Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że jestem trochę upośledzona , to chcę się was poradzić. Problem wygląda tak, że jest on chory na serce (w sensie ma on jakąś wadę, ale nie ogarniam jaką). Jego czas jest skrócony. Lekarze twierdzą że przy złym trybie życia będzie żył tylko przez najbliższe 15 lat. Dzieciństwo dało mu w kość, rodzice nie pozwalali bawić mu się z innymi dziećmi, a w szkole był dręczony i bity. Stracił wiarę w ludzkość, unika kontaktu z innymi ludźmi. Jedynymi jego zajęciami są praca i siedzenie przy komputerze. Niestety mieszkam daleko i spotykamy się raz na 2 lub 3 miesiące. Chciałabym mu jakoś pomóc. Próbuje go uświadomić jeśli chodzi o kobiety, on jest baiłorycerzem i często wypowiada takie zdania jak ''kobiety to anioły'', ''jestem przegrywem'' itp. . Twierdzi, że dziewczyna to sposób na wyjście z przegrywu. Tłumaczę mu i próbuje różnymi sposobami go uświadamiać i podnosić odrobinę samoocenę. Polecałam mu psychologa, ale nie chciał iść. Chcę by był szczęśliwy przez resztę swojego życia. Jestem gotowa poświęcić dużo dla jego dobra, ponieważ przypomina mi on trochę mnie . Najgorsze jest to że nie prowadzi zdrowego trybu życia, nie śpi i ciągle pije energetyki. Co powinnam zrobić ? Jakie są wasze rady? W jaki sposób zmieniliście swoje życie? PS: Przepraszam jeśli wybrałam zły dział na to, ale myślę że temat jest po części powiązany 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Mniam napisał:

Jako że jestem trochę upośledzona

@Mniam Możesz to trochę wyjaśnić?

Czytaj koledze historie Braci z tego forum na początek i opowiadaj o nich przy okazji waszych rozmów. Być może zainteresuje go to i zgłębi temat.

Gdy klapki zaczną spadać z oczu pokaż mu audycje i książki Marka.

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie otworzysz oczu komuś kto tego nie chce. 

To raz, a dwa nie pomożesz komuś gdy nie rozumiesz istoty jego problemu. 

 

Ja bym zaczęła nie od historii braci z forum, a od audycji. :)

Czemu ma czytać o czyichś problemach skoro sam sobie z sobą nie radzi? 

Posłucha mądrości, coś w nim zostanie, najdzie go jakaś refleksja...

 

Czemu chcesz mu pomóc i w czym chcesz go uświadomić i czemu myślisz, że jesteś bardziej świadoma? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mniam Odpuść. Jeszcze cie znienawidzi za poznanie prawdy. Niech się przejedzie na własnych błędach i własnych doświadczeniach. 

 

Gdybym ja wiedział że zostało mi 15 lat życia to to byłby najlepszy okres w moim życiu. Wszystko robił bym na maksa. A on traci dzień za dniem na graniu na komputerze i nie szanuje własnego ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mniam napisał:

Najgorsze jest to że nie prowadzi zdrowego trybu życia, nie śpi i ciągle pije energetyki. Co powinnam zrobić ?

Raz z nim szczerze porozmawiać i poradzić, co powinien zrobić, jeśli to oleje i będzie się zachowywać jak zachowuje to niestety ale radzę Ci odpuścić. On nie szanuje swojego zdrowia, myślisz, że będzie szanował Twoje zdanie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz Mam syndrom aspergera. 

 

Wysyłałam już mu filmiki, ale one są strasznie długie i ktoś kto nie jest zainteresoway tematem psychologi ewolucyjnej nie chce ich oglądać.  

 

@Lalka nadal jestem mało świadoma, ale nie jestem już wykorzystywana przez koleżanki kokietujące mnie dla zabawy. Dzięki filmiką pana Marka i temu forum troche zrozumiałam że dużo lasek wykorzystuje facetów którzy się za bardzo starają, poznałam troche maechanizmów kierujących mną. 

 

@Carleon możliwe że masz racje, ale strasznie mu współczuje 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mniam A jaka jest pewność, że Ty nie chcesz go wykorzystać?

Napisałaś o tym jak Ty go widzisz, a może on jest szczęśliwy? 

Z resztą, jeżeli na siłę chcesz go zmienić/ pokazać mu jak może żyć to może nawet dajesz mu przez to do zrozumienia, że może nie być pełnowartościowym, może też go ciągniesz na dno swoim zachowaniem? 

 

Dlaczego mu współczujesz? Oceniasz go swoją miarą szczęścia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mniam Nie uszczęśliwisz nikogo na siłę. Możesz pokazać inny sposób widzenia, jeśli będzie zainteresowany możesz wskazać forum, audycje. A jeśli nie, to niech żyje szczęśliwie jako biały rycerz. Jeśli jakaś dama kiedyś zburzy jego wizję kobiet, nic nie poradzisz. A może będzie miał szczęście i do końca życia będzie żył w swoim matrixie?

 

A z drugiej strony, z jakiego powodu ty chcesz mu pomagać? Co tobą w tym kieruje?

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Prawdę mówiąc rywalizujemy  w czym się da i jednoczesnie się wspieramy. Możliwe że z tym na siłe masz racje, ale nie zostawię przyjaciela w potrzebie. Możesz nie wierzyc, ale inaczej postrzegam świat i staram się pomagać jak tylko mogę. On nie wierzy w siebie, ale wiem że cieszy go to że się o niego martwię. Jednak wciąż nie umie ruszyć z miejsca i chce mu w tym pomóc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy Analizowałam już moje motywy. Prawdopodobnie jestem zakompleksioną osobą i to nie jest bezinteresowne. Po prostu czuję się lepiej jak komus pomogę, jak ktos mi podziękuje. Nie do końca rozumiem ten mechanizm 

@Lalka Nie, nie chce. Jestem za młoda na związki, a w dodatku mam inne plany ma życie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lalka napisał:

No to pomoż sobie, zaakceptuj siebie i jego też wtedy zaakceptujesz. Pozwól mu być sobą przy Tobie, a nie wywieraj na nim presji, że jest taki jaki nie powinien być. 

Niech bedzie sobą, białorycerstwo to najmniejszy problem. Chodzi o długość jego życia. Picie energetyków i brak snu skraca jeszcze bardziej jego życie. Macie racje. Przestane go uszczęśliwiać na siłe, to będzie dla mnie trudne, ale to faktycznie nic nie daje 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Mniam said:

@Orybazy Analizowałam już moje motywy. Prawdopodobnie jestem zakompleksioną osobą i to nie jest bezinteresowne. Po prostu czuję się lepiej jak komus pomogę, jak ktos mi podziękuje. Nie do końca rozumiem ten mechanizm 

 

Jeśli będziesz mieć pozytywny, w sensie długości i jakości życia gościa, wpływ a do tego też polepszasz swoją samo ocenę to mamy win-win. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mniam napisał:

i. Jedynymi jego zajęciami są praca i siedzenie przy komputerze. Niestety mieszkam daleko i spotykamy się raz na 2 lub 3 miesiące. Chciałabym mu jakoś pomóc.

Czyli neta ma, może się doedukować, no i możecie godzinami czatować, gdzie Ty możesz "przemycać" treści dla niego pomocne.

Niestety nie będzie to łatwe, jeśli on jest twardogłowy i wie swoje.

 

Ile macie lat?

 

1 godzinę temu, Mniam napisał:

Próbuje go uświadomić jeśli chodzi o kobiety, on jest baiłorycerzem

Nie uświadomisz białorycerza.

Jeśli facet nie miał za dużo do czynienia z kobietami, ma mało znajomości, czyli może nie odnajduje się w zwyczajnych sytuacjach międzyludzkich (z "neutralnymi" ludźmi, czyli w których nie jest zakochany, albo nie pociągają go seksualnie), to w kontaktach z kobietami będzie miał NA RAZIE cholernie trudno.

 

Do tego ten pogląd:

2 godziny temu, Mniam napisał:

Twierdzi, że dziewczyna to sposób na wyjście z przegrywu.

To jest, za przeproszeniem, jebana bzdura. Sam w to wierzyłem wiele lat. Z moich doświadczeń i obserwacji, jest wiele sytuacji gdy dziewczyna to sposób na stanie się przegrywem (ogromne problemy emocjonalne i finansowe, przemocowy, toksyczny związek, perspektywa wyjścia ze związku będąc wrakiem psychiczno-finansowym).

Jeśli gość trafi na troszkę lepszą zawodniczkę - ta mu zrobi traumę. A traum on ma już dość.

 

2 godziny temu, Mniam napisał:

Polecałam mu psychologa, ale nie chciał iść.

To jest mega ważny punkt! Dobrze by było by w końcu zechciał, bo to może uratować jego życie.

 

2 godziny temu, Mniam napisał:

Chcę by był szczęśliwy przez resztę swojego życia.

Da się zrobić! Ok, Ty chcesz - a on co chce?

 

2 godziny temu, Mniam napisał:

Jestem gotowa poświęcić dużo dla jego dobra, ponieważ przypomina mi on trochę mnie .

A czemu tak się chcesz poświęcać? Zapytam wprost, podam kilka opcji - nie musisz nam odpowiadać, odpowiedz sobie:

Czy może jest dla Ciebie obcym gościem, ale znajomym i czujesz sympatię?

Czy może Jest Twoim przyjacielem, znacie się od lat jak łyse konie?

Czy może Jesteś w nim zakochana?

Czy może Czujesz pociąg do niego?

Czy może Utożsamiasz się z nim, projektujesz na niego swoje pragnienia bycia szczęśliwą, uszczęśliwisz jego to i Tobie się polepszy?

Dużo różnych pytań.

 

A Ty chodzisz sama do psychologa?

 

2 godziny temu, Mniam napisał:

Co powinnam zrobić ? Jakie są wasze rady? W jaki sposób zmieniliście swoje życie?

Jemu (jeśli tego chce) dobrze by zrobił kontakt z innymi mężczyznami, z innymi poglądami na świat, historiami, strategiami. To Forum to doskonałe miejsce.

Proponowałbym "zaciągnąć" go jakoś tutaj, ale ON SAM musi założyć konto i założyć temat w Świeżakowni - wtedy dostanie nasze wsparcie.

2 godziny temu, Mniam napisał:

Stracił wiarę w ludzkość, unika kontaktu z innymi ludźmi

Nasze Forum daje wsparcie i pomaga odzyskać wiarę w ludzi, ich wsparcie i przyjaźń, a przynajmniej przyjazne i otwarte nastawienie. Tak uważam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ma na celu uświadomienie tego chłopaka jak okrutne są zasady tej ziemskiej gry?

Może jemu dobrze się żyje złudzeniami i marzeniami?

Złudzenia i marzenia zamienią się w nienawiść, złość, poczucie niesprawiedliwości, a w relacjach z kobietami i tak to raczej niczego to u niego nie zmieni.

Ewentualnie możesz go w to wprowadzić kiedy już wejdzie w związek... 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mniam napisał:

 Co powinnam zrobić ? Jakie są wasze rady? W jaki sposób zmieniliście swoje życie?

Krótko : spier...ać od niego.

NIE zmienisz NIGDY, NIKOGO... zapamiętaj to sobie na całe życie bo unieszczęśliwisz Siebie i kogoś przy okazji. A nie daj Boże pojawią się dzieci.

Jesteś młoda,przed Tobą życie, uwierz mi miłość taka prawdziwa, wcale nie jest rzadkością. A im mniej dzieli tym jest głębsza i trwalsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk Jeśli chodzi  ogólnie o pomaganie, to czuje się lepiej jak cos dla kogoś zrobię, ale jemu chyba nie da się pomóc. Tak, sama chodzę do psychologa. Myślę że on też chce byc szczęśliwy, ale nie umie sie wydostac ze swojego dołka .

Edytowane przez Mniam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.