Skocz do zawartości

Żabka planuje wprowadzenie całodobowych sklepów bez kas


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Ucieszyła mnie ta informacja, nie powiem. Będzie to wielki ch** w d*pę wszystkim związkowcom, którzy próbowali dowalić żabce, która próbowała obejść zakaz handlu w niedzielę. Tym samym żabka idzie z duchem czasu i pokazuje swoją przyszłość w automatyce, gdzie nisko płatne proste zawody zostaną w pełni zautomatyzowane, a rynek pracy będzie potrzebować wykwalifikowanych pracowników, co tym samym unicestwi potrzebę przyjmowania imigrantów pracujących w g*wnopracach. Pora wziąć się za machine learning. ;)
 

https://mamstartup.pl/technologie/14373/zabka-planuje-wprowadzenie-calodobowych-sklepow-bez-kas?fbclid=IwAR0R6Cj41eeVs63vDSf3tsgIk_YidKenXo6zRMlVySptagTiEHlaRAfVNmc

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mac napisał:

To teraz tylko poczekajmy, jak wiele kłód rzucą rządzący pod taki pomysł.

Obecny komunistyczny rząd chciał zakazywać handlu w internecie w niedzielę - to i zakaże spokojnie handlu w automatycznych Żabkach.

 

Moim zdaniem zakaz niedzielnego handlu to wielkie zło rządów PiS.

  • Like 1
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Bonzo napisał:

Obecny komunistyczny rząd chciał zakazywać handlu w internecie w niedzielę - to i zakaże spokojnie handlu w automatycznych Żabkach.

Dokładnie. A jaki kwik będzie, bo automatyzacja to zagrożenie i sami pracownicy wykorzystają temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie cieszą takie wynalazki jak ten w drugiej minucie i 23 sekundzie.

 

Zrobotyzowane bioniczne ludzkie ręce do prac w kuchni. Na razie jest to jeszcze drogie bo 50 000 dolarów, ale z czasem będzie tanieć.

Paniom niedługo będą kończyć się argumenty jakie to ciężkie życie przy garach jest. Będą miały coraz mniej do zaoferowania. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, LiderMen napisał:

Zrobotyzowane bioniczne ludzkie ręce do prac w kuchni. Na razie jest to jeszcze drogie bo 50 000 dolarów, ale z czasem będzie tanieć.

Paniom niedługo będą kończyć się argumenty jakie to ciężkie życie przy garach jest. Będą miały coraz mniej do zaoferowania. 

Robo żonka obowiązkowo wtedy :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy pomysł. Ostatnio na TV4 w programie Galileo było o takim sklepie z Chin, który nazywa się BingoBox. Z tego co pamiętam to w porównaniu ze sklepami tradycyjnymi ceny w tego typu sklepach były o ok. 5% wyższe.

 

W poniższym filmie z YT, jest przedstawiona idea działania:

 

Wśród młodych ludzi w Chinach, wiele osób sobie to chwali, jestem ciekaw jak by to się sprawdziło w Polsce.

 

Z ciekawych rzeczy z Chin sprawdźcie jeszcze automat do wydawania papieru toaletowego z systemem rozpoznawania twarzy

 

Edytowane przez KhaosKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Strusprawa1 napisał:

rynek pracy będzie potrzebować wykwalifikowanych pracowników

Prawda! Serwisantów, techników i innych ludzi z umiejętnościami technicznymi i po odpowiedniej szkole. Niestety Ci ludzie albo wyjechali albo się poprostu nie urodzili ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to ma plusy i minusy.

 

+ Większa dostępność wielu produktów przez 24 godziny na dobę.

 

- Większe bezrobocie przy systematycznym zastępowaniu ludzi robotami i automatami. Wystarczy jeden serwisant na kilkanaście sklepów.

- Konieczność wypchnięcia sprzedawców za granicę albo do strefy budżetówki (większy rozrost biurokracji).

- Awarie i zawieszenie się sytemu, itp. z którymi sama maszyna sobie nie poradzi. Oznaczające stratę czasu dla klienta i czasami niesłusznie pobranych pieniędzy (długie reklamacje).

- Wyższe ceny produktów jak w Chinach.

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Morfeusz said:

- Większe bezrobocie przy systematycznym zastępowaniu ludzi robotami i automatami. Wystarczy jeden serwisant na kilkanaście sklepów.

- Konieczność wypchnięcia sprzedawców za granicę albo do strefy budżetówki (większy rozrost biurokracji).


Zawsze miałem wątpliwości, kiedy coś się automatyzuje, a te dwa wymienione przez ciebie punkty się wcisną w rachunek zysków i strat. Automatyzacja nie jest tylko dobra, jest tez przyczyną problemów ludzi. 


Chciałbym, żeby mnie ktoś w końcu przekonał tak na amen konkretnymi argumentami, że automatyzacja finalnie nie szkodzi rynkowi pracy.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Morfeusz said:

- Większe bezrobocie przy systematycznym zastępowaniu ludzi robotami i automatami. Wystarczy jeden serwisant na kilkanaście sklepów.

- Konieczność wypchnięcia sprzedawców za granicę albo do strefy budżetówki (większy rozrost biurokracji).

- Awarie i zawieszenie się sytemu, itp. z którymi sama maszyna sobie nie poradzi. Oznaczające stratę czasu dla klienta i czasami niesłusznie pobranych pieniędzy (długie reklamacje).

- Wyższe ceny produktów jak w Chinach.

To już dawno Hazlitt, Friedman, Mises i wielu wyjaśniło. Bezrobocie systematycznie maleje, szczególnie na zachodzie gdzie automatyzacja zachodzi w szybkim tempie. Gdy gospodarka staje się coraz bardziej wydajna i bogactwo rośnie, to pojawiają się nowe potrzeby i nowe miejsca pracy. Nie ukrywam, że wszystko zmierza ku temu, że potrzebne będą umiejętności, których robot nie zastąpi, a które to wymagają poruszenia swoich szarych komórek i bardzo dobrze!

Sprzedawcy mogą znaleźć niszę gdzie indziej. Mogą się także doedukować (biblioteki otwarte!) i robić coś trudniejszego. W historii taka sytuacja zdarzała się już i jest to dobra sytuacja. Wielka rewolucja przemysłowa pokazała, że przez rozwój technologiczny można pokonać pułapkę maltuzjanską, jak również i tym samym nie znosić miejsca pracy. 
Awarie zachodzą zawsze, maszyny zawsze będą udoskonalane i nadzorowane. 

 

Gdy konkurencyjność zwiększy się, gdy inne sklepy zaczną korzystać z tego samego systemu, to cena zmniejszy się. Nie mówiąc już, że gdy automatyzacja pójdzie dalej, to ceny produktów będą tylko maleć. Oczywiście jeśli będzie dobrze działać mechanizm konkurencji, a tu trzeba mieć pewność, że państwo będzie się wpi*przać jak najmniej. 

Wszystkie te problemy są już stare i na nowo powielane, bo ludzie boją się nowości, zmian i rewolucji. Sytuacja w historii miała miejsce nie jeden raz.

 

25 minutes ago, Tim2049 said:

Prawda! Serwisantów, techników i innych ludzi z umiejętnościami technicznymi i po odpowiedniej szkole. Niestety Ci ludzie albo wyjechali albo się poprostu nie urodzili ? 

Jasne. Tu się kłania wadliwy system szkolnictwa na całej linii. Ogólnie gdy popyt na te usługi będzie wzrastać i płace zaczną w tej dziedzinie rosnąć, to myślę, że zwyczajnie ludzie przebranżowią się na to. Coś jak z programowaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Masz bardzo idealistyczne i częściowo słuszne podejście. Jednak Świat i rynek pracy nie są tak idealne. Nie wszyscy mogą i są w stanie być informatykami i serwisantami, elektronikami. To plusy dla koncernów i minusy dla pracowników.

Był bardzo dobry dokument o tym jak automatyzacja i robotyzacja powoduje zwiększanie bezrobocia. Niestety zapomniałem tytułu.

 

 

Przykład z Polski. Normalnie na takim magazynie pracowało by ponad tysiąc ludzi na 2 albo 3 zmiany:

26 tys. miejsc paletowych i jeden pracownik. Widzieliśmy automatyczny magazyn wysokiego składowania spółki Amica

Magazyn%20wysokiego%20skladowania%20amic

48 metrów wysokości, 26 tys. miejsc paletowych i 2,2 tys. ton stali zużyte na budowę obiektu. Tak w skrócie można opisać magazyn wysokiego składowania, który na początku września uruchomiła spółka Amica we Wronkach. Całość kosztowała 60 mln zł.

https://strefainwestorow.pl/artykuly/relacja-z-wydarzenia/20171020/automatyczny-magazyn-wysokiego-skladowania-amica

 

 

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Morfeusz said:

Nie wszyscy mogą i są w stanie być informatykami i serwisantami, elektronikami.

No właśnie. Jeśli za automatyzacją idzie rozwój jakiejś gałęzi gospodarki to zatrudnienie wzrasta. Jednak są dziedziny w których automatyzacja jest wprowadzona tylko po to aby zredukować człowieka, a za nią nie idzie nic oprócz tego.

Przykład - branża motoryzacyjna. Kiedy wprowadzano samochody, dorożkarze wieszczyli katastrofe na rynku przewozów dorożkami, i biedę rodzin dorożkarskich. Jednak branża motoryzacyjna sięt ak rozwineła, że z czasem daje miliony miejsc pracy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na bazie tego artykułu można stwierdzić, że w niedalekiej przyszłości obsługa kasowa we wszystkich sklepach/supermarketach zostanie całkowicie zautomatyzowana? Czy to oznacza, że tysiące kasjerów straci pracę i staną się zawodowo bezużyteczni? Nie żebym pracował na kasie, tak tylko pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Morfeusz napisał:

Dla mnie to ma plusy i minusy.

Automatyzacja i robotyzacja - hehe wiadomo jak to się skończy.

To tłumaczy czemu Morfeusz jest naturalnym przeciwnikiem :D 

Jednak bez tego nie byłoby Neo i "czerwonej pigułki" - Matrix pełną parą!

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, Morfeusz said:

@Strusprawa1 Masz bardzo idealistyczne i częściowo słuszne podejście. Jednak Świat i rynek pracy nie są tak idealne. Nie wszyscy mogą i są w stanie być informatykami i serwisantami, elektronikami. To plusy dla koncernów i minusy dla pracowników.

Był bardzo dobry dokument o tym jak automatyzacja i robotyzacja powoduje zwiększanie bezrobocia. Niestety zapomniałem tytułu.

Faktem jest, że wszystko zmierza ku temu, że odmóżdżająca praca będzie coraz bardziej zanikać, bo maszyny mogą to zastąpić (choć nie zawsze - zawsze będą restauracje, w których klient będzie miał do czynienia z zadowolonym sprzedawcą, a nie zimnym robotem). Napisałeś, że nie wszyscy mogą i są w stanie byc informatykami, serwisantami, elektronikami, no i po prostu inżynierami ogółem. To prawda. Dlaczego? Zależy to w dużej mierze od inteligencji. Rozwiązanie problemu niskiej inteligencji, tj. edycja genów w celu maksymalizowania inteligencji (bo to także zależy od genów w większości, a nie od środowiska) może rozwiązać problem nieproduktywnych mas niepotrafiących przyswoić wartościowych umiejętności, a tym samym pozwolić wejść ludziom w nową erę, w której ludzie głupi, pijący z nałogami na garnuszku państwa nie stanowią kuli u nogi. To brzmi utopijnie, ale to jest możliwe, jeśli rozwój w biotechnologii będzie postępować. To także mogłoby rozwiązać problem biedy w Afryce (nie muszę pisać o ichniejszym IQ...). Myślałem ostatnio o napisaniu dłuższego posta o tym, bo mam książkę "Edycja Genów", oraz parę innych i wyszłyby stąd naprawdę ciekawe koncepcje, jak i może pomysły na biznes (ale to po sesji napiszę). 

Tak czy inaczej zrozumiałe jest ten niepokój przed automatyzacją. Mimo że na zachodzie dwoją się i troją, szczególnie w Holandii, Niemczech i UK, aby pozyskać pracowników niższego szczebla, to jednak szybki rozwój technologiczny może sprawić wrażenie odwrócenia w niekrótkim czasie tej tendencji. Oczywiście spadek bezrobocia ma związek ze starzeniem się społeczeństwa i jest to problem, który też będzie postępować. Eksperyment Calhouna będzie postępować i tutaj także można szukać rozwiązań w biotechnologii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.