Skocz do zawartości

Rok po rozstaniu z ex. :)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Dziś mija rok, równy rok, od kiedy rozstałem się z ex. Pewnie zaraz zostanę zjedzony, że tak pamiętam, ale cóż - mam mega pamięć do dat. :D
Rozstanie w zasadzie przez smsy, jakieś dziwne humory, teksty, że ona "chce wolności", "związek ją przerósł". Ok, wtedy byłem białym rycerzykiem i nie miałem pojęcia o kobietach (bo skąd?), skoro
to moja pierwsza była. :) Rozstanie bardzo burzliwe, myślę, że wiecie jak to jest, gdy laska wczoraj się z Tobą ruchała, a następnego dnia mówi KONIEC. Baa! Ona nie powiedziała od razu koniec; chciała tydzień odpocząć :D i żebym się nie martwił. Ale przecież ona "mnie kochała"... po miesiącu ten piękny tekst usłyszałem, ale co ja mogłem... byłem przeszczęśliwy. :D 
Cierpiałem, dłuuugo cierpiałem, bo pracowaliśmy w jednej firmie (nie na zmianie), a najbardziej dobił mnie fakt, że 3 miesiące pokazała się w nowym fagaskiem, z którym notabene rozstała się miesiąc później. :D Obecnie już ma kolejnego ogierka i jest "szczęśliwa". ;) Ogólnie laska bez ojca, mówiła, że jest niechcianym dzieckiem, że matka chciała, aby własnie ojciec przy nich został, dlatego pojawiła się ona. Niestety jedno jest pewne - jeszcze dłuuugo o niej nie zapomnę, ale już nie ubolewam. 

 

Co od tamtej pory się wydarzyło? Trafiłem na to forum, które mocno skrzywiło (może i dobrze) mój obraz na temat kobiet i związków. Jestem tu codziennie i czasem łapię się za głowę co tu wypisujecie.

Cóż, powiem tyle, że przez rok ani razu się nie umówiłem z żadną i chyba raczej nie zamierzam. Czuję, że kobieta jest mi potrzebna tylko do jednej rzeczy, ale taką "rzecz" mogę mieć u divy ot co. :)
Jeszcze trochę przeraża mnie wizja samotności, ale raczej jestem na to skazany i sobie poradzę. :)


Kobietopedia przeczytana, własnie zaraz wleci stosunkowo dobry, poczytałem trochę No More... ale ta książka jest dziwnie napisana... nie kumam jej do końca, więc odpuściłem. 
Cóż więcej? Pracuję, staram się rozwijać, korci siłka, ale jeszcze muszę się zebrać w sobie. To w zasadzie ostatnia rzecz, która myslę, że podniesie moje SMV. (mam kompleks chudości przy 183 cm).
Każdą wolną chwilę po pracy przeznaczam aktualnie na czytanie forum, na pasję nie ma aktualnie pogody.

 

Tak chciałem się podzielić. :) Mam obecnie 25 lat i raczej jestem średnio szczęśliwym człowiekiem, chociaż pracuję nad tym. :) Broń Boże nie palę, w ogóle nie piję alkoholu (tak, nie lubię), jedyny mój
nałóg, to fap, z którym walczę... 

Edytowane przez trebacz3223
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz szczęście, że w tak młodym wieku trafiłeś na forum i posiadłeś wiedzę. Niby każdy z nas sam ze związku na związek się tego uczy, jednak nie każdy wierzy sobie na 100% a tutaj można znaleźć potwierdzenie swoich spostrzeżeń. Lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich.

Edytowane przez misUszatek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, misUszatek napisał:

Masz szczęście, że w tak młodym wieku trafiłeś na forum i posiadłeś wiedzę. Niby każdy z nas sam ze związku na związek się tego uczy, jednak nie każdy wierzy sobie na 100% a tutaj można znaleźć potwierdzenie swoich spostrzeżeń. Lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich.

Czy młodym, to bym nie powiedział, ale ok :D Nie ukrywam, że bolało cholernie, ale to prawda. Gdybym nie doświadczył, to bym się tu zapewne nie pojawił i nie wiedziałbym co i jak.

Jakiś plusy boleści jest :D

 

Tak, jak teraz czytam o samiczkach bez ojca, to pokazuje, że nie warto się pchać w takie związki. Ojciec ZTCW był alkoholikiem, często pojawiała się w chacie policja. Ale tłumaczyłem sobie... co to ma wspólnego :) Obecnie ma ojczyma, ale już nie mieszka z rodzicami, z dala od nich (i chyba z nowym fagaskiem :D). 

Edytowane przez trebacz3223
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi się zwyczajnie nie chcę, wiesz? :) naprawdę, mam masę innych rzeczy i dokładnie - dopóki raczej nie ogarnę siebie, to się nie umówię. A do pewności daleko mi i się z tym nie kryję. :)

 

Boziu, a teraz pomyślcie, że gdybym zalał foremkę rok temu, to już możliwe, że byłbym ojcem. :D tak, bo pańcia pozwala bez kapturka, na co ochoczo przystawałem. :) 

Edytowane przez trebacz3223
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, trebacz3223 napisał:

Boziu, a teraz pomyślcie, że gdybym zalał foremkę rok temu, to już możliwe, że byłbym ojcem. :D tak, bo pańcia pozwala bez kapturka, na co ochoczo przystawałem. :) 

Jak świetnie cię rozumiem... Ten moment kiedy całe życie staje ci w oczach bo coś tam może skapło i cycki ją bolą a na okres za wcześnie... a człowiek czuje że to jeszcze nie ten moment. OMG... worst of the worst?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, dyletant napisał:

Jak świetnie cię rozumiem... Ten moment kiedy całe życie staje ci w oczach bo coś tam może skapło i cycki ją bolą a na okres za wcześnie... a człowiek czuje że to jeszcze nie ten moment. OMG... worst of the worst?

A najlepsze jest to, że jak wcześniej pisałem. Dzień wcześniej było ruchanko,  a potem rozstanie! :D ale by było, gdybym dowiedział się po miesiącu, że jest w ciąży, a tu wszystkie kontakty zablokowane :D pozostawała jedynie praca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My swoje, a one swoje. Ale tak jak już ktoś napisał w innym wątku: kobiety często żyją z pieniędzy dzieci, więc im to kurwa rybka czy facet chce czy nie - liczy się tylko ich zegar.

A człowiek musi zrezygnować ze wszystkiego na rzecz tychże osób - o ile ma ku temu warunki, bo wiemy jak jest w naszym kraju a szczególnie w sytuacjach kryzysowych kiedy wszystko pier***i się jak domino.

Jak nie ma świadomości o tym o czym my mamy, to pół biedy - spokojniej śpi. Ale jak się ma... to jak napluć sobie w twarz.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, trebacz3223 napisał:

chyba raczej nie zamierzam

Nie, Ty porostu boisz się jeszcze kobiet. Boisz się, z spotka cię co było wcześniej. Zdrowa reakcja zdrowego mężczyzny. Spokojnie na wszystko będzie czas... 

1 godzinę temu, trebacz3223 napisał:

Czuję, że kobieta jest mi potrzebna tylko do jednej rzeczy, ale taką "rzecz"

Zdrowe podejście. Jeżeli przyswoisz sobie wiedzę na temat kobiet, potem będziesz się nimi bawił a ich zagrywki, będziesz skracal z uśmiechem na ustach. 

1 godzinę temu, trebacz3223 napisał:

Jeszcze trochę przeraża mnie wizja samotności

Niech nie przeraża. Tu nie chodzi o samotność, ale o to aby szczęśliwym ze samym sobą. Jeżeli dojdziesz do takiego punktu w życiu, że wstaniesz rano i spojrzysz w lustro, powiesz sobie, jestem kurwa szczęśliwy. Reszta przyjdzie sama. 

 

1 godzinę temu, trebacz3223 napisał:

korci siłka, ale jeszcze muszę się zebrać w sobie.

Zero gadania więcej zaangażowania. Najgorsze wapasc w rytm. Jak już to zrobisz z automatu stanie się to twoim punktem dnia, tygodnia, jak kawa z rana. 

1 godzinę temu, trebacz3223 napisał:

No More... ale ta książka jest dziwnie napisana

Czasami trzeba przeczytać dwa razy a nawet trzy, aby znaleźć cały sens tej książki, wiem po sobie. 

1 godzinę temu, trebacz3223 napisał:

jedyny mój
nałóg, to fap,

Powatrzalem i będę powtarzał zawsze! Więcej krzywdy wyrządziły komedie romantyczne na relacje damsko męskie niż porno lub fap. 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Still napisał:

Nie, Ty porostu boisz się jeszcze kobiet. Boisz się, z spotka cię co było wcześniej. Zdrowa reakcja zdrowego mężczyzny. Spokojnie na wszystko będzie czas... 

No bracie, nie powiem, że nie. :) Raczej boję się tego, że znowu uwierzę, że coś może z tego wyjść, a ona pójdzie. Ale spokojnie, myślę, że już NA PEWNO po tym, co tu przeczytałem inaczej zareaguję. Oby tego czasu nie zabrakło, życie leci... 

Cytat

Zdrowe podejście. Jeżeli przyswoisz sobie wiedzę na temat kobiet, potem będziesz się nimi bawił a ich zagrywki, będziesz skracal z uśmiechem na ustach. 

I już poniekąd tak mam, gdy chłopaki mi opowiadają co ich karynka robi, a oni latają na zawołanie :D zero tajemniczości, wyzwania 

Cytat

Niech nie przeraża. Tu nie chodzi o samotność, ale o to aby szczęśliwym ze samym sobą. Jeżeli dojdziesz do takiego punktu w życiu, że wstaniesz rano i spojrzysz w lustro, powiesz sobie, jestem kurwa szczęśliwy. Reszta przyjdzie sama. 

To jeszcze nie tak szybko, ale chciałbym, żeby chociaż kilkanaście dni takich było w życiu :) Przeraża brak odzewu, bo z kim pogadasz? Ze ścianami? :D 

Cytat

 

Zero gadania więcej zaangażowania. Najgorsze wapasc w rytm. Jak już to zrobisz z automatu stanie się to twoim punktem dnia, tygodnia, jak kawa z rana. 

Prawdziwe :) ale kawy nie piję, jak najdalej od tego :D 

Cytat

Czasami trzeba przeczytać dwa razy a nawet trzy, aby znaleźć cały sens tej książki, wiem po sobie. 

Powatrzalem i będę powtarzał zawsze! Więcej krzywdy wyrządziły komedie romantyczne na relacje damsko męskie niż porno lub fap. 

Fap już chyba dość mi wyrządził krzywdy, że muszę z tego zrezygnować na trochę, ale jest cholernie ciężko. Dziś o dziwo mega dobrze, nie czuję potrzeby. Jutro już będę myślał zaś co zrobić, aby tego nie zrobić. :p 

 

Z dnia na dzień jestem, chociaż wkurw... mnie, ze tak szybko o mnie zapomniała, ja musiałem się długo zbierać po tym. Ale to właśnie brak wiedzy poniekąd, Te chwile przyjemności jak widać kosztowały mnie wiele... Bo nie ukrywam, poza seksem nic by mi nie dała. 

Edytowane przez trebacz3223
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, trebacz3223 napisał:

Z dnia na dzień jestem, chociaż wkurw... mnie, ze tak szybko o mnie zapomniała, ja musiałem się długo zbierać po tym. Ale to właśnie brak wiedzy poniekąd, Te chwile przyjemności jak widać kosztowały mnie wiele... Bo nie ukrywam, poza seksem nic by mi nie dała.  

i tego się trzymaj !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

A ile masz lat i jak długo byliście razem? 

Jak wspomniałem wyżej - aktualnie 25. :) a ile byliśmy? Heheh, 6 miesięcy :D no ale czarowanie cipką i widzisz, jak mnie pochłonęło. Teraz już w sumie zrozumiałem, ale rok temu do smiechu mi nie było... Ogólnie im bardziej o tym myślę, to wydaję mi się, że laska ma jakieś problemy ze sobą (nie wiem jak teraz). A wiecie jak mi jej szkoda było, gdy tak mówili o niej, że ją ex. zostawił... że schudła po tym rozstaniu. A tu proszę, przerobiła mnie i kolejni na taśmę!

 

Wiecie co mi się wydaję? Że dopóki nie zrozumiem pewnych schematów/rzeczy i zagadnień w kwestii kobiet, to raczej sama się nie pojawi, a i ja nie mam czego szukać. :) 

 

A tak BTW co do siłowni; nie wiem, czy zrobić oddzielny temat, ale zapytam, może ktoś ma wiedzę. W ile czasu można przybrać na wadzę, zwiększyć masę przy dobrej diecie oraz zrobić sobie nawet niewielki kaloryfer? 3 msc? Czytałem, że wcale nie trzeba dużo ćwiczyć, ale czy to prawda? 

Edytowane przez trebacz3223
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, trebacz3223 napisał:

Jak wspomniałem wyżej - aktualnie 25. :) a ile byliśmy? Heheh, 6 miesięcy :D no ale czarowanie cipką i widzisz, jak mnie pochłonęło. Teraz już w sumie zrozumiałem, ale rok temu do smiechu mi nie było... Ogólnie im bardziej o tym myślę, to wydaję mi się, że laska ma jakieś problemy ze sobą (nie wiem jak teraz). A wiecie jak mi jej szkoda było, gdy tak mówili o niej, że ją ex. zostawił... że schudła po tym rozstaniu. A tu proszę, przerobiła mnie i kolejni na taśmę!

 

Wiecie co mi się wydaję? Że dopóki nie zrozumiem pewnych schematów/rzeczy i zagadnień w kwestii kobiet, to raczej sama się nie pojawi, a i ja nie mam czego szukać. :) 

 

A tak BTW co do siłowni; nie wiem, czy zrobić oddzielny temat, ale zapytam, może ktoś ma wiedzę. W ile czasu można przybrać na wadzę, zwiększyć masę przy dobrej diecie oraz zrobić sobie nawet niewielki kaloryfer? 3 msc? Czytałem, że wcale nie trzeba dużo ćwiczyć, ale czy to prawda? 

Moim zdaniem popelniasz wielki błąd że nawet nie spotykasz sie z nowymi dziewczynami chociażby dla sportu. Minął rok od rozstania po pol rocznym związku, a ona Ci dalej siedzi w głowie(bo inaczej bys nie pisał tego posta). Ja jestem już dwa miesiące po rozstaniu i spotkalem sie z 4 laskami(czego nie uważam za jakiś super wynik)  na luźne spotkania i co prawda żadna jakoś specjalnie mnie nie urzekła i nie planuje z nimi nic więcej(no może poza jedną z którą naprawdę fajnie sie gadalo i jest całkiem spoko z wyglądu i charakteru, ale to nie prędko ).  Na pewno nie planuje jeszcze żadnego związku, bo nie przepracowalem jeszcze poprzedniego. Ale nie rozumiem tego jak można się całkowicie zamykać na kobiety, przeciez to jest najlepsze lekarstwo, bo jak spotykasz się z innymi to nie myslisz przynajmniej podczas spotkania o ex i nie chodzi mi o to żeby od razu na siłę szukać nowego związku. 

 

Takze taka rada ode mnie, poznawaj nowe dziewczyny i nie patrz na nie jak na potencjalne kandydatki na związek, bo one to od razu wyczuja i na starcie będziesz spalony. Traktuj te znajomości jako nowe doświadczenie i trening. Bo spotkasz wkoncu laske która Cię urzeknie i wtedy będzie Ci łatwiej zapanować nad sytuacją gdy obcowales z innymi niż jak siedziałes rok w domu i nawet nie spotkales się z żadną. 

 

 

Btw. Ciesz się że dopiero po 3 miesiącach się pokazala z nowym, bo moja ex juz po miesiącu wrzucala fotki z nowym( nie mam jej na fejsie, ale znajomi musieli mi o tym powiedziec, chujki bez wyczucia smaku).  Też laska bez ojca także sama nie przeżyje jednego dnia, więc się jej nie dziwie, ale i tak bolało. 

I generalnie musisz wiedzieć ze Ty tez nie jesteś bez winy w tym wszystkim i na pewno przyczulyniles sie do tego ze Cie zostawiła. Więc nie generalizuj i nie bój się nowych kobiet. 

Edytowane przez Wolverine1993
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, trebacz3223 said:

Jak wspomniałem wyżej - aktualnie 25. :) a ile byliśmy? Heheh, 6 miesięcy :D no ale czarowanie cipką i widzisz, jak mnie pochłonęło. Teraz już w sumie zrozumiałem, ale rok temu do smiechu mi nie było... Ogólnie im bardziej o tym myślę, to wydaję mi się, że laska ma jakieś problemy ze sobą (nie wiem jak teraz). A wiecie jak mi jej szkoda było, gdy tak mówili o niej, że ją ex. zostawił... że schudła po tym rozstaniu. A tu proszę, przerobiła mnie i kolejni na taśmę!

 

Wiecie co mi się wydaję? Że dopóki nie zrozumiem pewnych schematów/rzeczy i zagadnień w kwestii kobiet, to raczej sama się nie pojawi, a i ja nie mam czego szukać. :) 

 

A tak BTW co do siłowni; nie wiem, czy zrobić oddzielny temat, ale zapytam, może ktoś ma wiedzę. W ile czasu można przybrać na wadzę, zwiększyć masę przy dobrej diecie oraz zrobić sobie nawet niewielki kaloryfer? 3 msc? Czytałem, że wcale nie trzeba dużo ćwiczyć, ale czy to prawda? 

 

Wg mnie całe życie chciałeś chodzić na skróty. Kolor niebieski.

Rozpisujesz się jakbyś był przynajmniej kilkuletnim związku. Cierpisz rok - poszedłeś znowu na skróty: Książka Ci nie wchodziła to olałeś. Wiedziałeś lepiej.

 

Później wychodzi 6 miesiączęk związku :) Pewnie wielu braciom rozszerzył się uśmiech po produkowaniu się dla Ciebie.

 

Napisz o swoim dzieciństwie. Myślę.... Hm... Jesteś problemem sam dla siebie.

 

Musisz się cofnąć do etapu budowania karabinów z klocków w przedzkolu. Praca od podstaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, WielkieOczy napisał:

W ile czasu można przybrać na wadzę, zwiększyć masę przy dobrej diecie oraz zrobić sobie nawet niewielki kaloryfer? 3 msc? Czytałem, że wcale nie trzeba dużo ćwiczyć, ale czy to prawda? 

Załóż osobny wątek, bo to jest temat rzeka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

Moim zdaniem popelniasz wielki błąd że nawet nie spotykasz sie z nowymi dziewczynami chociażby dla sportu. Minął rok od rozstania po pol rocznym związku, a ona Ci dalej siedzi w głowie(bo inaczej bys nie pisał tego posta). Ja jestem już dwa miesiące po rozstaniu i spotkalem sie z 4 laskami(czego nie uważam za jakiś super wynik)  na luźne spotkania i co prawda żadna jakoś specjalnie mnie nie urzekła i nie planuje z nimi nic więcej(no może poza jedną z którą naprawdę fajnie sie gadalo i jest całkiem spoko z wyglądu i charakteru, ale to nie prędko ).  Na pewno nie planuje jeszcze żadnego związku, bo nie przepracowalem jeszcze poprzedniego. Ale nie rozumiem tego jak można się całkowicie zamykać na kobiety, przeciez to jest najlepsze lekarstwo, bo jak spotykasz się z innymi to nie myslisz przynajmniej podczas spotkania o ex i nie chodzi mi o to żeby od razu na siłę szukać nowego związku. 

Trudno, to jest Twoje zdanie. Ja juz powiedziałem, ze nie bede w tym roku marnowal swojej energiii czasu na spotkania dla kilku chwil przyjemnosci. Mozecie mnie uznac za dziwaka - trudno ;) aktualnie nie mam nikogo na oku i nawet nie zamierzam miec. Czuje sie coraz lepiej sam ze soba :D siedzieć siedzi i bedzie siedziec. To moja pierwsza z którą sie przespałem 

Cytat

Takze taka rada ode mnie, poznawaj nowe dziewczyny i nie patrz na nie jak na potencjalne kandydatki na związek, bo one to od razu wyczuja i na starcie będziesz spalony. Traktuj te znajomości jako nowe doświadczenie i trening. Bo spotkasz wkoncu laske która Cię urzeknie i wtedy będzie Ci łatwiej zapanować nad sytuacją gdy obcowales z innymi niż jak siedziałes rok w domu i nawet nie spotkales się z żadną. 

Jaka sytuacja? Kazda jedzie tym samym schematem :) spalony? No wlasnie, sam widzisz! Wiec kij im w oko, do widzenia. Nie i koniec :) czym urzeknie? Cialem? Pff, 2x do widzenia. Do 30stki mam czas. Teraz licze sie tylko JA i moj cenny czas,ktorego juz w tym roku nie mam za duzo (przez prace). Jak sobie przypomnę spotkanie z kobieta kila miesiecy temu, która mi sie mega podobała, to mnie mdli. Chciałem na starcie wrócić do domu...

Cytat

 

Btw. Ciesz się że dopiero po 3 miesiącach się pokazala z nowym, bo moja ex juz po miesiącu wrzucala fotki z nowym( nie mam jej na fejsie, ale znajomi musieli mi o tym powiedziec, chujki bez wyczucia smaku).  Też laska bez ojca także sama nie przeżyje jednego dnia, więc się jej nie dziwie, ale i tak bolało. 

I generalnie musisz wiedzieć ze Ty tez nie jesteś bez winy w tym wszystkim i na pewno przyczulyniles sie do tego ze Cie zostawiła. Więc nie generalizuj i nie bój się nowych kobiet. 

Ciekawe czym sie przyczynilem? Nie bylem wyzwaniem? Mozliwe, mialem 0 wiedze...

 

Moje dzieciństwo? Byłem dosc chorowity od malego, praktycznie non stop w szpitalu. Ale teraz jestem zdrow jak ryba poza zatokami :) coz więcej dodac? Nie pamietam jak byłem mały :D

33 minuty temu, trebacz3223 napisał:

Trudno, to jest Twoje zdanie. Ja juz powiedziałem, ze nie bede w tym roku marnowal swojej energiii czasu na spotkania dla kilku chwil przyjemnosci. Mozecie mnie uznac za dziwaka - trudno ;) aktualnie nie mam nikogo na oku i nawet nie zamierzam miec. Czuje sie coraz lepiej sam ze soba :D siedzieć siedzi i bedzie siedziec. To moja pierwsza z którą sie przespałem 

Jaka sytuacja? Kazda jedzie tym samym schematem :) spalony? No wlasnie, sam widzisz! Wiec kij im w oko, do widzenia. Nie i koniec :) czym urzeknie? Cialem? Pff, 2x do widzenia. Do 30stki mam czas. Teraz licze sie tylko JA i moj cenny czas,ktorego juz w tym roku nie mam za duzo (przez prace). Jak sobie przypomnę spotkanie z kolezanka po latach kila miesiecy temu, która mi sie mega podobała, to mnie mdli. Chciałem na starcie wrócić do domu... nudaaa! Wiecznie ja musialem temat drazyc

Ciekawe czym sie przyczynilem? Nie bylem wyzwaniem? Mozliwe, mialem 0 wiedze...

 

Moje dzieciństwo? Byłem dosc chorowity od malego, praktycznie non stop w szpitalu. Ale teraz jestem zdrow jak ryba poza zatokami :) coz więcej dodac? Nie pamietam jak byłem mały :D

 

Edytowane przez trebacz3223
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.