobą dodatkowo:

- worek gore-texowy,

-płachtę biwakową (jeśli śpimy bez namiotu)

- folia nrc (może uratować tyłek) .

Samo podłoże oraz miejsce na ognisko należy oczyścić ze śniegu. Następnie nazbierać  "jedliny" tak na wysokość kolan. Na to dopiero kładziemy karimatę i śpiwór. Jeśli chodzi o ognisko to najprościej jest zrobić typu "stożek" (chyba każdy takie kiedyś palił). Natomiast najwydajniejsze będzie typu "studnia" ew. typu "nodia". Ale są trudniejsze do zbudowania dla początkujących. Należy pamiętać też aby zebrać odpowiednią ilość opału. Aby później nie potrzebnie wychodzić ze śpiwora i biegać za drzewem.

Jeśli chodzi o dupochron to:

-sprawdź prognozę meteo na najbliższą dobę

-naładowany i sprawny telefon

-termos z ciepłą herbatą, czekolada lub chałwa.

-coś do zjedzenia na ciepło (kiełbaska z ogniska mniam:)

- niby alkoholu się nie zaleca ale osobiście zawsze biorę ze sobą piersiówkę(200 ml) z jakimś "rozgrzewaczem"

Miłego noclegu:).

Edited by Baca1980
  • Like 4
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

Koc NRC, tarp, chemiczne ogrzewacze do rąk, można też wrzucić w śpiwór, kuchenka na paliwo stałe. Krzesiwo bym sobie odpuścić, lepiej wziasc dwie zapalniczki BIC.

Składana piłka do drewna, dobry nóż z stałym ostrzem ( dobry i tani jest Alpiny Sport ) parakord.

Warto kupić że dwie czekolady, kilka gorących kubków ( wodę można zagrzać na podgrzewaczu - wartość odżywcza znikoma, ale chodzi o to by się rozgrzać )

Jakieś konserwy - polecam wojskowe, te sklepowe to straszne gówno.

Dobra bielizna termoaktywna, że 3 pary skarpet, buty wysokie ale wygodne ostatnio kupiłem Pentagony i są świetne.

Znajdź wygodne miejsce, zrób obozowisko, nazbierał gałęzi, zrób z nich posłanie, na nie daj karimatę śpiwór można dodatkowo obwinąć folia NRC i śpij pod Tarpem. 

Miejsce w którym zrobisz ognisko zabezpiecz kręgiem z kamieni.

W nocy śpij w ubraniu, ale ściągnij buty, załóż dwie pary skarpet.

Warto wziasc ze sobą latarkę najlepiej czołówkę by mieć wolne ręce, do pracy przy obozowisku no i rękawice robocze.

Pamiętaj też o podstawowej apteczce - coś do odkażania, gazy, dwa bandaże, jeden bandaż elastyczny, plastry, chusta trójkątna.

Jest zima więc warto ubrać się warstwowo.

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Chłopaki....on idzie na JEDNĄ noc. 

Wystarczy dobrze zjeść przed wyjściem, i wziąć termos z gorąca herbatą. Dobry zimowy śpiwór, dobrze się ubrać. Zrobić z gałęzi drzew iglastych proste posłanie i zadaszenie, i tyle. Jedną noc przy temp minus kilka stopni, to da się przeżyć w "samych gaciach" chodząc szybkim krokiem i potupując. 

 

Edited by AR2DI2
  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Jasne. Ja przy minusowej temperaturze kiedyś spałem w domku na wsi. Co prawda bez żadnych śpiworów termicznych itp. Co chwilę się budziłem, zero wyspania. Zmęczony byłem strasznie. Co prawda nie było na pewno zagrożenia życia. Jednak nocleg w miarę blisko to podstawa. Jeśli mieszkasz w domu to ogród wydaje się idealnym miejscem. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

17 minutes ago, Piter_1982 said:

Co chwilę się budziłem, zero wyspania. Zmęczony byłem strasznie.

No oczywiście, że jak się odpowiednio nie "urządzisz", to nie będzie jako takiego komfortu. Ale mówimy tu o jednej nocy, w dodatku takiej sprawdzającej. Jeśli miałoby to być spanie na zewnątrz więcej nocy, i to przy minusowych temperaturach to potrzeba zorganizować odpowiednie schronienie chroniące przed opadami i wiatrem, oraz wyposażone w żródło ciepła - jakiś kominek, kozę. 

Jak się ma to, to reszta juz jest łatwiejsza. 

Link to comment
Share on other sites

Odradzałbym w zimie. Ja nieraz spałem pod chmurką i poniżej 10 °C to jest wyzwanie, poniżej 5 °C to jest udręka. A jest mróz.

Jeśli koniecznie chcesz, to w namiocie i ubierz na siebie dużo rzeczy z termiczną koszulką włącznie (może być tak, że miejscami będziesz się pocił a członki ci będą odmarzać).

 

 

Link to comment
Share on other sites

Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. 

 

Zalecam ostrożność. Fakt, jak pisze @AR2DI2 to tylko jedna noc, lecz to pierwszy raz i w najgorszą porę roku. 

 

Osobiście wybrałbym się z namiotem na pierwszy raz, bo nie znam siebie z takich warunków. I stopniowo wychodził na „głębszą” wodę. 

 

 

Morsujesz może? 

 

 

Ps. Przed wyjściem poinformuj kogoś gdzie będziesz i tel przy dupie z powerbankiem. Nie kozacz.  Ja kozaczyłem, porem implanty np...

 

 

@Baca1980 mój wujas był gdzieś w głębokiej Rosji. Przed wyjściem na -25 kazali wypić „szampana” (ichny) i 100 (bez galarety). Z tego co mówił zaprawiło go to na jakąś godzinkę z goszem czuł się świetnie rozgrzany - niby super uczucie. Zwiedzali jakieś skute lodem jezioro. Po tym czasie bezwzględny powrót do domu. 

Edited by zuckerfrei
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wszystkie rady, postanowiłem że przełożę to wstępnie na przyszły tydzień bo karimata gdzieś się zapodziała i przy okazji lepiej się do tego przygotuje. 

 

Nie morsuję ale biorę od jakiegoś czasu letnie/zimne prysznice i biegam np. po lesie bez koszulki i czasem bez butów na mrozie więc ogólnie staram się hartować.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko zależy od temperatury, lepiej się jednak przygotować, przemyśleć kilka kwestii i zrobić sobie że dwa, trzy wypady w teren na kilka godzin by sprawdzić kilka patentów.

Na jedną noc - wiadomo nie ma co przesadzać ze sprzętem ale minimum trzeba mieć - karimata, tarp, nóż, jakąś kuchenka coś do zjedzenia, apteczka, nóż, źródło ognia, rękawiczki ochronne no i sama odzież.

Link to comment
Share on other sites

W ogródku ten nóż na bank się przyda. Jak się pojawi jakiś bezdomny albo murzyn będzie jak znalazł.

 

Wiem, uparłem się z tym ogródkiem.

Może w takim razie piwnica, tam nie ma ogrzewania..., za to są szczury wielkie jak szczeniaki, odpada.

Strach pomyśleć co po ciemku są w stanie uczynić człowiekowi :(

 

Klatka schodowa? Przystanek? Jakaś malownicza rudera?

 

 

Edited by wroński
Link to comment
Share on other sites

A może park ? Tylko żeby bytowanie na łonie przyrody nie skończło się zatrzymaniem i przewiezieniem na izbę wytrzeźwień.....tak mi się skojarzyło, w związku z radami dotyczącymi rozgrzewania się.

A wracając do tematu, to nie ma żartów, bo głupia zabawa i kompletne nieprzygotowanie może się skończyć tragicznie, nawet jedna noc - łatwo się wyziębić i wpaść w hipotermię szczególnie teraz - zimą, a w hipotermię można wpaść nawet jesienią, wystarczy źle się ubrać i w nocy przemoknąć od samej wilgoci. Na pierwszy taki biwak - bytowanie w terenie lepiej wziaść więcej sprzętu i się zabezpieczyć np wziasc telefon i powebank niż nie mieć a potrzebować - we myśl przysłowia " lepiej nosić niż się prosić".

Edited by wojkr
Link to comment
Share on other sites

Namiot bym sobie odpuścić - tarp / palndeka 3x2m koszt jakiś 15 zł zajmuje tyle co nic, karimata - bardzo dobre są takie "niemieckie" z bundeswery, z demobilu jakieś 50 zł a składają się w prostokąt wchodzący w plecak - wejdzie bez problemu z tarpem.

Do tego folia NRC i linka spadochronowa - paracord.

Mając no kijki trekkingowe (świetna sprawa na dłuższe wędrówki ) można z ich użyciem zrobić sobie z tarpa namiot, albo rozpiąć z wykorzystaniem linki.

Lepiej zainwestować w dobry śpiwór, dobra bieliznę termoaktywna i dobre buty trekkingowe, wygodny plecak. 

Możesz zrobić posłanie z miękkich gałęzi, igliwia i na to dać karimatę.

Co do tarpa....szukaj plandeki 2x3 albo 2x4 koszt, plandeka będzie kosztować z 15 zł....ta sama ale pod nazwą tarp...50-60 zł.

Przy ciut większej, możesz zrobić sobie podłogę w " namiocie ".

Ciekawa alternatywa dla tarpa są norki, na necie można znaleść tanie i dobre z demobilu czeskiej armi.

A jak bardzo byś się uparł na namiot to całkiem dobre są namioty tunelowe - jednoosobowe.

Ale będzie zajmował więcej miejsca tarpa składasz w prostokąt, do tego prostokątna karimata z demobilu... I masz wszystko ....

pol_pl_Karimata-Wojskowa-Bundeswehr-Skla

 

big_thermotarp-S-3-1.jpg?lm=1541617316

Edited by wojkr
  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...
W dniu 16.01.2019 o 20:41, wojkr napisał:

bardzo dobre są takie "niemieckie" z bundeswery, z demobilu

Faktycznie są dobre, ale na dość ciepłe dni, bo mają tylko 4 mm grubości. A na zimne minimum to 1 cm, a najlepiej powyżej. Od siebie polecam holenderską z demobilu bo ma 1,8 cm grubości (niestety jest trudno dostępna), tylko ma ten minus, że jej długość to 185 cm. Więc przy moim 175, mam z każdej strony tylko około 5 cm zapasu, więc nie jest dla każdego. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 7 months later...
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.