Skocz do zawartości

Matriksowe riposty


Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie zadając takie osobiste pytania są toksyczną i jedyna rada to pozbyć się ich ze swojego życia lub ograniczyć kontakty. 

 

Jednak jeśli jesteśmy z kimś blisko i pytania mają na celu poznanie nas, to najlepiej odpowiadać z serca, szczerze w ramach granic jakie sobie ustaliliśmy. 

Edytowane przez Tim2049
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ksanti napisał:

- Dlaczego nie chcesz się żenić?

- Dlaczego nie chcesz dzieci?

- Czemu nie masz dziewczyny?

- Czemu nie napijesz się z nami?

- Dlaczego nie płacisz na randce za dziewczynę? (obcą)

- Dlaczego nie masz samochodu? 

 

3 godziny temu, Gr4nt napisał:

bo jestem skończonym nieudacznikiem, nie potrafię o siebie zadbać

Myślę, że to całkiem dobra odpowiedź wbrew pozorom. Styki mogłyby się lekko przepalić :)

 

 

Edytowane przez Raivo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ksanti napisał:

- Dlaczego nie chcesz się żenić?

- Dlaczego nie chcesz dzieci?

- Czemu nie masz dziewczyny?

- Czemu nie napijesz się z nami?

- Dlaczego nie płacisz na randce za dziewczynę? (obcą)

- Dlaczego nie masz samochodu?

Ostatnio przyjąłem taktykę robienia wykładu: "O wyższości lasek 2D nad 3D". Przestali pytać :(

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł na gotowe odpowiedzi jest durny. Forum w jednym z założeń ma chyba uczyć jak wzmacniać siebie a zamiast tego mamy rozwodzimy się nad tym jak się tłumaczyć w towarzystwie by łaskawie nikogo nie urazić i by publikę zadowolić? What the fuck?!

 

Ktoś się boi konfrontacji i chce przytakiwać by inni źle nie spojrzeli to niech się weźmie za siebie bo kiepsko z samooceną widocznie.

Edytowane przez Maarcin_05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tego typu pytanie zawsze odpowiadam zgodnie z własnym zdaniem i sumieniem. Nie uważam, żebym musiał się komukolwiek z czegokolwiek z tego zakresu tłumaczyć. Jest to moje życie i moja sprawa, jak się komuś to nie podoba, to jest to tylko i wyłącznie problem tej osoby, a nie mój. Już kilkukrotnie pisałem na forum, że moi znajomi znają moje zdanie na ten temat i je przynajmniej pozornie akceptują. Czy mnie obgadują za moimi plecami, czy nie, mam na to wywalone i mało mnie to obchodzi. Zresztą gdyby moje anty matriksowe poglądy były dla nich czymś niestosownym, zakładam że nie trzymalibyśmy się razem i nie bylibyśmy już znajomymi, W tej grupie jest też sporo panów "po przejściach" i oni doskonale to podejście rozumieją. Mam nieodparte wrażenie, że coraz więcej facetów dookoła mnie doskonale widzi co się dzieje, ale jeszcze chyba nie umieją nazwać tego tak jak my tu na forum to nazywamy.

Jeśli w grupie pojawia się jakaś nowa osoba i zaczyna tego typu podchody do mojej osoby jest ostrzegana, żeby tego nie robić, a jeśli brnie, dostaje ode mnie słownego gonga. Temat przeważnie się kończy. Zdarzają się czasem docinki, które albo lekceważę albo nie pozostaję dłużny i to z nawiązką.

Generalnie niech każdy z nas robi to co uważa za stosowne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ksanti napisał:

- Dlaczego nie chcesz się żenić?

 

- Czemu nie masz dziewczyny?

 

- Czemu nie napijesz się z nami?

 

- Dlaczego nie płacisz na randce za dziewczynę? (obcą)

 

- Dlaczego nie masz samochodu?

 

- Głupi nie jestem :D  ~ tak raz odpowiedziałem siostrze (ślub w tym roku) gdy wraz z jej narzeczonym spotkaliśmy się u dziadków, choć pytanie jej brzmiało "kiedy mam zamiar". Reakcja szwagra bezcenna, hehehe

 

- Nie stać mnie na takie.... (krótka pauza) "luksusy".

 

- Bo nie pije?

 

- Mamy równouprawnienie

 

- Zbieram na x (pod x podstawić wybrany model, w moim przypadku to Pontiac Firebird).

 

 

 

 

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

Pomysł na gotowe odpowiedzi jest durny.

Nie jest durny. Kolega @Vstorm ładnie wyjaśnił czemu.

 

4 godziny temu, Vstorm napisał:

Zanim on przypomni sobie ruch pięścią, będzie już leżał.

Tak samo jak z odpowiedziami. Trzeba wiedzieć jak odpowiedzieć, co odpowiedzieć czy się wycofać. No i trzeba to umieć robić automatycznie. A nie zastanawiać się po 5 sekund. W walce na pięści i tej słownej liczy się szybkość i precyzja.

 

 

Cytat

Forum w jednym z założeń ma chyba uczyć jak wzmacniać siebie a zamiast tego mamy rozwodzimy się nad tym jak się tłumaczyć w towarzystwie by łaskawie nikogo nie urazić i by publikę zadowolić? What the fuck?!

To nie chodzi o to aby nikogo nie urazić. Źle to rozumiesz. Tu chodzi o to, żeby sobie nie zaszkodzić. Owszem jeśli w danej społeczności jesteś szefem albo kimś ważnym to można sobie pozwolić na nieco więcej i szczerość. Mało kto wtedy może otwarcie wyrazić ku temu dezaprobatę. Oczywiście za plecami będzie podpierdalanie.

 

Jednak jeśli jesteś takim szeregowym pracownikiem, studentem itd. to trzeba się liczyć ze słowami aby nie narobić sobie gnoju w środowisku. Bardzo łatwo jest zgrywać kozaka i tego co nie zgadza się z innymi. Lecz wtedy trzeba się liczyć z wszelkimi negatywnymi skutkami. Od zniechęcenia, złości, aż po nienawiść do nas. 

 

Gdzieś we wcześniejszych postach pamiętam, że było powiedziane o tym, że to patologiczne Karyny i Janusze zadają takie pytania. Otóż nie, jest to błędne założenie. Każdy kto żyje w blue pill zadaje takie pytania i jest to normalne.

 

Chcesz wzmacniać siebie w walce "totalnej" przeciwko wszystkim? To powodzenia. Gdybyś doznał ostrego hejtu albo linczu społecznego gadałbyś inaczej. Każdy jest mocny dopóki nie dostanie w dupe. 

 

W przeszłości sam miałem z tym problem bo się nie dostosowywałem i zgrywałem buntownika. Co bardzo źle się odbiło. Obecny temat założyłem zainspirowany sytuacją z pewną ładną koleżanką ze studiów. Ogólnie zanim dobrze się poznaliśmy to często się do mnie uśmiechała. 

 

Potem miałem jakiś dzień wyjebania i z rozpędu powiedziałem przy jej obecności do kogoś innego zbyt dużo. Chodzi o treści red pillowe, które dla przeciętnego blue pillowca brzmią jak gwałt analny. Oczywiście się wtedy odezwała nieco oburzona czemu ją o coś oskarżam (mówiłem ogólnie o kobietach). Od tego momentu zauważyłem, że jest wobec mnie chłodniejsza, już się nie uśmiecha i generalnie jak z nią rozmawiam to czuć taki niewidzialny ciężar. Także to mnie dodatkowo zainspirowało do przemyśleń, że trzeba sobie wyrobić nawyk trzymania buzi na kłódkę i mówienia samych "legalnych" rzeczy. Oczywiście jest to bardo trudne, jeśli non stop siedzi się w opozycyjnej tematyce...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zafascynowany Japonią, wybrałem drogę samotnego Yamabushi (https://pl.wikipedia.org/wiki/Yamabushi), zgodnie z ideologia nie mogę mieć partnerki ani dzieci. Nie mam zatem czasu na głupoty, cały swój czas poświęcam na doskonalenie się w walce sztyletem, oraz odczytywanie ksiąg dawnych mistrzów. Zbieram pieniądze, aby przeprowadzić się tam na stałe, i osiąść gdzieś w górach. Nie piję, wojownicy nie nadużywają alkoholu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Maarcin_05 napisał:

rozwodzimy się nad tym jak się tłumaczyć w towarzystwie by łaskawie nikogo nie urazić i by publikę zadowolić? What the fuck?!

Raczej jak funkcjonować w społeczeństwie.

 

Narobić sobie wrogów lub być uznanym za odmieńca/ekscentryka/dziwaka jest łatwiej niż zdrowo i tak jak chcemy funkcjonować w środowisku nieprzychylnym naszym poglądom.

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie raz było mówione :) myśl "red pilowo" mów "blue pilowo". Sam się kiedyś naciąłem jak zacząłem za dużo widzieć i przy znajomych wyskoczyłem z tymi tematami, które tutaj poruszamy. Biali rycerze bunt, księżniczki też aczkolwiek było widać, że wiedzą o czym mówię :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja potwierdzam, nieraz lepiej za dużo nie mówić w swoim otoczeniu, staram się otaczać ludźmi " na poziomie " wśród znajomych z którymi spędzam najwięcej czasu każdy ma jakiś swój interes, rozwojowe poglądy na życie, nie są to więc Janusze i Karyny, często dyskutujemy co i jak w życiu robić żeby iść do przodu ALE wszyscy mają już rodziny lub małżeństwo zaplanowane, kilka razy próbowałem przedstawić swoje poglądy i oczywiście zostałem przytłamszony przez większość, a na życzenia świąteczne przy opłatku usłyszałem między innymi żebym " zmądrzał i się w końcu ustatkował " tak że odradzam jakieś dyskusje na temat swoich poglądów w towarzystwie gdzie nie macie osób myślących podobnie do was :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pomoże przeformułowanie sprawy tak : traktujcie bluepill jak religię. Jeżeli jakiś bluepillowiec pyta się was "czy już poczuliście zbawczą moc miłości i otworzyliście wasze serca na umowę prawną zwaną małżeństwem" to nietaktem jest odpowiadać "Mahomet to kłamca a Koran to zbiór kłamstw". Jeżeli zależy nam na utrzymaniu prawidłowych stosunków z osobą porażoną ideologią niebieskiej pigułki to takt i delikatność w podejściu jest tu na pierwszym miejscu. Chyba, że zależy nam na wdawaniu się w ideologiczne pyskówki. Rollo Tomassi sugeruje nawet, że budzenie ludzi może być w pewnych sytuacjach nieetyczne. Większość przebudzeń to efekt zderzenia się z sytuacją, która nie pozostawia innego wyboru. Plus boska iskra zapłonu, bo niektórzy mogą walić głową w ścianę całe życie i nic.

 

Zależy też od wieku osoby, jej poziomu itd. której odpowiadamy. Większość ludzi jednak widzi, że dziś kobiety są inne, bo feminizm, bo zanik kobiecości, są wulgarne itd. Dobrze powiedzieć, że kiedyś to były inne, że takich już nie ma. Że szuka się takiej jak kiedyś, PRAWDZIWEJ kobiety :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.01.2019 o 02:11, Ksanti napisał:

1. Dlaczego nie chcesz się żenić?

2. Dlaczego nie chcesz dzieci?

3. Czemu nie masz dziewczyny?

4. Czemu nie napijesz się z nami?

5. Dlaczego nie płacisz na randce za dziewczynę? (obcą)

6. Dlaczego nie masz samochodu?

Tak jak paru braci wspomniało, nie zawsze opłaca się ripostować, czasem lepiej jest udzielić miękkiej, może nieco wymijającej odpowiedzi, żeby nie palić mostów przed sobą. Dyplomacja to się nazywa ;) I tak:

 

ad 1. Biorę to pod uwagę na równi z innymi formami partnerstwa, dla mnie istotna jest więź międzyludzka, a nie jakiś kwit.

ad 2. W przyszłości chciałbym mieć potomstwo, jednak bycie ojcem to wielka odpowiedzialność, na którą nie czuję się jeszcze gotowy ekonomicznie ani psychicznie.

ad 3. Sytuacja przejściowa, z pewnością wkrótce spotkam swoją drugą połowę.

ad 4. Jestem w trakcie kuracji, niemniej chętnie wzniosę z Wami toast bezalkoholowy.

ad 5. Kiedy zapraszam to płącę, to oczywiste. Kiedy umawiamy się na luźne spotkanie ze wspólnej inicjatywy to uważam, że taki gest z mojej strony mógłby zrobić wrażenie, że próbuję kupić względy owej pani albo że próbuję szpanować pieniędzmi, choć nie bardzo mam czym.

ad 6. Po przeliczeniu wszystkich kosztów jak paliwo, ubezpieczenia i serwis wyszło mi, że przy moich obecnych potrzebach bardziej ekonomicznycm rozwiązaniem jest korzystanie z Ubera.

 

Nikogo nie urazimy, a i pola do dyskusji nie zostawiamy wiele, więc temat prawdopodobnie się urwie. Ale nie upieram się, że tak należy odpowiadać zawsze, bo czasem lepszym wyjściem będzie udzielić uniwersalnej odpowiedzi:

Chuj ci do tego!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.