Skocz do zawartości

Żona zarzuca mi, że ukrywam przed nią swoje zarobki. Chce też wspólne konto.


Rekomendowane odpowiedzi

Mam tendencję do tego, że jak piszę jakiś post to staram się go oprzeć na podstawie własnych doświadczeń, z własnej autopsji. Co do moich ,,ustaleń,, z dziewczyną wszyscy rżneli ze mnie łacha, z tego względu, że kobieta nigdy praktycznie nie dotrzymuje obietnic. Ale postawiłem jej już ultimatum jeśli chodzi o intercyze i osobne konta, chcąc mieć tą kwestię za sobą. Jeśli chodzi o intercyze o ile nasz związek się utrzyma to wstępnie udało mi się ją zrobić, choć wiem, że może zmienić swoje zdanie 50 razy. Chcielibyśmy mieć jedno wspólne konto na wydatki i 2 osobne (ona swoje i ja swoje). Na wspólne konto byśmy przelewali tylko środki potrzebne na cele utrzymania. Ja też byłbym skłonny założyć jedno alternatywne konto o istnieniu którego by nie widziała. Odkładalbym tam hajs.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, rarek2 said:

W razie czego mów, że dwa miliony rocznie i kij jej w oko.

Lepiej mówić, że najniższą krajową, a jak chcecie wolny wieczór, to powiedzcie, że trafiły się w pracy nadgodziny i idziecie na noc do roboty - to wpadnie dodatkowa stówka do domowego budżetu.

 

Kobieta jak będzie wiedziała, że facet nie ma dochodów, to nie będzie miała głupich pomysłów na co wywalić kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.01.2019 o 19:51, Meg4tron napisał:

@brama85 Warto kupować kobietom kwiaty albo mówić że są bardzo ważne w naszym życiu? Weź coś doradź, bo widzę że masz doświadczenie.

 

Dnia 17.01.2019 o 19:58, brama85 napisał:

Kwiaty raz do roku, bez okazji. Kobiety żywią się słowami, Umarłyby bez nich,

I wszystko jasne, test Turinga oblany.

Mamy go...

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

 

U mnie było inaczej. Konto ex tylko jej, moje oczywiście = nasze. Nigdy nie chciała wspólnego konta. Nigdy nie miałem dostępu do jej zasobów.

 

Nigdy nie chciała nawet mi zdradzić ile zarabia. Każdą podwyżkę przemilczała.

 

Oczywiście jak to w życiu (zasoby ex są tylko - jej, a moje były - nasze.)

 

Ona płaciła rachunki z mojego konta. Gdy mnie zostawiła, zabrała wszystko co było jej potrzebne + samochód, który (jest jej) bo ratę płaciła ze swego konta.

 

Jako, że nie miałem tej wiedzy co teraz, dałem się wydymać.

 

Ciekawe ile kasy odłożyła, skoro było ją stać spłacić auto i mieć na wkład przy zakupie mieszkania (jakieś 42 tyś razem jak sądzę)

 

Ona ma wszystko, a ja gówno i zaczynam od nowa.

 

No cóż przestroga dla innych na forum, aby nie dali się dymać.

 

 

 

 

Edytowane przez Maximus
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Maximus napisał:

No cóż przestroga dla innych na forum, aby nie dali się dymać

@Maximus opisz w Świeżakowni swoją historię bo widzę po różnych watkach Twoje posty że masz trochę problemów z żoną i dziećmi.

 

Jak to skompresujesz we własnym wątku to łatwiej będzie rozkminić Twoją historię i coś poradzić, plus nauka dla innych, jak sam napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.