Skocz do zawartości

Dążenie do skutku/porażki czy odpuszczenie?


Rekomendowane odpowiedzi

@Rexer przecież pisałem ci o tym, chomik zapierdala w twojej głowie bo boli cię ego nic więcej.

Laska jest co najwyżej średnia a woli w twojej głowie typa 160 a nie ciebie takiego ALFĘ! JAK TO?

13 godzin temu, Rexer napisał:

Szczególnie z takim typkiem 160cm, ale widać po nim, że ćwiczy i wygadany jest no i pewnieszy siebie w gadce, niż ja (to jego odwoziła kiedyś tam do domu po filmie, co byliśmy razem). Ale jest od niej nieco niższy, śmiesznie to wygląda XD 

Tak, ale ciebie dupka piecze, oj piecze... xD 

 

Wrzuć na luz, po co się tak spinasz? Jakieś walentynki i inne romantyczne pierdy. Ty jesteś chłop czy rozhisteryzowana baba?

 

Nie obraź się za ten język (a może powinieneś?) specjalnie chcę cię wkurzyć, żebyś przestawił swoje klepki w głowie. Ale jak na razie niby czytasz forum ale nie rozumiesz, patrzysz ale nie widzisz, słuchasz ale nie słyszysz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SSydney napisał:

Tak, ale ciebie dupka piecze, oj piecze... xD 

Troche tak, ale rozumiem to, że każdy ma inny gust i tyle.

 

Dzisiaj w pracy była zwykła gadka bo akurat szef wysłał mnie na przerwe 20min razem z nią, no i ja tylko cześć cześć, a ona jakie mam plany na walentynki, to ja że nie mam (jakby kur*a nie wiedziała, że z nią chciałem wyjść XD).

Cisza.

Potem ona do mnie czy wychodzę co tydzień na kluby, na co ja dlaczego tak sądzi, a ona bo mnie tak pytałeś i tak myślałam.

Cisza, nic nie mówie.

Kolejny raz się odzywa, tłumacząć, że miała ochotę ostatnio wyjść ale nie miała z kim (dziwne, wtedy jej nie proponowałem ale jakby CHCIAŁA, to by napisała do mnie czy ide z nią, bo wcześniej jej pytałem) i to dlatego dzisiaj wraca do domu a nie ze mną idzie. Ja na to ok i siedzę cicho. 

Ogólnie to ona zaczynała gadke, a ja siedziałem w telefonie i odpowiadałem normalnie. Akurat z tego jestem dumny, nie byłem ciekawski ani nic, a zachowałem spokój. 

Tylko nie rozumiem, po co kłamie że nie miała z kim wyjść i że jakby miała, to by wyszła..dałem jej znać dwa dni wcześniej, a ona samochodem do domu ma 1h. Zresztą, mogłaby wrócić kolejnego dnia bo i tak ma 3 dni wolne...ajj, szkoda rozkminiać. Teraz widzę że jestem na orbicie i musze zwolnić, do 0. 

Dziękuje Wam za przetrzepanie mojego mózgu względem tej laski. 

Jak coś się ciekawego wydarzy to dam znać, w przeciwnym wypadku póki co - nie będę nic pisał.

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba po prostu zrozumieć, że nie każda dupa jest dla każdego.

Jakis element w drugiej osobie nie pasuje i po ptakach.

Dużo więcej się wygrywa poświęcając tracony czas na zdobywanie nowych lądów.

 

Na początku swojej kariery tutaj pisałem ale powtórzę:

"Na każdą dupę co się olewa istnieje inna, w zasięgu rzutu kamieniem, taka co ci da choć będziesz robił dokladnie to samo co z tą."

 

Było też o mentalności snajpera i Kałasznikowie, ale to ciut za długie do powtarzania.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Rexer napisał:

Troche tak, ale rozumiem to, że każdy ma inny gust i tyle.

 

Dzisiaj w pracy była zwykła gadka bo akurat szef wysłał mnie na przerwe 20min razem z nią, no i ja tylko cześć cześć, a ona jakie mam plany na walentynki, to ja że nie mam (jakby kur*a nie wiedziała, że z nią chciałem wyjść XD).

Cisza.

Potem ona do mnie czy wychodzę co tydzień na kluby, na co ja dlaczego tak sądzi, a ona bo mnie tak pytałeś i tak myślałam.

Cisza, nic nie mówie.

Kolejny raz się odzywa, tłumacząć, że miała ochotę ostatnio wyjść ale nie miała z kim (dziwne, wtedy jej nie proponowałem ale jakby CHCIAŁA, to by napisała do mnie czy ide z nią, bo wcześniej jej pytałem) i to dlatego dzisiaj wraca do domu a nie ze mną idzie. Ja na to ok i siedzę cicho. 

Ogólnie to ona zaczynała gadke, a ja siedziałem w telefonie i odpowiadałem normalnie. Akurat z tego jestem dumny, nie byłem ciekawski ani nic, a zachowałem spokój. 

Tylko nie rozumiem, po co kłamie że nie miała z kim wyjść i że jakby miała, to by wyszła..dałem jej znać dwa dni wcześniej, a ona samochodem do domu ma 1h. Zresztą, mogłaby wrócić kolejnego dnia bo i tak ma 3 dni wolne...ajj, szkoda rozkminiać. Teraz widzę że jestem na orbicie i musze zwolnić, do 0. 

Dziękuje Wam za przetrzepanie mojego mózgu względem tej laski. 

Jak coś się ciekawego wydarzy to dam znać, w przeciwnym wypadku póki co - nie będę nic pisał.

Nieźle szit testami poleciała :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

51 minut temu, Rexer napisał:

Dzisiaj w pracy była zwykła gadka bo akurat szef wysłał mnie na przerwe 20min razem z nią, no i ja tylko cześć cześć, a ona jakie mam plany na walentynki, to ja że nie mam (jakby kur*a nie wiedziała, że z nią chciałem wyjść XD).

Cisza.

OMG xD

51 minut temu, Rexer napisał:

Potem ona do mnie czy wychodzę co tydzień na kluby, na co ja dlaczego tak sądzi, a ona bo mnie tak pytałeś i tak myślałam.

Cisza, nic nie mówie.

Trza było powiedzieć, że tak latam ale ostatnio nie mam czasu bo zajmuję się syntezą amfetaminy xD

51 minut temu, Rexer napisał:

Kolejny raz się odzywa, tłumacząć, że miała ochotę ostatnio wyjść ale nie miała z kim (dziwne, wtedy jej nie proponowałem ale jakby CHCIAŁA, to by napisała do mnie czy ide z nią, bo wcześniej jej pytałem) i to dlatego dzisiaj wraca do domu a nie ze mną idzie. Ja na to ok i siedzę cicho. 

Czy leci z nami pilot? xD 

51 minut temu, Rexer napisał:

Tylko nie rozumiem, po co kłamie że nie miała z kim wyjść i że jakby miała, to by wyszła..dałem jej znać dwa dni wcześniej, a ona samochodem do domu ma 1h. Zresztą, mogłaby wrócić kolejnego dnia bo i tak ma 3 dni wolne...ajj, szkoda rozkminiać.

Chyba przeceniasz jej intelekt albo ona ma cie za debila i mysli, że masz mózg złotej rybki, skoro nie pamiętasz co ona mówiła do ciebie....

51 minut temu, Rexer napisał:

Teraz widzę że jestem na orbicie i musze zwolnić, do 0. 

Ja naturlich! Ale ego może ja ukłuć bo ładnie wokół niej orbitrowałeś i teraz ja olejesz? JAK TO? TAKĄ GWIAZDĘ??

51 minut temu, Rexer napisał:

Dziękuje Wam za przetrzepanie mojego mózgu względem tej laski. 

Jak coś się ciekawego wydarzy to dam znać, w przeciwnym wypadku póki co - nie będę nic pisał.

Tylko teraz w razie gdyby jej ego zaczęło ja kłuć i zacznie smalić cholewy do ciebie (załózmy hipotetycznie, że tak  będzie a co mi tam) to, żeby nie przyszło ci do głowy obdarzać ją atencją.

Pokażesz w ten sposób , że takie zachowanie nie popłaca. 

 

Powodzenia bracie i szanuj się! 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Ale ego może ja ukłuć bo ładnie wokół niej orbitrowałeś i teraz ja olejesz? JAK TO? TAKĄ GWIAZDĘ??

Właśnie tak też planuje. Co sądzicie o tej rozmowie, jak wyszła? Przedstawiłem w 99% jak było, czegoś może zapomniałem, ale nie sądze. Po prostu zbywałem jej pytania prostymi odpowiedziami, samemu nie pytając i siedzieliśmy w ciszy.

Według mnie już dostała jakiś sygnał, że mam wyjebke.

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Tylko teraz w razie gdyby jej ego zaczęło ja kłuć i zacznie smalić cholewy do ciebie (załózmy hipotetycznie, że tak  będzie a co mi tam) to, żeby nie przyszło ci do głowy obdarzać ją atencją.

Pokażesz w ten sposób , że takie zachowanie nie popłaca. 

Hahaha oj nie nie, to raczej niemożliwe. Ale gdyby coś zaczęła, to zanim cokolwiek zrobię to napiszę tutaj, bo znając życie, jeżeli samemu z nią zacznę wtedy działać, to znów wróce na orbite. 

A chce to zakończyć, albo rozwinąć. 

Obdarzać ją atencja, w sensie jak sama zaproponuje wyjście, to olać? Mój mózg obecnie na 99% się zgodzi, a wiem, że nie powinienem. 

2 godziny temu, SSydney napisał:

Powodzenia bracie i szanuj się! 

Dziękuję!

2 godziny temu, Koszwil napisał:

Nieźle szit testami poleciała :D

Wieeem, nawet to trochę wyczułem i po prostu mając jako taką teorię, 3małem się planu "mniej pytaj, mniej gadaj".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer

Przestań rozkminiać. Bawi się Tobą, tworząc dwuznaczności rodem z brazylijskiej telenoweli. Sprawdza, ile dasz jej atencji i jak długo dasz się utrzymać na orbicie. Jakbyś połknął jej haczyk i zaproponował wyjście, znowu by się zaczęły piętrzyć problemy.

Dopóki nie zaproponuje sama spotkania (a nie zanosi się na to), ja bym miał wywalone.  Zresztą, nawet wtedy bym się zastanawiał.

 

5 godzin temu, Rexer napisał:

 

Dzisiaj w pracy była zwykła gadka bo akurat szef wysłał mnie na przerwe 20min razem z nią, no i ja tylko cześć cześć, a ona jakie mam plany na walentynki, to ja że nie mam (jakby kur*a nie wiedziała, że z nią chciałem wyjść XD).

Jakie to niewinne istoty. Przecież ona doskonale wie, że lecisz na nią. I tak, niby przypadkiem, zahacza o temat Walentynek. Rozpoczyna się gotowanie mózgu.

Cytat

Cisza.

Pacjent pozostaje przytomny, w dobrym kontakcie logiczno-słownym.

Cytat

Potem ona do mnie czy wychodzę co tydzień na kluby, na co ja dlaczego tak sądzi, a ona bo mnie tak pytałeś i tak myślałam.

 

Zaczyna się drugi etap. Lekkie pastwienie się. Sugeruje, że rozmyśla nad tym, co do niej mówisz. A to rozmyślanie dotyczy zabawy - w domyśle - wspólnej.  Czyli w sumie - myśli o was :)Poproś, poproś swoją panią jeszcze raz. Jak poprosisz - bęc, znów prztyczek w nos.

Cytat

Cisza, nic nie mówie.

Pacjent pozostaje przytomny, w dobrym kontakcie logiczno-słownym.

Cytat

Kolejny raz się odzywa, tłumacząć, że miała ochotę ostatnio wyjść ale nie miała z kim (dziwne, wtedy jej nie proponowałem ale jakby CHCIAŁA, to by napisała do mnie czy ide z nią, bo wcześniej jej pytałem)

Próba wytworzenia u Ciebie poczucia utraconej szansy. I stworzenia wrazenia, że na pewnym etapie w ogóle była taka szansa. Ona  była chciała i tylko gdybyś był się postarał, to ona chętnie byłaby wyszła. Cenny króliczek był tak blisko. A Ty przegapiłeś ten moment, kiedy należało zaproponować spotkanie. Należało dzwonić w zeszły  czwartek pomiędzy godz. 16.30 a 19.00. Niestety obecnie znowu okienko transferowe jest zamknięte, albowiem:

Cytat

i to dlatego dzisiaj wraca do domu a nie ze mną idzie. Ja na to ok i siedzę cicho. 

No niestety, dzisiaj z Tobą znowu nie wyjdzie. Co za parszywy zbieg okoliczności. A było tak blisko...Pozostaje czekać z wywieszonym jęzorem, kto wie, może następnym razem trafisz z telefonem w okienko transferowe. Za mało się starałeś. 

Cytat

 

Tylko nie rozumiem, po co kłamie że nie miała z kim wyjść i że jakby miała, to by wyszła..dałem jej znać dwa dni wcześniej, 

 

Na mój rozum generalnie chodzi o to: 

 

 

Nie pękaj nic. Zwyczajne kobiece zagrywki. Stąd większość facetów na pewnym etapie życia dochodzi do wniosku, że nie słowa, lecz czyny. 

Taką tabelkę sobie zrób. Bardzo prosta sprawa. Przedzielasz kartkę pionową kreską na pół. Na lewo - co mówi. Na prawo - co robi. Zanim zaczniesz cokolwiek notować, lewą część tabelki oddzierasz i od razu wyrzucasz do kibla. Ta część tabelki i tak tylko zaciemniłaby obraz sytuacji. Nie tylko w relacjach z kobietami, zwłaszcza z nimi. Teraz zobacz co masz po prawej stronie tabelki. Cztery nieudane próby umówienia się z nią, więcej nie widzę. Czyli nic.

 

Ona to wie. Dlatego za pomocą lewej, nomen omen, strony tabelki, próbuje wytworzyć wrażenie że coś tracisz, żeby mieć nad Tobą kontrolę. 

 

Także nie stresuj się, a ponieważ mamy Walentynki, polecan Ci utwór: 

 

 

 

 

No, jak wysłuchasz się w tekst, to pewnie zgodzisz się, że  grunt to być po dobrej stronie tabelki :)

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wypas napisał:

 

Przestań rozkminiać. Bawi się Tobą, tworząc dwuznaczności rodem z brazylijskiej telenoweli. Sprawdza, ile dasz jej atencji i jak długo dasz się utrzymać na orbicie. Jakbyś połknął jej haczyk i zaproponował wyjście, znowu by się zaczęły piętrzyć problemy.

Dopóki nie zaproponuje sama spotkania (a nie zanosi się na to), ja bym miał wywalone.  Zresztą, nawet wtedy bym się zastanawiał.

Masz racje, bawi się. Jak będę się z nią spotykał, czy to na tańcach czy w pracy - to będę ucinał gadki, tak jak zrobiłem to teraz. Nic a nic nie będę proponował. 

Może właśnie ona zaczęła tak się dopytywac etc., bo ja siedziałem cicho i się nie odzywałem, mając wyjeb*ne.

1 godzinę temu, Wypas napisał:

Nie pękaj nic. Zwyczajne kobiece zagrywki. Stąd większość facetów na pewnym etapie życia dochodzi do wniosku, że nie słowa, lecz czyny. 

Nie ma opcji, żebym teraz pękł. Coś we mnie strzeliło i sam do niej pierwszy z niczym nie wyskoczę. A i tak to w 90% pewne, że ona do mnie również, więc po prostu postaram się ogarniczyć kontakt na maksa, ale w sposób naturalny, nie będę grał obrażalskiego że mnie nie chce czy coś. Po prostu, nie to nie kobieto, tyle. 

1 godzinę temu, Wypas napisał:

Taką tabelkę sobie zrób. Bardzo prosta sprawa. Przedzielasz kartkę pionową kreską na pół. Na lewo - co mówi. Na prawo - co robi. Zanim zaczniesz cokolwiek notować, lewą część tabelki oddzierasz i od razu wyrzucasz do kibla. Ta część tabelki i tak tylko zaciemniłaby obraz sytuacji. Nie tylko w relacjach z kobietami, zwłaszcza z nimi. Teraz zobacz co masz po prawej stronie tabelki. Cztery nieudane próby umówienia się z nią, więcej nie widzę. Czyli nic.

Sposób z kartką fajna opcja, jeszcze tego nie próbowałem. 

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer przeczytałem te Twoje posty i oczy mi krwawiły...

 

Ona nie jest lesbijką. Jak by była to umówiła by się z Tobą. Bo zachowujesz się jak cipeczka.

 

Kiedyś też poznałem laskę. Była piękna i straciłem z nią kontakt, bo zacząłem być dla niej za bardzo dostępny czytaj. niewidoczny, taki sam jak inni.

 

Udało mi się powrócić i wyrównać  nasz poziom, ale na to potrzebowałem sporo czasu. 

 

Jak? Olewka i konsekwencja w dążeniu do moich celów.

Tylko odzywanie się np. co drugi miesiąc, ale o coś zapytać, cześć, cześć i zostawić.... urwać rozmowe i tak powtarzać.

 

Jak nie odpisze to nie pisać 3 miesiące lub nawet pół roku. I znowu delikatnie zagadać.... i wreszcie kiedyś zaskoczy...

 

 

Tylko teraz to jesteście na tym samym poziomie i nikt przed nikim się nie płaszczy.

A nawet teraz przez upływ czasu masz na nią wywalone.

I to ona się zaczyna starać... jeśli nie to nie.

 

Nic na siłe ?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Bronisław
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Bronisław napisał:

@Rexer przeczytałem te Twoje posty i oczy mi krwawiły...

 

Ona nie jest lesbijką. Jak by była to umówiła by się z Tobą. Bo zachowujesz się jak cipeczka.

Racja, ale zachowywałem. Nigdy więcej z nią, ja nie wiem, jak musiałem być oszołomiony, jeśli 4 razy mi odmówiła a ja i tak na coś liczyłem..przecież jak laska leci na faceta to nawet o północy z nim wyjdzie.

6 godzin temu, Bronisław napisał:

Udało mi się powrócić i wyrównać  nasz poziom, ale na to potrzebowałem sporo czasu. 

 

Jak? Olewka i konsekwencja w dążeniu do moich celów.

Tylko odzywanie się np. co drugi miesiąc, ale o coś zapytać, cześć, cześć i zostawić.... urwać rozmowe i tak powtarzać.

 

Jak nie odpisze to nie pisać 3 miesiące lub nawet pół roku. I znowu delikatnie zagadać.... i wreszcie kiedyś zaskoczy...

Dokładnie, teraz takie coś zastosuje. Będzie z początku ciężko, ale wiem, że nie polegne. Jakaś klepka w mózgu mi się przestawiła i nie ma opcji. 

6 godzin temu, Bronisław napisał:

A nawet teraz przez upływ czasu masz na nią wywalone.

I to ona się zaczyna starać... jeśli nie to nie.

To dopiero pierwsze pare dni bez "latania" za nią. 

Chociaż nawet ta gadka to tak czuje że i tak miała i ma totalną wyjebke, ale może coś tam w jej ego uderzyło..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer nawet jeżeli chcesz coś z nią ugrać tym swoim "chłodem" to ja czarno to widzę. Pańcia nawet jak zacznie się tobą interesować, żeby podbić sobie ego to może być to chwilowa taktyka i później znowu obitowanie. 

 

Chyba, że na prawdę wdrożysz coś takiego jak pisze @Bronisław ale to jak widzisz proces długofalowej zlewki nie wiem ile ale na pewno więcej niż pół roku(co kolka miesięcy odzywanie się). Myślę, ze z obecnym mindsetem jak Pańcia rzuci kość to ty skoczysz na nią jak wygłodniały pies i będzie dupa.

 

13 godzin temu, Rexer napisał:

A chce to zakończyć, albo rozwinąć. 

Jak już mówiłem największą karą dla jej ego będzie jak olejesz już ją totalnie.

13 godzin temu, Rexer napisał:

Obdarzać ją atencja, w sensie jak sama zaproponuje wyjście, to olać? Mój mózg obecnie na 99% się zgodzi, a wiem, że nie powinienem. 

Pisałem o tym wcześniej, jeżeli tak zrobisz Pańcia utwierdzi się, ze jest zajebista i ty mimo "foszka" i tak polecisz na magiczną moc jej cipy. Sukces nawet jeżeli będzie to tylko tymczasowy i skończy się to tak jak wcześniej.

 

Tak w ogóle to weź się szanuj i poszukaj jakiejś młodszej, świeższej cipki a nie 4 lata starszą. xD 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, SSydney napisał:

@Rexer nawet jeżeli chcesz coś z nią ugrać tym swoim "chłodem" to ja czarno to widzę. Pańcia nawet jak zacznie się tobą interesować, żeby podbić sobie ego to może być to chwilowa taktyka i później znowu obitowanie. 

Obecnie właśnie też tak myślę, dlatego jestem ostrożny. 

12 godzin temu, SSydney napisał:

Chyba, że na prawdę wdrożysz coś takiego jak pisze @Bronisław 

Czyli długofalowa zlewka? Minusem jest to, że ciężko z tym będzie.

Minimum raz w tygodniu będę się z nią widział na tańcach, a tam coś pogadać trzeba.

Dodatkowo 1/2 razy w tygodniu w pracy, ale tutaj akurat mogę nieźle unikac.

A tak to wiadomo, 0 pisania poza tym i innego kontaktu.

Ciekawe, czy coś takiego na dłuższą mete w niej coś wzbudzi. 

12 godzin temu, SSydney napisał:

Myślę, ze z obecnym mindsetem jak Pańcia rzuci kość to ty skoczysz na nią jak wygłodniały pies i będzie dupa.

Tutaj masz racje. Sam to czuje, niestety..

12 godzin temu, SSydney napisał:

Tak w ogóle to weź się szanuj i poszukaj jakiejś młodszej, świeższej cipki a nie 4 lata starszą. xD 

Kurde jak dotąd miałem same młodsze 18nastki..a jeszcze starszej i to o 3 lata to nie miałem..a posmakowałbym :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, JoeBlue napisał:

Wciąż rozważasz jak ukraść księżyc podczas gdy dookoła tyle gwiazd.

Dzisiaj byłem właśnie na wyjściu pracowniczym z nowo poznaną laską i ewidentnie była mną zainteresowana, a nie innymi (siedziała ze mną sama i gadała, podczas gdy inni szli śpiewać karaoke/tańczyć, no i wyszła ze mna na jednego). Ale podczas tego wyjścia dwukrotnie nie dała się pocałować, więc ja, jako osoba co to i owo wie, dałem jej do zrozumienia że to tyle, oddałem fajki i zapalniczne co było jej a 3małem i wrócilismy do środka, siadłem zupełnie nie obok niej. Jak poszełdem na parkiet, to ona pod koniec się do mnie zaczeła kleic i pytać czemu taki jestem - nie odpowiedziałem. Potem ona z jej koleżanką i jakimś innym kumplem wróciła gdzieś, a ja ze swoim do domu - i to tyle.

Jestem zadowolony, bo to po 1 inna laska niż dotychczas, a po 2 inaczej z nią podziałałem. 

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Azizi napisał:

Zgadzam się z bratem powyżej. Dostałeś dużo rad, dużo wsparcia a nadal sporo wahania się. Leć na żywioł.

Ja się już nie waham. Tamta laska cały czas gdzieś po głowie krąży, ale nie pisze do niej ani jakoś specjalnie o nie nie myśle.

Ale tego Bracia nie rozumiem. Na imprezce laska sadła obok mnie, dała mi trzymać ręce u siebie na kolanach i po nich jeździć. 

No to kurde po paru minutach zaproponowałem że pójdziemy na zewnątrz - wiadomo po co XD

Ale jak przyszło co do czego, to cofnęła się z pocałunkiem dwa razy. Byłęm trochę podirytowany, może laska nie za jakaś ładna ale też strasza, jak tamta druga. 

No i potem jeszcze jak wróciliśmy to po chuj do mnie zarywała, wracała z parkietu do mnie żeby się pytać jak tam i ze mną gadać we 2.

Ajj jednak sprawdza się - im bardziej jesteś pewny siebie i masz wyjebke, tym bardziej laska na ciebie leci..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Rexer napisał:

No i potem jeszcze jak wróciliśmy to po chuj do mnie zarywała, wracała z parkietu do mnie żeby się pytać jak tam i ze mną gadać we 2.

Jak to po co? Widzi, że jesteś nagrzany i ma frajdę przybliżając i oddalając marchewkę. Full control.

Zamiast się irytować to trzeba było ją porządnie zrugać albo olać całkowicie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Raivo napisał:

Jak to po co? Widzi, że jesteś nagrzany i ma frajdę przybliżając i oddalając marchewkę. Full control.

Zamiast się irytować to trzeba było ją porządnie zrugać albo olać całkowicie.

Właśnie tak też będę robił jak coś. Ale ja nie byłem napalony ani nic właśnie, spokojnie krok po kroku do przodu.

A to że na pewnym etapie już nie chciała - ok tyle, nie nalegałem ale poszedłem gdzie indziej. 

Oczywiście ta cała zagrywka z tą nową laska była TYLKO po to, aby zapomnieć o tej o której jest ten wątek. Tak to unikam bliższego kontaktu z laskami.

 

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer Stary, zrozum. Im więcej będziesz jątrzył temat tamtej tym dłużej będzie Cię to trzymało. Zapomnij o niej, zresetuj głowę. Ona nie istnieje. Znałeś kiedyś kogoś takiego, ale dla Ciebie jest atomem poruszającym się po świecie jak miliony innych. Kapujesz? Nie rozważaj co by było gdyby, to nie ma teraz znaczenia. Liczą się tylko fakty. Jakie są fakty? Są takie, że dziewczyna nie chce się z Tobą spotkać. nic innego mnie nie interesuje. Gdy ją spotkasz traktuj ją każdego innego człowieka. Nie lepiej i nie gorzej. Myśl jak facet. Konkrety. Czy Ty nie poszedłbyś na spotkanie gdyby Cię zaprosiła panienka, która bardzo Ci się podoba lub co najmniej rokuje na przyszłość? No właśnie. Kurtyna opada. Dziękuję za ten wątek. 

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.01.2019 o 19:56, Rexer napisał:

Czołem Bracia,

mam dylemat. Raz zaprosiłem dziewczynę z którą chodzę na tańce na piwko kiedyś luźno, a ona mówiła że nie ma czasu i ze zaprasza mnie na impreze swoja urodzinową u niej w mieszkaniu. Powiedziała mi o tym 2 dni przed, gdzie na pewno wcześniej innym mówiła bo to wiele osób było i musiała chociazby grafik złożyć do pracy tydzień wczesniej, aby mieć wolne. Póki co łączy nas relacja tylko taneczna, 0 podrywu. Wydaje mi się, że panna nie jest za bardzo podrywana (ani się nie maluje, mówi też przy mnie stosunkowo luźno o swoich akcjach, z wyglądu przeciętna, ale super tańczy). I tutaj dylemat, czy proponować jej drugi raz spotkanie 1vs1, czy odpuścić i po prostu dalej chodzić na tańce? Ta sprawa nie daje mi spokoju..co jakiś czas wraca i ciężko się zdecydować. 

Co sądzicie? 

Przepraszam przeczytałem tylko jeden wpis bo myślałem, że może chodzi Ci o to że nie dostałeś sie za którymś razem na wymarzony wydział Politechniki lub aplikacje prawniczą a tu chodzi o KOBIETĘ? Srsl?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.