Skocz do zawartości

Wesele - iśc czy nie ? (oczywiście nie moje)


Rekomendowane odpowiedzi

Siema pany !

Sytuacja wydaje się opanowana, ale z racji tego że nie uznaję wesel i ślubów mam dylemat.

Za 2 tygodnie żeni się mój kumpel. Nie jakiś z dzieciństwa, ale jest w porządku. Wczoraj zdałem sobie sprawę, że w sumie to trochę z niego pizda bo daje się prowadzić lasce, z którą ma się ożenić i trochę mi go szkoda bo ani razu nie podjął tematu czy warto, jak to będzie - nie wspominając o kawalerskim, przez co czuje się zaproszony bardziej przez grzeczność niż jakąś prawdziwą więź. Z drugiej strony, skoro uważa że ją w ten sposób zatrzyma, a właściwie że się zbliżą do siebie - to co ja mu będę wymawiał... im.

Na początku listopada dostałem "zapro", a wczoraj nawet pytanie o potwierdzenie (tak jakoś zwlekałem), ale jakoś nie pali mi się wydać 1000 - 1300zł bo w szafie świeci pustkami + te dojazdy, kwiaty i prezenty.

Nie czuje też zbytniej potrzeby zabawy... Moja ex, z którą się aktualnie wybieram oczywiście najchętniej by tam pojechała i rozłożyła wszystkim nogi bo przecież jest matką samotnie wychowującą dziecko i coś jej się od życia należy - sick !

No i tutaj moje pytanie do was. Czy skoro rozum podpowiada mi jakąś wykrętkę, (mimo że wczoraj potwierdziłem) to czy umówienie się na kilka dni przed ślubem i wręczenie prezentu pod pretekstem kłótni z partnerką (nie wiedzą z kim mam przyjść) i niechęci pojawiania się w pojedynkę będzie w granicach przyzwoitości czy to raczej przypał ?

Wiadomo, że coś tam za nas stracą jak nie pójdziemy, ale przecież dając prezent za powiedzmy 3-4 stówy też coś tam zyskają do AGD. Nie ukrywam, że po analizie na chłodno, odeszła mi również ochota na pokazywanie się z ex.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz iść, to nie idź. I tak już tego kumpla w życiu pewnie nie zobaczysz :D 

 

A jak już pójdziesz to baw się dobrze, po prostu. 

 

Ten cyrk nie ma końca, a czy ty tam będziesz, czy nie to ma pewnie marginalne znaczenie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mac napisał:

I tak już tego kumpla w życiu pewnie nie zobaczysz

Dokładnie o tym samym pomyślałem tyle że nie dopisałem ? - to dla mnie bardziej żałoba niż powód do radości.

Następnym spotkaniem może być już tylko pogrzeb ?.

A pytam bo kiedyś był taki zwyczaj (nie pamiętam źródła), że jak żenił się kawaler we wsi, to do wesela dochodziło dopiero jak sąsiedzi znieśli dary na wesele, znakiem akceptacji związku.

I tak się śmieje, że dzisiaj te wszystkie panny młode, winny przychodzić nie w białych sukniach (na znak dochowania czystości) a w odzieniu zalanym nasieniem tych wszystkich samców - którzy nań dochodzili.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant Nie chcesz iść na wesele, nie chcesz iść tam z byłą, współczujesz kumplowi zresztą jakiemuś mało ważnemu, ale mimo wszystko potwierdzasz zaproszenie. Co tu się odjebało bo ja nie rozumiem? Po prostu nie idź na to pieprzone wesele. I nie myśl, że go będziesz próbował nawrócić czy coś. Wylecisz stamtąd na kopach. 

Swoją drogą - wiesz, że rezygnując w ostatnim momencie zachowasz się jak prostak i kolega będzie najpewniej 400-500 zł w plecy przez ciebie? Zadzwoń teraz i odwołaj - wymyśl jakiś sensowny pretekst. Albo znajdź sobie inną partnerkę i idź się bawić a nam nie zawracaj dalej dupy. W tę albo wewtę - innej opcji nie ma. 

Raz byłem na weselu z byłą - źle wspominam. Oczywiście fochy i pretensje "dlaczego z nią nie tańczę skoro zaprosiłem". Nad ranem w hotelu się jeszcze do niej dobierałem a ona leżała jak kłoda z moimi rękami w majtkach. Nic nie było, ale po wszystkim na parkingu wypaliła do mnie - taki hotel i my się w nim nie ruchaliśmy... Mój mózg zwarło. Ale to czasy rycerstwa...

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od bardzo dawna nie robię rzeczy na które nie mam ochoty. Polecam. I tak jak pisze @Tomko - szybka akcja, po co koleś ma być stratny. 

To znacząco poprawia (przynajmniej mi) komfort życia i... wbrew pozorom filtrując - poprawia i porządkuje relacje z otoczeniem. Zostają tylko ci, którzy nas akceptują jakimi jesteśmy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskakują mnie tutaj opowieści jak twoja, serio - czemu laski przy mnie nigdy nie są takie odważne ?.

To nie jest do końca tak, że mam z tym jakiś ogromny problem, to luźne pytanie.

O nawróceniu nie myślę, bo wydaje mi się, że być może on tego podświadomie, potrzebuje skoro w związku ona trzyma lejce - a dało się to zauważyć na jakichś wspólnych wypadach.

 

Analiza o pojawieniu się tam z ex, pojawiła się właściwie po potwierdzeniu, a dając prezent wartości stolika, można powiedzieć że odkupuję winy dezertera :) bo już pewnie i tak wszystko zapłacone.

Co do ex - jest posłuszna jak baranek, tylko jak pojawia się opcja zabawy to wtedy wiadomo - jak u każdej pani - zachodzi możliwość podziwiania jej lica przez większą liczbę samców - co dodaje pewności siebie... my samcy też tak mamy.

Ale na ogół to pyta w co ma się ubrać, czy tak będzie dobrze, czy źle itd... Chyba jej tego nauczyłem (taki kiedyś miałem cel).

Czy ona się mnie przypadkiem nie boi ?.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pier.... @dyletant jak to możliwe, że kumpel zaprosił Cię na wesele. Ty się godzisz i potwierdzasz, a teraz marudzisz, że nie lubisz wesel i tego typu imprez?

 

I teraz chcesz rezygnować. Cxego Ty się tam boisz? 

 

Idz i baw się dobrze jak już potwierdziłeś obecność. A ex też niech się bawi dobrze i nawet jak pozna kogoś, czy dupe wypina to ciesz się z tego i olej.

 

 

Co do kumpla to jego sprawa co robi i ciesz się z tego, że on się chajta, a nie Ty.

Nic nie zrobisz, że wybrał jak wybrał.

On doceni, że byłeś. 

 

Nie dawaj za dużo kasy jak Cię nie stać. Daj ile możesz. 

 

 

Pozdrawiam.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie masz ochoty to nie idź tylko daj koledze znać, aby nie był w plecy kilka stów. Po co masz iść skoro nie chcesz, bo wypada? Rób w życiu to na co masz ochotę tylko podkreślam daj znać kumplowi aby nie postawić go w trudnej sytuacji. 

 

Obejrzyj sobie wesele 2004 Polski film. Będziesz się świetnie bawił :D. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dyletant napisał:

Moja ex, z którą się aktualnie wybieram

Po jakiego wała iść z ex?

Ja bym się wycofał z pójścia na to wesele i to czym prędzej.

1 godzinę temu, Tomko napisał:

Nic nie było, ale po wszystkim na parkingu wypaliła do mnie - taki hotel i my się w nim nie ruchaliśmy... Mój mózg zwarło. Ale to czasy rycerstwa...

Excuse me????? Leże i wyje po prostu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei, od jakiegoś czasu, nie chodzę na żadne wesela i nie rozumiem ludzi, którzy na tego typu uroczystości uczęszczają. Każde wesele na jakim byłem wyglądało dokładnie tak samo, aż do porzygania się było przewidywalne. Tak więc problem mam już z głowy. Polecam takie rozwiązanie każdemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dyletant napisał:

Siema pany !

Siema mordo.
 

2 godziny temu, dyletant napisał:

Na początku listopada dostałem "zapro", a wczoraj nawet pytanie o potwierdzenie (tak jakoś zwlekałem), ale jakoś nie pali mi się wydać 1000 - 1300zł

Chłopie, a po **uj?
U mnie nawet na rodzinnych weselach nikt prezentów sobie nie daje.
No chyba, że najbliższa rodzina, teściowie i rodzice.
A co dopiero zwykłemu koledze, który zaprosił Cię tylko z grzeczności oraz który w pakiecie obciął sobie jaja i jest biało-pizdeo-rycerzem na smyczy pańci :)
Szanujmy się mężczyźni...
 

2 godziny temu, dyletant napisał:

Moja ex, z którą się aktualnie wybieram oczywiście najchętniej by tam pojechała

Mężczyzno, a czy Ty przypadkiem również nie obciąłeś sobie jaj?(proszę to brać z dystansem i humorem)
Po jakiego wała ją zabierasz?
Z exami się nie utrzymuje kontaktu! 

Jeżeli z nieznanych przyczyn okoliczności wymusiły na Tobie taką a nie inną decyzję(no nie wiem... np zanim rozstałeś się z ex, to mieliście ugadane, że idziecie razem), to dobra, mężczyzno miej honor i dotrzymuj umów. Natomiast, jeśli bierzesz ex z braku laku, to tylko będziesz cierpieć psychicznie, a może ona nawet sobie wp*erdoli na łeb, że chcesz do niej wrócić i będzie odgrywać scenki przy wszystkich.

 

 

1 godzinę temu, UncleSam napisał:

Jeśli myślisz że dla ciebie by się starał byle znajomy to jesteś w błędzie. 

Może jednak, coś znaczysz dla niego, tak jak napisał Wujek sam?


 

 

2 godziny temu, dyletant napisał:

No i tutaj moje pytanie do was. Czy skoro rozum podpowiada mi jakąś wykrętkę, (mimo że wczoraj potwierdziłem)

Nie no chłopie, to jest godne baby, a nie nas BraciSamców!
Potwierdziłeś, to dotrzymaj słowa.

 

 

2 godziny temu, dyletant napisał:

czy umówienie się na kilka dni przed ślubem i wręczenie prezentu pod pretekstem kłótni z partnerką (nie wiedzą z kim mam przyjść) i niechęci pojawiania się w pojedynkę będzie w granicach przyzwoitości czy to raczej przypał ?

To już o niebo lepsze.
Tylko nadal nie rozumiem tej mani z prezentami.
Jeśli chcesz, to daj, ale nie za 1300..
Bracie litości.. to nie jest twój przyjaciel.

Ja bym na wyjebanych jajach poszedł nawet z tą ex(jeśli macie dobry kontakt) i wyrywał panie na parkiecie ?



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bombas Nie potrafi mi stanąć jak dziewczyna jest kłoda i nie reaguje na nic. A tamta taka była. Odpuściłem. Ona myślała, że tam ją po prostu zerżnę. Po tym tekście powiedziałem jej - "miałem rękę w twoich majtkach a ty stałaś tam jak widły wbite w gnój to nie było bzykania. Dziękuję, do widzenia.".

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomko napisał:

@Bombas Nie potrafi mi stanąć jak dziewczyna jest kłoda i nie reaguje na nic. A tamta taka była. Odpuściłem. Ona myślała, że tam ją po prostu zerżnę. Po tym tekście powiedziałem jej - "miałem rękę w twoich majtkach a ty stałaś tam jak widły wbite w gnój to nie było bzykania. Dziękuję, do widzenia.".

Ja to rozumiem, po prostu jej tekst mnie rozwalił. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tomko napisał:

@Bombas Nie potrafi mi stanąć jak dziewczyna jest kłoda i nie reaguje na nic. A tamta taka była. Odpuściłem. Ona myślała, że tam ją po prostu zerżnę. Po tym tekście powiedziałem jej - "miałem rękę w twoich majtkach a ty stałaś tam jak widły wbite w gnój to nie było bzykania. Dziękuję, do widzenia.".

No, i brat Tomko to jest godny zawodnik.
O takie szanowanie mi chodzi.

Mężczyzno znaj swoją wartość i nie lataj za cipą..
Bo koniec końców, to ona bardziej potrzebuje Ciebie aniżeli TY jej, to raz.
A dwa, po co być z kimś, kto nie daje nic od siebie, tylko czeka na gotowe aby zabawiać ala "zabawiaj błaźnie, zabawiaj"?

@Bombas 
się jeno ucz od brata Tomko, bo to doświadczony, starszy brat.
Starszyzna forum ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poświęcenie chwili - na pewno na coś się zdecyduje, a zapytałem tutaj bo jest to dużo prostsze niż zapytać znajomego w realu - zresztą okazywanie niezdecydowania w realu jest oznaką słabości. Tutaj nie w takiej skali.

1300 zł to koszt całkowity - łącznie z frakiem, stąd tez powstał dylemat ?

 

Z ex kontakt jest spoko, ale faktycznie pewnie zacznie coś sobie wyobrażać. Póki co, kontakt jedynie analny więc niech jej wyobraźnia podąża dokąd chce - ja do do jamy zła nie zaglądam.

@Patton - nie wszystkie ex są toksyczne - a mam kontakt ze wszystkimi - ta aktualna była najgorsza, tłumaczyłem "w przymierzalni" ;)

Jak widzicie zdania są podzielone, ale nade wszystko je doceniam?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy problem jest jak nie masz w czym iść bo to zawsze trzeba liczyć ok 1000 za buty garniaktak na start.. 

Dochodzi do tego koperta itd..

Dlatego ja bym powiedział wprost że nie idę,jeśli gość jest inteligentny to zrozumie.Powiesz że masz kłopoty finansowe i tyle,albo czulbys się niekomfortowo.

Możesz mi wytłumaczyć co to za glupkowaty pomysl,żeby iść z była?

To samemu albo z nowo poznana Panią nie da rady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.