Skocz do zawartości

Wszyscy realizujemy cudze cele


Quo Vadis?

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Przesadzacie Bracia, też mam czasem ochotę się pożalić, w końcu po to jest forum, żebyśmy się wspierali a nie hejtowali.

To nie jest hate! Moja rada jest jak najbardziej na serio, chociaz na OIOM nie wejdziesz, a do hospicjum to musisz mieć jednak jakiś sensowny powód, zeby wejść. To są mega trudne sprawy.

Możesz mi tu zaufać, bo miałem też egzystencjalne dylematy, ale z nich

wyszedłem - to jest tylko kwestia nabrania perspektywy!

10 minut temu, Quo Vadis? napisał:

A to przepraszam, że spytam, czy jako moderator jestem jakimś nad - samcem? 

Nie, ale trzeba trzymać fason!

11 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Chciałem, żeby było refleksyjnie a wyszło pesymistycznie.

Wybaczcie.

Refleksja dla mnie polega na tym, żeby jednak jakąś konkluzję wyciągać po tej chwili zadumy. Konkretna moja jest taka.

Realizujesz cudze cele? Realizuj własne! Najpierw je sobie postaw, a potem realizuj! :)

3 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

Niesamowita jest presja otoczenia, możemy się temu przeciwstawić ale ceną będzie najczęściej ostracyzm ze strony otoczenia.

Normy społeczne są wymagające ale na koniec dnia musisz być w zgodzie sam ze soba. Ostracyzm, trudno? Trzymać gardę i się nie dać. Jakieś ciosy i tak dojdą - albo zmienić otoczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Asesor napisał:

Co do pierwszego postu, wspaniały opis oczywistości i rzeczy, z którymi każdy się zgadza, a potem nic z tym nie robi. Przeciętni ludzie robią to samo co reszta masy, bo, jaka niespodzianka, są przeciętni. Taka definicja przeciętności. 80% ludzi, a może i więcej, jest taka sama. Jeżeli chcesz się wyróżnić dodając patetyczne wpisy o powtarzalności życia ludzkiego i tego, że robimy to, czego wymagają od nas inni, to niespecjalnie wyróżniasz się od tej całej masy. 

A ty jesteś wszechwiedzący? I jak policzyłeś, że 80%? Zasada Pareto? Brat dodał wpis, a ty szkalujesz.

 

Przede wszystkim po to piszemy, różne rzeczy, bo mogą potencjalnie do kogoś trafić i właśnie życie zmienić.

 

Czasami się trafia na tekst we właściwym momencie i pyk, zmieniasz się.

 

I jak masz coś napisać to ze wsparciem, a nie z hejtem. Przemyśl to. Czasami milczenie jest złotem.

 

Współzależność jest bardzo dobra. O tym ciekawie pisze Steven Covey w 7 nawykach skutecznego działania.

 

Najpierw człowiek jest zależny od wszystkich. Później wchodzi, powinien wejść w stan budowania niezależności. Ale po niezależności można wybrać drogę świadomego budowania współzależności, gdzie dochodzi do synergii i określenia nowych paradygmatów rzeczywistości, zupełnie innego spojrzenia. Forum to dość niezły uważam przykład, bo mocno zmieniamy własne postrzeganie świata, potrafimy zabezpieczyć własne interesy.

 

Jaka zaszła zmiana z białego rycerza na orędownika idei forum? Ogromna. Tak właśnie trzeba działać. Szukać świadomych ludzi, wchodzić z nimi w zależności, które po dopracowaniu zagwarantują synergię, zupełnie inną jakość.

Edytowane przez mac
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mac napisał:

A ty jesteś wszechwiedzący? I jak policzyłeś, że 80%? Zasada Pareto? Brat dodał wpis, a ty szkalujesz.

 

Przede wszystkim po to piszemy, różne rzeczy, bo mogą potencjalnie do kogoś trafić i właśnie życie zmienić.

 

Czasami się trafia na tekst we właściwym momencie i pyk, zmieniasz się.

 

I jak masz coś napisać to ze wsparciem, a nie z hejtem. Przemyśl to. Czasami milczenie jest złotem.

 

Współzależność jest bardzo dobra. O tym ciekawie pisze Steven Covey w 7 nawykach skutecznego działania.

 

Najpierw człowiek jest zależny od wszystkich. Później wchodzi, powinien wejść w stan budowania niezależności. Ale po niezależności można wybrać drogę świadomego budowania współzależności, gdzie dochodzi do synergii i określenia nowych paradygmatów rzeczywistości, zupełnie innego spojrzenia. Forum to dość niezły uważam przykład, bo mocno zmieniamy własne postrzeganie świata, potrafimy zabezpieczyć własne interesy.

 

Jaka zaszła zmiana z białego rycerza na orędownika idei forum? Ogromna. Tak właśnie trzeba działać. Szukać świadomych ludzi, wchodzić z nimi w zależności, które po dopracowaniu zagwarantują synergię, zupełnie inną jakość.

No i co z tego, że Brat dodał wpis? Nie szkaluję, po prostu wyrażam moją dezaprobatę, bo takie myśli zwyczajnie są dla mnie cliche i nie do końca prawdziwe.  I czemu niby to jest hejt? XD Punktuję konkretne zdania, wyrażam wątpliwość, co jest zwyczajną krytyką. Nie atakuję autora wpisu, tylko treść wiadomości. 

 

Nie rozumiem zbytnio dalszej części wypowiedzi, więc się do niej nie odniosę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.01.2019 o 23:24, Exar napisał:

Co tu się odwala?!? Jakiś zimowy wysyp tematów pseudo-filozoficznych z patotezami i to jeszcze mod ? 

Pisałem, że rak umysłowy koleżanki z rezerwatu jest zaraźliwy!

 

@Quo Vadis?

Jak ludzie siedzą w tzw. comfort zone to zaczyna im odwalać w stronę analizowania absolutu i sensu rzeczywistości. Wystarczy przeżyć jakąś tragedię, dostać raka, zarazić się HIVem albo skoczyć ze spadochronem, który sie nie otworzy.

Czego Ci wcale nie życze, ale Twoje rozterki to jest tylko kwestia percepcji. Naczytałeś się bzdur @deomi i zaczynasz walić dookoła w tym samym tonie. MASAKRA!

 

Przejdź się na dziecięcy OIOM albo do hospicjum, ku***, dopiero tam można zaczać płakać nad bezsensem świata i okolic. Byłem z moim dzieckiem to wiem!

Nabierzesz odpowiedniej percepcji co do cierpienia od razu tzn. zobaczysz w jakim "ludzie mający problem z przymuszaniem do roli społecznej" ??? są zajebistym komforcie życiowym!

Uwielbiam takie wpisy. Ktoś ma gorszy dzień, ale zaraz znajdzie się ktoś, kto chętnie przypierdoli i skrytykuje "nie masz prawa źle się czuć, bo dzieci w Afryce umierają z głodu".

 

@Exar nie przejmuj się kilkoma dniami L4, ludzie mają gorsze problemy. Przejdź się do hospicjum albo na dziecięcy OIOM, poleć do Afryki i od razu się lepiej poczujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realizujemy cudze cele, ponieważ nie żyjemy po swojemu, na własnych zasadach. Za mało "naszego" życia w życiu, za dużo podporządkowania.

Nie wielki procent społeczeństwa ryzykuje, opuszcza stado. Z religią to samo. Ludzie wierzą bo chcą wierzyć, nie chcą pozostać sami ze sobą.  Chcą być kierowani.

 

Wielu ludzi pracuje w gównorobotach, ale boją się zaryzykować, nauczyć się czegoś niszowego. Jadą na autopilocie społeczeństwa.

Ale jest taka zasada, że każdy człowiek bez chwili zawahania rzucił by to wszystko w hoy i zaczął jechać na swoich zasadach. Gdyby każdy miał dwa życia.

Proste. Gdybyś wiedział, że masz jeszcze jedno życie to już dzisiaj byś rzucił to wszystko w hoy, polazł byś do roboty, do szefa i mu wyjepał z uśmiechem na twarzy, odetchnął byś z ulgą i zaczął robić to co lubisz, co jest twoją pasją, a jeśli by nie wyszło to...... masz drugie życie. Wtedy byś sobie siedział w "cieple"

 

Każdy zdechnie, ale śmierć można pokonać tylko "teraz". Realizując własny plan. Aby nie myśleć o śmierci.

Oby tylko nie słuchać narzekaczy, którzy gadają o bezsensie, którzy nic ze sobą nie robią a jednocześnie patrzą z zazdrością na ludzi, którzy mają wyjepane na "stado owiec" i żyją na swoim autopilocie.

 

I teraz pomyśl. Życie to mrugnięcie okiem, to taki krótki okres czasu że głowa mała, na wypizdowie kosmosu,a mimo tego tak wielu ludzi poświęca swoje życie "komuś", dla jakiejś gównoroboty, dla napychania czyjejś kieszeni. To jest jakaś kpina, jakiś żart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.01.2019 o 18:00, Fit Marek napisał:

Uwielbiam takie wpisy. Ktoś ma gorszy dzień, ale zaraz znajdzie się ktoś, kto chętnie przypierdoli i skrytykuje "nie masz prawa źle się czuć, bo dzieci w Afryce umierają z głodu".

 

@Exar nie przejmuj się kilkoma dniami L4, ludzie mają gorsze problemy. Przejdź się do hospicjum albo na dziecięcy OIOM, poleć do Afryki i od razu się lepiej poczujesz.

 

@Fit Marek

Dzięki za L4, było miło tym bardziej,  że wreszcie nadeszła orzeźwiająca zima :)

Widzę, że powierzchownie odczytałeś mój wpis, ale luzik. Mnie takie historie nie bardziej wzruszają niż branie na litość za pomocą chorób, a może np. wystarczy przyjąć dawkę flory bakteryjnej dla rozjaśnienia umysłu. To ciekawe jak powiązane są te mikroby ze stanem ludzkiej świadomości.

Jednakowoż, jako, że jestem zwolennikiem szukania rozwiązań, liść na otrzeźwienie jest czasem lepszy niż litania gorzkich żalów, które do niczego nie prowadzą. Nie zawsze, ale częściej niż rzadziej. Empirycznie przekonałem sie, że człowiek znajduje rozwiązanie i wtedy zaczyna czuć się od razu lepiej.  Rozwiązaniem może być najzwyklejsze ruszenie się z miejsca, w którym się stoi w mentalnej stagnacji i beznadziei.

Do tego właśnie potrzebna jest zmiana percepcji i tego również Tobie, karnawałowo życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.