Skocz do zawartości

Mandat z zagranicy - terenu UE. Poradnik


rarek2

Rekomendowane odpowiedzi

Nie znalazłem takiego tematu a jestem ciekawy jak to wygląda. Więc zakładam taki mini poradnik.

 

Czyt ktoś z Was otrzymał wezwanie mandatowe przysłane pocztą do polski za przekroczenie prędkości na terenie innego kraju należącego do UE?

 

1. Płacić czy nie płacić?

2. Jakie są uregulowania prawne w prawie wspólnotowym UE w takich przypadkach?

3. Jak powinno wyglądać wezwanie mandatowe i jakie wymagania formalne musi takie wezwanie spełniać? Czy muszą być dostarczone fotki i jakie są wymagania formalne dotyczące fotografii. Czy mogą być kadrowane czy nie itp.

4. Jak realizować takie przelewy mandatowe jeżeli ktoś się zdecyduje zapłacić. jak najtańszym kosztem?

5. Jak się bronić w takich przypadkach?

 

Wszelkie Wasze doświadczenia i uwagi są mile widziane i cenne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, rarek2 napisał:

1. Płacić czy nie płacić?

To zależy od konkretnego przypadku.

 

9 godzin temu, rarek2 napisał:

2. Jakie są uregulowania prawne w prawie wspólnotowym UE w takich przypadkach?

Technicznie istnieje możliwość transgranicznego dochodzenia grzywny. ALE: W praktyce - "to zależy". I znowu - od konkretnego przypadku: skąd, za co i od kogo jest kwit.

9 godzin temu, rarek2 napisał:

3. Jak powinno wyglądać wezwanie mandatowe i jakie wymagania formalne musi takie wezwanie spełniać? Czy muszą być dostarczone fotki i jakie są wymagania formalne dotyczące fotografii. Czy mogą być kadrowane czy nie itp.

Takie, jakie są w lokalnych przepisach. Złamałeś tamtejsze prawo = zgodnie z tamtejszym prawem jesteś ścigany. Więc - uwagaaaa, coś nowego - zależy od konkretnego przypadku.

 

9 godzin temu, rarek2 napisał:

4. Jak realizować takie przelewy mandatowe jeżeli ktoś się zdecyduje zapłacić. jak najtańszym kosztem?

Masz zwykle numer rachunku i tytuł - płacisz przelewem. Koszty - patrz cennik Twojego banku.

9 godzin temu, rarek2 napisał:

5. Jak się bronić w takich przypadkach?

Zależy.

Są sytuacje w których ignorujesz pismo i jesteś (praktycznie) nietykalny. Powiedzmy, że opłata za brak kwita z parkomatu +/- "z definicji" pod to się łapie (zwłaszcza "realizowana" przez rozmaite transgraniczne firmy "windykacyjne"). Stosować OSTROŻNIE, bo...

Są sytuacje, gdzie warto BIEGIEM lecieć do kasy, bo progresja kwot jest kosmiczna, a i aparat ścigania transgranicznego skuteczny (Francja!) i ze 100 EUR za +10km/h możesz dojechać wraz z kosztami do 1 000 EUR.

Są sytuacje, gdzie w jednym kraju w mieście A trafisz na urzędnika, który zleje sprawę, a w mieście B trafisz na urzędnika-drążyciela, który da Ci grzywnę, a potem zamieni ją np na areszt. Niby nic, ale jak stawisz się np na lotnisku w danym kraju, to natychmiast zrealizują ową karę. #przykrość. Jak pojedziesz tym samym autem to z ruchu też mogą Cię łatwo zdjąć i możesz pójść w kazamaty.

 

Dlatego temat raczej "case-by-case" i to też dość płynne jest, bo coraz lepiej toto hula.

Kiedyś za zachodnią granicą dostałem lampką po oczach - nie przyszło. Ale to było z 5 lat temu. Dziś takie kwity potrafią w PL znaleźć się w 2 tygodnie.
Analogicznie z Włochami - kiedyś (prawie dekadę temu) dostałem kwita za brak opłaty: do dziś czekam. Dziś kwity od municypalnych trafiają do PL poniżej 1 m-ca.

Przykład z zamianą na areszt też sprawdzony empirycznie.

 

Aha, czasem sprawę z zagranicy przejmuje PL Policja.
Tak to już zgrabnie działać potrafi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.